Żal.pl czyli żalimy się :P
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Ja ostatnio pomalowałem kowadło zagłady i chcialem je skleić, za mocno ścisnąłem tubkę z klejem cała platforma zapaćkana i kowadło do tego palce poklejone. Cieszyłem się jednak że nie zacząłem od przyklejania runelorda. A co do przypadków podczas grania jeszcze na dywanie to rat ogry kolegi tyle raz zostały rozdeptane ze ciężko zliczyć ich kolor zlewał się z dywanem.
Ja jak dotykam sie super glue to wszystko jest poklejone wkolo , a najbardiej moje rece - masakra...
Pamietam jak kiedys wylalem caly pojemnik chesnut inka na siebie , kanape , dywan - na szczescie szybko zmywalem zanim zasechl i wszystko wyczyscilem...
Apropo spadajacych figsow - malowalem bardzo dlugo lorda na cold onie , konczylem go , malujac w salonie , przy stosunkowo niskim stole - nie zapomne mojej miny jak moj pies mi ogonem go zrzcil , a ten rozstrzaskal sie w drobny mak... Ile mialem sklejania i domalowywania to nie mowie nawet...
Pamietam jak kiedys wylalem caly pojemnik chesnut inka na siebie , kanape , dywan - na szczescie szybko zmywalem zanim zasechl i wszystko wyczyscilem...
Apropo spadajacych figsow - malowalem bardzo dlugo lorda na cold onie , konczylem go , malujac w salonie , przy stosunkowo niskim stole - nie zapomne mojej miny jak moj pies mi ogonem go zrzcil , a ten rozstrzaskal sie w drobny mak... Ile mialem sklejania i domalowywania to nie mowie nawet...
przed jakimś wojennym młotem pomalowałem wagonik kawalerii TK... odstawiając go na półke spadł na parkiet i rozleciał się po całym pokoju (oczywiscie dzien przed turniejem)
ostatnio po długiej przerwie malowalem mumie...spadła... mam kolejną przerwe w malowaniu...
a kumpel jakieś 4-5 lat jak moje Black Orki zbrejkowały jego imperialną kawalerię, wziął ją i rzucił o wazon ...
ostatnio po długiej przerwie malowalem mumie...spadła... mam kolejną przerwe w malowaniu...
a kumpel jakieś 4-5 lat jak moje Black Orki zbrejkowały jego imperialną kawalerię, wziął ją i rzucił o wazon ...
Patrycja, zmieniłem Ci nazwę usera - czyli "i" na "j". Pamiętaj o tym, jak się będziesz teraz logować
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
ostatnio jak skończyłem mojego dragona malować to położyłem na stole. dziwnym trafem mój ojciec szukał kluczy i podniosł koszulke po czym odrzucił w bok. trafił w smoka który spadł i sie rozleciał ( chociaż odpadła tylko jedna z głów i ogon) mocne bydle
drugą taką akcje co pamiętam to odcinałem ręke wariora od tarczy na imadle nożykiem. jakoś ta tarcza zjechała a nożyk zatrzymał się na kości palca wskazującego
drugą taką akcje co pamiętam to odcinałem ręke wariora od tarczy na imadle nożykiem. jakoś ta tarcza zjechała a nożyk zatrzymał się na kości palca wskazującego
taa.... skąd ja znam te historie z paluchami?
Bilans:
-prawy kciuk którzy o kilka milimetrów( wypadek przy próbie rzeźbienia nożem)
-szrama wszerz kciuka ( miała ponad 0,5 centymetra głębokości, ale nie szyłem bo jakoś się "skleiło")
-obcięty kawałek opuszka palca
-ze 3 szramy po kotach (akurat je niosłem i psy wyskoczyły)
-masa mniejszych blizn
-aktualnie: rozcięcie od piły.... omsknęła mi się....
Większość jest na prawym kciuku bo leworęczny jestem.
-niezliczone razy skurczów w ręce od trzymania piłowanej rzeczy...
jakieś bardziej związane z modelarstwem:
-2 dni mnie nie było, matka zostawiła drzwi do mojego pokoju otwarte... wracam, a większość figurek leży połamana na podłodze-> koty miały radochę
- maluje sobie na łóżku, figurkę trzymam w prawej ręce, w lewej pędzel, farbka na kolanie. Wchodzi stary, zbliża się, mówię mu: nie siadaj obok mnie bo maluje, a on sobie olewa, siada, trąca mnie i cały elf flesh na nogawce spodni
-zalana klejem piękna podstawka bo klej wyciekł
-gumowante wypraski do plastik zmiękł od modeliny/ oparów kleju
no i najlepsze na koniec ( na szczęście to już nie w moim wykonaniu ale znajomego) Klej mu wystrzelił w oko.... nie wiem jak to zrobił ale potem miał wygolone rzęsy i brew, białko miał koloru krwi i przez miesiąc chodził o okularach przeciw słonecznych.
Bilans:
-prawy kciuk którzy o kilka milimetrów( wypadek przy próbie rzeźbienia nożem)
-szrama wszerz kciuka ( miała ponad 0,5 centymetra głębokości, ale nie szyłem bo jakoś się "skleiło")
-obcięty kawałek opuszka palca
-ze 3 szramy po kotach (akurat je niosłem i psy wyskoczyły)
-masa mniejszych blizn
-aktualnie: rozcięcie od piły.... omsknęła mi się....
Większość jest na prawym kciuku bo leworęczny jestem.
-niezliczone razy skurczów w ręce od trzymania piłowanej rzeczy...
jakieś bardziej związane z modelarstwem:
-2 dni mnie nie było, matka zostawiła drzwi do mojego pokoju otwarte... wracam, a większość figurek leży połamana na podłodze-> koty miały radochę
- maluje sobie na łóżku, figurkę trzymam w prawej ręce, w lewej pędzel, farbka na kolanie. Wchodzi stary, zbliża się, mówię mu: nie siadaj obok mnie bo maluje, a on sobie olewa, siada, trąca mnie i cały elf flesh na nogawce spodni
-zalana klejem piękna podstawka bo klej wyciekł
-gumowante wypraski do plastik zmiękł od modeliny/ oparów kleju
no i najlepsze na koniec ( na szczęście to już nie w moim wykonaniu ale znajomego) Klej mu wystrzelił w oko.... nie wiem jak to zrobił ale potem miał wygolone rzęsy i brew, białko miał koloru krwi i przez miesiąc chodził o okularach przeciw słonecznych.
Jose pisze:
a kumpel jakieś 4-5 lat jak moje Black Orki zbrejkowały jego imperialną kawalerię, wziął ją i rzucił o wazon ...
Oj nie zapomne akcji Mortiego z Kawa... Jakie to bylo piekne
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Patrycja Polkowska
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
- Lokalizacja: Poznań
Ja 3 miesiące temu obcięłam sobie opuszek w palcu, robiłam w powietrzu
i nóż przeleciał przez palec i zatrzymał się na stole,,, spojrzałam .. leży coś.. patrze... kawałek palca.. no to szukam gdzie brakuje..
Jak zobaczyłam białe mięcho i słoje jak w pniu to zdębiałam.. gdzie jest krew????
No ale jak się zaczęło to niczym nie można było zatamować, poleciałam do mamy w panice coś tam jej chcąc wytłumaczyć, zrobiłam się blado zielona (rotting flesh) i prawie zemdlałam tak mi się słabo zrobiło na myśl że nie mam palca!!
Na szczęście po miesiącu palec odrósł (jestem jak salamandra:)
Potem doczytałam że to normalne że opuszki mają tendencję regeneracji
I nie śmiać się!!! Umierałam ze strachu!!!!
i nóż przeleciał przez palec i zatrzymał się na stole,,, spojrzałam .. leży coś.. patrze... kawałek palca.. no to szukam gdzie brakuje..
Jak zobaczyłam białe mięcho i słoje jak w pniu to zdębiałam.. gdzie jest krew????
No ale jak się zaczęło to niczym nie można było zatamować, poleciałam do mamy w panice coś tam jej chcąc wytłumaczyć, zrobiłam się blado zielona (rotting flesh) i prawie zemdlałam tak mi się słabo zrobiło na myśl że nie mam palca!!
Na szczęście po miesiącu palec odrósł (jestem jak salamandra:)
Potem doczytałam że to normalne że opuszki mają tendencję regeneracji
I nie śmiać się!!! Umierałam ze strachu!!!!
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
moja ręka w wieku ok 10 lat spotkała się z maszynką do krojenia (taka do chleba)...no cóz...chciałem sera ukroić i ....trrr wszędzie krew...a ból jak cholera. Do tej pory mam szrame na palcu i zniekształcony troche
1) Wylanie denaturatu na dywan
2) Upaćkanie się cały w blood redzie
3) Wylanie puszki świeżego bestial browna na podłogę
4) Moje ulubione, wsadziłem figurkę do static grassa, wyjmuje i dmucham, żeby pozbyć się nadmiaru. Tylko, że dmuchnąłem nad otwartym pudełkiem i polowa static grassa poszła w powietrze i naelektryzowała się na koszulkę...
Teraz już wiecie, czemu nie dotykam się do wiertarki
2) Upaćkanie się cały w blood redzie
3) Wylanie puszki świeżego bestial browna na podłogę
4) Moje ulubione, wsadziłem figurkę do static grassa, wyjmuje i dmucham, żeby pozbyć się nadmiaru. Tylko, że dmuchnąłem nad otwartym pudełkiem i polowa static grassa poszła w powietrze i naelektryzowała się na koszulkę...
Teraz już wiecie, czemu nie dotykam się do wiertarki
Hamowanie jadąc w dół po stromym piaszczystym zboczu w lesie - rower stanął a ja prawami fizyki wręcz przeciwnie - i poleciałem do przodu.
Zew odwagi i odgonienie psa podczas joggingu słynnym "buda" - 4 godziny na Szaserów, dwie rany kłute.
Pozwolenie wujkowi i ojcu wrzucenie mnie do jeziora trzymajac za rece i nogi - nie zgrali sie i jak przywaliłem tyłem pleców w wodę to zamuliło.
Grając w piłkę halową nie powinienem był czekać na strzał słynnego Ryśka tylko rzucić się mu pod nogi i zabrać piłkę - tak wymierzył że dostałem w łeb piłką halową (twarde bydle) z odległości 1,5 metra - po powiedzeniu "wszystko ok" upadłem na ziemie i mnie zamroczyło na chwilę.
W ciągu 3 godzin miałem 5 palców w bandażach z powodu braku uwagi - koleżanka w pokoju a ja robiłem w figurkach bo przynudzała
Znoszenie krzeseł do piwnicy gdzie wysokość korytarza jest około 170-5 cm, na schodach których kanty są już okrągłe i do tego śliskie. Cały dzień w łóżku.
Zew odwagi i odgonienie psa podczas joggingu słynnym "buda" - 4 godziny na Szaserów, dwie rany kłute.
Pozwolenie wujkowi i ojcu wrzucenie mnie do jeziora trzymajac za rece i nogi - nie zgrali sie i jak przywaliłem tyłem pleców w wodę to zamuliło.
Grając w piłkę halową nie powinienem był czekać na strzał słynnego Ryśka tylko rzucić się mu pod nogi i zabrać piłkę - tak wymierzył że dostałem w łeb piłką halową (twarde bydle) z odległości 1,5 metra - po powiedzeniu "wszystko ok" upadłem na ziemie i mnie zamroczyło na chwilę.
W ciągu 3 godzin miałem 5 palców w bandażach z powodu braku uwagi - koleżanka w pokoju a ja robiłem w figurkach bo przynudzała
Znoszenie krzeseł do piwnicy gdzie wysokość korytarza jest około 170-5 cm, na schodach których kanty są już okrągłe i do tego śliskie. Cały dzień w łóżku.
To miało być tylko o figurkach, ale ok
Tak w ogóle to z tego, co czytam to wychodzi, że Warhammer to hobby ekstremalne
Heh, ja podobnie. Nos mi się trochę skrzywił i polało się trochę krwi. A wszystko dlatego, bo się nudziłem na bramce i przyglądałem się nie temu co potrzebadostałem w łeb piłką halową (twarde bydle) z odległości 1,5 metra
Również to samo! Kierownicę mi obróciło w rowerze i pamiętam, że miałem trudności ze wstawaniem A dookoła gwiazdki.Hamowanie jadąc w dół po stromym piaszczystym zboczu w lesie - rower stanął a ja prawami fizyki wręcz przeciwnie - i poleciałem do przodu.
Tak w ogóle to z tego, co czytam to wychodzi, że Warhammer to hobby ekstremalne
Ja dostałem w krocze, z około 2 metrów, z całej siły i tzw. "kapy"..Katylina pisze: Grając w piłkę halową nie powinienem był czekać na strzał słynnego Ryśka tylko rzucić się mu pod nogi i zabrać piłkę - tak wymierzył że dostałem w łeb piłką halową (twarde bydle) z odległości 1,5 metra - po powiedzeniu "wszystko ok" upadłem na ziemie i mnie zamroczyło na chwilę.
Najgorsze było to że ja byłem tak jakby na pomocy a to mój kumpel, z mojej drużyny nie trafił w bramkę tylko w ... Zwijałem się na materacu przez 20 minut xD
P.S I nie pytac się jakim cudem wstałem tak wcześnie rano w wakacje ;/