Skończyłem malować 2 dni temu, pamiętałem żeby zrobić zdjęcia a wyszło jak przed sesją, wszystko na ostatnią chwilę.
Jest to moja pierwsza figurka na forum, prawdziwy dziewiczy test, choć szkoda że z takimi brzydalami (elficka czy bretońska magiczka lepiej by pasowała do takiej inicjacji).
Co moje to moje, figurka lepsza na żywo, ale co do lepszych zdjęć, to jutro będzie po grzybach. Swoją satysfakcję mam taką, że w 2006 kupiłem zestaw z 14 metalowymi połamanymi drzewkami i za nic nie wiedziałem co z nimi zrobić. A tu proszę, wszystkie się zmieściły. Podstawka pasuje do reszty armii a jednocześnie jest zindywidualizowana do Mruczusia. Dobra tam, koniec offtopu.
PMOTM XXXVIII - Mruczuś Rozsiewający Ziąb z plemienia ogrów
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Fajna sprawa, ciekawy styl malowania. Bardzo czysty i czasami aż nazbyt. Próbuj łapać większe kontrasty, bo niektóre elementy wyglądają na wręcz gumowe No i te murzyńskie ogry... ale poza tym jest mega. Na stole musi się fajnie prezentować,
na żywo są większe kontrasty, jakieś światło dziwne + skill fotograficzny - zrobiłem z 60 zdjęć z czego na 40 spojrzałem tylko raz. To zdjęcie to mi żona zrobiła.
A kolor skóry to nie murzyni, to kolor ciemnej ziemi, bazą jest brąz+zieleń a nie czerń. Pierwsze ogry pomalowałem jak na stronie GW mieli fioletową skórę i szukałem czegoś jak najdalej od odcienia fioletu. Nawet mi do głowy nie przyszło, że kiedyś standardem będzie odcień skóry jak u ludzi. A to byly moje ogry nr 58 i 59
A kolor skóry to nie murzyni, to kolor ciemnej ziemi, bazą jest brąz+zieleń a nie czerń. Pierwsze ogry pomalowałem jak na stronie GW mieli fioletową skórę i szukałem czegoś jak najdalej od odcienia fioletu. Nawet mi do głowy nie przyszło, że kiedyś standardem będzie odcień skóry jak u ludzi. A to byly moje ogry nr 58 i 59