Nie zmienia to faktu, że jest dokładnie takie jak chciałem, osiągając efekt, jaki sobie założyłem.
Nie pozostając gołosłownym wrzucam tutka, którym się inspirowałem -
http://www.coolminiornot.com/articles/1662
I w nim, pomalowany patyną ziutek jest nią uwalony praktycznie cały. Dlatego na moich modelach jest dużo tej patyny bo najzwyczajniej w świecie tak mi się podoba. Tłumaczenie, że to nie jest zgodne z realiami jest (jak już chyba kiedyś o tym wspominałem w kontekście pokrytego patyną drewna) słabe, że odnoszenie fizyki i chemii naszego świata do fikcyjnego świata, w którym gonią szczury wielkości nosorożców bo nawpieprzały się nasiąkniętych magią Chaosu kamieni jest trochę nietrafione.
Ale spoko, przyzwyczaiłem się, zarówno do Waszego narzekania na patynę (które ciągnie się już przez 5 stron tego tematu

) jak i tłumaczenia, że nic z nią nie zrobię i będzie dokładnie taka bo taka mi pasuje, taką robię i jestem za leniwy, żeby ją teraz na wszystkich modelach poprawiać zamiast malować kolejne, nowe.
Może się zmieni minimalnie odcień bo kończy mi się farba, której do niej wykorzystuje a jest ze starej palety GW i nowy odpowiednik rozjaśniany bielą ma bardziej zielonkawy niż turkusowy odcień. Ale tym się będę martwił w przyszłości.
