Kwiatki z sesji

Taka odmiana Warhammera, w której gracz ma jeden model i rzuca tylko dwiema kostkami. Ale podobno nadrabia klimatem. Forum poświęcone Warhammerowi RPG i opowieściom ze świata Warhammera.
ODPOWIEDZ
Franklin
Wałkarz
Posty: 95
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kwiatki z sesji

Post autor: Franklin »

na dzisiejszej sesji kumpel grał krasiem z korbaczem i przez cały czas miał cholernego pecha w rzutach doszło do tego że walcząc ze zwierzoludźmi sam się trafił w twarz,ale najlepsze było potem medyk chcąc go trochę ''naprawić'' zgolił mu brodę :shock: biedny kraś skończył z chorobą umysłu :D już się po tym nie pozbierał(pomijając fakt że przy okazji wybił sobie 2 jedynki :D )

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Nie pamiętam, czy wklejałem to w tym temacie - pewnego razu Kragg Kanerisson (mój krasnolud) spytany przez MG co robi (a stał przed murami jakiejś twierdzy, gdzie dokonywano intensywnej naprawy) odparował:

-Patrzę jak winda nie działa

:lol2:

Awatar użytkownika
Bonhart
Wałkarz
Posty: 79

Post autor: Bonhart »

Inteligencja mojego gracza mnie dobiła :?

MG: Na drodze leż przewrócony na bok wóź.
BG: Zaglądam do środka.
MG: W wozie leżą ciała poprzebijane strzałami. Leży tam też kobieta wyglądająca na szlachciankę.
BG: Podchodzę do niej , macham ręką i mówię "Cześć, jestem Dunwald" :D

#-o #-o #-o
"Poddaj się i służ mi za życia lub giń i bądź mym
niewolnikiem po śmierci."


.......................................Hrabia Vlad von Carstein

Awatar użytkownika
Tral
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 168
Lokalizacja: Piaseczno koło Wa-wy

Post autor: Tral »

Dzisiejsza sytuacja ... Dostaliśmy zlecenie od sołtysa " rozwiązać problem Lasu "
Felix (ja) - Gustawie zwiąż tą zielarkę .... to może nam więcej powie
Po paru minutach rozmowy ...
F- Krasnoludzie czy byś mógł pomóc mi w ukojeniu tej zielarki
Krasnolud - "skręcam jej karka "
Mg-skręciłeś jej kark ...
F- Fajfusie chodziło mi o to żebyś ją rozwiązał ... . #-o

Awatar użytkownika
SouTee
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 156

Post autor: SouTee »

Dawne sytuacje, kiedy jeszcze grałem w system WFRP 2 ed. :
1. Drużyna, gram krasnoludem, złodziejem, 24 zręczności. Zostaliśmy otoczeni przez zwierzoludzi, ogólnie mamy przesrane. Noc. Stwierdzam, że przekradam się obok zwierzoludzi (nie zauważyli mnie jeszcze, tylko mich towarzyszy). Mg - ok, rzucaj, musiałby ci wejść krytyk - rzut: 001, MG niestety nie pozwolił mi się wykaraskać...
2. MG starał nam się udowodnić, że chowaniec, który podpalił wiatrak mojego krasnoluda ma nieprzebijalną zbroję. Zwątpił kiedy załadowałem garłacz 12 calowymi gwoźdźmi.
3. Kumpel próbował celować elfem w Black orc-a z łuku z 5 metrów, nie trafił, więc MG stwierdził - pękła ci cienciwa. Kłócą się, kłócą, w końcu idzie tekst "Stary, przecież to jest czarny ork. Go w nocy nie widać!" Połowa drużyny padła.

Z ostatnich sytuacji - już nie WFRP tylko wampir - mówię o klanach i naglę powiedziałem Ravanos (zamiast Ravnos), ripsota kumpla "Ta, od razu domestos".

Awatar użytkownika
Mortyr
Wałkarz
Posty: 75
Lokalizacja: England obecnie

Post autor: Mortyr »

Z tych co sobie przypominam:

Walka z kultystami w ruinach. Przekradamy się korytarzem, nagle schody, a sali na dole jakiś sabat czy coś. No to kolega (człowiek rycerz) postawił na mocne wejście:
Rycerz: Przeskakuję balustradę i atakuję najbliższego gościa wrzeszcząc "This is Sparta!"
MG: Rzut na zręczność.
turli turli ---> 100
MG: Wrzeszcząc "This is Spa..." potykasz się o balustradę i glebiesz na ryj. :mrgreen:

Inna sesja, walka w lesie z orkami. Kolega dostał bełtem w brzuch. Rozmowa po zabiciu orkasów:
Ranny: Musicie mnie ponieść do miasta.
Gracz: To co robimy?
Gracz2: Dobijamy... (śmiech)
Ranny: No dobra, bez żartów. Zróbcie coś - ja się tu wykrwawiam.
Gracz2: OK. Dobijam cię toporem. :twisted:

Gram krasiem. Walka z ogrem. Jeden gość zaczął uciekać i zaraz wszyscy wieją za drzwi:
MG: Krasnal ma za krótkie nogi i nie dobiegł do drzwi. Ogr blokuje drzwi i zostajecie sami.
Ja: Przekonuję go, że powinien mnie przepuścić w imię pokoju na świecie...
MG: Dobra, musisz rzucić 1 na przekonywanie. (chytry uśmieszek)
turli turli --> 001 :D
It`s only fun if they run!
MUKER pisze:A klopy tylko dwa razy wziołem dwie (ostrzegano mnie, że to przynosi pecha - nie wierzyłem):
1) vs dwarf
ja zaczynam, faza magii pierwszy smitting klopa wybucha, drugi smitting druga klopa wybucha i tyle w tym temacie

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Nasza pierwsza Sesja.

BG1 (Krasnoludzki Najemnik)- Biegnę w stronę mutanta i chce go kopnąć z wyskoku z okrzykiem Eta Sparta
MG(ja) Właśnie przeleciałeś obok tego mutanta i wpadłeś do wody przez dziurę w moście krzycząc Eta Sparta.

Elf guślarz i człowiek Gladiator niosą martwego niedźwiedzia do miasta. Elf potyka się i przewraca. Niedźwiedź ląduje na nim.Elf dostaje krytyka i ma złamany kręgosłup.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

katerek
Masakrator
Posty: 2976
Lokalizacja: Salamandra Włocławek

Post autor: katerek »

Matis pisze:Elf guślarz i człowiek Gladiator niosą martwego niedźwiedzia do miasta. Elf potyka się i przewraca. Niedźwiedź ląduje na nim.Elf dostaje krytyka i ma złamany kręgosłup.
To żaden kwiatek to nieudolność MG i maniakalna tendencja do losowania wszystkiego przy byle okazji.
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek

Awatar użytkownika
The WariaX
Falubaz
Posty: 1018
Lokalizacja: Rybnik i okolice

Post autor: The WariaX »

To żaden kwiatek to nieudolność MG i maniakalna tendencja do losowania wszystkiego przy byle okazji.
+1

Kostki kostkami, ale MG jest po to, żeby gra jako taka się toczyła i sprawiała przyjemność. Motywy w stylu: "przewróciłeś się, o krytyk ! odpisz sobie miliard hapa, to w sumie możesz nową postać sobie zrobić" są jak dla mnie o kant dupy.

katerek
Masakrator
Posty: 2976
Lokalizacja: Salamandra Włocławek

Post autor: katerek »

1 : Dawno temu jeden z moich graczy strasznie napalił się na posiadanie puklerza i cały czas go przeżywał, i przy każdej nadarzającej się okazji, w każdej wiosce poszukiwał tego oto "artefaktu". Kiedy trafił do większej mieściny i wreszcie znalazł płatnerza rozmowę zaczął tak :
"Panie słyszałem że jesteś niezłym puklerzem" :)

2: Drużynowy osiłek pozostawiony samemu sobie bez intelektu reszty drużyny udał się do karczmy. Nie mając pomysłu co ze sobą począć zamawia za ostatnią kasiorkę Ale:
MG : Spienione Ale ląduje pod twoim nosem co dalej robisz?
BG :Nic - oburzony dodaje - siedzę i wyglądam jakbym szukał pracy :)
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek

alfini164
Pseudoklimaciarz
Posty: 21

Post autor: alfini164 »

Wczorajsza sytuacja, j pierwszy raz miszczuje( :) ) oni pierwszy raz grają(krasnolud zabójca trolli i człowiek żołnierz) 4h grania bez przerw totalnie zmęczeni, koniec przygody, boss unicestwiony:
ja-dobra dla każdego 300 exp ( i zaczyna się)
krasnolud-co można z nimi zrobić?
ja-za 100 możesz np. wykupić kolejną umiejętność
krasnolud-dobra, zaczyna studiować kartę postaci, co daje opieka nad zwierzętami
ja-no np.jak konik zrobi sobie ziaziu to ty możesz założyć mu opatrunek bo wiesz jaki
krasnolud-eee, walić konia, biorę pływanie
jego mina bezcenna :P

Awatar użytkownika
Cytrus Kontynentalny
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 143

Post autor: Cytrus Kontynentalny »

Grałem swego czasu ze znajomymi w system Gasnące Słońca. Chciałem sobie zrobić postać bojowego "maga", ale przypadkowo ( graliśmy pierwszy raz i robiliśmy postaci jak leci - beż żadnych kombinacji, tylko jak nam się podobają ) wyszedł zwyczajny potwór władający wszelaką energią, o rozstrojonych nerwach i łażący w pancerzu wspomaganym. Dodatkowo mieliśmy jeszcze naukowca-inżyniera, pilota-snajpera i wojownika-szlachcica-dyplomatę.

1) Mistrz gry wyraźnie chciał nas wkręcić w jakąś kampanię:
MG: podlatuje do was Imperialna Fregata a jej kapitan w imieniu cesarza nakazuje wam zatrzymać pojazd i przygotować się do kontroli.

Pilot: Nie możemy na to pozwolić. Niech Avanidius ( moja postać ) użyje swojej zdolności i przekieruje gdzieś energię z Fregaty!
Wojownik: Ale gdzie?
Naukowiec: Ahahahah :twisted:

Skończyło się na tym, że całą energię z 30 sekund pracy reaktorów imperialnego statku przekierowaliśmy w nasze pojedyncze działko laserowe. Wystrzał skończył się rozwaleniem fregaty na elementy pierwsze, potężną wyrwą w kadłubie, wyssaniem mnie w próżnię i zniszczeniem MG całej sesji :D - zarówno nasz statek jak i ja cudem przetrwaliśmy.

2) Mistrz gry postanowił ściągnąć mnie bandą voroksów z ich wodzem ( rasa wielkich 4 łapych stworków o ogromnej sile, wytrzymałości, zwinności itd. itp. ) znających szermierkę na poziomie mistrzów i umiejący dźgnąć mnie "superrapierem" pomijając pancerz. Starając się ratować zerwałem z szyji naszyjnik z granatów plazmowych ( tak. Postać posiadała naszyjnik z 10 granatów plazmowych będących jednocześnie gotowymi do wykorzystania w razie czego ) i cisnąłem pod nogi.

Efekt: voroksowie wyparowali, teren na kilkadziesiąt metrów wkoło stopiony ( jeśli nie więcej - nie pamiętam ). Ja cudem znowu przetrwałem, ale pancerz był już do wyrzucenia. Mistrz gry przestał nam prowadzić kampanię i już więcej na temat tego RPG do nas nie zagadał :wink: .

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Ostatnia sesja kumpel jest mg ja byłem Sadystycznym łowcą nagród. W tedy byłem przebrany za orka( ściągnąłem skórę z martwego orkowego wojownika i założyłem)

Mg: Wchodzisz na pierwsze piętro budynku. Widzisz tam małą dziewczynkę z nożem. co robisz?
Ja: Próbuje ja wyrzucić przez okno.
Mg: Ok. rzucaj kostkami. Do okna masz 3m
Ja: ( brak szczęścia w kościach) Nie trafiłem
Mg: Dziewczynka uderza o ścianę i rozbija sobie głowę... Co robisz??
Ja: biorę ją i daje Zwierzoludziom.
Mg: Aha.....
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
#helion#
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3927
Lokalizacja: Warshau - CZARNE WRONY

Post autor: #helion# »

Matis pisze: Ja: biorę ją i daje Zwierzoludziom.
Mg: Aha.....
prawo pierwszej nocy musi być...orkowy Bravehearth :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:
"(...)Imperium raz zaatakowane, zawsze kontratakuje(...)"
Kajus C+, Misja Kleopatra
Obrazek
GALERIA

redronka
Plewa
Posty: 5
Kontakt:

Post autor: redronka »

MG: Jeb, zaszło słońce.
MG: (na środku oceanu) słońce zachodzi za horyzontem. Otaczają was kłęby pary.
MG: Po rysach twarzy poznaliście że pobladł.
MG: Całkowicie stracili równowagę ale się nie wywrócili.
BN: spie%^$#@ z tej drogi bo to moja.

MG: Patrzycie w górę i widzicie... grad strzał.
BG(Grad): Kto szczał??!

Awatar użytkownika
Eriks281
Chuck Norris
Posty: 538

Post autor: Eriks281 »

Ostatnio jak mistrzowałem Neuorshimę. Gracze zmierzają do kopalni którą mają oczyścić z mutków. Oczywiście grubsza intryga i gang-sekta pozornie w tle a potem...
Przechodzili właśnie przez ulicę na obrzeżach zrujnowanych przedmieści jakigoś małego miasteczka.
Mg-Widzicie zrujnowane tereny zabudowane, które powoli przechodzą w teksańskie łąki. W jednym budynki siedzi parę krów, które wypasają bydło.
G1-Bydło?
Mg- No tak, wiesz krowy, byki i różne podobne temu stworzenia.
G2-Ale krowy wypasają byki? Nieźle ich tam napromieniowało.
- Klnę się na Sigmara - nigdy nie weźmiecie mnie żywcem, upadli słudzy ciemności!

- Nigdy nie zamierzaliśmy. Zastrzelcie go.

Takaris Fellblade, kapitan Czarnej Arki "Udręka"

Barti002
Warzywo
Posty: 18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Barti002 »

Tak sobie graliśmy z kolegą który był magiem i...:
MG: (w karczmie) Rzuca się na ciebie 2 kolesi. Co robisz?
Kolega: Zamieniam się w kamień!
MG i inni: Się?!
Kolega: No tak w sensie, że wszystkich.
MG: Ok. Zamieniłeś wszystkich włącznie z tobą w kamień.
(Jeden kolega uratował się przed zamianą, poprzez siłę woli)
Kolega: NIE! Czemu?! Przecież nie chciałem się zamieniać w kamień!
MG: Mówiłeś tak...
Kolega, który się uratował: To ja odmieniam wszystkich (też był magiem), oprócz "Kolegi".
MG: Ok.
Kolega: Nieee (wpada w śmiech). Ja jestem kamieniem!

A później go nosiliśmy i tak po kolei odpadła mu rączka, nóżka, aż w końcu się wkurzyłem i go rzuciłem innym kamieniem przez co odpadła mu główka...

:)
ಠ_ಠ
Nothing here.

Awatar użytkownika
HEKKATOR
Plewa
Posty: 8

Post autor: HEKKATOR »

ciezka akcja w Marienburgu, demonetki Slanesha rozkladaly druzyne na lopatki dziwki swoim nadnaturalnym wdziekom, w koncu odnalezli ich glowny kult. Karczme w czesci biedoty[dzieje sie co chce zadna straz sie tam nie zapuszcza] gracze dostaja ostre wpier... [dodam ze druzyna juz baardzo zaawansowana] w koncu mag nie wytrzymal [stracil Pkt Przeznaczenie wlasnie po ciosie sztyletu od jednej z nich ] wpada na genialny pomysl :
"Krzycze do kompanow z druzyny uciekajcie ja sie tym zajme "
po tym jak druzyna uciekla z karczmy a raczej z jej podziemi on przywoluje zywiolaka ognia wilkosc 10 testy wychodza zywiolak go ochrania ale procz tego plonie polowa dzielnicy biedoty =D>

Awatar użytkownika
Morsereg
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3080

Post autor: Morsereg »

MG - zwraca sie do maga: do rzucenia tego zaklecia bedziesz potrzebowal garsc piór gryfa. dosc rzadki skladnik.
gracz - jak sam o sobie mowi,z wyksztalcenia pasterz. nie mag: co to jest piórgryf?
DragoMir pisze:
Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie :evil:
Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!

Awatar użytkownika
Vesemirus
Mudżahedin
Posty: 278

Post autor: Vesemirus »

Sesja z d&d 3, gramy z baaardzo niedoświadczonym mistrzem, który wpakował nas, postacie na 2lvl do ogromnego dołu (10m średnicy 20m wysokości) kminimy dobre 10 minut jak się wydostać, bez lin, bez odpowiedniego czaru... I w końcu zrezygnowany mówię "rzucam czar życzenie i wyczarowuje drabinę 20 metrową" na co mistrz "ok";-) Pomijam kwiatki w stylu "W namiocie orka znaleźliście kredens" lub to, że dwie orcze wioski znajdowały się 15 m od siebie. Ach te pierwsze sesje:-P
Nagash is coming...

ODPOWIEDZ