Na szybko kilka wniosków z japońskich kawaii:
- Ungrim ginie

- Jak spodziewano Metal do Baltazara, a Beast do Grimgora. Grimgor dostaje +1 S T A W, oraz signejczer Beasta w 12" no i reroll woundów i hitów w challengu (jakby Hatred Everyone i ASF nie starczyły), jak na 105 pkt podrożenia to kozacko. Baltazara nie mogę dojrzeć, chyba ślepnę na starość.

- Biggest f*ckin' dickish faggot Teclis pewnie wsadził swoją laskę w 4litery ciała brata i zrobił z niego Avatara Lighta. Ciekawe jak obszedł powracanie Khaine'a o którym był w III tomie. Może do tego zużył znicz Ulryka... Napisane, że sprzymierza się z Malekithem przez Alarielle... to już nawet nie jest lvl Mody na Sukces... to jakieś Kochaj i Przeżyj Chaos czy coś takiego...
- Konstant Drachenfels vel Nameless okazał się chyba zdrajcą, wykradł ciało Isabelli Karolowi i zrobił z niej Nurglitkę... paskudna zemsta na Vladzie, za to że ten nie zdradził mu jego imienia

- Jak już o zdrajcach mowa, to Hellebron oraz Drycha z częścią driad i wiedźm skumały się z Be'Lakorem. Czyli po to zbierała się w Athel Loren ta armia driad niewiadomego przeznaczenia.
- Obrazek Malekitha, kumającego się z Mannfredem... czemu Malek nie na smoku ? Ten łysy wampir patrzy na niego z góry! A poważniej, to mamy sojusz elfio-Sylvański...

- Cholerny Vilitch przetrwał headshota i znalazł se nowy łeb... A Archaon zapomniał, że jest Wszechwybrańcem i przechrzcił się na Khorne'a

- Nie wiem jak... ale power rangers powstali... na szczęście jeden Grimgor stwierdził, że kolorowe łaszki i grupowe okrzyki to obciach i będzie działał sam

- Nowe Bloodki w akcji... od razu własna armia i zostaną pewno uber rzeźnikami wszystkiego.
- W kawałku z Throggiem widnieje, że Teclis spalił go płomieniem Ulryka

- W kawałku z Grimgorem, wychodzi, że zieloni i ogry będą spuszczać syty wpierd*l Skavenom... choć pod koniec strony Grimgor leży w nieciekawej sytuacji, ale co to jakiś szczur i szczuroogr dla Awatara Bestii.
- W kawału z Sigvaldem Wspaniałym nasz piękny Slaaneshyta pada pod toporem Krella, czyniąc tego kościeja chyba największym katem całego uniwersum z kill listą długą niczym srajtaśma.
- Mamy rzut armii Bretonni z Gillesem walczących z Khornitami i Scyllą... last epic charge of Roh... Bretonnia ?

- Kolejny rzut armii... Alarielle+Naestra i Arahan na Ceithin Harze z Durthu i armią życia... naprzeciw armii Malekitha

Generalnie wychodzi na to, że Lizaki swoje już zrobiły (uratowały świat i heroicznie zginęły) a Krasie zostały wydymane jak nikt inny. Powtórka squatów z WH40K ?
