WE na masterach (m. in. DMP, PGA, Białystok, Kohortex...)
Moderator: Gremlin
Re: WE na masterach (m. in. DMP)
Just like Jankiel say.
Mi się tam kilka razy udało wykręcić lepsze wyniki np. 17:3 i to nie z najsłabszymi graczami
Ale krasie są problematyczne. Szczególnie 4 tafa i wysoki WS... I organy bolą najbardziej, wiadomo autohity. Tak jak kamyszki terków teraz.
@ Gremlin: Być może poziom WE spadł, choćby dlatego że wielu graczy woli demony, czy wampiry. Także może masz rację, choć nie uważam, żeby marudzenie samo w sobie było złe.
Pozdro
Mi się tam kilka razy udało wykręcić lepsze wyniki np. 17:3 i to nie z najsłabszymi graczami
Ale krasie są problematyczne. Szczególnie 4 tafa i wysoki WS... I organy bolą najbardziej, wiadomo autohity. Tak jak kamyszki terków teraz.
@ Gremlin: Być może poziom WE spadł, choćby dlatego że wielu graczy woli demony, czy wampiry. Także może masz rację, choć nie uważam, żeby marudzenie samo w sobie było złe.
Pozdro
w krasiach mozna przebolec wszystko... poza kowadlem...
wszystko inne jest do przejscia a kowadlo jak nie wybuchnie to zostaje na stole...
wszystko inne jest do przejscia a kowadlo jak nie wybuchnie to zostaje na stole...
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
nikt nie mówi ze ejst łatwo 12 do przodu to nienajgorszy remis, z demonami nie jest juz taqk kolorowo.Jankiel pisze:Z tego, co kojarzę WE zawsze miały słabo z krasnalami. Zresztą krasnale z WE tak samo - wyniki oscylują wokół 12-8 w obie strony i nic ponadto raczej się nie da wykombinować.
@Piotras, nie wiem czy marudzenie ma jakikolwiek sens... i tak sie nic nie zmieni, poza kolejnym postem na koncie ; )
Słowo marudzić zrobiło tak zawrotną karierę na tym forum, że aż głowa boli. Nie chodzi o to, że krasnoludy są mocne, a my słabi, ale o to, co napisał Runepriest, a dalej Jankiel - tu obie strony średnio mają na siebie bata. Z tą różnicą, że WE bez skilla z wieloma innymi armiami niewiele się ugra.
Co do naszego poziomu Gremlin to się nie obawiaj, pogadamy na PGA cwaniaczku
Co do tego co piszesz Pasiaku, że w krasnalach wszystko jest do ruszenia poza kowadłem to masz rację, ale IMHO kiedy jesteś znacznie lepszym generałem i przeciwnik nie ma fuksa w kościach.
Piotras - mnie się zdarzało wbijać krasiom nawet maski, ale to nie był dwarficki top
Co do naszego poziomu Gremlin to się nie obawiaj, pogadamy na PGA cwaniaczku
Co do tego co piszesz Pasiaku, że w krasnalach wszystko jest do ruszenia poza kowadłem to masz rację, ale IMHO kiedy jesteś znacznie lepszym generałem i przeciwnik nie ma fuksa w kościach.
Piotras - mnie się zdarzało wbijać krasiom nawet maski, ale to nie był dwarficki top
nie wiedziałem że jest aż tak źle że trzeba na poważnie rozmawiać o dwarfach, uważam i zawsze uważałem bitwy z dwarfami jakie najnudniejsze tam się nic nie dzieje i prawie całą bitwe można przewidzieć, już lepiej narzekajcie na chaos gdzie wystarczy rzucać infernale strzelać z helen i uciekać dyskowcem
Tu się nie zgodzę. Prawda jest taka że w krasnoludach nie ma NIC oprócz kowadła co nas boli - ze względu na zasięg. Nie chcemy dostać od organek to nie podchodzimy bliżej niż 25 cali póki ich nie ustrzelimy.ksch pisze:Co do tego co piszesz Pasiaku, że w krasnalach wszystko jest do ruszenia poza kowadłem to masz rację, ale IMHO kiedy jesteś znacznie lepszym generałem i przeciwnik nie ma fuksa w kościach.
Walka z krasnoludami przypomnina walke muchy z krową. Mucha musi się namęczyć żeby sobie pojeść z krowy ale krowa nie ma szans żeby muchę trafić, innymi słowy gówno nam mogą krasie zrobić.
Z demonami jakoś mi jest łatwiejnikt nie mówi ze ejst łatwo 12 do przodu to nienajgorszy remis, z demonami nie jest juz taqk kolorowo.
Przecież nikt średnio rozgarnięty nie zostawi organek na otwartym polu - będą osłonięte przez jakiś inny oddział, który w odpowiednim momencie się zreformuje i je odsłoni. Wymiana strzelecka też łatwa nie jest, bo kusznicy krasnali wygrywają z naszymi łucznikami.Nie chcemy dostać od organek to nie podchodzimy bliżej niż 25 cali póki ich nie ustrzelimy.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Dokładnie. A poza tym krasie mają 4 tafa na nasze S3 w strzelaniu na dalekim. No i zazwyczaj asv 5+ lub lepszy, więc już nie piszcie że to takie nic i prościzna.. Czasami cieżko jest ugryźć kogoś, kto np. wystawił się w samym rogu
przy wymianie nasza 10 na ich to oni są nieco w lepszej pozycji, ale pamiętajmy o tym że to my wybieramy czy się strzelamy- możemy strzelić po ruchu- daje nam to większy zasię i możliwość skupienia się wybranej jednostce przeciwnika.
Przede wszystkim krasie (w wersji turniejowej) mają najwyżej 20 kuszników, więc możemy się ich bez problemu pozbyć.
Ja gram armią strzelecką więc mając 43 GG, HoDę, bow of loren, wayów, jakieś łuki na warhawkach i glade ridersach czuje się z krasiami jak na strzelnicy. Podchodzę dopiero kiedy wyeliminuje organki - czyli koło 3-4 tury
Przede wszystkim krasie (w wersji turniejowej) mają najwyżej 20 kuszników, więc możemy się ich bez problemu pozbyć.
Ja gram armią strzelecką więc mając 43 GG, HoDę, bow of loren, wayów, jakieś łuki na warhawkach i glade ridersach czuje się z krasiami jak na strzelnicy. Podchodzę dopiero kiedy wyeliminuje organki - czyli koło 3-4 tury
Laik - przecież ja nie napisałem, że mogą nam wiele zrobić, tylko że jeśli my chcemy ich mocno pojechać to musimy się nieźle postarać, a to różnica.
Oczywiście, jeśli założymy, że 10-10 i wspólny browar to szczyt szczęścia to tak, krasnale są bardzo łatwą dla nas armią
Oczywiście, jeśli założymy, że 10-10 i wspólny browar to szczyt szczęścia to tak, krasnale są bardzo łatwą dla nas armią
generalnie to karły są mocno do przodu ze wszelkimi elfami - często jedynym sposobem na nie jest odniesienie "taktycznego" zwycięstwa poprzez zajęcie ćwiartek...
choć chłostanie co turę małą runą zbytnio tego nie ułatwia...
krasnoludy generalnie są bardzo mocną armią tylko z doświadczenia wiem że grający nimi mają inne priorytety niż bycie PG ale w rękach dobrego generała są istną maszynką do mielenia wrogów...
Ż.
choć chłostanie co turę małą runą zbytnio tego nie ułatwia...
krasnoludy generalnie są bardzo mocną armią tylko z doświadczenia wiem że grający nimi mają inne priorytety niż bycie PG ale w rękach dobrego generała są istną maszynką do mielenia wrogów...
Ż.
dlatego czasami trzeba zaryzykowac...
nie lubie sie kitrac i wole czasem zaryzykowac, jesli jest sens i odpowiednia nagroda
nie lubie sie kitrac i wole czasem zaryzykowac, jesli jest sens i odpowiednia nagroda
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
Ja zawsze ryzykuje. Nawet jak ma się udać 1 raz na 10
A z krasiami to jest właśnie ta adrenalinka "jeden hit na scatterce i po mnie", ale to co i tak się gra.
Ja zawsze napieram ofensywnie, w końcu to tylko gra i chodzi o zabawę.
A z krasiami to jest właśnie ta adrenalinka "jeden hit na scatterce i po mnie", ale to co i tak się gra.
Ja zawsze napieram ofensywnie, w końcu to tylko gra i chodzi o zabawę.