Gra o Tron - serial
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Jan z Czarnolasu
- Mudżahedin
- Posty: 269
- Lokalizacja: Provinz Posen
Re: Gra o Tron - serial
Taki trochę spoiler - jak ktoś chce przeczytać to niech zaznaczy tekst:
Wątek szturmu Dzikich na mur należy do najbardziej absurdalnych w książce. Po pierwsze nie rozumiem po co szturmować bramę frontalnie. Mają 100 000 ludzi. Wystarczy ich podzielić na 10 grup po 10 000 ludzi i zaatakować w 10 miejscach jednocześnie na przestrzeni całej długości muru. Wystarczyłoby wyznaczyć określoną ilość wspinaczy, którzy wezmą jedną lekką linkę, która zostanie użyta do wciągnięcia na górę cięższych lin, po których wejdzie lub zostanie wciągnięta reszta. Fakt, że Straż Nocna jest mało liczna i pilnuje tylko małego odcinka murów można było poznać dzięki rekonesansowi vargów i grup dywersyjnych, które już przedostały się za mur - zresztą te grupy także mogły się komunikować przy pomocy vargów. Gdyby mieli kilka tysięcy osób za murem, kilka tysięcy na murze po lewej i prawej od Czarnego Zamku i oczywiście "parę" tysięcy przed bramą to zdobycie zamku byłoby formalnością. Nikt nie wytłumaczy takiego idiotycznego szturmu tym, że nie grali w warhammera.
Jeszcze głupsza jest odsiecz Stannisa, który przedostał się za mur. Z jakiegoś powodu w tamtych czasach działania wojenne były zimą zawieszane. W jaki sposób jego armia złożona z ludzi, który nie byli przyzwyczajeni do zimna i widzieli śnieg może raz w życiu w większości, mogła przebyć taką odległość za murem w zaspach i terenie pozbawionym drogi? Jak drogę tą przebyły wozy taborowe? I w końcu jak zgrai rycerzy udało się zaskoczyć Dzikich i zaatakować z zaskoczenia? Przecież utworzenie formacji bojowej musiało zająć mnóstwo czasu. Pomijam fakt, że walka miała miejsce raczej w lesie gdzie kawaleria nie jest zbyt przydatna.
Martin mógł pozostać przy nieopisywaniu bitew bo wybitnie mu to nie wychodzi ew. powiedzieć jaki ma być wynik bitwy i zlecić napisanie tych kilkunastu stron np. Bernardowi Cornwellowi.
Wątek szturmu Dzikich na mur należy do najbardziej absurdalnych w książce. Po pierwsze nie rozumiem po co szturmować bramę frontalnie. Mają 100 000 ludzi. Wystarczy ich podzielić na 10 grup po 10 000 ludzi i zaatakować w 10 miejscach jednocześnie na przestrzeni całej długości muru. Wystarczyłoby wyznaczyć określoną ilość wspinaczy, którzy wezmą jedną lekką linkę, która zostanie użyta do wciągnięcia na górę cięższych lin, po których wejdzie lub zostanie wciągnięta reszta. Fakt, że Straż Nocna jest mało liczna i pilnuje tylko małego odcinka murów można było poznać dzięki rekonesansowi vargów i grup dywersyjnych, które już przedostały się za mur - zresztą te grupy także mogły się komunikować przy pomocy vargów. Gdyby mieli kilka tysięcy osób za murem, kilka tysięcy na murze po lewej i prawej od Czarnego Zamku i oczywiście "parę" tysięcy przed bramą to zdobycie zamku byłoby formalnością. Nikt nie wytłumaczy takiego idiotycznego szturmu tym, że nie grali w warhammera.
Jeszcze głupsza jest odsiecz Stannisa, który przedostał się za mur. Z jakiegoś powodu w tamtych czasach działania wojenne były zimą zawieszane. W jaki sposób jego armia złożona z ludzi, który nie byli przyzwyczajeni do zimna i widzieli śnieg może raz w życiu w większości, mogła przebyć taką odległość za murem w zaspach i terenie pozbawionym drogi? Jak drogę tą przebyły wozy taborowe? I w końcu jak zgrai rycerzy udało się zaskoczyć Dzikich i zaatakować z zaskoczenia? Przecież utworzenie formacji bojowej musiało zająć mnóstwo czasu. Pomijam fakt, że walka miała miejsce raczej w lesie gdzie kawaleria nie jest zbyt przydatna.
Martin mógł pozostać przy nieopisywaniu bitew bo wybitnie mu to nie wychodzi ew. powiedzieć jaki ma być wynik bitwy i zlecić napisanie tych kilkunastu stron np. Bernardowi Cornwellowi.
Nikt nie da nam zbawienia.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Nie wiem, co by się stało z "armią" dzikich po podzieleniu jej na 10 części i wysłaniu każdej w inną stronę, ale na pewno nic dobrego.
Myk polega na tym, że przekroczyłeś granicę wyjaśniania dziur w scenariuszu, na rzecz zwykłego czepialstwa.Ratzing pisze:pierwszy coś o jakichś płach z jakiegoś powodu, drugi śmignął cytatem z głupiego filmu który nie wiem, czy ma odnosić się do mnie czy do wypowiedzi o pchłach. Srsly, weźcie mnie oświećcie.
Na tej zasadzie każdy film mógłbym rozczłonkować i wytknąć mu słusznie czy nie jakieś luki.
Albo i nie będziemy, taki urok dostawania w pysk. Kiedyś kolo prawie 2x cięższy ode mnie mnie strzelił i wszystko okej, innym razem wróbelek mojej postury uderzył to urwał mi się film na moment. Naukowo tego nie zbadasz.BOGINS pisze:Nie znam się na anatomii, ale dajcie mi poduszkę i się zamachnąć to się zdziwicie, że będziecie przynajmniej przez chwilę rozkojarzeni... a John przyrypał z pełnej pary głową w kowadło.
Na jutubku zerknąłem - od momentu uderzenia do momentu świadomej reakcji Jona minęło 8-9 sekund. Całkiem sporo. Biorąc pod uwagę adrenalinę i to że oberwał w dolną część twarzy - uważam za możliwe.
To wynika niemal z fabuły i ostatniej rozmowy Ygritte z Magnarem w początkowych scenach. Po co by Magnar specjalnie odszukiwał Jona na polu walki? I sory, ale twórcy serialu niczego nie olewają. Ja widzę każdą scenę dokładnie przemyślaną. Może nie dostajemy wszystkiego bo twórców nie stać i może zbyt wszystko idzie w efekciarstwo, ale bez tego niestety nie byłoby następnych sezonów.Ratzing pisze:Pieta - eche, jasne. Wierzysz sam w to tlumaczenie? Bo ja nie. Moje tlumaczenie - czyli olewka wykonania przez tworcow serialu- wydaje mi sie bardziej prawxopodobne
@Jan z Czarnolasu
Mur patrolowany był na całej długości tylko cyklicznie. Kto się potrafił na niego wspiąć i nie natrafić na straż już dawno to zrobił. Czasu na wciągnięcie reszty raczej by nie było.
Spoiler: wzdłuż muru była płaska przestrzeń, którą regularnie karczowano by mieć lepszą na nią widoczność. W sam raz pewnie na podróż konną. Królowa przybyła od południowej strony, jeśli dobrze pamiętam.
@Skiper - Czepialstwo? To ze ci tylu wykorzystali jeden z ownych atutow a ci z przodu juz nie, co wiecej zamiast wykorzystac wargow to wsieli i rzucili o mur bande ludzi. Dla mnie to bardzo powazna niekonsekwencja i robienie z widza durnia.
Reka moze roznie trafic, rozne umiejetnosci maja ludzie. Kowadlo nie. Okej, zakladajac ze te 8 sek jest akceptowalne w ramach konwwncji filmowej to wciaz mamy przeciwnika ktory stoi i sie patrzy.
@Hurtmaker - widze, ze znasz mnie doskonale. Na podstawie tego, ze pisze na forum o figurkach mozesz smialo stwierdzic, ze nie znam sie w zadnym stopniu na anatomii, walce, ani w ogole na niczym, bo przeciez tylko suwam figurki, nie? Jezeli uwazasz, ze na forum dyskusyjnym mozesz wypowiadac sie tylko przy dysponowaniu wiedza ekspercka, to jaki sens ma to forum?
Btw mozesz mi pokazac w ktorym momencie popelniam powazny blad merytoryczny? Czy stwierdzasz, ze sie nie znam, bo ty tak uwazasz?
@Pieta - wywazanie bramy bylo przemyslane wyjatkowo dobrze. Wczesniej w trakcie walki machal w strone snowa siekiera ktora zabilaby go na miejscu, i nagle przestaje probowac go zabic, bo tak. Pomyslalby kto ze zjedzenie ciala snowa byloby wystarczajacym dissem. Ale tak czy siak, w tym punkcie musimy sie zgodzic, ze sie nie zgadzamy, bo ja wiecej argumentow nie mamy a Twpoje do mnie nie trafiaja
Reka moze roznie trafic, rozne umiejetnosci maja ludzie. Kowadlo nie. Okej, zakladajac ze te 8 sek jest akceptowalne w ramach konwwncji filmowej to wciaz mamy przeciwnika ktory stoi i sie patrzy.
@Hurtmaker - widze, ze znasz mnie doskonale. Na podstawie tego, ze pisze na forum o figurkach mozesz smialo stwierdzic, ze nie znam sie w zadnym stopniu na anatomii, walce, ani w ogole na niczym, bo przeciez tylko suwam figurki, nie? Jezeli uwazasz, ze na forum dyskusyjnym mozesz wypowiadac sie tylko przy dysponowaniu wiedza ekspercka, to jaki sens ma to forum?
Btw mozesz mi pokazac w ktorym momencie popelniam powazny blad merytoryczny? Czy stwierdzasz, ze sie nie znam, bo ty tak uwazasz?
@Pieta - wywazanie bramy bylo przemyslane wyjatkowo dobrze. Wczesniej w trakcie walki machal w strone snowa siekiera ktora zabilaby go na miejscu, i nagle przestaje probowac go zabic, bo tak. Pomyslalby kto ze zjedzenie ciala snowa byloby wystarczajacym dissem. Ale tak czy siak, w tym punkcie musimy sie zgodzic, ze sie nie zgadzamy, bo ja wiecej argumentow nie mamy a Twpoje do mnie nie trafiaja
Uerph.
Jon z łysym w czelenzu po spotkaniu z kowadłem dostał wounde, ale że to hero to mu została jeszcze jedna i zaciukał czempiona.
Sam ma chyba KB w zasięgowych i Innych.
Mur daje unbreakeble, więc atakowanie w 10 miejscach nic nie daje bo przeciwnika trzeba wybić do nogi by go zdobyć.
Sam ma chyba KB w zasięgowych i Innych.
Mur daje unbreakeble, więc atakowanie w 10 miejscach nic nie daje bo przeciwnika trzeba wybić do nogi by go zdobyć.
książki nie czytałem. goszcząc u brata zaznałem odcinka z panem z dzidą walczącym z górą.walka fajna, finał nie. w miedzy czasie pokazywał sie pan wykastrowany bez paznokci , cień człowieka. brat tylko komentował " ten rucha każda babe, oo ten to nawet swoją siostrę oo o aten to niczemu nie przepuści "znaczy że bi. kurwa ludzie czy tam nie ma normalnych bohaterów ? ja wiem ze teraz scenariusz musi być oryginalny a nie sztampowy , że raz na jakiś czas zło wygrywa bo zwroty akcji itp. ale takiego natłoku po prostu ohydy dawno nie widziałem. a przecież spartakus 0-1 mi sie podobał,rome, borgias, tudors i wikingowie też. z tego co słyszałem autor lubi zabijać głównych bohaterów do których czytelnik się przyzwyczaja. takie nagłe jeeeb! i nie żyje , a ktoś zastępuje jego miejsce i tak w koło macieju. nie macie wrażenia że ta saga może przerodzić się w mode na sukces?
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
na pewno nie, bo juz tylko 2 ksiażki zostały do wydania.loko pisze:książki nie czytałem. goszcząc u brata zaznałem odcinka z panem z dzidą walczącym z górą.walka fajna, finał nie. w miedzy czasie pokazywał sie pan wykastrowany bez paznokci , cień człowieka. brat tylko komentował " ten rucha każda babe, oo ten to nawet swoją siostrę oo o aten to niczemu nie przepuści "znaczy że bi. kurwa ludzie czy tam nie ma normalnych bohaterów ? ja wiem ze teraz scenariusz musi być oryginalny a nie sztampowy , że raz na jakiś czas zło wygrywa bo zwroty akcji itp. ale takiego natłoku po prostu ohydy dawno nie widziałem. a przecież spartakus 0-1 mi sie podobał,rome, borgias, tudors i wikingowie też. z tego co słyszałem autor lubi zabijać głównych bohaterów do których czytelnik się przyzwyczaja. takie nagłe jeeeb! i nie żyje , a ktoś zastępuje jego miejsce i tak w koło macieju. nie macie wrażenia że ta saga może przerodzić się w mode na sukces?
a z tego co wiem ludzie lubią ruchać.
pozdrawiam
"Our weapons cut through them like blade through air!"
"Double or nothing, aim for his cock"
"Double or nothing, aim for his cock"
Scen z seksem jest niewiele, bohaterów za to jest wielu, strata jednego czy drugiego nie ma znaczenia 5 z 6 dzieci Starka nadal żyje (jak dobrze liczę). Serial nie jest prowadzony tak, że się człowiek przywiązuje do każdego jak do swojego kochanego misia (no cóż są tacy co się przywiązuja i do papierka od batonika). Prawie wszyscy "pierwszoplanowi" nadal zyją.
Malo tego że bi, homo i (w)incest. To jedna baba urodziła trzy smoki na raz.loko pisze:książki nie czytałem. goszcząc u brata zaznałem odcinka z panem z dzidą walczącym z górą.walka fajna, finał nie. w miedzy czasie pokazywał sie pan wykastrowany bez paznokci , cień człowieka. brat tylko komentował " ten rucha każda babe, oo ten to nawet swoją siostrę oo o aten to niczemu nie przepuści "znaczy że bi. kurwa ludzie czy tam nie ma normalnych bohaterów ? ja wiem ze teraz scenariusz musi być oryginalny a nie sztampowy , że raz na jakiś czas zło wygrywa bo zwroty akcji itp. ale takiego natłoku po prostu ohydy dawno nie widziałem. a przecież spartakus 0-1 mi sie podobał,rome, borgias, tudors i wikingowie też. z tego co słyszałem autor lubi zabijać głównych bohaterów do których czytelnik się przyzwyczaja. takie nagłe jeeeb! i nie żyje , a ktoś zastępuje jego miejsce i tak w koło macieju. nie macie wrażenia że ta saga może przerodzić się w mode na sukces?
Ten serial po prostu nie jest dla ciebie.
Laik pisze:Właśnie tak ostatnio myślałem, że de facto bardziej po tyłku dostają Lannisterowie niż Starkowie…
lol - zagraj chociaż raz w planszówkę - to przekonasz się jak bardzo Lanisterowie mają przejebane. Okrążeni ze wszystkich stron - praktycznie bez możliwości spokojnego rozwoju i bez pól do trzepania kasiory .
A serial niezmiennie mi się podoba - po 8 odcinku nie mogłem zasnąć. Po 9 tym miałem dreszcze kiedy Snow zabija tego pomyleńca a ruda ginie od strzały chłopca... Dla mnie to jest serial wszech czasów.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Acha, co do tego, dlaczego wargowie nie są wykorzystywani do bardziej skomplikowanych zadań, niż ogarnianie mniej więcej co gdzie jest. Przeczytałem gdzieś (być może w przedostatnim wydanym tomie), że wargowie, którzy siedzą w umyśle zwierzęcia odbierają świat w taki sposób jak to zwierzę. Jeśli więc sowa nie potrafi liczyć, to kontrolujący ją warg za cholerę nie policzy ilu obrońców ma czarny zamek, może tylko zakumać gdzie są i czy jest ich dużo, czy kilku, ale różnicy pomiędzy setką, a tysiącem raczej nie wychwyci.
Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.
Jest jeszcze Myrcella. W niektórych krainach, min. w Dorne skąd Żmija pochodził, to nie liczyli się tylko męscy potomkowie, ale wszyscy. Myrcella nawet starsza od Tommena była, więc niektórzy stamtąd między innymi uważali nawet, że po śmierci Joffreya to ona ma prawo do tronu a nie Tommen. Zresztą Myrcella ma wyjść za małego księcia Dorne - po to tam ją wysłali w 2gim sezonie. Na razie jest jeszcze za młoda zarówno ona jak jej przyobiecany mąż.
Poza tym druga rzecz - to Stannis. On ogólnie brzydzi się takich nieczystych zagrań. Dał się namówić Melisandre na akcję z Cieniem, ale tak właściwie to potem żałował tego i miał pewnego rodzaju wyrzuty, bo jednak Renly to była jego krew. Potomstwo Cersei to wg. niego bękarty, ale mimo wszystko to dzieci. Stannis jest aż do bólu honorowy i dumny.
Poza tym druga rzecz - to Stannis. On ogólnie brzydzi się takich nieczystych zagrań. Dał się namówić Melisandre na akcję z Cieniem, ale tak właściwie to potem żałował tego i miał pewnego rodzaju wyrzuty, bo jednak Renly to była jego krew. Potomstwo Cersei to wg. niego bękarty, ale mimo wszystko to dzieci. Stannis jest aż do bólu honorowy i dumny.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Możnaby się kłócić czy nie odróżni setki od tysiąca, ale jest to jakieś wytłumaczenie - ale znów, tylko dla książki a nie serialuNaviedzony pisze:Acha, co do tego, dlaczego wargowie nie są wykorzystywani do bardziej skomplikowanych zadań, niż ogarnianie mniej więcej co gdzie jest. Przeczytałem gdzieś (być może w przedostatnim wydanym tomie), że wargowie, którzy siedzą w umyśle zwierzęcia odbierają świat w taki sposób jak to zwierzę. Jeśli więc sowa nie potrafi liczyć, to kontrolujący ją warg za cholerę nie policzy ilu obrońców ma czarny zamek, może tylko zakumać gdzie są i czy jest ich dużo, czy kilku, ale różnicy pomiędzy setką, a tysiącem raczej nie wychwyci.
Uerph.