Dokąd zmierza WFB
Ja nie bronie przecież mówienia o innych systemach, ani ich reklamowania. Sam grałem w WM. Jedyne spostrzeżenie było odnośnie tak znaczących różnic w obu systemach, że są nieporównywalne. Więc to nie ten problem Ja nie jestem cenzorem i nie mówie o tym, co komu wolno, a co nie.
Bardzo się cieszę, że zauważyłeś, że to Dyskusja Ogólna. Tylko, że temat to Dokąd zmierza WFB. A WFB nie zmierza do WM A ta nasza dysputa jest zdecydowanie nie na temat
Jeśli uważasz, że wyczerpaliśmy i możemy zakończyć ten temat, to zróbmy to i przejdźmy do sedna problemu, czyli domniemanego upadku WFB.
Bardzo się cieszę, że zauważyłeś, że to Dyskusja Ogólna. Tylko, że temat to Dokąd zmierza WFB. A WFB nie zmierza do WM A ta nasza dysputa jest zdecydowanie nie na temat
Jeśli uważasz, że wyczerpaliśmy i możemy zakończyć ten temat, to zróbmy to i przejdźmy do sedna problemu, czyli domniemanego upadku WFB.
- Paraszczak
- Falubaz
- Posty: 1088
- Lokalizacja: Kraków
Ciekawe jaki szajs by wyszedł, gdyby to organizator robił rozpiski graczom. Wysyłasz do organizatora, jaką armią chcesz grać, a on ci za 2 dni wysyła rozpiskę, którą masz zagrać.
Ale by były jaja:)
pzdr:JP
Ale by były jaja:)
pzdr:JP
To akurat żadna analogia, to że murzyn jest szybki, to jego własna zasługa i ma prawo być dumny ze zwycięstwa osiągniętego własnymi umiejętnościami.Shino pisze: jesli by rzeczywiscie brac pod uwage turniej batla na sportowo to przez analogie jakis maraton widzial bys z comp-scorem "biegniemy bez murzynow... oni sa przegieci i za szybko biegaja" ? Oo
To,że np skaveńska elektrownia jest wygięta nie ma nic wspólnego z graczem, tylko z błędem Alessio, za który on sam przeprasza i mówi że tak być nie powinno. Wygrywając czymś takim gracz udowadnia dokładnie nic i równie mało jest to jego zwycięstwo warte.
Paraszczak pisze:Ciekawe jaki szajs by wyszedł, gdyby to organizator robił rozpiski graczom. Wysyłasz do organizatora, jaką armią chcesz grać, a on ci za 2 dni wysyła rozpiskę, którą masz zagrać.
Ale by były jaja:)
pzdr:JP
Bardzo fajny pomysł, i nie pierwszy na niego wpadasz;) LINK
Całkiem ciekawa koncepcja, same rostery do dopracowania, ale zapowiada się prawdziwy test umiejętności taktycznych dla strategów, a nie jeżdżenie czołgami i 40stka w wykonaniu Imperium, WE i Lizardmenów.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Ja też bym zagrał. Twórcy opracowali by po kilka rozpisk dla każdej armii i odpowiednio przydzielali/ losowali hehe.
helfami, chaosem, i orkami takze nie to jest przedmiotem dyskusji...
co do turnieju to tez bym sobie zagral na takich zasadach lecz i tu nie bylo by rownych sil armii i nadal one dzialaly by na zasadzie papier nozyce kamien
a tak wogole to jedyne w miare sprawiedliwe sprawdzenie umiejetnosci gracza jest na turnieju typu wielki miecz.
co do turnieju to tez bym sobie zagral na takich zasadach lecz i tu nie bylo by rownych sil armii i nadal one dzialaly by na zasadzie papier nozyce kamien
a tak wogole to jedyne w miare sprawiedliwe sprawdzenie umiejetnosci gracza jest na turnieju typu wielki miecz.
Wrażliwy się znalał :/chodzi mi glownie o to, ze takim tekstem Cyel obraza część ludzi grających w battle'a
Dobry gracz nie powinien mieć problemów z ugraniem choćby remisu, nawet słabą armią.Przyniesienia armii która nie doprowadzi do sytuacji gdy przed bitwą spojrzę na rozpiskę przeciwnika, teren i już będę wiedział czy wygram czy przegram.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
No czasem różnie to bywa, ale generalnie tak jestJankiel pisze:Dobry gracz nie powinien mieć problemów z ugraniem choćby remisu, nawet słabą armią.Przyniesienia armii która nie doprowadzi do sytuacji gdy przed bitwą spojrzę na rozpiskę przeciwnika, teren i już będę wiedział czy wygram czy przegram.
Ale chyba oczywiście nie masz na myśli schowania się za lasami i obeliskami czy w różku mapy ?? Tylko w miarę otwartą grę i walkę.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
O, i to jest 100% racji:) Chciałbym,żeby było więcej takich turniejów, Masterminda muszę niestety z wielkim bólem opuścić z powodów osobistychShino pisze: a tak wogole to jedyne w miare sprawiedliwe sprawdzenie umiejetnosci gracza jest na turnieju typu wielki miecz.
Pamiętam że właśnie po pierwszym turnieju mecz-rewanż przestałem wreszcie uważać że Barbarossa dużo w swoich sukcesach zawdzięcza rozpisce -po tym jka w 6 bitwach najpierw 3 razy zmasakrował przeciwników swoją armią a potem 3 razy zmasakrował swoja armię przy pomocy ich armii po zamianie
To jest spektakularne zwycięstwo. Sorry Morrok, wygrane wygiętymi rozpiskami dowodzą dokładnie nic. I jesli kogoś tym obrażam to również siebie. Patrząc wstecz na ten wspominany już pierwszy polski GT który wygrałem smokiem,patrzę na to swoje zwycięstwo z lekkim niesmakiem. Chętnie bym je zamienił na to 5miejsce gracza WE z oddziałami Glade Guardu. Wtedy miałbym się czym chwalić...
Owszem, to naturalna strategia turniejowa, gdzie liczy się każdy punkt -skoro nie mogę wygrać staram się jak najmniej przegrać. Ja nawet uważam,że taka walka z przeważajacym przeciwnikiem jest emocjonująca i nawet słabszy wynik przynosi dużą satysfakcję.Jankiel pisze: Dobry gracz nie powinien mieć problemów z ugraniem choćby remisu, nawet słabą armią.
Tylko rozbija się to o domniemaną "sportowość" turniejów - co tutaj jest zasługą przeciwnika? Swoją taktyczną przewagę pokazał w sklepie, kupując mocniejszy armybook i figurki.
Nierówna walka JEST fajna, jest wyzwaniem próba uwalczenia czegoś. Ale w grze domowej,bo turniej, w założeniu powinien wybierać najlepszych w warunkach równej rywalizacji.
No ale tak naprawdę mniejsza o to-temat jest o stanie WFB, balansie armii między innymi. Jeśli tak jak mówisz, dobry gracz nie powinien mieć problemu z ugraniem remisu słąbą armią, to ok...ale dlaczego ma walczyć o remis? Przecież on i przeciwnik grają na te same punkty? Właśnie w tym lezy problem, wina jestpo stronie GW ich niedoskonałości designu i playtestingu. Gracze mają szansę poprawić te błędy bo dysponują o wiele szerszą bazą danych -tworząc równoważące rulespacki turniejów.
Bo do gier domowych nie jest to tak ważne. "hej, chciałem zagrać dziś BK z Drakenhoff Banner" "O, to nie będę dziś wyciągał swoich Bestii Chaosu bo to bez sensu" "Nie no , jasne"
Bo grasz tak, jak przeciwnik pozwala. Niektóre, nawet mocne kombinacje można przy umiejętnej grze pokonać, a z innymi lepiej nie wdawać się w walkę. Moje ostatnie rozpiski DE świetnie radziły sobie z krasnoludami, bretonią, imperium czy WE, ale już ze szczurami, lizakami, VC, O&G czy HE nie bardzo miałem szanse. Szanse obu armii nie mogą być równe, bo każdy sobie inaczej złoży rozpiskę, stawiając na różne typy jednostek. Jeżeli ktoś weźmie oddziały odporne w jakimś stopniu na psychologię, to sobie nie pogram. Jezeli nie, to mam z górki - ale to pod warunkiem, że złozę sobie armię, która bazuje na zmuszaniu przeciwnika do zdawania testów psychologii. Równie dobrze mogę sobie złożyć rozpiskę, dla której bez znaczenia jest, czy przeciwnik jest odporny na psychologię, czy nie, ale ma już znaczenie ilość jego kostek powera. Nie można być przygotowanym na wszystko.Jeśli tak jak mówisz, dobry gracz nie powinien mieć problemu z ugraniem remisu słąbą armią, to ok...ale dlaczego ma walczyć o remis? Przecież on i przeciwnik grają na te same punkty?
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Jankiel pisze: Nie można być przygotowanym na wszystko.
No ba,oczywiście że racja. I nie uważam,że ten problem można rozwiązać całkowicie przy tak dużej ilości dostępnych opcji. Ale wydaje mi się że możnago zmniejszyć.
Właśnie ograniczeniami, bo jeśli obetniemy najbardziej skrajne opcje, to istnieją o wiele większe możliwości bycia przygotowanym - a więc i niezaistnienia sytuacji gdy nie mamy w ogóle, lub mamy za słaby "kamień" na "supernożyce" przeciwnika. Łatwiej mieć w rozpisce opcje zniszczenia jednego czołgu niż dwóch, łatwiej zmieścić obronę przeciw np Eurowemu max 9PD niż 15PD etc.
Ograniczając najbardziej skrajne (przegięte, wymaksowane) opcje sprawiamy,że równowaga jest większa i match-up czyli to "nie można być przygotowanym na wszystko" odgrywa mniejszą rolę, a umiejętności zyskują na znaczeniu.
Podam przykład takiej balansującej modyfikacji zasad (i to nie z samego Rulebooka nawet tylko ze standardów turniejowych;) ), pisałem o nim w innym temacie na tym forum :
....Powszechnie znaną słabością Ogrów jest brak broni przeciw smokom. Jeśli gracz ze smokiem trafi na Ogry, ma bardzo łatwo, o wiele łatwiej niż jak trafi na Imperium z wieloma działami. Wyniki [gry przeciwko tym dwóm armiom] będą różne, ale ta różnica nie będzie wynikać w żaden sposób z umiejetności graczy, tylko z tego że jeden z nich popełnił błąd taktyczny w sklepie kupując taki a nie inny podręcznik.
W zapisach definiujacych turnieje limited (o ile dobrze kojarzę) jest wzmianka o tym,że nie można brać dział DoW. Co szkodzi by taki zapis zmienić na "wszystkie armie z wyjątkiem Ogrów nie mogą brać dział DoW"?
Czy to będzie naprawdę niesprawiedliwe w stosunku do innych armii ? Czy Ogry dostałyby taki bonus niezasłużenie?
.....
Z kolei armia na smoku ma bardzo często przekichane jak trafi na armie z dużą ilością armat. Armia z dużą ilością armat ma przekichane z armią skavenów ze stormbannerem, armia ze stormbannerem moze mieć przekichane z ogrami i koło się zamyka. Trzeba być uniwersalnym
-
- Mudżahedin
- Posty: 259
- Lokalizacja: [Oko Terroru] - Toronto
Cyel co do dzial DoW to tylko armia DoW chyba moze je tylko wziasc bo odrazu bym je wystawil z moich VC
No ale to żadne udowodnienie umiejętności generalskich że trafiłem na ogry a nie armię ze Stormbannerem, o to właśnie mi chodzi. Turniej wygrywa najlepszy generał, tak? To jak trafię na Ogry i załóżmy wygram, to jestem najlepszym generałem, ale jakbym trafił na te działa i przegrał, to już bym nim nie był?Bez sensu...trikk pisze:Z kolei armia na smoku ma bardzo często przekichane jak trafi na armie z dużą ilością armat. Armia z dużą ilością armat ma przekichane z armią skavenów ze stormbannerem, armia ze stormbannerem moze mieć przekichane z ogrami i koło się zamyka. Trzeba być uniwersalnym
A nie lepiej by było, gdyby Twój przykład wyglądał tak : Chaos bez smoka, z piechotą, kawalerią, bestiami ma równe szanse z Imperium z kilkoma działami, kilkoma klockami, szczyptą kawalerii które ma równe szanse z armią Skavenów bez pornoelektrowni, która ma równe szanse z Ogrami ? Hmmm ? Czy teraz nie więcej wpływu na nasz wynik ma to jak zagramy a nie to na co trafimy ?
ZgnilyChlopiec pisze: Cyel co do dzial DoW to tylko armia DoW chyba moze je tylko wziasc bo odrazu bym je wystawil z moich VC
Yyyy, nie rozumiem tego komentarza
Działa DoW w armii VC są daniem dodatkowego kopa i tak potężnej armii.
W armii Ogrów mogłyby wyrównać szanse przeciw smoczym armiom. Właśnie o to chodzi by nie dostał ich nikt inny!