finecast- Temat zbiorczy
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Re: finecast- co Wy na to ??
Jasne, to w takim razie kiepska mieszanka żywicy jest i tyle. Mało utwardzona widocznie. Zresztą sami to właśnie potwierdzacie i macie porównanie z FW Tylko że FW i GW to dwie różne firmy.
Dzięki za opinie!
P.S. Moje doświadczenia z FW są jak najlepsze póki co. W sumie zawsze miałem wszystko OK, ale testowałem sobie resztki dla zdobycia doświadczenia i wiedzy. Żeby ruszyć żywicę FW, to dość ciepłą wodą trzeba było i to chwilę poczekać. Poza tym FW dla mnie jest twarde i kruche (jak na żywicę oczywiście), więc każda próba wyginania i mocniejszego naprężania kończy się od razu pęknięciem danej części.
Widać zresztą nawet po kolorze materiału, że jest inna mieszanka. Tak samo jest z modelami plastikowymi - lepszy i gorszy plastik do cięcia, obróbki itp. Nie tylko figurek.
Dzięki za opinie!
P.S. Moje doświadczenia z FW są jak najlepsze póki co. W sumie zawsze miałem wszystko OK, ale testowałem sobie resztki dla zdobycia doświadczenia i wiedzy. Żeby ruszyć żywicę FW, to dość ciepłą wodą trzeba było i to chwilę poczekać. Poza tym FW dla mnie jest twarde i kruche (jak na żywicę oczywiście), więc każda próba wyginania i mocniejszego naprężania kończy się od razu pęknięciem danej części.
Widać zresztą nawet po kolorze materiału, że jest inna mieszanka. Tak samo jest z modelami plastikowymi - lepszy i gorszy plastik do cięcia, obróbki itp. Nie tylko figurek.
To dlatego, że FW produkuje na mniejszą skalę więc mogą robić dłużej schnącą, twardszą żywicę, bez obaw o banieczki, natomiast GW musi używać rzadszej, żeby szybciej wyciągać figurki z formy, bez powstawania banieczek, dlatego później robią się dziwne rzeczy.
- Andronicus
- Chuck Norris
- Posty: 566
- Lokalizacja: Warszawa
Ech, ja w ogóle dałem sobie z grubsza spokój z systemami GW. Poczynania tej firmy sprawiły, że po wielu latach zbierania w końcu powiedziałem sobie "dość". W każdym razie nie o tym mowa. Ostatnio przy okazji otwarcia oficjalnego sklepu GW w Złotych Tarasach, z ciekawości zaszedłem pooglądać te niesławne faincasty. Na 5 przypadkowych blisterków, które obejrzałem tylko jedna figurka nie miała wad (a przynajmniej widocznych przed otwarciem). Za taką cenę naprawdę nie jestem zachwycony. Do tego teraz czytam, że wyginają się pod własnym ciężarem i nie wiadomo w czym można je bezpiecznie zmywać. Jak widzę, wycofałem się w porę, oszczędzając sobie frustracji
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Ktoś zmywał zmywaczem do akryli firmy Wamod (bardzo fajny zresztą produkt) i nic się nie stało.Czym zmywacie FC?
Ja po recenzjach tego "Wunderwaffe" straciłem ochotę na te wszelakie figurki bohaterów z żywicy Made in GW. Bo jak mam bulić za to jak za zboże (50 zł od piechura do 120 za Mariuszka konnego) i jeszcze zgrzytać zębami ze strachu bo może ten produkt - z żywicy jakiejś! - okaże się wadliwy, przeszukiwać i przeglądać zawartości blistrów w poszukiwaniu figurki pozbawionej wad to zaczyna mnie krew, delikatnie mówiąc, zalewać.
Owszem, są i bardzo fajne wzory jak Kapitan z Wielkim Mieczem i łbem orka, tylko co z tego... konkurencja oferuje mi za o wiele mniejszą cenę figurki w takiej samej skali, o podobnej ilości detali, z metalu (więc kupuję). Ba! Na allegro, e-bayu czy innym bazarku mogę znaleźć starsze wzory od GW, nieźle wykonane, i to też za o wiele niższą cenę niż Failcast, do tego z metalu.
Pożyjemy-zobaczymy, może kiedyś GW poprawi przynajmniej jakość tych odlewów, bo póki co złotówki za to nie dam.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
No, szczególnie fajne i w ogóle super są wzory kraśków W ogóle filecast to jest genialny wynalazek. To sztandarowy przykład , jak można jechać bezkarnie na środowisku graczy i kolekcjonerów i odcinać kupony od przeszłości. GW obecnie wydaje szajs jeśli chodzi o jakość materiałową i częstokroć rzeźbę figsów. Szkoda gadać. Choć może to i dobrze, bo pewnie inaczej bym przeinwestował, a tak mi to raczej nie grozi .Martin von Carstein pisze:
Owszem, są i bardzo fajne wzory jak Kapitan z Wielkim Mieczem i łbem orka, tylko co z tego...
Nie wiem, czy zaglądacie, ale macie tutaj temat, w którym możecie sobie pooglądać kilka produktów:
http://chestofcolors.com/forum/viewtopi ... =30&t=7721
http://chestofcolors.com/forum/viewtopi ... =30&t=7721
Produkty GW sprawiają wrażenie, jakby były efektem pierwszych eksperymentów z żywicy (które lądują w koszu) a nie finalnego produktu który idzie na półkę sklepową! Wszak to żywica jest materiałem z którego wykonuje się najdrobniejsze detale w modelarstwie (np. kabiny, silniki, podwozia w modelach samolotów 1:72) i który słynie z precyzji (obejrzyjcie sobie np. produkty firmy Aires, Quickboost) i który, teoretycznie, powinien oddawać każdy detal (w silnikach 1:72 nawet zawory popychaczy są odwzorowane bez nadlewek i błędów!) nawet lepiej niż metal, skoro wymienionym wyżej firmom to się udaje (a modelarze są skłonni płacić grube pieniądze za żywiczne produkty waloryzujące ich modele) to czemu nie udaje się GW? Niech popracują trochę nad mieszanką i jakością form a dopiero potem wypuszczają na rynek, GW troszkę się zapędziła i zapomniała, że czasy monopolu już mineły, po wejściu zywicy powinni podnieść jakość i zmniejszyć cenę (bo metal jest znacznie droższy od żywicy) a tymczasem stało się na odwrót, niech nie zapominają że doskonałej jakości figurki z Avatars of War, Mantika i innych depczą im po piętach - zarówno jeżeli chodzi o pomysł, jakość jak i cenę, kwestią czasu jest też róznorodność - kiedy tylko wydadzą zamienniki pod wszystkie armie i bossów GW, jego hegemonia na zawsze się skończy i przyjdą chude lata...
Zakon NMM trzeba tępić, niszczyć, wypalać rozgrzanym do czerwoności żelazem! Oczywiście żelazem pociągniętym metalizerem
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
AoW musiałaby jeszcze trochę obnizyć ceny, zaś Mantic - no cóż... zmienić rzeźbiarzy . To, co wrzucił Sławol, potwierdza po raz kolejny, czym jest finecast. Bez niespodzianek.
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
Powiem wam, że jako, że eksperymentuje z odlewami żywicznymi (chciałbym w nie, aż tak odległej przyszłości otworzyć jakąś mini firemkę produkującą figurki), to aktualnie moje dzieła mają podobną jakość odlewów co finecast ! (nie używam żadnych maszyn ani nic póki co, jakbym miał komory ciśnieniowe to mam 100% czysty odlew bez bąbli).
Więc albo zrobili tak fikuśną żywicę, która po prostu nie nadaje się do odlewów albo całkowicie spieprzyli proces produkcyjny. Przy ich budżecie to wydaje się aż dziwne...
Więc albo zrobili tak fikuśną żywicę, która po prostu nie nadaje się do odlewów albo całkowicie spieprzyli proces produkcyjny. Przy ich budżecie to wydaje się aż dziwne...
Zapraszam do mojej galerii :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Dla mnie to nie jest dziwne. GW od dawna nie liczy się z opiniami użytkowników i idzie po najmniejszej linii oporu praktycznie na każdym odcinku swojej działalności. Mają w dupie graczy, bo ci ich nie interesują. Osiągnęli już ten poziom, że funkcjonują niezależnie od kogokolwiek. Najbardziej wk...wiają mnie zmiany edycji - coś nie idzie, nie tak sprzedaż - to zmiana edycji - wprowadzamy takie korekty, żeby jak najbardziej wyczyścić magazyny z figsów, które nie schodzą, wywracamy rozpiski, żeby był ruch w interesie. Jakość figsów, jakość odlewów, jakość armybooków- to wszystko nieistotne, bo i tak się sprzeda... Nie przypadkiem pogubili po drodze najlepszych sculptorów i nie tylko...
Nie przypadkiem również z ostatnich edycji kupuję coraz mniej figsów. Ostatnie wyroby z WoChu i kraśków w znakomitej większości wołają o pomstę do nieba (no, może z WoChu mniej, ale też jakieś pierdoły ostatnio oferują). A ceny - up,up
Nie przypadkiem również z ostatnich edycji kupuję coraz mniej figsów. Ostatnie wyroby z WoChu i kraśków w znakomitej większości wołają o pomstę do nieba (no, może z WoChu mniej, ale też jakieś pierdoły ostatnio oferują). A ceny - up,up
Biznes, Panowie, biznes. Robić kasę, walić ludzi.
O firmach modelarskich typu Pavla, Eduard, Aires, CMK i innych to nawet nie ma co wspominać, bo w modelarstwie redukcyjnym żywica jest synonimem jakości, bardzo wysokiej ceny i satysfakcji. Przez taki Finecast ludziom nie znającym tematu za dobrze może się odruch wyrobić na słowo "żywica", a to źle. Niech się wyrabia póki co odruch na słowo "Finecast", bo sama żywica to cud i miód w modelarstwie.
Zresztą polskie firmy też prezentują światową jakość, np. Techmod od kalkomanii, łódzki Part i katowicki ABER w blachach głównie siedzą. Jest tego na rynku sporo. Ale są też drogie jak diabli Modelkasten i Friulmodel, zestawy pracujących-ruchomych gąsienic do samodzielnego złożenia na szpilki, ogniwo po ogniwie - to jest masakra
Tak, jak Bloodwar wspomniał - dopakować model samolotu blachami i żywicą to niemalże prawdziwa maszyna w miniaturce Sam się bawiłem jeszcze przed Warhammerami i jak miałem przykładowy zestaw do P-47, to myślałem, że oczy zgubię od tych detali i jakości ich wykonania. I to właśnie w skali 1:72. Paprochy? Dziury? Przesunięcia? Niechby się jakieś pojawiły, to w recenzji zmycie głowy od razu - środowisko modelarzy jest chyba jeszcze ostrzejsze, niż figurkowe pod tym kątem
Zresztą FW goni świat - nie bez powodu przecież wprowadzili pigmenty, części foto-trawione i inne dodatki typowo modelarskie. Wydawnictwa typu "Imperial Armour Model Masterclass" właśnie traktują o modelarskim wykonywaniu pojazdów przy użyciu technik znanych już wcześniej. Inaczej zginą na rynku, muszą mieć to samo, co inni, żeby można było i u nich kupić
Ale do takiego widoku to jeszcze im chyba trochę brakuje:
http://www.saharahobby.pl/royal-model/3 ... -1-35.html
No i cena zabija, a to dopiero zestaw dodatków. Do tego trzeba kupić model (zestaw dedykowany do Tamiyi, więc kolejna marka z górnej półki), jakąś dokumentację historyczną zdobyć...
Poza tym nasze polskie firmy figurkowe mnie rozwalają na łopaty jakością. MaxMini robi fantastyczne modele, główki, dokładnie części do konwersji, Ścibor też jest przecież na rynku mocnym graczem, więc jest, w czym wybierać. Mam nagrody na imprezę w Gorzowie, produkty Ścibora też mam i powiem Wam, że pirackie głowy orków z MaxMini są kosmiczne. I wchodzą nowi producenci wciąż. Firma Spellcrow też daje czadu w metalu i robi świetną robotę. Da się jak widać i drobny nos odlać i malutkie oczko, zarówno w metalu, jak i w żywicy. I ceny moim zdaniem są przystępne.
A i właśnie często firmy mają dopasowane części dla graczy, więc zastępczych produktów mamy sporo. Ba, FW nawet zaczęło robić modele SM w stylu Spartan - czyżby zgapili od Ścibora?
Tak, jak mówicie - pozycja już jest dawno zagrożona, więc poza głupią strategią marketingową i zarządzaniem, to gdzieś tam po drodze chcą nadrabiać dopasowaniem się do rynku. Z jakim skutkiem - wiemy wszyscy.
Ja jak tylko mam okazję, to zawsze biorę do ręki modele z FC w sklepie i uważnie im się przyglądam (dzięki przezroczystym opakowaniom). I niestety - wciąż, wciąż i wciąż coś jest nie tak. Niby mniej, ale zawsze. A to ryj przesunięty, a to pięść nie ma połowy palców, tylko wyżartą dziurę, a to kolczuga wygląda w jednym miejscu jak lej po bombie... I tak dalej. Owszem, dokładność może i jest, detale też, ale za tę cenę to nawet nie chcę kupować tak wybrakowanych produktów. Poza tym świadomość kiepskiej mieszanki i późniejsze lamenty modelarzy, że im się włócznia znów wykrzywiła sama z siebie - no śmiech na sali... Wystarczy poczytać Wasze opinie z codziennych doświadczeń. Szczerze Wam współczuję tych walk z modelami, bo gdybym był graczem, to szlag by mnie trafił
Ale cóż - wystarczy rzucić okiem na pierwszy lepszy step by step, żeby wiedzieć, że trzeba kupić model GW, wyciąć go nożykiem GW, potem oszlifować pilnikiem GW, potem skleić klejem GW, wypełnić Green Stuffem - oczywiście od GW. A na koniec poprawić nierówności płynnym GS-em I czego tu nie rozumieć? Owszem, wiadomo, że promujemy własne produkty, ale skoro tak, to właśnie takie opakowanie GS powinno być dodawane jako gratis do każdego modelu FC
Jedynie żal, że modele po prostu masowo przesuwają do FC i to naprawdę masowo. Rzucają potem info na stronie GW i nawet stosunkowo nowe modele od razu idą do FC, a metalowe modele są momentalnie "niedostępne" (ale pewnie jeszcze chwilę walają się w kartonach w magazynach). No ale to było wiadome, że pozostanie plastik i FC w ich ofercie...
O firmach modelarskich typu Pavla, Eduard, Aires, CMK i innych to nawet nie ma co wspominać, bo w modelarstwie redukcyjnym żywica jest synonimem jakości, bardzo wysokiej ceny i satysfakcji. Przez taki Finecast ludziom nie znającym tematu za dobrze może się odruch wyrobić na słowo "żywica", a to źle. Niech się wyrabia póki co odruch na słowo "Finecast", bo sama żywica to cud i miód w modelarstwie.
Zresztą polskie firmy też prezentują światową jakość, np. Techmod od kalkomanii, łódzki Part i katowicki ABER w blachach głównie siedzą. Jest tego na rynku sporo. Ale są też drogie jak diabli Modelkasten i Friulmodel, zestawy pracujących-ruchomych gąsienic do samodzielnego złożenia na szpilki, ogniwo po ogniwie - to jest masakra
Tak, jak Bloodwar wspomniał - dopakować model samolotu blachami i żywicą to niemalże prawdziwa maszyna w miniaturce Sam się bawiłem jeszcze przed Warhammerami i jak miałem przykładowy zestaw do P-47, to myślałem, że oczy zgubię od tych detali i jakości ich wykonania. I to właśnie w skali 1:72. Paprochy? Dziury? Przesunięcia? Niechby się jakieś pojawiły, to w recenzji zmycie głowy od razu - środowisko modelarzy jest chyba jeszcze ostrzejsze, niż figurkowe pod tym kątem
Zresztą FW goni świat - nie bez powodu przecież wprowadzili pigmenty, części foto-trawione i inne dodatki typowo modelarskie. Wydawnictwa typu "Imperial Armour Model Masterclass" właśnie traktują o modelarskim wykonywaniu pojazdów przy użyciu technik znanych już wcześniej. Inaczej zginą na rynku, muszą mieć to samo, co inni, żeby można było i u nich kupić
Ale do takiego widoku to jeszcze im chyba trochę brakuje:
http://www.saharahobby.pl/royal-model/3 ... -1-35.html
No i cena zabija, a to dopiero zestaw dodatków. Do tego trzeba kupić model (zestaw dedykowany do Tamiyi, więc kolejna marka z górnej półki), jakąś dokumentację historyczną zdobyć...
Poza tym nasze polskie firmy figurkowe mnie rozwalają na łopaty jakością. MaxMini robi fantastyczne modele, główki, dokładnie części do konwersji, Ścibor też jest przecież na rynku mocnym graczem, więc jest, w czym wybierać. Mam nagrody na imprezę w Gorzowie, produkty Ścibora też mam i powiem Wam, że pirackie głowy orków z MaxMini są kosmiczne. I wchodzą nowi producenci wciąż. Firma Spellcrow też daje czadu w metalu i robi świetną robotę. Da się jak widać i drobny nos odlać i malutkie oczko, zarówno w metalu, jak i w żywicy. I ceny moim zdaniem są przystępne.
A i właśnie często firmy mają dopasowane części dla graczy, więc zastępczych produktów mamy sporo. Ba, FW nawet zaczęło robić modele SM w stylu Spartan - czyżby zgapili od Ścibora?
Tak, jak mówicie - pozycja już jest dawno zagrożona, więc poza głupią strategią marketingową i zarządzaniem, to gdzieś tam po drodze chcą nadrabiać dopasowaniem się do rynku. Z jakim skutkiem - wiemy wszyscy.
Ja jak tylko mam okazję, to zawsze biorę do ręki modele z FC w sklepie i uważnie im się przyglądam (dzięki przezroczystym opakowaniom). I niestety - wciąż, wciąż i wciąż coś jest nie tak. Niby mniej, ale zawsze. A to ryj przesunięty, a to pięść nie ma połowy palców, tylko wyżartą dziurę, a to kolczuga wygląda w jednym miejscu jak lej po bombie... I tak dalej. Owszem, dokładność może i jest, detale też, ale za tę cenę to nawet nie chcę kupować tak wybrakowanych produktów. Poza tym świadomość kiepskiej mieszanki i późniejsze lamenty modelarzy, że im się włócznia znów wykrzywiła sama z siebie - no śmiech na sali... Wystarczy poczytać Wasze opinie z codziennych doświadczeń. Szczerze Wam współczuję tych walk z modelami, bo gdybym był graczem, to szlag by mnie trafił
Ale cóż - wystarczy rzucić okiem na pierwszy lepszy step by step, żeby wiedzieć, że trzeba kupić model GW, wyciąć go nożykiem GW, potem oszlifować pilnikiem GW, potem skleić klejem GW, wypełnić Green Stuffem - oczywiście od GW. A na koniec poprawić nierówności płynnym GS-em I czego tu nie rozumieć? Owszem, wiadomo, że promujemy własne produkty, ale skoro tak, to właśnie takie opakowanie GS powinno być dodawane jako gratis do każdego modelu FC
Jedynie żal, że modele po prostu masowo przesuwają do FC i to naprawdę masowo. Rzucają potem info na stronie GW i nawet stosunkowo nowe modele od razu idą do FC, a metalowe modele są momentalnie "niedostępne" (ale pewnie jeszcze chwilę walają się w kartonach w magazynach). No ale to było wiadome, że pozostanie plastik i FC w ich ofercie...
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Wszystko, co napisałeś, jest prawdą . Wielka szkoda, bo obecny GW zaprzepaszcza z każdym rokiem coraz bardziej swoją markę z czasów Maraudera, kiedy jak ukazywały się nowe figsy, to człowiek żałował jeno, że ma tak mało w portfelu. Aż chciało się te figsy kupować, full metal, jakość wykonania świetna i - co najważniejsze - jakie to figsy były Obecnie zwykłe regimentowe ogry (C23 np.) chodzą po 50 zł/szt, bo już takich się nie robi, niestety...O krasiach nie wspomnę, bo tylko człowiek zębami zgrzyta i robi wszystko, żeby te stare figsy skombinować. Na nowe już od prawie dwóch lat nie patrzę w ogóle, bo te nieliczne metale, które jeszcze jakoś wyglądały, kupiłem prawie wszystkie, a plastiki i FC to mnie odrzucają, niestety. Jako że nie jestem c'tanem, czy innym mistrzem pędzla i nie umiem z tej obecnej beznadziei wykrzesać chociaż trochę , w ogóle się nie biorę za te figsy...
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
@Sławol
Dobry tekst
@smiejagreg
Trochę przesadzasz, nie wszystkie plastiki są takie złe. Szczególnie te najnowsze imho są lepciejsze od metali, na przykład porównaj sobie metalowych swordsmasterów z plastikowymi (pomijając już fakt, że są z zestawu startowego). W większości przypadków to kwestia gustu. Co do FC to tak, porażka całkowita... ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu, że GW tak zaprzepaszcza póki co sprawę, jest szansa na pojawienie się nowych producentów .
Dobry tekst
@smiejagreg
Trochę przesadzasz, nie wszystkie plastiki są takie złe. Szczególnie te najnowsze imho są lepciejsze od metali, na przykład porównaj sobie metalowych swordsmasterów z plastikowymi (pomijając już fakt, że są z zestawu startowego). W większości przypadków to kwestia gustu. Co do FC to tak, porażka całkowita... ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, dzięki temu, że GW tak zaprzepaszcza póki co sprawę, jest szansa na pojawienie się nowych producentów .
Zapraszam do mojej galerii :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Nie piszę, że wszystkie plastiki są złe. To w dużej mierze kwestia armii, które się zbiera. Z kraśków, dla mnie wszystkie plastiki są gorsze od metali. Natomiast w WoChu już jest inaczej: są fajne figsy knightów, konnych maruderów, bo piesi imho są nieco gorsi od metali. Warriorzy mi nie do końca podchodzą, bo za bardzo klonowaci - starzy to ekstraklasa. Ostatni champion nurgla z wielkim toporem imho doskonały, ale już pozostali czempioni wręcz przeciwnie. Ale co by nie powiedzieć, z Wochu można coś kupić. Z krasi natomiast nic niestety, stąd moje utyskiwania. W innych armiach nie siedzę tak mocno, więc moje uwagi dotyczą głównie tych dwóch.
A wracając do tekstu Sławola, niestety FW to dla mnie za wysokie progi są. Nie mam po prostu tyle kasy, żeby kupować sobie dragona za 1000zł, czy inne wynalazki, może trochę mniej drogie, ale dla mnie i tak poza zasięgiem...
A wracając do tekstu Sławola, niestety FW to dla mnie za wysokie progi są. Nie mam po prostu tyle kasy, żeby kupować sobie dragona za 1000zł, czy inne wynalazki, może trochę mniej drogie, ale dla mnie i tak poza zasięgiem...
Ach, zaraz nostalgią poleci i dopiero weźmie nas na wspominki Taa, Marauder to było coś. Pamiętam czas, gdy w sklepie mogłem kupić samoprzylepne, drukowane sztandary do armii w takiej dużej folii, farby sześciokątne, czy też Empire War Wagon albo Doomwheela całego w metalu
Jeśli chodzi o nowe modele GW, to dla mnie Krasnoludy są za chude. Jakoś tak od zawsze wiedziałem, że przecież to ma być baryłka piwna z brodą Św. Mikołaja, kawałem topora i kuflem piwa Tak jak rozmawialiśmy w temacie z filmami fantasy przy trailerze "Hobbita".
Tak samo nowe modele orków, a zwłaszcza Savage Orcs. To dla mnie jakieś porozciągane, plastikowe (dosłownie i w przenośni) fitness-koksy z kwadratową muskulaturą. A kiedyś to były tępe mordy odziane w futra i skóry. Obie te rasy (Krasnoludy i Orków) lubię najbardziej z całego świata fantasy (no, poza wampirami i wszystkim, co mroczne, krwawe i złe ), więc nowsze modele nie podobają mi się wykonaniem. I tu już nawet nie chodzi o sentymenty - po prostu mi się nie podobają i tyle.
Odnośnie cen modeli... Heh, żeby mnie też było na wszystko stać... Ja też wzdycham do kilku pudełek różnych firm
Na przykład: http://allegro.pl/tamiya-35230-tank-tra ... 75859.html
Gdy wchodził na rynek wiele lat temu, to kosztował ok. 500zł... Mnóstwo plastiku, blach i żywicy. Można powiedzieć, że teraz ten zestaw to taniocha Bagatela, 360zł, k***a mać! A teraz to już naprawdę unikat, jak stare metale od GW. No, na eBayu ten model można trafić łatwiej. Mowa teraz o modelu skali 1:35, bo od tego też przecież cena zależy.
Tego też bym chciał mieć --> http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=812
Tego... http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=892#
Tego... http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=861
Tego... http://www.andrea-miniatures.com/_carro ... etalle=256
Tego... http://www.andrea-miniatures.com/_carro ... talle=1323
Tego... http://www.forgeworld.co.uk/Warhammer/W ... URGLE.html
Tego... http://www.knightmodels.com/product.php ... &id_lang=1
Tego... http://www.ebay.com/itm/WARHAMMER-MARAU ... 3378fa4a4c
I jeszcze parę(naście) innych modeli...
No ale ceny na stronach (często bez VAT i naturalnie bez przesyłki!) na razie studzą zapał, bo są ważniejsze rzeczy, niż modele.
Taki dobrej jakości zestaw z przeznaczeniem na konkurs też potrafi trzepnąć nieźle po kieszeni. A do tego materiały, akcesoria, dojazd na imprezę. Miałem niezłe czyszczenie portfela, gdy kupowałem popiersie Landsknechta z Pegaso. Ze wszystkim "pod konkurs" (tabliczka, klocek na podstawkę) wyszło ok. 300zł. Tylko że dla mnie taki zakup to raz na jakiś czas i z dużym wyprzedzeniem, bo nie jestem graczem, więc nie muszę wywalać 2000zł na armię i kupować dodatkowych pudełek, bo inaczej nie da się grać i wymogów nie będę spełniał...
Dlatego też zakup modeli z FC przy tak dużym wyborze wszystkiego mnie raczej nie bawi. Za tę cenę można mieć lepsze produkty i cieszyć się hobby, zamiast zmagać się z kiepskiej jakości wyrobem. Z GW to się już wyleczyłem, czasami tylko coś mnie ukłuje, jak chcę mieć stary model i muszę sobie zdobyć gdzieś w metalu Z nowych plastików to kupiłem sobie tego małego szamana goblinów. I nawet nawet im wyszedł.
Jeśli chodzi o nowe modele GW, to dla mnie Krasnoludy są za chude. Jakoś tak od zawsze wiedziałem, że przecież to ma być baryłka piwna z brodą Św. Mikołaja, kawałem topora i kuflem piwa Tak jak rozmawialiśmy w temacie z filmami fantasy przy trailerze "Hobbita".
Tak samo nowe modele orków, a zwłaszcza Savage Orcs. To dla mnie jakieś porozciągane, plastikowe (dosłownie i w przenośni) fitness-koksy z kwadratową muskulaturą. A kiedyś to były tępe mordy odziane w futra i skóry. Obie te rasy (Krasnoludy i Orków) lubię najbardziej z całego świata fantasy (no, poza wampirami i wszystkim, co mroczne, krwawe i złe ), więc nowsze modele nie podobają mi się wykonaniem. I tu już nawet nie chodzi o sentymenty - po prostu mi się nie podobają i tyle.
Odnośnie cen modeli... Heh, żeby mnie też było na wszystko stać... Ja też wzdycham do kilku pudełek różnych firm
Na przykład: http://allegro.pl/tamiya-35230-tank-tra ... 75859.html
Gdy wchodził na rynek wiele lat temu, to kosztował ok. 500zł... Mnóstwo plastiku, blach i żywicy. Można powiedzieć, że teraz ten zestaw to taniocha Bagatela, 360zł, k***a mać! A teraz to już naprawdę unikat, jak stare metale od GW. No, na eBayu ten model można trafić łatwiej. Mowa teraz o modelu skali 1:35, bo od tego też przecież cena zależy.
Tego też bym chciał mieć --> http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=812
Tego... http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=892#
Tego... http://www.pegasomodels.com/productdeta ... asp?id=861
Tego... http://www.andrea-miniatures.com/_carro ... etalle=256
Tego... http://www.andrea-miniatures.com/_carro ... talle=1323
Tego... http://www.forgeworld.co.uk/Warhammer/W ... URGLE.html
Tego... http://www.knightmodels.com/product.php ... &id_lang=1
Tego... http://www.ebay.com/itm/WARHAMMER-MARAU ... 3378fa4a4c
I jeszcze parę(naście) innych modeli...
No ale ceny na stronach (często bez VAT i naturalnie bez przesyłki!) na razie studzą zapał, bo są ważniejsze rzeczy, niż modele.
Taki dobrej jakości zestaw z przeznaczeniem na konkurs też potrafi trzepnąć nieźle po kieszeni. A do tego materiały, akcesoria, dojazd na imprezę. Miałem niezłe czyszczenie portfela, gdy kupowałem popiersie Landsknechta z Pegaso. Ze wszystkim "pod konkurs" (tabliczka, klocek na podstawkę) wyszło ok. 300zł. Tylko że dla mnie taki zakup to raz na jakiś czas i z dużym wyprzedzeniem, bo nie jestem graczem, więc nie muszę wywalać 2000zł na armię i kupować dodatkowych pudełek, bo inaczej nie da się grać i wymogów nie będę spełniał...
Dlatego też zakup modeli z FC przy tak dużym wyborze wszystkiego mnie raczej nie bawi. Za tę cenę można mieć lepsze produkty i cieszyć się hobby, zamiast zmagać się z kiepskiej jakości wyrobem. Z GW to się już wyleczyłem, czasami tylko coś mnie ukłuje, jak chcę mieć stary model i muszę sobie zdobyć gdzieś w metalu Z nowych plastików to kupiłem sobie tego małego szamana goblinów. I nawet nawet im wyszedł.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Zaiste, doskonały zestaw. Obecnie jestem na etapie poszukiwań giganta z tego zestawu - może gdzieś się uda na ebayu kompletnego niemalowanego za rozsądną cenę, echhh... Ja w sumie też nie jestem graczem. Zbieram raczej kolekcjonersko dwie armie, a przy okazji mój syn się powoli podpala, co by nimi trochę pograć, but not yet, not yet ... Na szczęście większość tego, co chcę mieć, mam już w pudłach .
Armia kolekcjonerska to wraca do mnie jak bumerang, ilekroć ktoś wspomni albo mi się przypomni ta goblińska Nielsena
Albo gdy zobaczę niektóre zbiory tutejszych forumowiczów Zresztą Twoje wątki dość regularnie odwiedzam, bo masz te Krasnoludy super.
I nie ma w takim projekcie miejsca na FC, o nie!
Albo gdy zobaczę niektóre zbiory tutejszych forumowiczów Zresztą Twoje wątki dość regularnie odwiedzam, bo masz te Krasnoludy super.
I nie ma w takim projekcie miejsca na FC, o nie!
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Super krasie to siedzą w pudłach .Niedługo przyjdzie czas może na kompletnych clansmenów MM15, tyle, że nie mam czasu na malowanie prawie w ogóle... Co do jakości malowania - nie przejmuję się zbytnio tym, że skill odbiega od czołówki z tego forum. Dla mnie frajdą jest, że robię to własnoręcznie, bez niczyjej pomocy. Dla mnie to odskocznia od codziennego zamieszania - pomaga mi to się wyciszyć i odpocząć psychicznie - a to jest bezcenne