Kurna, do czego wpadł ten , co przegrał - do kwasu a płaszcz Henryka VIII (czy tam któregoś ) zatyka po prostu. Oglądanie takich prac pokazuje, gdzie my są .
Ostatnio zmieniony 1 paź 2012, o 20:48 przez smiejagreg, łącznie zmieniany 1 raz.
Jego nagroda, może sobie z nią zrobić co chce. Ja bym nie sprzedał. Ty byś nie sprzedał. Ale może ktoś spośród onych by sprzedał. Karol chce opchnąć. Jak dla mnie to jego zbójeckie prawo. Jeśli dostanie za mieczyk konkretny cash, którego oczekuje, to tylko mu pogratuluję (choć nie pochwalę). Dostał hobbystyczną nagrodę za władowanie mnóstwa godzin własnego życia (i wiaderka szmalu) w hobby. Ma prawo oczekiwać lepszej gratyfikacji, niż poklepanie po ramieniu. Odpuśćcie - akcja na ebayu nie zmienia faktu, że zrobił zarąbistą dioramę. Może potrzebuje szmalu, żeby dzieciom podręczniki kupić? Może chce wyjechać na urlop? Może chciałby mieć za co pić ze znajomymi przez tydzień? Może musi zapłacić za prąd i wodę?
Podejście "mam hobby więc ładuję w nie mnóstwo pieniędzy" jest fajne. Ale doskonale rozumiem postawę, że z hobby wyciąga się pieniądze, żeby mieć za co kupować ludziki, farby, narzędzia i bilety na konkursy. Żeby nadal w hobby ładować szmal. Jestem wśród ostatnich, którzy Karolowi będą to wypominać (pewnie w życiu nie spotkam go osobiście, więc moja deklaracja jest mało ważna, ale chciałem ją złożyć).
Ja się podpiszę pod wenantym, bo to też doskonale odzwierciedla to co myślę. Szczerze mówiąc ten miecz nie powala ani jakością wykonania ani ogólnym wyglądem, a skoro być może znajdzie się ktoś kto chce kupić to żelastwo to Karolowi pogratuluję. Obstawiam, że do krojenia chleba i wycinania ścieżki w dżungli się nie nadaje. A kasa wiadomo, że zawsze i w każdej ilości się przyda. To bardzo drogie hobby a pieniądze trzeba skądś brać.
I ja również zgadzam się z Wenantym i nie mam nic absolutnie do dodania. Pierwsze zdanie w zasadzie wystarczy
Sam bym nie sprzedał, to wiem na pewno. Zostawiłbym sobie jako dekorację w pokoju i/albo pamiątkę. Demona też nie sprzedaję odkąd otrzymałem, a trzeba paskuda odkurzać, bo futrem też zarasta. Za to modele konkursowe już sprzedawałem.
JA przyczepilbym sie do podstawki na tym modelu. Przy tak wysokim poziomie malowania gośc już mógł się bardziej przyłozyć i dac nową podstawke pod model, a nie najgorsze co znalazł w swojej szufladzie.