Polska szkoła proksowania
Re: Polska szkoła proksowania
@ LUDZIE DLA KTÓRYCH WYSIWYG JEST NAJWAŻNIEJSZY
Ja wszystko rozumiem. Jak jednostka ma to co widać w rozpisce to gra się lepiej bo nie trzeba co chwila patrzeć do rozpiski lub puyać co ma damy oddział, ale nie przechodźmy ze skraności w skrajność. Jeżeli wymagacie od ludzi turniejowych, aby na każdym oddziale mieli ww WYSIWYG to może niech każdy wasz heros ma dokładnie to co ma w rozpisce. Jeśli ma jakiś talizman/miksture to w takim razie ja też żądam żęby ona wyła na figurce, a jak model ma, a w rozpisce nie ma to powinniście ten talizman wyciąć szkarając figurkę... Moim zdaniem ograniczmy się może do zgodnej ilości modeli i Command Groupa, bo dla turnijowych graczy obcinanie rączek->doklejanie nowych-> malowanie co turniej nie ma najmniejszego sensu i szkoda roboty
@ LUDZIE DLA KTÓRYCH WYSIWYG NIE MA ZNACZENIA
No bez przesady jak przeciwnik wystawia armię kartoników, nawet podpisanych to jest to przegięcie... Ja rozumiem dopiero kupuje modele, nie wie na co się zdecydować, ale jak takie coś się powtarza 0,5 roku to zaczyna to wkurzać, że wy siedzieliście nad modelami i je kupiliście, a on to ma w dupie i gra na pudełkach od pizzy. To nie jest hobby dla ludzi którym żal wydać 100zł na 3-20 figurek. Co innego jest jak widać żę jego armia jest WIP ale co bitwę masz nowe modele i pomalowane stare, a co innego jak koleś z uporem maniaka przez 2 lata biega na turniej z kartonikami w kieszeni i wykręca się, że dla niego najważniesza jest strategia...
Czyli tak po krótce dla ludzi którym nie chciało się czytać. Jak z każdą bitwą zmniejsza się ilość kartoników, a zwiększa ilość pomalowanych modeli to nikt nie powinien się czepiać.
Ja wszystko rozumiem. Jak jednostka ma to co widać w rozpisce to gra się lepiej bo nie trzeba co chwila patrzeć do rozpiski lub puyać co ma damy oddział, ale nie przechodźmy ze skraności w skrajność. Jeżeli wymagacie od ludzi turniejowych, aby na każdym oddziale mieli ww WYSIWYG to może niech każdy wasz heros ma dokładnie to co ma w rozpisce. Jeśli ma jakiś talizman/miksture to w takim razie ja też żądam żęby ona wyła na figurce, a jak model ma, a w rozpisce nie ma to powinniście ten talizman wyciąć szkarając figurkę... Moim zdaniem ograniczmy się może do zgodnej ilości modeli i Command Groupa, bo dla turnijowych graczy obcinanie rączek->doklejanie nowych-> malowanie co turniej nie ma najmniejszego sensu i szkoda roboty
@ LUDZIE DLA KTÓRYCH WYSIWYG NIE MA ZNACZENIA
No bez przesady jak przeciwnik wystawia armię kartoników, nawet podpisanych to jest to przegięcie... Ja rozumiem dopiero kupuje modele, nie wie na co się zdecydować, ale jak takie coś się powtarza 0,5 roku to zaczyna to wkurzać, że wy siedzieliście nad modelami i je kupiliście, a on to ma w dupie i gra na pudełkach od pizzy. To nie jest hobby dla ludzi którym żal wydać 100zł na 3-20 figurek. Co innego jest jak widać żę jego armia jest WIP ale co bitwę masz nowe modele i pomalowane stare, a co innego jak koleś z uporem maniaka przez 2 lata biega na turniej z kartonikami w kieszeni i wykręca się, że dla niego najważniesza jest strategia...
Czyli tak po krótce dla ludzi którym nie chciało się czytać. Jak z każdą bitwą zmniejsza się ilość kartoników, a zwiększa ilość pomalowanych modeli to nikt nie powinien się czepiać.
Ja się zdecydowałem, że zrobię sobie armię HE do poziomu WIP, który będzie można później łatwo dokończyć (robię SE bez broni i tarcz, tylko pierwszy szereg ma, łuczników i WL już w ogóle nie będę wyposażał w broń, a SM i orły wystawiam niepomalowane, żeby zaoszczędzić czas), bo inaczej to chyba sobie nie zagram do kolejnej edycji
, a chcę wrócić do normalnego grania na następny sezon.

Chciałem zwrócić uwagę, na to, że można zastępować modele samoróbkami, a nie zwykłym kartonowym pudełkiem, jak leń. Było to wycelowane w tych, którzy mówią, że ich nie stać i czołg z b-smarta to taka samoróbka.Cylindryk pisze:Odnoszę wrażenie, że nie odróżniasz proksów od samoróbek z plastikardu...
Bizim: sorry jesli za ostro cos powiedzialem, nie mialem zamiaru nikogo stresowac
Imo brak wyswigu nie jest walkiem a napewno nie na zasadach. Skoro w rozpie masz wszystko jak wol napisane to moim zdaniem dziecinne sa tlumaczenia: "bo widze wszystko na figurkach/bo bede musial pytac co chwila" itp. Przeciez i tak musisz zapamietac jaki jest magiczny sztandar na danym oddziale ewentualnie pytasz wiec co za problem zrobic to samo odnosnie uzbrojenia?
Co do Karla na gryfie smoku itp. To jesli komus bardzo sie podoba jakis model to mi prywatnie nie robi roznicy, ze np krol bretonski na hipogryfie bedzie robil za lorda na pegazie, jesli przeciwnikowi rowniez to super, jak nie to coz, w zeby mu za to nie dam tylko wyciagne figs lorda pegazisty
Jesli podoba mi sie jakas figurka to chce nia jak najczesciej grac a nie trzymac zamknieta w szafce 
Nie powiedzialem chyba nic o "znaniu sie" lub nie
Zapytalem Cie o to ile razy byles na turnieju tylko dlatego, ze moim zdaniem przesadzasz w pewna strone ale nie na bazie praktyki tylko teorii, jakiegos mitu. Generalnie na turniejach niewiele osob proksuje, bo zazwyczaj sa jakies pkt z hobbystyki itp i nikt nie chce dostac karniakow, wiec lepiej miec armie odpicowana, zeby miec maksa z hobbystyki
.Jakis chamskich proksow jak podelka po butach to nigdy nie widzialem ani na lokalu ani na domowce. A ty widziales? Do tego sprowadzalo sie moje pytanie. By cie przekonac bys poszedl sprawdzil empirycznie a nie zeby kogokolwiek ponizac 
A w domu przeciez kazdy gra i tak czym chce byle sie dogadac z kumplem po drugiej stronie stolu
Co do ograniczen itp. To pewnie chodzi Ci o zasady euro. Mi to np nie przeszkadza bo bretka i tak nie ma zadnych ograniczen
A tak serio to pol sezonu sie gra tak, aby reprezentacja na etc sie ograla itp a drugie pol to juz wolna amerykanka 

Pozdrawiam

Co do Karla na gryfie smoku itp. To jesli komus bardzo sie podoba jakis model to mi prywatnie nie robi roznicy, ze np krol bretonski na hipogryfie bedzie robil za lorda na pegazie, jesli przeciwnikowi rowniez to super, jak nie to coz, w zeby mu za to nie dam tylko wyciagne figs lorda pegazisty


Mnie tam nikt nie dreczyl, odnioslem sie do hipotetycznej sytuacjiBizim pisze:Tia wychodzi na to, że na młotku znają się tylko gracze turniejowi, a na domówkach to ludzie się tylko bawią i nie mają pojęcia o "prawdziwym" warhammerze.
A co ma do rzeczy ile razy byłem na turnieju? Przecież warhammer powinien być wszędzie ten sam. Używam Rulebooka i FAQ to powinienem grać w takie same zasady jak wszyscy.
Ale tak z ręką na sercu patrząc na te zasady turniejów to chyba właśnie gracze domowi grają w oryginalnego warhammera, a nie jakąś modyfikację zakazującą części zasad z rulebooka.
Nie chce nikogo przekonywać do swoich racji, jako, że przygodę z bitewniakami miałem od w40k to po prostu zdziwiło mnie to, co jak co zlewcze podejście do przepisów w rulebooku (wysiwyg, przy strzelaniu z maszyn według RB sypią się WP, ograniczenie magii etc.) i nic więcej.
Wy gracie jak chcecie, ja gram jak chcę. Nikt nikogo tutaj nawraca dlatego też oburzył mnie ten agresywny ton, że to niby paskudni gracze domowi kochający wyswyg ponad wszystko dręczą biedne środowisko turniejowe.




A w domu przeciez kazdy gra i tak czym chce byle sie dogadac z kumplem po drugiej stronie stolu

Co do ograniczen itp. To pewnie chodzi Ci o zasady euro. Mi to np nie przeszkadza bo bretka i tak nie ma zadnych ograniczen


Widzialem gdzies na necie kartonowe modele czolgow do 40k ktore nie odstawaly od orginalu, mialy wiezyczki 3d i w ogole full bajerow. Ale jak pomysle ile sie trzeba nad montowaniem czegos takiego nameczyc to wole juz kupic orginalnyChciałem zwrócić uwagę, na to, że można zastępować modele samoróbkami, a nie zwykłym kartonowym pudełkiem, jak leń. Było to wycelowane w tych, którzy mówią, że ich nie stać i czołg z b-smarta to taka samoróbka.

Pozdrawiam

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Ja tam mimo wszystko wolę pytać. Choćby po to, aby n-tym pytaniem zdenerwować przeciwnika."bo widze wszystko na figurkach/bo bede musial pytac co chwila"
IMO imem, a RB rulebookiem. Co najwyżej można powiedzieć "wałek zalegalizowany".Imo brak wyswigu nie jest walkiem
No i oto chodzi - wszyscy są zadowoleni, a moi pezetairoi Antiocha III jak się "kurzą na półce" tak się kurzyć najwidoczniej nadal będą. Szkoda, ale cóż.Generalnie na turniejach niewiele osob proksuje, bo zazwyczaj sa jakies pkt z hobbystyki itp i nikt nie chce dostac karniakow, wiec lepiej miec armie odpicowana, zeby miec maksa z hobbystyki
A gdzie tu walek? W rozpisce jak wol jest napisane co oddzial ma. Gdy grasz uzywasz zasad broni z rozpiski a jakis z kosmosu. Gdzie tu walek? Chyba lenistwo bo nie chce sie rozpiski przeczytac?Martin von Carstein pisze:IMO imem, a RB rulebookiem. Co najwyżej można powiedzieć "wałek zalegalizowany".
Wiekszosc osob pyta ale raczej nie w takim celuMartin von Carstein pisze:Ja tam mimo wszystko wolę pytać. Choćby po to, aby n-tym pytaniem zdenerwować przeciwnika.

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
Oj, nie, nie - domówki open to jest hardkor: 20 wraithów gania po stole bez żenady, wszystkie turbo kombosy są dozwolone, dwellersi (wpuszczeni z power scrolla) wsysają lordów za kilkaset punktów i są różne kombinowane zagrywki wykorzystujące luki w zasadach. Fajnie jest sobie pograć czasem na pełnym możliwym PG, z olbrzymią losowością, ale na turnieje (zwłaszcza te rankingowe) sprawdzające faktyczny pro skill założenia, że można wygrać jednym fartownym rzutem zdejmującym całą jednostkę, się nie nadają.
Tak sobie pomyślałem, żeby do traya załadowanego proksami przykleić karteczkę post it z informacją co to jest, wtedy uniknie się sytuacji (chyba, że ktoś podmieni karteczki
), że jednostka zmienia typ, wyposażenie bądź przynależność. 
Tak sobie pomyślałem, żeby do traya załadowanego proksami przykleić karteczkę post it z informacją co to jest, wtedy uniknie się sytuacji (chyba, że ktoś podmieni karteczki


- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Bizim zacytował to z podręcznika jak zapewne zauważyłeś. Stoi jak wół... a może z lenistwa nie raczyłeś przeczytać.it is usual for all the models in a unit to carry the same weapons. A unit of spearmen, a unit crossbowmen and so on. It is acceptable for a unit to include a minority of models that are differently armed for the sake of varied and interesing apperance, but the unit still counts as being armed as the majority. Where models are varied in this way, it is important that the overall appearance of the unit is not misleading.

Brak WYSIWYG-u - wał wedle Rulebooka i tyle. Wyposażenie na większości oddziału musi być takie, jakie jest w rozpisce.
Herosi wedle RB mają przyzwolenie na różnice, choć ja tam staram się dawać takie wyposażenie, aby się zgadzało z modelem albo dorabiam coś do modelu (na przykład Sorc właśnie dostaje tarczę, bo praktycznie zawsze pojawia się w rozpisce).
Nie chcesz konwertować - nie konwertuj, wystawiaj modele z tym, co mają, albo je skonwertuj, aby miały to, co mają w rozpisce. Zawsze możesz też dokupić nowych z odpowiednim wyposażeniem tyle, aby to one stanowiły większość regimentu.
Owszem, w WFB WYSIWYG jest mniej ważny niż w 40k (tam na 10 modeli występują często dwa-trzy z inną bronią niż reszta, różnice zasięgu, siły i tak dalej, co jest bardzo ważne jak jeden model ma te 6" do celu a drugi już niezbyt), ale dalej jest ważny i, co ważniejsze, wymagany przez Rulebooka.
"Worst Playe" i "euro" to osobny temat, grunt, że jeśli dopuściliście do sytuacji, gdy legalne ruchy z Rulebooka są karane a zapisy z niego/Army Booków wręcz zmieniane, to jednak świadczy o poziomie środowiska, które dawno przestało grać w Warhammera tylko gra w coś. :/
Herosi wedle RB mają przyzwolenie na różnice, choć ja tam staram się dawać takie wyposażenie, aby się zgadzało z modelem albo dorabiam coś do modelu (na przykład Sorc właśnie dostaje tarczę, bo praktycznie zawsze pojawia się w rozpisce).
Nie chcesz konwertować - nie konwertuj, wystawiaj modele z tym, co mają, albo je skonwertuj, aby miały to, co mają w rozpisce. Zawsze możesz też dokupić nowych z odpowiednim wyposażeniem tyle, aby to one stanowiły większość regimentu.
Owszem, w WFB WYSIWYG jest mniej ważny niż w 40k (tam na 10 modeli występują często dwa-trzy z inną bronią niż reszta, różnice zasięgu, siły i tak dalej, co jest bardzo ważne jak jeden model ma te 6" do celu a drugi już niezbyt), ale dalej jest ważny i, co ważniejsze, wymagany przez Rulebooka.
"Worst Playe" i "euro" to osobny temat, grunt, że jeśli dopuściliście do sytuacji, gdy legalne ruchy z Rulebooka są karane a zapisy z niego/Army Booków wręcz zmieniane, to jednak świadczy o poziomie środowiska, które dawno przestało grać w Warhammera tylko gra w coś. :/
Jesli to wal jak wol to zawolaj sedziego, ze cie przeciwnik waluje
Powodzenia 
Jesli grasz tylko w domu to raczej z ludzmi o podobnej wizji, wiec w czym problem? Wszyscy musza robic tak jak chcesz bo twoja racja jest najmojsza? Mi wisi jak kto w domu gra. Z wyswigiem nie mam problemow bo gram bretka i nie musze sie bawic z maltretowaniem figurek bo mam pelny
Look outy od dwellersow to faktycznie tragedia i nie mozna z tym grac bo to wypaczenie ducha gry
Co do gubienia sie i tajnych rozp jak ktos wczesniej pisal. Pamietam jak w Moskwie gralismy na poltajne rozpy i jakos nie bylo problemu. Na wyswig to nawet nie patrzylem bo po co? Skoro jak wol bylo w rozpie zapisane czy oddzial ma halabardy czy shieldy


Jesli grasz tylko w domu to raczej z ludzmi o podobnej wizji, wiec w czym problem? Wszyscy musza robic tak jak chcesz bo twoja racja jest najmojsza? Mi wisi jak kto w domu gra. Z wyswigiem nie mam problemow bo gram bretka i nie musze sie bawic z maltretowaniem figurek bo mam pelny

Look outy od dwellersow to faktycznie tragedia i nie mozna z tym grac bo to wypaczenie ducha gry

Co do gubienia sie i tajnych rozp jak ktos wczesniej pisal. Pamietam jak w Moskwie gralismy na poltajne rozpy i jakos nie bylo problemu. Na wyswig to nawet nie patrzylem bo po co? Skoro jak wol bylo w rozpie zapisane czy oddzial ma halabardy czy shieldy

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Może czegoś nie zrozumiałeś - Napisałem - wał legalny. Czyli nie ścigany. Podobnie jak mierzenie do maszyn, co czyni fajnymi np. bombardy od grenadiera lub stare, miniaturowe moździerze od GW. Po co mam lecieć więc do sędziego, skoro wszyscy akceptują ten wał?Jesli to wal jak wol to zawolaj sedziego, ze cie przeciwnik waluje Powodzenia
Jak pisałem - mi też. Dom to miejsce prywatne, intymne, do którego nie powinno się pchać z butami od tak. Skoro na turniejach jest to kontrolowane i w jakiś sposób karane to nie ma sprawy.Mi wisi jak kto w domu gra
Skoro dla ciebie najważniejsza jest rozpiska to graj sobie kartonikami, ale rób to ze sobą.Akadera pisze:Jesli to wal jak wol to zawolaj sedziego, ze cie przeciwnik walujePowodzenia
Jesli grasz tylko w domu to raczej z ludzmi o podobnej wizji, wiec w czym problem? Wszyscy musza robic tak jak chcesz bo twoja racja jest najmojsza? Mi wisi jak kto w domu gra. Z wyswigiem nie mam problemow bo gram bretka i nie musze sie bawic z maltretowaniem figurek bo mam pelny
Look outy od dwellersow to faktycznie tragedia i nie mozna z tym grac bo to wypaczenie ducha gry
Co do gubienia sie i tajnych rozp jak ktos wczesniej pisal. Pamietam jak w Moskwie gralismy na poltajne rozpy i jakos nie bylo problemu. Na wyswig to nawet nie patrzylem bo po co? Skoro jak wol bylo w rozpie zapisane czy oddzial ma halabardy czy shieldy
Taki bardzo brutalny przykład - przywalę ci młotkiem, ale powiem, że to kwiatek, bo młotek będzie mieć taką karteczkę.
Teraz rozumiesz różnicę?
Przykład brutalny, ale nietrafny. Kartoniki krzywdy nikomu nie robią, gra jest nadal ta sama, różnica w estetyce.

Nie rozumiem, czemu tak uczepiłeś się tego, że "tak jest napisane w RB". Ta gra jest dla ludzi, nie odwrotnie- część ludzi wzięła się za modernizację zasad, mających uczynić rozrywkę przyjemniejszą, większość środowiska to akceptuje, no bo jak jest bardziej wyważona, to jest przyjemniejsza... Gdzie tu problem? Rozumiem, że Ty byłbyś za rozwiązaniem: "nie podoba się to nie graj", tylko po co? By uniknąć łatki "polishhammer", która z resztą jest nieadekwatna, bo na zasady Euro gra większość Europy? Uważam, że powinieneś wyhamować z tym "poziomem środowiska", bo wjeżdżasz w takim razie na większość użytkowników tego forum, byś się nie zdziwił, jak się flame jakiś zrobi.
Od razu powiem, że bardzo podobały mi się turnieje niemal unlimited- ograniczenie kostek magii, look out od czarów, sensowne ścięcie eteryków i inżynierów, tyle. Tak też da się sympatycznie pograć. Ale na euro nie narzekam, ma wady- "rozpiski-klony", ale i zalety, czyli wyważenie balansu.
Odnośnie konwertowania modeli już się wypowiadałem- nic mnie nie zmusi, bym pociął swoją gwardięCylindryk pisze:Brak WYSIWYG-u - wał wedle Rulebooka i tyle. Wyposażenie na większości oddziału musi być takie, jakie jest w rozpisce.
Herosi wedle RB mają przyzwolenie na różnice, choć ja tam staram się dawać takie wyposażenie, aby się zgadzało z modelem albo dorabiam coś do modelu (na przykład Sorc właśnie dostaje tarczę, bo praktycznie zawsze pojawia się w rozpisce).
Nie chcesz konwertować - nie konwertuj, wystawiaj modele z tym, co mają, albo je skonwertuj, aby miały to, co mają w rozpisce. Zawsze możesz też dokupić nowych z odpowiednim wyposażeniem tyle, aby to one stanowiły większość regimentu.
Owszem, w WFB WYSIWYG jest mniej ważny niż w 40k (tam na 10 modeli występują często dwa-trzy z inną bronią niż reszta, różnice zasięgu, siły i tak dalej, co jest bardzo ważne jak jeden model ma te 6" do celu a drugi już niezbyt), ale dalej jest ważny i, co ważniejsze, wymagany przez Rulebooka.
"Worst Playe" i "euro" to osobny temat, grunt, że jeśli dopuściliście do sytuacji, gdy legalne ruchy z Rulebooka są karane a zapisy z niego/Army Booków wręcz zmieniane, to jednak świadczy o poziomie środowiska, które dawno przestało grać w Warhammera tylko gra w coś. :/

Nie rozumiem, czemu tak uczepiłeś się tego, że "tak jest napisane w RB". Ta gra jest dla ludzi, nie odwrotnie- część ludzi wzięła się za modernizację zasad, mających uczynić rozrywkę przyjemniejszą, większość środowiska to akceptuje, no bo jak jest bardziej wyważona, to jest przyjemniejsza... Gdzie tu problem? Rozumiem, że Ty byłbyś za rozwiązaniem: "nie podoba się to nie graj", tylko po co? By uniknąć łatki "polishhammer", która z resztą jest nieadekwatna, bo na zasady Euro gra większość Europy? Uważam, że powinieneś wyhamować z tym "poziomem środowiska", bo wjeżdżasz w takim razie na większość użytkowników tego forum, byś się nie zdziwił, jak się flame jakiś zrobi.
Od razu powiem, że bardzo podobały mi się turnieje niemal unlimited- ograniczenie kostek magii, look out od czarów, sensowne ścięcie eteryków i inżynierów, tyle. Tak też da się sympatycznie pograć. Ale na euro nie narzekam, ma wady- "rozpiski-klony", ale i zalety, czyli wyważenie balansu.
Odnosilem sie do ponizszego cytatu, dokladniej do slowa "musi"Martin von Carstein pisze:Może czegoś nie zrozumiałeś - Napisałem - wał legalny. Czyli nie ścigany. Podobnie jak mierzenie do maszyn, co czyni fajnymi np. bombardy od grenadiera lub stare, miniaturowe moździerze od GW. Po co mam lecieć więc do sędziego, skoro wszyscy akceptują ten wał?

Cylindryk pisze:Brak WYSIWYG-u - wał wedle Rulebooka i tyle. Wyposażenie na większości oddziału musi być takie, jakie jest w rozpisce.
Na szczescie z toba nie musze grac bo szkoda czasu na faszystowskich fredow. Na turnieju nie trafilem tez na tego typu osobe wiec dzieki za troske ale mam jeszcze z kim gracCylindryk pisze:Skoro dla ciebie najważniejsza jest rozpiska to graj sobie kartonikami, ale rób to ze sobą.
Taki bardzo brutalny przykład - przywalę ci młotkiem, ale powiem, że to kwiatek, bo młotek będzie mieć taką karteczkę.
Teraz rozumiesz różnicę?

A co do mlotka sprobuj, tylko zebys sie nie zdziwil jak do ciebie wroci.
Nie rozumiem spinania sie o to czy plastikowy zolnierzyk ma doklejona tarcze czy halabarde.
Co do pdr to tam jest tez napisane ze gra ma sprawiac przyjemnosc obu stronom

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
ale wiesz Akuś
jak nie masz na stole pomalowanych figsów to nie jesteś kul i straszny kał robisz wszystkim graczom wokół ciebie
własny klub cię wyklnie i nie dostaniesz więcej lajka na fejsie, w ogóle najlepiej się wówczas pociąć.
ale nie przejmuj się ja i tak z tobą zagram nawet kartonikami
w sumie Akadera ma całkiem ładne kartoniki, za każdym razem w inne wzorki i z innego zeszytu wycinane, nie można powiedzieć o monotonii, za każdym razem inaczej armia pomalowana jest.


ale nie przejmuj się ja i tak z tobą zagram nawet kartonikami

w sumie Akadera ma całkiem ładne kartoniki, za każdym razem w inne wzorki i z innego zeszytu wycinane, nie można powiedzieć o monotonii, za każdym razem inaczej armia pomalowana jest.
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Dzieki Miszka, wiedzialem ze moge na ciebie liczyc jak znudzi mi sie bretka 
I jesli juz kartonami to nie z zeszytow tylko drukowane odpowiednie rozmiary podstawek itp
PS. Na twoim miejscu tez bym uwazal jak twoi gg nie maja gw a shieldy a w rozpie jest inaczej. To ponoc tez straszny smrod i generalnie zenada

I jesli juz kartonami to nie z zeszytow tylko drukowane odpowiednie rozmiary podstawek itp

PS. Na twoim miejscu tez bym uwazal jak twoi gg nie maja gw a shieldy a w rozpie jest inaczej. To ponoc tez straszny smrod i generalnie zenada

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Dokładnie tak uważam.co to licytacja kto ma więcej kasy albo więcej czasu poświęcił na malowanie ten jest bardziej fajny?

Ale kto mówi o malowaniu?
To jest osobna kwestia.
Mowa jest o WYSIWYG-u, czyli o tym, że figurki powinny mieć to samo wyposażenie co mają wpisane w rozpiskę.
Naprawdę, co za problem jest dokleić te tarcze albo zmienić broń? Jeśli jesteście za leniwi na to, by jakoś wasza armia wyglądała to zacznijcie grać w jakiś system z figurkami którym żadnych opcji kupować nie można i tyle.
To jest osobna kwestia.
Mowa jest o WYSIWYG-u, czyli o tym, że figurki powinny mieć to samo wyposażenie co mają wpisane w rozpiskę.
Naprawdę, co za problem jest dokleić te tarcze albo zmienić broń? Jeśli jesteście za leniwi na to, by jakoś wasza armia wyglądała to zacznijcie grać w jakiś system z figurkami którym żadnych opcji kupować nie można i tyle.