Wódka - jak sprawdzić poziom mocy alkoholu?
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Wódka - jak sprawdzić poziom mocy alkoholu?
HEheh temacik prosty i oczywisty. Zrobiłem cytrynóweczkę
1 litr spirytu+1litr wody + soczek z wyciśniętych cytryneczek
Smakuje przednio, ale w sumie potem zacząłem się zastanawiać ile to ma gdzieś procent i jak to sprawdzić (np sprawdzic też w piwie). Zacząłem googlować. I o ile do wina znalazłem jakieś "winomierze" o tyle do dwóch najpopularniejszych w Polsce trunków nie bardzo.
Coś ktoś jakimś linkiem podrzuci?
1 litr spirytu+1litr wody + soczek z wyciśniętych cytryneczek
Smakuje przednio, ale w sumie potem zacząłem się zastanawiać ile to ma gdzieś procent i jak to sprawdzić (np sprawdzic też w piwie). Zacząłem googlować. I o ile do wina znalazłem jakieś "winomierze" o tyle do dwóch najpopularniejszych w Polsce trunków nie bardzo.
Coś ktoś jakimś linkiem podrzuci?
W tym przypadku sprawa jest prosta matematycznie. 1 litr spirytusu 95% zawiera 950g alkoholu. Więc dzielisz 950 przez wagę całości i mnożysz razy 100%. Przykładowo
950 / 2000 = 0,475*100% = 47,5%
A tak profesjonalnie to kupuje się alkoholometr (czy jak to tam się nazywa) i mierzy się poprzez zanurzenie takiego długiego "termometra" w menzurce wypełnionej alkoholem i ona w zależności od gęstości cieczy zanurza się na odpowiednią głębokość. Ale to zapewne kosztuje więcej niż chcesz na to wydać ;p
950 / 2000 = 0,475*100% = 47,5%
A tak profesjonalnie to kupuje się alkoholometr (czy jak to tam się nazywa) i mierzy się poprzez zanurzenie takiego długiego "termometra" w menzurce wypełnionej alkoholem i ona w zależności od gęstości cieczy zanurza się na odpowiednią głębokość. Ale to zapewne kosztuje więcej niż chcesz na to wydać ;p
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
tak ale tylko w przypadku alkoholi bez dodatków cukru, bo zwiększa on gęstość nastawu i może podawać nieprawidłowe wartości.A tak profesjonalnie to kupuje się alkoholometr (czy jak to tam się nazywa) i mierzy się poprzez zanurzenie takiego długiego "termometra" w menzurce wypełnionej alkoholem i ona w zależności od gęstości cieczy zanurza się na odpowiednią głębokość. Ale to zapewne kosztuje więcej niż chcesz na to wydać ;p
z piwem może być ciężko sprawdzić, chyba ze sam robisz, wtedy znając wartość Blg ( ilość cukru) początkowa i końcowa da się łatwo obliczyć przybliżona ilość alkoholu.
Jeśli się alkoholizuje nastaw to jest na to również prosty wzór, 12ml spirytusu na 1l nastawu podnosi o 1% wartość alkoholu.
Jeśli się alkoholizuje nastaw to jest na to również prosty wzór, 12ml spirytusu na 1l nastawu podnosi o 1% wartość alkoholu.
Sposób jest banalnie prosty.... oto co należy zrobić:
- kupić kilka gatunków markowych sklepowych cytrynówek i co najmniej 2x 0,5l czystej jedna 40% druga mocniejsza.
- następnie poustawiać odpowiednią ilość kieliszków i do każdego z nich ponalewać wybranego alkoholu (narazie tylko cytrynówek)
- następnie przeprowadzić próbę kontrolną czyli jadąc od teoretycznie najsłabszej przetestować czy każda kolejna jest mocniejsza
- Następnie polać kolejną kolejkę. Tym razem nasz domowy wyrób idzie na pierwszy ogień. Po degustacji próbujemy ustawić kieliszek pomiędzy dwiema markowymi o których sądzimy iż mocą sa najbardziej zbliżone. ( resztę oczywiście też pijemy- po co ma wietrzeć i się marnować)
- Kolejnym krokiem będzie test owych dwóch najbardziej zbliżonych do home made-a alkoholi. Najpierw próba kontrolna. Druga jeśli będzie trzeba, potem sama próba MOCY. I tu już wypada się zdecydować do której naszemu tworowi bliżej. Mocować się należy do woli, niespiesznie, aż uznamy iż mamy tą najbardziej zbliżoną. Tym sposobem otrzymujemy (sądzę że w przybliżeniu do jakichś 5-7%) wynik zawartości alko w domowy wyrobie:D
* Te 2 połówki czystej to na wszelki wypadek gdyby domowa cytrynówka okazała się mocniejsza niż cokolwiek co sprzedają w sklepach. Aaaalbo gdyby po próbie mocy cytrynówy ktoś miał ochotę na jeszcze. Tak czy siak się nie zmarnuje
** K....a napił bym się, a tu środek tygodnia i nie ma z kim:(
- kupić kilka gatunków markowych sklepowych cytrynówek i co najmniej 2x 0,5l czystej jedna 40% druga mocniejsza.
- następnie poustawiać odpowiednią ilość kieliszków i do każdego z nich ponalewać wybranego alkoholu (narazie tylko cytrynówek)
- następnie przeprowadzić próbę kontrolną czyli jadąc od teoretycznie najsłabszej przetestować czy każda kolejna jest mocniejsza
- Następnie polać kolejną kolejkę. Tym razem nasz domowy wyrób idzie na pierwszy ogień. Po degustacji próbujemy ustawić kieliszek pomiędzy dwiema markowymi o których sądzimy iż mocą sa najbardziej zbliżone. ( resztę oczywiście też pijemy- po co ma wietrzeć i się marnować)
- Kolejnym krokiem będzie test owych dwóch najbardziej zbliżonych do home made-a alkoholi. Najpierw próba kontrolna. Druga jeśli będzie trzeba, potem sama próba MOCY. I tu już wypada się zdecydować do której naszemu tworowi bliżej. Mocować się należy do woli, niespiesznie, aż uznamy iż mamy tą najbardziej zbliżoną. Tym sposobem otrzymujemy (sądzę że w przybliżeniu do jakichś 5-7%) wynik zawartości alko w domowy wyrobie:D
* Te 2 połówki czystej to na wszelki wypadek gdyby domowa cytrynówka okazała się mocniejsza niż cokolwiek co sprzedają w sklepach. Aaaalbo gdyby po próbie mocy cytrynówy ktoś miał ochotę na jeszcze. Tak czy siak się nie zmarnuje
** K....a napił bym się, a tu środek tygodnia i nie ma z kim:(
@Sebollus
podoba mi sie twoj sposob.
moze i nie mam wlasnorecznie robionej cytynowli ale wyprobuje twoj sposob ze sklepowymi. z ta roznica, ze na poczatku je pomieszam a pozniej zaczne ustawiac w kolejnosci. bede sprawdzal czy aby nie klamia
podoba mi sie twoj sposob.
moze i nie mam wlasnorecznie robionej cytynowli ale wyprobuje twoj sposob ze sklepowymi. z ta roznica, ze na poczatku je pomieszam a pozniej zaczne ustawiac w kolejnosci. bede sprawdzal czy aby nie klamia
DragoMir pisze:Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie
mozna tez fizycznie... bierzesz probke doswiadczalna (powiedzmy 100ml) nastepnie destylujemy w temp ~78 C.
woda i cala reszta powinna zostac a to co sie skropli to czysty etanol, wazysz i wiesz ile alkoholu jest na 100ml potem to juz latwe przeliczenia i masz % ale for fun to troche duzo roboty a i sprzet do destylacji do tanich nie nalezy
woda i cala reszta powinna zostac a to co sie skropli to czysty etanol, wazysz i wiesz ile alkoholu jest na 100ml potem to juz latwe przeliczenia i masz % ale for fun to troche duzo roboty a i sprzet do destylacji do tanich nie nalezy
@Semi: To co odparuje to nie woda a mieszanina wody z etanolem o stężeniu alkoholu od 95,5% do 97,5% (mieszanina azeotropowa). Do przeprowadzenia tego doświadczenia trzeba było by kupić zestaw szkła laboratoryjnego do destylacji (kolba + chłodnica + złączka szklana z miejscem na termometr) płaszcz grzejny z termostatem oraz dokładny termometr i wagę laboratoryjną (łącznie kilkaset złotych). Poza tym przerwanie destylacji przy 78,5'C wymaga pewnej wprawy. Dodatkowo destylacja alkoholu w Polsce bez koncesji jest karalna (nawet na własne potrzeby )
Do domowych badań można kupić sobie areometr (opisany przez Karli) Jak ktoś ma czas i chęci to może sobie taki miernik zrobić samemu (oszczędność żadna ale jak ktoś bardzo chce) - zakorkowana fiolka szklana, trochę dociążona np śrutem z włożonym papierem milimetrowym - do wyskalowania trzeba by przygotować roztwory wzorcowe o różnych stężeniach. Do tego mieszania potrzeba by znowu dokładnej wagi lub cylindra miarowego i tablic do przeliczania bo 50ml spirytusu i 50 ml wody nie daje 100 ml
Areometr to zwykły "spławik" który zanurza się głębiej w cieczy o mniejszej gęstości więc wszystkie dodatki zmieniające gęstość będą powodować błędy pomiaru bo fabrycznie skalują go na mieszaninę tylko wody i etanolu. Na domowe pomiary o ile nie wrzuci się tego do syropu czy samogonu garażowej produkcji urządzeniu można ufać.
Do dokładnych oznaczeń używa się chromtografii gazowej - bardzo droga aparatura o wartości nowego samochodu osobowego średniej klasy.
Jest jeszcze jeden sposób - jeśli alkohol się zapala od zapałki/zapalniczki to ma minimum 60%
Na koniec na rozluźnienie zagadka. Czym różni sie optymista od pesymisty i realisty?
...
...
...
Siedząc przed kieliszkiem wódki:
optymista widzi w kieliszku 40% spirytusu
pesymista widzi w kieliszku 60% wody
realista nie patrzy - tylko pije
Do domowych badań można kupić sobie areometr (opisany przez Karli) Jak ktoś ma czas i chęci to może sobie taki miernik zrobić samemu (oszczędność żadna ale jak ktoś bardzo chce) - zakorkowana fiolka szklana, trochę dociążona np śrutem z włożonym papierem milimetrowym - do wyskalowania trzeba by przygotować roztwory wzorcowe o różnych stężeniach. Do tego mieszania potrzeba by znowu dokładnej wagi lub cylindra miarowego i tablic do przeliczania bo 50ml spirytusu i 50 ml wody nie daje 100 ml
Areometr to zwykły "spławik" który zanurza się głębiej w cieczy o mniejszej gęstości więc wszystkie dodatki zmieniające gęstość będą powodować błędy pomiaru bo fabrycznie skalują go na mieszaninę tylko wody i etanolu. Na domowe pomiary o ile nie wrzuci się tego do syropu czy samogonu garażowej produkcji urządzeniu można ufać.
Do dokładnych oznaczeń używa się chromtografii gazowej - bardzo droga aparatura o wartości nowego samochodu osobowego średniej klasy.
Jest jeszcze jeden sposób - jeśli alkohol się zapala od zapałki/zapalniczki to ma minimum 60%
Na koniec na rozluźnienie zagadka. Czym różni sie optymista od pesymisty i realisty?
...
...
...
Siedząc przed kieliszkiem wódki:
optymista widzi w kieliszku 40% spirytusu
pesymista widzi w kieliszku 60% wody
realista nie patrzy - tylko pije
Niekoniecznie, wódkę 40% też da się podpalić zapalniczką z tym, że ciepłą, a kto lubi pić ciepłą wódkęJest jeszcze jeden sposób - jeśli alkohol się zapala od zapałki/zapalniczki to ma minimum 60%
"Po co ginąć w walce za idee, skoro można zginąć w walce przeciwko idei?"
Marek Krewski
Marek Krewski
- Stormtrooper
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 189
- Lokalizacja: Rawicz/ Leszno / Wrocław
Pamiętam jak kiedyś z kolegą grzaliśmy wódkę w czajniku z gwizdkiem, odparowała tylko zawartość szyjki ale kopała nieziemsko i była idealna w zimie
podpis był nieregulaminowy
hmm ciekawe spostrzeżenie, mój świętej pamięci dziadzio tylko łykał ciepłą wódkę. Rzecz jasna wszystkich innych chłopów to aż wywracało - od samego patrzenia. Dziadzio dożył 94 lat, rzecz jasna wpierniczając cebule, chrzany, również mięsa i czosnek.
Hmm może lekko nagnę jego słowa bo już dobrze nie pamiętam, ale ogólnie uważał że należy jeść/pić dużo ciepłych posiłków/napoi
Hmm a wracając do tematu, może jest jakiś elektryczny miernik.
Qrde jak da się mierzyć prąd, jakieś inne dziwne cząsteki, to kurde poziomu alkoholu nie?
No chyba że to jakiś specjalny zabieg Polmosów co by nie wyszło nagle że wódka to tak naprawdę słabsza jest
Hmm może lekko nagnę jego słowa bo już dobrze nie pamiętam, ale ogólnie uważał że należy jeść/pić dużo ciepłych posiłków/napoi
Hmm a wracając do tematu, może jest jakiś elektryczny miernik.
Qrde jak da się mierzyć prąd, jakieś inne dziwne cząsteki, to kurde poziomu alkoholu nie?
No chyba że to jakiś specjalny zabieg Polmosów co by nie wyszło nagle że wódka to tak naprawdę słabsza jest