Silesian Un-Limited Tournament 2012!!! 29-30.09.12

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Re: Silesian Un-Limited Tournament 2012!!! 29-30.09.12

Post autor: Jankiel »

Jakieś herezje głosisz. W top5 chyba 3 lizaki widzę..
W zeszłym roku były 3xskaveny. Zważ też na to, że że ani Fish, ani Golonka to nie są warzywa i zawsze są wysoko.
Na podium nie ma armii, które na open miały niszczyć system - ani HE, ani DE, ani WoC nie pokazały nic specjalnego. Normalny top, jak na każdym innym masterze. Tylko VC jakoś mniej w czołówce.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Nie ma co analizować tabelek. Jak już pisałem armie same nie grają. Dobry gracz słabą armią IMO wygra ze słabym graczem, grającym mocną armią. To co napisałem to tylko i wyłącznie obserwacje paru bitew na tym turnieju. Zazwyvzaj kończę godz przed czasem więc sobie chodzę i oglądam. Ludzie wyciągali niezłe wyniki z ch..wych parringów, ale to było dosłownie wyciąganie wyniku. Ich przeciwnicy szli parli, robili niekiedy błędy, a i tak nie dostawali za to zbyt mocno po łapach.
Przykładowo oglądałem bitwę O&G vs DE. Gracz O&G skupiony. Zagrał dobrze. Nie popełnił błedów, ogólnie robił co mógł. Nawet w jednej fazie strzelania sprzyjało mu szczęście. Zabił dwie hydry. W tym czasie gracz DE kończy kolejne piwko. Jest trochę na bani więc komplentnie nie przykłada się do gry w kluczowych jej momentach. Nie robi reformów, szarżuje nie tam gdzie trzeba itd. Nie robi magii, bo mu się nie chce. Liczą punkty - remis. Wniosek: Każdy może pograć z każdym. :wink:
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Dębek pisze:Przykładowo oglądałem bitwę O&G vs DE. Gracz O&G skupiony. Zagrał dobrze. Nie popełnił błedów, ogólnie robił co mógł. Nawet w jednej fazie strzelania sprzyjało mu szczęście. Zabił dwie hydry. W tym czasie gracz DE kończy kolejne piwko. Jest trochę na bani więc komplentnie nie przykłada się do gry w kluczowych jej momentach. Nie robi reformów, szarżuje nie tam gdzie trzeba itd. Nie robi magii, bo mu się nie chce. Liczą punkty - remis. Wniosek: Każdy może pograć z każdym. :wink:
Brzmi jak Adam Z. w pelnej glorii!

Brawo Krzysiek! Tyle lat walki i wreszcie ktos Cie uhonorowal.
Mam nadzieje Crus, ze mocno przycisniesz bestie, bo na ETC lizaki mamy juz obsadzone :P

Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Post autor: Przemcio »

Crus wrzuć swoją rozpę.
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9572
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Jankiel pisze:
Jakieś herezje głosisz. W top5 chyba 3 lizaki widzę..
W zeszłym roku były 3xskaveny. Zważ też na to, że że ani Fish, ani Golonka to nie są warzywa i zawsze są wysoko.
Na podium nie ma armii, które na open miały niszczyć system - ani HE, ani DE, ani WoC nie pokazały nic specjalnego. Normalny top, jak na każdym innym masterze. Tylko VC jakoś mniej w czołówce.
Tylko że jeśli chodzi o szczury to w tym roku nie było Młodego i Kalesona, a Bombaj grał kozami. A Solo znów w top. Potwierdza to tylko fakt, że lizaki i skaveny (może jeszcze ChD) to najmocniejsze armie w WFB, a na open robią totalną rzeź w odpowiednich rękach.
HE z takimi gównianymi corami to ja nie wiem jak miałyby niszczyć system. Nie wiem skąd wziąłeś ten pomysł, skoro na żadnym Silesianie do tej pory HE nie poszalały. Na Euro przecież mają bonusy, a nadal są średnie. DE faktycznie nie poszalały za mocno, ale WoChem chyba nikt nie grał z topki WoChu.

Jeśli chodzi o balans między armiami, to Euro > Open i nie ma tu o czym dyskutować.

Awatar użytkownika
Crusader
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3109

Post autor: Crusader »

Super turniej, podziękowania dla organizatorów. Największym minusem była kiełbasa po 3zł, za każdym razem jak ją kupowałem (5razy) to miałem rozdarcie wewnętrzne czy nie powinienem zapłacić więcej :) No jeszcze była kwestia oświetlenia w trzeciej bitwie, ale coś się popsuło chyba wyjątkowo.
Fajnie było pograć na scenariusze.
Nie zawiodłem się na beastach, bo w końcu 4 bitwy wygrałem, a jedna to obsys z Fishem na B&G (gratulacje wygrania hazardzisto ;) ). Ostatnie dwa turnieje po długiej przerwie umacniają moje przypuszczenia co do tego, że beasty nadają się na czołowe stoły i do wygrywania z czołowymi armiami. Niby tylko 60 pkt z bitew, ale trafiłem na ChD Dymitra na zblokowanym stole, 2x lizaki, orki i vc na 17BK z 4 herosami i ciężko było nabijać pkt. Bosko było pograć na doombullu, ale nie jest to optymalne rozwiązanie :) Poza tym, tam gdzie doombull nie dał rady z VC lordem tam musiał wkroczyć shaman i pokazać jak się wgniata w ziemię :) Rozpy mam już 3 nowe :D
pozdro

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Jeśli chodzi o balans między armiami, to Euro > Open i nie ma tu o czym dyskutować.
Z opiniami faktycznie nie ma co dyskutować.

Wrażenia z turnieju - za wiele nie mogę powiedzieć, bo nocowałem u siebie w domu. Turniej przebiegał bez zarzutu, Lidder zajebiście wszystko ogarnął, nie było żadnych obsuw, żarcie i piwo za darmo. Szkoda, że powtórka dopiero za rok.

Krótka relacja:

Rozpa:

duza suka death, familiar, MR (5)
duza suka shadow, sztylet seal of ghrond
pegaz bsb, pendant, sword of might
pegaz dragonhelm, biting blade, dragon egg
pegaz 1+ reroll, dwurak

30 korsarzy z frenzy
30 warriorów z dyscypliną
2x5 harpii
2x5 DR
2x10 shades
2xhydra

Wrażenia - duża suka ze sztyletem i shadow to zmarnowane punkty, coś tam porzucała, ale generalnie nie miała nic do roboty. Brzytwa nie rozwiązuje wszystkich problemów. Pita jest zbyt losowa, a przepchnięcie comba miasma+pita było praktycznie niemożliwe. Obniżanie T dawało mi 2-3 rany więcej, bez rewelacji. Magia bardzo sytuacyjna i bardzo ryzykowna. Dreadlord byłby dużo lepszy. Albo sztylet+fire. Klatka i fireball by sporo pomogły. Natomiast suka z deathem nie zawiodła. Co prawda niewiele zrobiła tym razem zrobiła, bo rzuty strasznie zawodziły, albo marnowałem kości na shadow, ale to akurat tylko zbieg okoliczności - bardzo często te snajpery jednak robią grę.

Kowboje w takim zestawieniu optymalni - 1+ save z przerzutem i dwurak jest dużo, dużo lepszy niż 2+, cloak of hag graef i jakiś whip czy lanca.
Dragonhelm (albo enchanted shield) dla kolesia z jajkiem też są bardzo istotne - między 1+ save a 2+ jest olbrzymia różnica.

Pierwsza bitwa - skaveny MarcinS. Ustawiłem się w rogu, podszedł, kontra, ściągnąłem abominacje i censerów, straciłem hydrę (albo dwie - nie pamiętam) i shades. Potem w hth pegazy ściągnęły seera i stormverminów, dzwon został. Remis

Druga bitwa - Marek Bąk i lizaki
Zagraliśmy 4 tury i chyba dostałem 11-9. Jakoś bez większych strat po obu stronach.

Trzecia bitwa - Młynek i demony - praktycznie wyczyściłem stół, ale nie zdążyłem ściągnąć ostatniego break pointa (herald khorne'a bsb zdał jakąś absurdalną ilość wardów od ataków pendantowca i hydry, swoją drogą zdecydowanie zbyt mało agresywnie zagrałem). 13-7 dla mnie

Czwarta bitwa - Spawn i demony - ogarnąłem śmietnik, GUO wpadł w korsarzy, brzytwa, w pierwszej turze wbijam 5 woundów, trochę się sypnął, został na 3, w drugiej na 7 przebić rzuca 5 Wardów, ściąga 14 korsarzy, zostaje 4+bsb, zapominam, że mam steadfasta, więc liczę na dwie pały - nie udaje się i ściągam oddział. 550 pts oddaję za free 10-10

Piąta bitwa - Bless i orki. W pierwszych dwóch turach Gork sobie poskakał (w pierwszej 5 razy walił w moje oddziały, w drugiej 8 razy), na szczęście nie bardzo trafiał. Ruszyłem wszystkim na pałę do przodu, przyjąłem rydwany na kowbojów, zrobiłem trochę trochę błędów w wystawieniu i potraciłem cały śmietnik. Bless trochę za mocno wierzył w potencjał savage'y i stracił całych po wpadnięciu w kloc korsarzy. Ja straciłem w sumie niewiele, Bless trochę więcej i 12-8 dla mnie.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

mlepkows
Wodzirej
Posty: 732

Post autor: mlepkows »

@Laik: Łepkowski grał imperium i jakimś cudem był najlepszym graczem tej armii na turnieju. Można by coś z tego wnioskować o sile nowego booka ale fakt, żadnego dobrego gracza imperialnego na turnieju nie było :) .

Turniej bardzo przyjemny, miejscówka faktycznie bardzo fajna choć jej zadupiastość wymuszała kombinowanie z dojazdami. Kiełbaski dobre :) , piwo za 4z też. Szkoda, że nie było rundki co bitwę ze zbieraniem zamówień na zapiekanki/pizze/frytki. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to do oceny malowania - bez sensu ostra, nawet bardzo ładne armie maksa nie wyciągały. Po co skala 0-11 jeżeli używa się w zasadzie 0-9 a i to wyjątkowo? No i to światło w 3 bitwie nieźle w kość dało.
Nie było też nagrody dla idioty turnieju, a tą bym zgarnął bez problemu za szarżę detacza pod koniec bitwy, która nie wnosiła nic nawet jak by się powiodła a że się nie powiodła to pozwoliła szczurkom skasować absolutnie bezpiecznych (wcześniej) halabardników z bohaterami za 570 pkt #-o #-o #-o .

Maciek

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Nie było też nagrody dla idioty turnieju, a tą bym zgarnął bez problemu
Sądzę, że i tak bym Cię przebił autobreakiem na klocu za 550 pts, na którym miałem steadfasta
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Jankiel pisze:
Jeśli chodzi o balans między armiami, to Euro > Open i nie ma tu o czym dyskutować.
Z opiniami faktycznie nie ma co dyskutować.
Jankiel bądź obiektywny. Naprawde nie widzisz różnicy między 7 ed topem, a armiami z 8 ed.
W ilości itemów, w koszcie tych itemów, w koszcie jednostek. 7 ed booki są w większości niedostosowane do 8 ed. Fajnie się gra na open, ale IMO błędem jest lansowanie tego formatu w oparciu o balans armii.
Obrazek
Obrazek

panterq
Masakrator
Posty: 2461
Lokalizacja: Legion

Post autor: panterq »

Jankiel pisze:Sądzę, że i tak bym Cię przebił autobreakiem na klocu za 550 pts, na którym miałem steadfasta
Przebijam - w pierwszej turze z Golonką oblałem panikę na rangersach mając na nich frenzy od obelisku. Co prawda tylko 480 punktów, ale mieli w zamyśle trzymać całe prawe skrzydło.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator

Awatar użytkownika
Paraszczak
Falubaz
Posty: 1088
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Paraszczak »

Hahahha! Przebijam! Szarża Pokemonem na oddział z Killing Blowem a potem obniżenie im siły o 3 z Shadow . Efekt? Ward od KB na 6+ i Pokemon do gazu:)

Awatar użytkownika
Lidder
Niszczyciel Światów
Posty: 4679
Kontakt:

Post autor: Lidder »

Turniej zorganizowany na tip-top, a to wszystko zasługa "murzynów" z:
8 Bila, Szybki Szpil, OKF, The Black Gamblers.
Klubów, które użyczyły tereny:
8 Bila, HLOS, Schwarze Pferd.
Oraz Sponsorów:
Platan (!), Belial, Vector, Karta Postaci, Szybki Szpil.

Przepraszam za to, że momentami byłem niemiły i za to, że oświetlenie nawaliło (pomimo tego, że gra pod osłoną nocy jest ciekawsza :D ). Wszystko chodziło płynnie dzięki Shino, Szaitisowi i Suchemu. Ciężko też było nie zauważyć tego, jak wiele pracy w ocenę hobbystki włożył Król Goblinów.

Nie ukrywam, że chciałem tę imprezę zorganizować bardziej pod kątem sportowym. Zrozumiałem jednak, że nie różniła by się wtedy od 10 pozostałych w tym roku. Mamy najlepszą miejscówkę w kraju, dlaczego więc jej nie wykorzystać i puścić wszystkiego po kosztach? Dziękuję Krzyśkowi za powierzone zaufanie w tej sprawie. Jak wszystko pozbieram to wrzucę wytyczne dot. malowania, test wiedzy, rozpiski i listę nagród.

Assur
Oszukista
Posty: 781

Post autor: Assur »

Podziękowania za turniej dla organizatorów i przyjemne bitwy dla przeciwników. Wynik mam co prawda poniżej oczekiwań, szczególnie biorąc pod uwagę przyzwoity rezultat testowego lokala na Narbutta, ale pozytywnej oceny turnieju to oczywiście nie zmienia. Dobre miejsce, dobre ceny, czasowo też wszystko się w miarę wyrabiało. Przede wszystkim dobrze że openowe turnieje są organizowane, daje to jakże potrzebną odskocznię od eurozasad oraz skalę porównawczą. Generalnie uważam że euroformat daje jednak większy balans, ale nie czyni to opena niegrywalnym i fajnie że jest szansa na niego pograć od czasu do czasu.

Co do magicznych terenów ciekaw jestem jakio był zamysł organizatorów - mam wrażenie że było kilka takich które mocno wpływały na rozgrywkę (np. płonące wzgórze, frenzy obelisk) - czy taki był zamysł? (to nie zarzut, ciekawi mnie raczej intencja)

Kilka uwag co można byłoby polepszyć w przyszłości:
1. Baza terenowa do poprawy. Sporo terenów było absurdalnie małych.
2. Oświetlenie w sobotę wieczorem było zdecydowanie niewystarczające.

pozdrawiam

Awatar użytkownika
Lidder
Niszczyciel Światów
Posty: 4679
Kontakt:

Post autor: Lidder »

Assur pisze:Co do magicznych terenów ciekaw jestem jakio był zamysł organizatorów - mam wrażenie że było kilka takich które mocno wpływały na rozgrywkę (np. płonące wzgórze, frenzy obelisk) - czy taki był zamysł? (to nie zarzut, ciekawi mnie raczej intencja)
Tak, miały wpływać na rozgrywkę poprzez:
wprowadzenie większej ilości niespodzianek,
pomoc rozpiskom bez magicznych ataków,
walkę nie tylko w HtH, ale również o pozycję na stole.
Assur pisze:Kilka uwag co można byłoby polepszyć w przyszłości:
1. Baza terenowa do poprawy. Sporo terenów było absurdalnie małych.
2. Oświetlenie w sobotę wieczorem było zdecydowanie niewystarczające.
1. Niewielki zysk z imprezy przekazywany jest klubom, aby udoskonalały tę bazę.
2. Jeszcze raz przepraszam, nie chcę zwalać tego na nikogo. Mea culpa.

Awatar użytkownika
Rince
Ciśnieniowiec
Posty: 7202
Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa

Post autor: Rince »

Sloneczny Kozlow = zajebisty turniej. Walac w sobote od 8 rano, popelnilem zasadniczy blad, bo kolo 23 bylem juz koszmarnie zmeczony, ale i tak bylo naprawde klawo. Takie troszke pozegnanie lata.

Format super, ale jest kilka armii, ktore bez euro strasznie odstaja. Na szczescie nie jest ich tez zbyt wiele, co dobrze swiadczy o naszym meta. Jedyne co mnie drazni to zwiekszona losowosc.

Rozpe wzialem bardzo uniwersalna, zeby jednak miec odpowiedz na wiekszosc armii.

Duza suka (Fire): MR3 / Sztylet (General)
Duza suka (Shadow): Perla / Oko / DS
BsB Pegaz: Dragonhelm / Pendant + Dwurak
Pegaz: Cloak of Hag Graef / Dawstone + Lanca
2x Ninja z gwiazdkami
Kociolek

40 Warriorow FCG
21 Warriorow FCG: Dyscyplina
29 Kusznikow FCG
2x Hydra
3x5 Harpii

Zrobilem 15 z lizakami, 18 z imperium, 11 z chaosem, 12 z DE, 8 z ChD. Z pierwszych 4ech bitew wyciagnalem tyle ile sie dalo. Jedynie z chaosem na BG moglem bardziej zaryzykowac. Tutaj zalowalem, ze nie wzialem lorda pok+coc. Akurat na chaos + bg jest to naprawde nobrainowy model. W ostatniej bitwie z Dymitrem wlasciwie od samego poczatku nie mialem nic do powiedzenia. Strasznie nie szlo, a przeciwnikowi wrecz odwrotnie :( Bywa. Rozpa gralo sie bardzo przyjemnie.

Zgodze sie z Jankielem, ze shadow jest bardzo sytuacyjny, ale niestety rowniez obligatoryjny.

Aha, no i gratki dla Sledzia za zwyciestwo! Awsome pairings :)
Obrazek
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".

Awatar użytkownika
Fisch
<><
Posty: 4131
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Fisch »

To był mój 56 master w karierze gracza WFB. Wiele razy jeździłem na drugi koniec Polski po pewne zwycięstwa, jednak zawsze jakieś złe moce mi w tym przeszkadzały. Rozpiski miałem na przeróżnych śmiesznych patentach (np. Eshin na nocy z mengilami, DoW ze smokiem popychanym książką, turnieje parowe na samych skirmisherach itp), grałem nawet nieźle ale spadałem o wiele miejsc przez punkty za hobby i jakoś przylgnęła do mnie łatka Fischa- Plewy.

Na Sillesiana pojechałem najmocniejszą armią w Battlu - Lizzakami. Żadna inna armia w tej grze nie daje takiej kontroli nad bitwą jak jaszczurki. Większość przeciwników jest totalnie bezsilna i praktycznie NIC nie może zrobić, gdy na stole pojawia się żabka ze swoimi skineczkami. Takie armie jak dwafy, high elfy, wood elfy, ogry, bestie, orki nie mogą praktycznie w żaden sposób zagrozić slannowi przy odpowiedniej grze.

W Kozłowie dostałem właśnie 5 takich paringów, kiedy przeciwnik miał bardzo pod górkę z moją armią.

Moja rozpa:
Slann, General, BSB, LIFE, Plaque of Tepok (dodatkowy czar), Plaque of Protection (ward 2+ od zasięgowych), Dorabianie Kości, Zabieranie Szóstek, Sztandar +1 do ruchu
Slann, DEATH, Dorabianie Kości, DEATH, Banehead
Kowboj, 1+ z przerzutem, charmed shield, słoma
Kowboj, 1+save, magiczny zatruty dwurak, 2+ward na pierwszą ranę

2x24 Skineczki z 3 kroxami FCG
16 Skineczków z muzykiem
20 Temple, FCG, Banner of Huanchi
3x3 Terradony
3x5 Kameleony z championami
Salka
2xSalki

Moje bitwy:
1) Maciej Paraszczak, OGRY
Przeciwnik wystawił się bardzo szeroko i miał sporo oddziałów z bardzo niską LD bez przerzutów. Wylosowałem słonko i doom and darkness więc wiedziałem, że będzie łatwo. Za drugim słonkiem zdjąłem 8 ogrów, panikując kotka. Potem doszedłem kohortą z kroxami do uszczuplonych Maneaterów i ich zjadłem. Kowboj pogonił 2 ironblastery, druga kohorta z kroxami zbrejkowała mourfangi, wreszcie dorwałem się do irongutów templami i ich też zbrejkowałem. Straciłem tylko jednego kowboja. Nie miałem żadnego farta czy przeciwnik pecha. Mógł się lepiej wystawić ale i tak ogry nie mają raczej szans z lizzakami na open. 20:0

2) Tomek Szwedow "Assur", VC
Z Tomkiem dawno nie grałem. Zawsze były to wymagające i ciekawe bitwy. Graliśmy scenariusz Dawn Atack i Assur musiał wystawić całą armię wampirów na raz. Słusznie nie zaryzykował otwartej gry i większość oddziałów dotykała samej krawędzi stołu, żeby tylko być daleko od nadciągających jaszczurków. Zagraliśmy 4 tury w ciągu których zdążyłem zabić tylko kilka oddziałów. Mieliśmy sporo combatów, zdawałem nawet brejka na dwóch pałach, z drugiej strony nie szła mi trochę faza magii, nie mogłem się przebić z punktującymi czarami (słońce i snajperki). Wyszło sprawiedliwe 12:8 dla mnie.

3) Stanisław Scheiner "Crus", BoCH
Blood and Glory. Stachu miał sporo break pointów, ja miałem tylko slanna w templach do wyjęcia. Crus mógł mi zagrozić jedynie w pierwszej turze dochodząc Doomboolem na 10 cali do Temple Guradów po overunie (nie miałem pojęcia, że to taki kozak i by mi pewnie wybił ich do nogi). Potem to było już tylko strzelanie do kózek. Doom and darkess i salki po raz kolejny wygrały bitwę. Straciłem sztandar na kroxach, które dzielnie walczyły z minosami i wybiły się wzajemnie. 19:1

4) Wojtek Dojlido, HE
Graliśmy w nocy. Nie do końca trzeźwi. Scenariusz Meeting Engagement. Wojtek miał 70 White Lionów w dwóch klockach i 40 Włoczników. W pierwszej turze rzucił mi z ifki Pitkę na Temple Guradów, która zeskaterowała na slanna generała. Nie zdałem look outa ale uratowała mnie dwójka na inicjatywie;]. Za to mały mag HE ze scrollem wybuchł zabierając ze sobą 10 włoczników. Potem zastawiłem oddziały HE i zacząłem uskuteczniać swoje combo z doom and darkness. Okazało się, że nie zauważyłem orła za obeliskiem i wszystko źle odgiąłem. White Lioni wpadli w kowboja a drudzy na 6 dochodzili do moich kroxów, które nie mogły dać flee... Nie doszli. To był najważniejszy rzut w tej grze, który potem spowodował, że to moja kohorta mogła zaszarżować na spearmenów z magiem lordem i BSB i w konsekwencji ich zjeść. Całkiem ciepło miał też Slann ale White Lioni nie dali rady Temple Guradom. Spoko bitwa. 17:3

5) Tomasz Szczepanik "Bru", DF
Z krasnoludkami gra się bardzo łatwo. Można wylecieć całą armią na shooting a i tak wygrać. Jednak bitwa zaczęła się dla mnie wcale nie tak pięknie i już w drugiej turze nie miałem kowboi. Nie wylosowałem też słoneczka a przeciwnik miał 3 scrolle i balance.
Na szczęście w trzeciej turze rzuciłem z ifki dwelersy na kowadło i zaczęło się w końcu układać. Do czasu aż wymyśliłem sobie, że 20 Temple Guradów może walczyć z 40 Warriorami z dwurakami. Po dwóch rundach combatu został tylko slann i 25 krasnoludów;] Uratowały mnie kroxigory, które dobiły się do tej walki i zbrejkowały warriorów. Potem mogły jeszcze zagonić hammererów ale ci ustali brejka na obniżonym LD. Terki w tym czasie wraz z kameleonami zabijały maszynki. Krasiom ostały się dwa oddziały thoundów, połowa hammererów i klopa. Ja straciłem Templi, Kowbojów i trochę śmietnika. 15:5

W sumie 83 punkty z bitew przy bardzo dobrych paringach.

Dziękuję bardzo wszystkim przeciwnikom za fajowe bitwy, całej ekipie melanżowej, ekipie z blessowozu i przede wszystkim ORGANIZATOROM turnieju. Super miejscówka, super nagrody, super weekend.

Do zobaczenia w Poznaniu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lazur
Niszczyciel Światów
Posty: 4573

Post autor: Lazur »

Pan życia i śmierci tym razem niepokonani! gratki :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Turniej spoko. Trochę na zadupiu i na sali, w której granie wieczorem wymagało noktowizora…. ale ogólnie spoko. Sędziowanie bez zastrzeżeń, żarełko tanie i dobre, tereny ok. Zaluje trochę, ze w pierwszej bitwie grałem z Zielonym, bo to kumpel z klubu, lecz niestety nikt z sąsiednich stołów nie chciał się zamienić (bo zawsze ktoś był zadowolony z parringu i ani myslal ryzykować zmiany). Warto było te parringi zweryfikować, żeby grały ze sobą osoby z różnych miast, szczególnie jeśli parringi były znane już dzień wcześniej.

Wynik słaby.

10:10 z Zielonym (DE) - macanki

20:0 z Ogrami Marcina SZALONE – brak ogrania przeciwnika z OG + niezbyt mocno złożone ogry = dość szybkie zwycięstwo zielonoskórych

1:19 ze Skavenami Sola – nie przygotowałem się do scenariusza B&G. Całkiem dobrze szło krojenie szczurków (zabiłem abomki i latarki, oraz mocno poturbowałem smieciowe oddziały), ale Solo dopadł te dwa sztandary i się skończyło. :)

10:10 ze Skavenami VooDoo – zajebista bitwa – mocna wyrzynka po obu stronach. Znowu skroiłem obie abomki i latarki oraz prawie wszystkie smieci, ale nie dorwałem głownych punktów, czyli dzwonka, który dokonywał cudów z uciekaniem przed moimi Savagami (którzy teleportowali mu się pod nos). Sam tez w końcu potraciłem prawie wszystkie smieci i maszynki. Niesamowite zwroty akcji – to była bitwa, dla której warto było pojechać na tego mastera.

8:12 z DE Jankiela – kolejna swietna bitwa. Jankiel zrobił ostry napór od drugiej tury, ale udało się większość zagrozen zneutralizować. Jedna hydra schodzi o stopy Gorka (pobiłem rekord jeśli chodzi o liczbe zejść stopy Gorka w pojedynczym czarze, ale szkoda, ze mało który templejt trafiał - a jak trafiał, to czasem tez w moje oddziały), druga w walce (ale wcześniej kroi połowe Savagy). Zatrzesienie pegazistów, ale udaje się ich zablokować lub rozstrzelać. Przeliczyłem swoje siły w walce społowionych Savagy z pełnym oddziałem Korsarzy – w efekcie trace savagy (przezywa tylko warboss i great shaman). Bardzo fajna bitwa, choc mała przegrana.

Rozpa była zbyt remisowa. Już planuje radyklane zmiany w kompozycji armii. :twisted:

Brawa dla orgów, dzieki dla przeciwników, graty dla Krzysia, który choć jest rybką, to popisał sie jako jaszczurka! :)
Obrazek

Gremlin
Masakrator
Posty: 2428
Lokalizacja: Szczawnica/Kraków
Kontakt:

Post autor: Gremlin »

Turniej organizacyjnie jak zawsze świetny.
Sędziowanie na najwyższym poziomie.
"Catering" tez jak zawsze w normalnych cenach, za co wielkie dzięki.
Klimat zacnej lokalizacji zawsze sprzyja dobrej imprezie, i tak tez było i tym razem, mimo mega "drainmind`a" po tych 3ech bitwach i piciu dzien wcześniej, czego skutkiem był "total braindead" - 2 ostatnie h poksa to najlepszy przykład, bawiłem sie dobrze. BA! Nikt mi nie rozjebał samochodu jak ostatnim razem w drodze do i po, więc mega +.
Osobiście mam nadzieję, że dostaniecie organizacje DMP w przyszłym roku o ile będziecie startować.
Mały minus za oświetlenie, ale nie ma co tego wypominać. Tym bardziej, że niektóre rzeczy czasami nie do końca od nas zależą.
Raporcik: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 46#p977546
Hobbystyczny feedback dla Goblina:

Wszystko było ok! Test fluffowy wyjechany w kosmos, ale to akurat dobrze. Co do oceny malowania nie mam zastrzeżeń, i wydaje mi się, że była obiektywna, chociaż myślę, że przynajmniej kilka armii więcej zasłużyło na porządne 3.
xYz

ODPOWIEDZ