"Młotkowy" - bezpłatny magazyn WFB - NUMER 4 do pobrania!!!
Re: "Młotkowy" - bezpłatny magazyn WFB - NUMER 4 do pobrania
A przypadkiem kiedy zarobek nie przekracza jakiejśtam granicy zarobkowej na miesiąc to nie podpada to pod działalność i nie trzeba rejestrować firmy, odprowadzać podatku itp?
Nie, jeśli jest coś robione w celu zarobkowym w sposób zorganizowany i ciągły. A tutaj siłą rzeczy jest.
Darowizny? Jakiej darowizny???
Nie widzę w tym biznesu (pomijając to, że biznes nie wyklucza hobby a bez biznesu nie ma hobby). Z resztą, jako szanujaca się zgniłokapitalistyczna świnia, jakbym widział w tym biznes już dawno sam bym się zgłosił do chłopaków jako wydawca.

Po prostu szybko zrobiłem kalkulacje jak wyglądałyby sensowne możliwości wydawania czasopisma/e-zinu odpłatnie, tak jak było sugerowane i jakie są (a właściwie ich nie ma) opcje.
Nie widzę w tym biznesu (pomijając to, że biznes nie wyklucza hobby a bez biznesu nie ma hobby). Z resztą, jako szanujaca się zgniłokapitalistyczna świnia, jakbym widział w tym biznes już dawno sam bym się zgłosił do chłopaków jako wydawca.



Po prostu szybko zrobiłem kalkulacje jak wyglądałyby sensowne możliwości wydawania czasopisma/e-zinu odpłatnie, tak jak było sugerowane i jakie są (a właściwie ich nie ma) opcje.
Ale mogą być organizacją non-profit, co nie oznacza wcale, że sami na tym nie skorzystają. Otóż, należałoby rozdysponować ewentualną nadwyżkę na jakiś wyjazd integracyjny, ewentualnie "służbowe" piwo w jakimś miłym pubie, chodzi po prostu o to, żeby nie wykazać zysku, dzięki temu nie trzeba będzie płacić podatku, oczywiście przy wybraniu odpowiedniej formy opodatkowania działalności.MKG pisze:Taaaaaa....
Odpłatne wydawanie e-zinu podchodzi to pod działalność gospodaczą, czy ci się podoba czy nie i nie ważne czy zarobi się na tym czy nie. Jeśli zajdziesz kogoś, kto dla ok. 4000 złotych rocznie (i tak uważam, że 500 sztuk odpłatnie w Polsce nie poszłoby) tak pięknie się podłoży skarbówce, to proszę bardzo... Poza tym przy wydawaniu "na krzywy ryj" nikt ci reklamy nie zleci.

Powiem tak: kupa prawda. Nie warte świeczki. Jedyne co, to rejestracja fundacji z możliwością prowadzenia działalności gospodarczej, ale koszty związane z rejestracją i prowadzeniem absolutnie się nie pokryją (rejestracja z możliwością prowadzenia działalności: grubo ponad 1000PLN, koszty sprawozdań, pełna księgowość). Podobnie przy stowarzyszeniu, a do tego jeszcze trzeba co najmniej 15 osób.
Klub sportowy albo rozdysponowywanie środków unijnych "non-profit" to dobry pomysł, ale nie tak błache przedsięwzięcie jak e-zin. Jedyne co mi się widzi, to znalezienie wydawcy (chociażby sklepu), który chciałby się tym zająć przy okazji, a dla którego byłaby to możliwość promocji. Redakcja działałaby na zasadzie umowy o dzieło. Chociaż znając polską mentalność, od razu by był lament, że ktoś chce zarobić lub się rozpromować i że siedzą mu w kieszeni i nie jest to już hobby...
Klub sportowy albo rozdysponowywanie środków unijnych "non-profit" to dobry pomysł, ale nie tak błache przedsięwzięcie jak e-zin. Jedyne co mi się widzi, to znalezienie wydawcy (chociażby sklepu), który chciałby się tym zająć przy okazji, a dla którego byłaby to możliwość promocji. Redakcja działałaby na zasadzie umowy o dzieło. Chociaż znając polską mentalność, od razu by był lament, że ktoś chce zarobić lub się rozpromować i że siedzą mu w kieszeni i nie jest to już hobby...

Cóż, nie wiem co się czepasz. Dyskusja akurat jest dość konstruktywna (staramy się rozwinąć sugestię i ewentualnie znaleźć rozwiązanie) i na pewno lepsza niż jałowe jęczenie, że projekt upadł i w ogóle łolaboga (tutaj w tle piorun, płaczące dzieci i mecząca koza
).
