Moja armia na Lublin :) [WiP]
Moderator: Kołata
Niewiem, która to edycja, dlatego napisałem stare
.

Jak na speedpainting przed turniejem to wychodza ekstra. zwlaszcza te squigi mi sie podobaja.
Ogolnie tez twierdze ze metalowe O&G byly najladniejsze. W czasach 4ed. mialem ich calkiem sporo, ale sie pozbylem, bo w 5ed. mi sie odechcialo grac w battla (po tym jak GW pojechalo w komere wypuszczajac armie dla dzieci - Lizardmanow a.k.a The Flinstones oraz przepakowana Bretke, ktorej nie dalo sie pokonac w zaden sposob).
Ogolnie tez twierdze ze metalowe O&G byly najladniejsze. W czasach 4ed. mialem ich calkiem sporo, ale sie pozbylem, bo w 5ed. mi sie odechcialo grac w battla (po tym jak GW pojechalo w komere wypuszczajac armie dla dzieci - Lizardmanow a.k.a The Flinstones oraz przepakowana Bretke, ktorej nie dalo sie pokonac w zaden sposob).
zawalista jest ta skora gobosow
jak ja robisz jasli mozna zapytac
jak ja robisz jasli mozna zapytac
Armia zgarnęła naprawdę dużo z malowania, także jestem zadowolony
Bardzo wiele osób podchodziło, oglądało, pytało, gratulowało - warto włożyć trochę wysiłku, bo satysfakcja jest
Pozatym przyjemniej się gra.
Co do skóry goblinów, to maluję ją następująco. Najpierw całość dark angels green, potem albo rozjaśniam stopniowo dark angelsa goblin greenem nakładając kolejne, coraz jaśniejsze warstwy albo walę od razu goblin green i stosuję coś co się chyba blending nazywa
Ale nie jestem pewien. W każdym razie polega to na mieszaniu dwóch kolorów już na figurce przy użyciu mokrego pędzla. Na CMON jest to opisane.
Potem jak już mam goblin green nałożone, biorę żółtą farbę (sunburst lub ostatnio bad moon) i mieszam z goblin greenem nakładając coraz jaśniejsze warstwy. Żmudna to strasznie robota z malowaniem dużej ilości zielonego na wielu powierzchniach wielu modeli.. ale efekt całkiem zadowalający
Pozatym nie ma ucieczki od zielonego w tej armii
Pozdr!


Co do skóry goblinów, to maluję ją następująco. Najpierw całość dark angels green, potem albo rozjaśniam stopniowo dark angelsa goblin greenem nakładając kolejne, coraz jaśniejsze warstwy albo walę od razu goblin green i stosuję coś co się chyba blending nazywa

Potem jak już mam goblin green nałożone, biorę żółtą farbę (sunburst lub ostatnio bad moon) i mieszam z goblin greenem nakładając coraz jaśniejsze warstwy. Żmudna to strasznie robota z malowaniem dużej ilości zielonego na wielu powierzchniach wielu modeli.. ale efekt całkiem zadowalający


Pozdr!
Dzięki Kołata za figurki na Lublin ... masz u mnie piwo
na najblizszym turnieju ladnie narezałem
najwiecej małych punktów z turnieju
trzecie miejsce z samych bitew! nie wiem jak wyszlo 13 miejsce
pewnie zle policzyli malowanie
wrr
Barbara Zieloni mają Łeb
pozdro 





Barbara Zieloni mają Łeb

