co innego w mojej chadecji, szejker i helka wybuchaja nad wyraz czesto, ten pierwszy jeszcze czasem biega przez missfire
Osieroceni - dyskusja o Krasnoludach Chaosu
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: Osieroceni - dyskusja o Krasnoludach Chaosu
ja tam nie wiem jak u innych, ale moje maszyny nie wybuchaja, tylko eksperymentalne organki czasem 
co innego w mojej chadecji, szejker i helka wybuchaja nad wyraz czesto, ten pierwszy jeszcze czasem biega przez missfire
            
			
									
									
						co innego w mojej chadecji, szejker i helka wybuchaja nad wyraz czesto, ten pierwszy jeszcze czasem biega przez missfire
Czytam i czytam te wasze dyskusje, i nie rozumiem do czego one prowadza... Zaczelo sie od teoretycznych rozwazan na temat Krasnoludow Chaosu i bylo calkiem spoko. Z wielka checia czytam wsatwki i cytaty z roznych ksiazek i takie tam, bo uwielbiam swiat warhammera i lubie dowiadywac sie nowych rzeczy. Ale te wasze "ty krasnoludzie chaosu, zdradziles nas"... etc to juz troszeczke mnie dzieciniada zalatuje...
Wiem, ze zaraz mnie ktos za to zjedzie, ale czy moglibyscie przestac sie personalizowac z wybrana do gry armia?? Bo nie chcailbym was martwic, ale zaden z was nie jest zadnym krasnoludem, ani tym bardziej krasnoludem chaosu... to co zaczelo sie fajnie i zachaczylo o pare zartow przerodzilo sie w wyjatkowo dziwne wrzucanie sobie na wzajem jakis zdrad i innych... panowie, trzymajmy sie konkretow.
Pamietajcie, ze koniec koncow spoleczenstwo podzielic mozna tylko na dwa typy... grajacy i nie grajacy w warhammera!!
A przeciez w tych kategoriach jestesmy wszyscy bracmi!!
 
pzdr!
            
			
									
									Wiem, ze zaraz mnie ktos za to zjedzie, ale czy moglibyscie przestac sie personalizowac z wybrana do gry armia?? Bo nie chcailbym was martwic, ale zaden z was nie jest zadnym krasnoludem, ani tym bardziej krasnoludem chaosu... to co zaczelo sie fajnie i zachaczylo o pare zartow przerodzilo sie w wyjatkowo dziwne wrzucanie sobie na wzajem jakis zdrad i innych... panowie, trzymajmy sie konkretow.
Pamietajcie, ze koniec koncow spoleczenstwo podzielic mozna tylko na dwa typy... grajacy i nie grajacy w warhammera!!
A przeciez w tych kategoriach jestesmy wszyscy bracmi!!
pzdr!
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
						www.facebook.com/XIIIKohorta
Gram w rgpega regularnie i klimat dobrze czuje. Tylko mnie wasze posty "wy to a wy tamto" denerwuja, bo nic nie wnosza... i tyle.kauczuk pisze:stary wez sobie odpusc takie posty jak nie czujesz klimatu i bierzesz to wszystko na powaznie
troche rpg radze, to moze fluff poczujesz i bedziesz z nami gadal
Jak nie zauwazyles, to moj poprzedni post byl z lekkim przymruzeniem oka. Tak se tylko napisalem, przeciez nikogo nie karce ani nie wyzywam, co nie?
No to pozdro!
BTW. Szkoda, ze kurde nie maja CD nowego AB... mogla by byc fajna alternatywna armia... ktorej fajnie by sie dupach walilo z katapy
Byl koles na turnieju we Wloclawku jakis czas temu (2-3 miesiace...), w ostatniej bitwie gral na pierwszym stole, niezle sobie radzil... ale mu wtedy Pasiakowe WE zrobily z d... jesien sredniowiecza... fajne natomiast mial konwersje.
BTW, skoro juz o tym mowa... zasadnicze nie wiem, co sie stalo w karak vlag... ta twierdza, co to w naszym AB oznaczona jest jako "zagubiona"... bo CD to przeciez bardziej na wschod urzeduja, co nie?
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
						www.facebook.com/XIIIKohorta
- Rakso_The_Slayer
 - Postownik Niepospolity
 - Posty: 5208
 - Lokalizacja: Radom
 - Kontakt:
 
+1. Jeśli nadal będą tu tylko słowne przepychanki a nie konkretna dyskusja będę musiał zamknąć temat na kilka dni żeby ostudzić parę głów.Filup pisze:Czytam i czytam te wasze dyskusje, i nie rozumiem do czego one prowadza... Zaczelo sie od teoretycznych rozwazan na temat Krasnoludow Chaosu i bylo calkiem spoko. Z wielka checia czytam wsatwki i cytaty z roznych ksiazek i takie tam, bo uwielbiam swiat warhammera i lubie dowiadywac sie nowych rzeczy. Ale te wasze "ty krasnoludzie chaosu, zdradziles nas"... etc to juz troszeczke mnie dzieciniada zalatuje...
Wiem, ze zaraz mnie ktos za to zjedzie, ale czy moglibyscie przestac sie personalizowac z wybrana do gry armia?? Bo nie chcailbym was martwic, ale zaden z was nie jest zadnym krasnoludem, ani tym bardziej krasnoludem chaosu... to co zaczelo sie fajnie i zachaczylo o pare zartow przerodzilo sie w wyjatkowo dziwne wrzucanie sobie na wzajem jakis zdrad i innych... panowie, trzymajmy sie konkretow.
Pamietajcie, ze koniec koncow spoleczenstwo podzielic mozna tylko na dwa typy... grajacy i nie grajacy w warhammera!!
A przeciez w tych kategoriach jestesmy wszyscy bracmi!!![]()
pzdr!
Stary, weź sobie odpuść takie posty jak nie wiesz, że to jest forum o WFB a nie forum RPG z toczącą się właśnie sesją Warhammera. Tu gadamy o grze i o świecie w którym jest umieszczona, jak chcesz bardzo poczuć fluff to możesz pisać kursywą w Khazalidzie ale dyskutuj sensownie i na temat. Takie przepychanki nie są sensowne.kauczuk pisze:stary wez sobie odpusc takie posty jak nie czujesz klimatu i bierzesz to wszystko na powaznie
troche rpg radze, to moze fluff poczujesz i bedziesz z nami gadal
- 
				Varinastari
 - Masakrator
 - Posty: 2297
 
Troszkę klimaciku można zachować. Lecz w momencie, gdy kracz Dawi rzuca się na gracza zielonoskórch na turnieju, gdyż w xxxl roku Orki podbiły któregośtamzkolei Karaka/Karaza, zalatuje mi to nieco przesadą. 
 
Sam uważam, iż Dawi i Upadłe Dawi tak naprawdę nie różnią się od siebie wiele. Jedni wierzą w swoich bogów, inny w swoich. Łączy was geniusz technologiczny, pragmatyzm i duma. Jeno stosunek do magii i jej wykorzystanie stanowi punkt sporny.
            
			
									
									
						Sam uważam, iż Dawi i Upadłe Dawi tak naprawdę nie różnią się od siebie wiele. Jedni wierzą w swoich bogów, inny w swoich. Łączy was geniusz technologiczny, pragmatyzm i duma. Jeno stosunek do magii i jej wykorzystanie stanowi punkt sporny.
- 
				Varinastari
 - Masakrator
 - Posty: 2297
 
Oraz okazyjne mutacje i wystające świńskie kiełki 
 
Aczkolwiek nie ukrywam, iż wolę Chadecję. Wasze Hellcannony w moich rękach są celniejsze od najdokładniejszych z krasnoludzkich klop.
No i te Pancerze Chałasu!
            
			
									
									
						Aczkolwiek nie ukrywam, iż wolę Chadecję. Wasze Hellcannony w moich rękach są celniejsze od najdokładniejszych z krasnoludzkich klop.
No i te Pancerze Chałasu!
ja tam nie wiem, mnie hellcannon nie chce sluchac 
 moze jego demon sie na mnie obrazil, z powodu grania rowniez zwyczajnymi krasnoludami 
i tutaj jest przewaga zwyczajnych krasnoludow nad chaosowymi, nie maja demonow, ktore moglyby sie na mnie obrazic
            
			
									
									
						i tutaj jest przewaga zwyczajnych krasnoludow nad chaosowymi, nie maja demonow, ktore moglyby sie na mnie obrazic
- 
				Varinastari
 - Masakrator
 - Posty: 2297
 
Licząc od początku mojej kariery Legionami Chaosu, Hellcannon misfire'ował 4 razy. I ani razu nie wyjebał w powietrze 
 
Najwyraźniej twoja wiara w Mrocznych Bogów ( tudzież Hashuta) nie jest wystarczająco mocna!
 
            
			
									
									
						Najwyraźniej twoja wiara w Mrocznych Bogów ( tudzież Hashuta) nie jest wystarczająco mocna!
- 
				Varinastari
 - Masakrator
 - Posty: 2297
 
A prewencyjnie dokonałeś egzekucji zdradzieckich inżynierów ( którzy zapewne sabotowali twoje machiny)?
Tak na serio, moje Hellcannony po prostu boją się mojego Lorda Sorcerera, który za każde nieposłuszeństwo spuszcza obsłudze bramę na pyski. Chłopaki mają niezłą motywację.
 
 
Dobra, koniec małego offtopu. Ma ktoś w Wawie Ab do Chadecji (V edycyjne)? Chętnie przejżę
            
			
									
									
						Tak na serio, moje Hellcannony po prostu boją się mojego Lorda Sorcerera, który za każde nieposłuszeństwo spuszcza obsłudze bramę na pyski. Chłopaki mają niezłą motywację.
Dobra, koniec małego offtopu. Ma ktoś w Wawie Ab do Chadecji (V edycyjne)? Chętnie przejżę
- Jacek_Azael
 - Masakrator
 - Posty: 2058
 - Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
 
A to Nijlor właśnie. Armię ma zajebistą kto nie widział na żywo niech żałuje. Swoją drogą jedne i drugie karły to bardzo fajne armie, zarówno do grania jak i kolekcjonowania.Filup pisze: Byl koles na turnieju we Wloclawku jakis czas temu (2-3 miesiace...), w ostatniej bitwie gral na pierwszym stole, niezle sobie radzil... ale mu wtedy Pasiakowe WE zrobily z d... jesien sredniowiecza... fajne natomiast mial konwersje.
Pzdr.
Tak to ja byłęm 
 Pasiak mnie rozstrzelał, na końcu została gwardia otoczona ze wszystkich stron 
 A kiedyś zagrałem na parówce CHD + Dwarfy wystawione z moich zasobów chadeckich - wyszedł fajny gunline z tego i całkiem nieźle mi poszło 
            
			
									
									
						Z Walkiri: http://www.valkiria.net/index.php?type= ... 55&area=19
TEKST
Ponieważ podobne problemy badawcze dotyczą takich regionów, jak np. Krainy Trolli, czy wspomniane już Złe Ziemie, jak i wszelkie Pustkowia Chaosu (np. Królestwa Chaosu za Górami Krańca Świata na północy), które są w znacznym stopniu lub w całości opanowane przez Chaos i które charakteryzuje ciągła zmienność, uniemożliwiająca spójny opis historyczny, twórcy musieli przyjąć inną konwencję ich opisu. Dlatego tylko na bazie map i opisów elementów niezmiennych, to jest geograficznych, stworzonych w czasie krucjat religijnych na ziemie ogarnięte Chaosem, oraz dzięki relacjom pośrednim takim jak starożytne pisma Drachenfelsa, przepisane kopie manuskryptów lustryjskich (mówiące o historii z czasów Wielkich Pradawnych, a zdobyte podczas podróży i podbojów elfickich, a następnie estalijskich wypraw konkwistatorskich, lub wydarte „z rąk wroga”, przez kościół Solkana podczas wojen z mrocznymi elfami) lub dzięki „badaniom” inkwizycji kościelnych tępiących kultystów Chaosu i „przesłuchujących” mutantów, którzy odwiedzili kiedyś, lub przybyli z terenów panowania Chaosu – możemy ocenić chociaż zakres terytorialny tychże regionów (i przedstawić w formie map dołączonych do ostatniego tomu tej pracy). Tam natomiast, gdzie posiadamy jakąś fragmentaryczną (wybrany fragment dziejowy), a istotną i głębszą (szczegółowe i pewne wiadomości) wiedzę o politycznych losach na ziemiach Chaosu, lub pośrednio z nimi związanych terenach, będziemy ją ukazywać czytelnikom, ale wraz z historią poszczególnych regionów i państw, gdyż z tak wyrywkowo składanych faktów nie można by ułożyć logicznej i przyczynowo-skutkowej opowieści (co jest nadrzędnym celem kronikarza, a nie podawanie suchych faktów i dat, bez jakiejkolwiek próby wnioskowania, co z zaistniałych zdarzeń wynikło i z czym się łączyły). Co za tym idzie, nie można ułożyć spójnego osobnego rozdziału poświęconego dziejom politycznym na ziemiach Chaosu mimo tak wielkiego znaczenia tychże,, dla losów całego świata. Rozwiązanie to uważamy za najbardziej kompleksowe i na stan dzisiejszej wiedzy wyczerpujące temat. Nie możemy jednak stworzyć szczegółowej legendy do map, bo nie jesteśmy w stanie określić znaczenia niektórych nazw geograficznych, nazw rzekomych miast czy świętych miejsc Chaosu. Obecny stan wiedzy nie pozwala nam na takie analizy i raczej nigdy na nie nie pozwoli (te regiony są pod wpływem Chaosu od czasów Wielkich Slannów). Postaramy się natomiast w dalszej części książki odwoływać się do państw-wytworów Chaosu, charakteryzujących się jednak pewną wiekową trwałością i cechami pozwalającymi stanowczo wyróżnić je i odróżnić od czarnej masy „Wszechogarniającego Chaosu” (np. Nehekhama, Hongoblińska Hegemonia, Skavenblight czy Naggaroth). Wszystkie pozostałe krainy i państwa naszego świata, nawet te najsłabiej znane, jak Kitaj i Nippony zostaną w niniejszej pracy opisane.
Warto natomiast odwołać się jeszcze do chyba jedynej trwałej formy państwowej na ziemiach Chaosu, do leżącego na północ od Mrocznych Królestw (Mrocznych Ziem) Imperium Krasnoludów Chaosu. Region, w którym są położone, to bogate w złoża niziny zwane polami Zharr. Żyjące tu krasnoludy w wyniku fali Chaosu i przemienieńczych mocy uległy tak daleko idącym transformacjom, iż możemy mówić o powstaniu nie mutantów, a nowej rasy. Krasnoludy z Gór Krańca Świata przyczyniły się w znacznym stopniu do ukształtowania tej nowej, potężnej rasy – świadomie izolując i zsyłając właśnie w ten region spaczonych członków swego społeczeństwa (jak sądziły błędnie, na pewną śmierć). Krasnoludy Chaosu – twarde, a dzięki Chaosowi jeszcze potężniejsze od swych braci z Gór Krańca Świata – zdołały w ciągu tysiącleci wojen z goblinoidami, Chaosem i wraz z Chaosem przeciw krasnoludom nie tylko zbudować silne i scentralizowane państwo – ale i zyskać miano najgorszej zmory cywilizacji krasnoludzkiej (będąc w sumie jej częścią są w stanie zniszczyć ją skuteczniej niż Chaos i goblinoidy, bo niejako „od środka” poprzez doskonałą znajomość metod walki, sposobu myślenia i działania krasnoludów). Państwem krasnoludów Chaosu – zwanym Wielką Krainą Czaszki (Zorn Uzkul) – rządzą Wysocy Kapłani boga Hashuta. Bogowi temu krasnoludy Chaosu wzniosły wielką świątynię, ozdobioną tysiącami czaszek (głównie krasnoludów) i „przyozdobioną”, jak podają krasnoludy: wielomilową polaną pokrytą bielejącymi kośćmi jak dywanem i dymiącymi stosami czaszek jak kadzidła liturgiczne – wszystko to dla przerażenia wroga i dla chwały Hashuta. Jemu poświęca się ponadto bestie wojenne, wielkie skrzydlate byki – Taurysy, Taurusy i Lannasy, stanowiące podstawę uderzeniową armii obok potężnej artylerii i słynnych formacji piechoty. Te ostatnie przyjmują różne nazwy osobno dla każdej jednostki i są uzbrojone w ciężkie młoty bojowe, przerażające długie magiczne hełmy w kształcie wież zakończone szpicem i powstałe w wyniku mutacji kły. Fanatycznymi wyznawcami Hashuta (którego w gruncie rzeczy teologowie uważają za aspekt Khorne’a z elementami cech bogów krasnoludzkich) są Bykocentaury (pół krasnoludy Chaosu, pół byki) – rasa północnych Gór Marnu (pisane też częściej: Mourn-u).
Armie krasnoludów Chaosu częstokroć walczące w czasie inwazji Chaosu, choć niezbyt liczne – charakteryzują się posiadaniem najwyższej technologii wyrobu broni i machin oblężniczo-artyleryjskich. Oni sami określają się mianem Dawi’Zharr (krasnoludy Ziemi Czaszki, lub w innym tłumaczeniu Ognia). Genezę powstania ich państwa przedstawiono w rozdziale poświęconym historii krasnoludzkiej inwazji na ziemie Chaosu. Nieznajomość tej cywilizacji uniemożliwia stworzenie dla niej kompleksowej linii dziejów, można jednak powiedzieć, że jest to rasa szybko się rozwijająca, jej osobnicy założyli już drugie niezależne państwo w Górach Klepsydry na pograniczu z Nehekhamą, spotyka się ich także na północy Nowego Świata (wciąż jednak są tam jeszcze bardzo nieliczni) i coraz częściej i aktywniej ich armie napierają na królestwa krasnoludów. Najsłynniejszym władcą Dawi’zharr, zdobywcą krasnoludzkich twierdz, pogromcą Księstw Granicznych Kislevu był (ponoć żyjący do dziś) Wielki Kapłan Hashuta – Astragoth. W wyniku kolejnych migracji wiele grup krasnoludów Chaosu zasiedliło południowe Góry Mourn-u i południowe kolano Gór Krańca Świata – tworząc tam własne niezależne królestwa. Inne fakty dotyczące aktywności tej państwowości podawane są wraz z historią krasnoludów lub Nehekhamy.
            
			
									
									
						TEKST
Ponieważ podobne problemy badawcze dotyczą takich regionów, jak np. Krainy Trolli, czy wspomniane już Złe Ziemie, jak i wszelkie Pustkowia Chaosu (np. Królestwa Chaosu za Górami Krańca Świata na północy), które są w znacznym stopniu lub w całości opanowane przez Chaos i które charakteryzuje ciągła zmienność, uniemożliwiająca spójny opis historyczny, twórcy musieli przyjąć inną konwencję ich opisu. Dlatego tylko na bazie map i opisów elementów niezmiennych, to jest geograficznych, stworzonych w czasie krucjat religijnych na ziemie ogarnięte Chaosem, oraz dzięki relacjom pośrednim takim jak starożytne pisma Drachenfelsa, przepisane kopie manuskryptów lustryjskich (mówiące o historii z czasów Wielkich Pradawnych, a zdobyte podczas podróży i podbojów elfickich, a następnie estalijskich wypraw konkwistatorskich, lub wydarte „z rąk wroga”, przez kościół Solkana podczas wojen z mrocznymi elfami) lub dzięki „badaniom” inkwizycji kościelnych tępiących kultystów Chaosu i „przesłuchujących” mutantów, którzy odwiedzili kiedyś, lub przybyli z terenów panowania Chaosu – możemy ocenić chociaż zakres terytorialny tychże regionów (i przedstawić w formie map dołączonych do ostatniego tomu tej pracy). Tam natomiast, gdzie posiadamy jakąś fragmentaryczną (wybrany fragment dziejowy), a istotną i głębszą (szczegółowe i pewne wiadomości) wiedzę o politycznych losach na ziemiach Chaosu, lub pośrednio z nimi związanych terenach, będziemy ją ukazywać czytelnikom, ale wraz z historią poszczególnych regionów i państw, gdyż z tak wyrywkowo składanych faktów nie można by ułożyć logicznej i przyczynowo-skutkowej opowieści (co jest nadrzędnym celem kronikarza, a nie podawanie suchych faktów i dat, bez jakiejkolwiek próby wnioskowania, co z zaistniałych zdarzeń wynikło i z czym się łączyły). Co za tym idzie, nie można ułożyć spójnego osobnego rozdziału poświęconego dziejom politycznym na ziemiach Chaosu mimo tak wielkiego znaczenia tychże,, dla losów całego świata. Rozwiązanie to uważamy za najbardziej kompleksowe i na stan dzisiejszej wiedzy wyczerpujące temat. Nie możemy jednak stworzyć szczegółowej legendy do map, bo nie jesteśmy w stanie określić znaczenia niektórych nazw geograficznych, nazw rzekomych miast czy świętych miejsc Chaosu. Obecny stan wiedzy nie pozwala nam na takie analizy i raczej nigdy na nie nie pozwoli (te regiony są pod wpływem Chaosu od czasów Wielkich Slannów). Postaramy się natomiast w dalszej części książki odwoływać się do państw-wytworów Chaosu, charakteryzujących się jednak pewną wiekową trwałością i cechami pozwalającymi stanowczo wyróżnić je i odróżnić od czarnej masy „Wszechogarniającego Chaosu” (np. Nehekhama, Hongoblińska Hegemonia, Skavenblight czy Naggaroth). Wszystkie pozostałe krainy i państwa naszego świata, nawet te najsłabiej znane, jak Kitaj i Nippony zostaną w niniejszej pracy opisane.
Warto natomiast odwołać się jeszcze do chyba jedynej trwałej formy państwowej na ziemiach Chaosu, do leżącego na północ od Mrocznych Królestw (Mrocznych Ziem) Imperium Krasnoludów Chaosu. Region, w którym są położone, to bogate w złoża niziny zwane polami Zharr. Żyjące tu krasnoludy w wyniku fali Chaosu i przemienieńczych mocy uległy tak daleko idącym transformacjom, iż możemy mówić o powstaniu nie mutantów, a nowej rasy. Krasnoludy z Gór Krańca Świata przyczyniły się w znacznym stopniu do ukształtowania tej nowej, potężnej rasy – świadomie izolując i zsyłając właśnie w ten region spaczonych członków swego społeczeństwa (jak sądziły błędnie, na pewną śmierć). Krasnoludy Chaosu – twarde, a dzięki Chaosowi jeszcze potężniejsze od swych braci z Gór Krańca Świata – zdołały w ciągu tysiącleci wojen z goblinoidami, Chaosem i wraz z Chaosem przeciw krasnoludom nie tylko zbudować silne i scentralizowane państwo – ale i zyskać miano najgorszej zmory cywilizacji krasnoludzkiej (będąc w sumie jej częścią są w stanie zniszczyć ją skuteczniej niż Chaos i goblinoidy, bo niejako „od środka” poprzez doskonałą znajomość metod walki, sposobu myślenia i działania krasnoludów). Państwem krasnoludów Chaosu – zwanym Wielką Krainą Czaszki (Zorn Uzkul) – rządzą Wysocy Kapłani boga Hashuta. Bogowi temu krasnoludy Chaosu wzniosły wielką świątynię, ozdobioną tysiącami czaszek (głównie krasnoludów) i „przyozdobioną”, jak podają krasnoludy: wielomilową polaną pokrytą bielejącymi kośćmi jak dywanem i dymiącymi stosami czaszek jak kadzidła liturgiczne – wszystko to dla przerażenia wroga i dla chwały Hashuta. Jemu poświęca się ponadto bestie wojenne, wielkie skrzydlate byki – Taurysy, Taurusy i Lannasy, stanowiące podstawę uderzeniową armii obok potężnej artylerii i słynnych formacji piechoty. Te ostatnie przyjmują różne nazwy osobno dla każdej jednostki i są uzbrojone w ciężkie młoty bojowe, przerażające długie magiczne hełmy w kształcie wież zakończone szpicem i powstałe w wyniku mutacji kły. Fanatycznymi wyznawcami Hashuta (którego w gruncie rzeczy teologowie uważają za aspekt Khorne’a z elementami cech bogów krasnoludzkich) są Bykocentaury (pół krasnoludy Chaosu, pół byki) – rasa północnych Gór Marnu (pisane też częściej: Mourn-u).
Armie krasnoludów Chaosu częstokroć walczące w czasie inwazji Chaosu, choć niezbyt liczne – charakteryzują się posiadaniem najwyższej technologii wyrobu broni i machin oblężniczo-artyleryjskich. Oni sami określają się mianem Dawi’Zharr (krasnoludy Ziemi Czaszki, lub w innym tłumaczeniu Ognia). Genezę powstania ich państwa przedstawiono w rozdziale poświęconym historii krasnoludzkiej inwazji na ziemie Chaosu. Nieznajomość tej cywilizacji uniemożliwia stworzenie dla niej kompleksowej linii dziejów, można jednak powiedzieć, że jest to rasa szybko się rozwijająca, jej osobnicy założyli już drugie niezależne państwo w Górach Klepsydry na pograniczu z Nehekhamą, spotyka się ich także na północy Nowego Świata (wciąż jednak są tam jeszcze bardzo nieliczni) i coraz częściej i aktywniej ich armie napierają na królestwa krasnoludów. Najsłynniejszym władcą Dawi’zharr, zdobywcą krasnoludzkich twierdz, pogromcą Księstw Granicznych Kislevu był (ponoć żyjący do dziś) Wielki Kapłan Hashuta – Astragoth. W wyniku kolejnych migracji wiele grup krasnoludów Chaosu zasiedliło południowe Góry Mourn-u i południowe kolano Gór Krańca Świata – tworząc tam własne niezależne królestwa. Inne fakty dotyczące aktywności tej państwowości podawane są wraz z historią krasnoludów lub Nehekhamy.
- gerald_tarrant
 - Masakrator
 - Posty: 2630
 - Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
 
AHA!BOGINS pisze:
Armie krasnoludów Chaosu częstokroć walczące w czasie inwazji Chaosu, choć niezbyt liczne – charakteryzują się posiadaniem najwyższej technologii wyrobu broni i machin oblężniczo-artyleryjskich.
to rozwiązuje poruszony wyżej spór
+1 za ciekawy tekst


