Żal.pl czyli żalimy się :P
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Żal.pl czyli żalimy się :P
Witam ;p
W tym temacie wpisujemy najgłupsze, najgorsze i najbardziej pechowe sytuacje jakie mieliście powiązane z bitewniakami.
Ja np. kupiłem nowy pędzel i po 5 minutach miałem go złamanego (bawiłem się i nagle trzask). Albo jak nie chciało mi się mieszac i zatrząsnałem pudełeczkiem z farbą.. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że był niedomknięty .
Pół pojemniczka goblin greena wylądowało na mojej koszulce xDD Wtedy to nie było śmieszne . I ostatnia rzecz bawiłem się nożykiem modelarskim i chciałem sprawdzic czy bede potrafil rzucic nim tak jak na filmach (czyt. filmy akcji gdzie zabójcy tak fajnie rzucają nożami) - wchodzę do pokoju - RZUCAM! Szkoda że nie widzieliście mojej miny jak nożyk zrobił gdzies 6 calową podłużną dziure w nowej torebce mojej siostry (nie przyznałem się - wmówiłem że musiala o cos zachaczyc)
W tym temacie wpisujemy najgłupsze, najgorsze i najbardziej pechowe sytuacje jakie mieliście powiązane z bitewniakami.
Ja np. kupiłem nowy pędzel i po 5 minutach miałem go złamanego (bawiłem się i nagle trzask). Albo jak nie chciało mi się mieszac i zatrząsnałem pudełeczkiem z farbą.. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że był niedomknięty .
Pół pojemniczka goblin greena wylądowało na mojej koszulce xDD Wtedy to nie było śmieszne . I ostatnia rzecz bawiłem się nożykiem modelarskim i chciałem sprawdzic czy bede potrafil rzucic nim tak jak na filmach (czyt. filmy akcji gdzie zabójcy tak fajnie rzucają nożami) - wchodzę do pokoju - RZUCAM! Szkoda że nie widzieliście mojej miny jak nożyk zrobił gdzies 6 calową podłużną dziure w nowej torebce mojej siostry (nie przyznałem się - wmówiłem że musiala o cos zachaczyc)
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zdarzały się głupoty modelarskie... wylanie na biurko całego słoiczka black matt, przyklejenie sobie do pierścionka placka GSu, rozcięcie sobie skóry na brodzie nożykiem [jakoś w październiku, już nie widać], albo... no nie wiem, to już Haka żal, ale zostawił farbkę bez otwierania na 8 lat, bo się zakleiła.
Mistrzostwo świata - kiedy przypadkiem zwashowałam skórę szczuroogra [nie mojego, co gorsza] metalikiem. Na szczęście to była Pactra, więc szczuroogr się z tego domył.
Turniejowe?
Kilka razy na Dragonie2007 spadła mi otwarta walizka z figsami. Co lepsze, przeżyły bez uszczerbku, tylko z podstawek poodpadała połowa śmiecia.
Takie-tam-okołobitewne?
Jakieś ponad dwa tygodnie temu. Jechałam sobie do Faberów na grę. Bum - oberwanie chmury. Okrążyłam tak sobie skrzyżowanie w deszczyku. Kałuże do pół łydki. Spódnica, która nasiąkając, przybiera na wadze jakieś 10 kilo Włosy oczywiście mokre, podobnie jak reszta [figurki w walizce ocalały].
Reakcję Szafy na mój widok pominę
Mistrzostwo świata - kiedy przypadkiem zwashowałam skórę szczuroogra [nie mojego, co gorsza] metalikiem. Na szczęście to była Pactra, więc szczuroogr się z tego domył.
Turniejowe?
Kilka razy na Dragonie2007 spadła mi otwarta walizka z figsami. Co lepsze, przeżyły bez uszczerbku, tylko z podstawek poodpadała połowa śmiecia.
Takie-tam-okołobitewne?
Jakieś ponad dwa tygodnie temu. Jechałam sobie do Faberów na grę. Bum - oberwanie chmury. Okrążyłam tak sobie skrzyżowanie w deszczyku. Kałuże do pół łydki. Spódnica, która nasiąkając, przybiera na wadze jakieś 10 kilo Włosy oczywiście mokre, podobnie jak reszta [figurki w walizce ocalały].
Reakcję Szafy na mój widok pominę
- Patrycja Polkowska
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
- Lokalizacja: Poznań
Malowałam skarnika, skończyłam o 2 w nocy i mówię sobie... a co tam jeszcze tylko lakier i niech schnie...
Możecie tylko sobie wyobrazić jaką miałam minę jak zamiast lakierem pociągnęłam całość czarnym podkładem(obie puszki niebieskie bez nakrętek... a ja zaspana )
ależ ja wtedy byłam zła wrrrrrr
Możecie tylko sobie wyobrazić jaką miałam minę jak zamiast lakierem pociągnęłam całość czarnym podkładem(obie puszki niebieskie bez nakrętek... a ja zaspana )
ależ ja wtedy byłam zła wrrrrrr
@Skavenblight o kurde.. z tym lakierem to hardcore..
@PP Sam teraz maluje skaveny (Właśnie washuje drewno screaming bella ) a wczesniej rat ogra .. Gdybym po nim pociągnął chaos blackiem lub jak Natalia pisała zwashował metalikiem to bym się lekko załamał
P.S Wczoraj jak malowałem resztkę clanratów to jednemy wyjechałem chainmallem na świeżo zwashowaną, drybrushniętom i ogółem już skończoną tarczę.. Na szczęście udało mi się jakoś to zasłonic
@PP Sam teraz maluje skaveny (Właśnie washuje drewno screaming bella ) a wczesniej rat ogra .. Gdybym po nim pociągnął chaos blackiem lub jak Natalia pisała zwashował metalikiem to bym się lekko załamał
P.S Wczoraj jak malowałem resztkę clanratów to jednemy wyjechałem chainmallem na świeżo zwashowaną, drybrushniętom i ogółem już skończoną tarczę.. Na szczęście udało mi się jakoś to zasłonic
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Roman Lord of the Druchii
- Chuck Norris
- Posty: 600
- Lokalizacja: Z miasta, w którym ludzie wolą grać Dark Elfami i Mortalami Chaosu niż Bretką
kiedyś miałem do przecięcia jakiś drobny kawałek metalu. myślę sobie: hmmmmm....może nic mi się neis tanie, będę leciutko ciął......przeciąłem sobie kciuka. potem wpadłem na super pomysł i zrobiłem sobie naturalna krew na mieczyku jakiegos elfa.
jak kupiłem sobie wiertarke to wierciłem sztandar krasnoludzki. czułem, że już mało zostało, ale frajda była taka, że nei mogłem przestać...przewierciłem sztandar na wylot, a wierło wbiło mi się w kciuka:)
kiedys robiłem miecz egcekutora cały wieczór...cieszyłem się bardzo bo fajnie wyszedł...nie pomyślałem, że farba musi dobrze zaschnać i zmieszała sie po chwili z lakierem(nakładałem pędzelkiem więc jescze się rozmazała )
na razie tyle...jak sobie cos przypomnę to napiszę jeszcze
jak kupiłem sobie wiertarke to wierciłem sztandar krasnoludzki. czułem, że już mało zostało, ale frajda była taka, że nei mogłem przestać...przewierciłem sztandar na wylot, a wierło wbiło mi się w kciuka:)
kiedys robiłem miecz egcekutora cały wieczór...cieszyłem się bardzo bo fajnie wyszedł...nie pomyślałem, że farba musi dobrze zaschnać i zmieszała sie po chwili z lakierem(nakładałem pędzelkiem więc jescze się rozmazała )
na razie tyle...jak sobie cos przypomnę to napiszę jeszcze
- Patrycja Polkowska
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
- Lokalizacja: Poznań
A dlaczego mam warzywo? jak to zmienić???
Powiem tak... uwielbiam marchewkę w każdej postaci ale od ostatniego incydentu kiedy to przez miesiąc jadłam po 3-5marhewek dziennie wyglądałam jak bym żółtaczkę miała!!!!! Potem 3 miesiące schodził kolorek ze mnie a ja wydałam fortunę na fluid o ludzkim kolorze...
wiecie nie jestem rasistką ale żółta to bym nie chciała być...
Od czegoś się wzięła nazwa "czarnina"
Edytuj wcześniejsze posty zamiast pisać dwa obok siebie
Powiem tak... uwielbiam marchewkę w każdej postaci ale od ostatniego incydentu kiedy to przez miesiąc jadłam po 3-5marhewek dziennie wyglądałam jak bym żółtaczkę miała!!!!! Potem 3 miesiące schodził kolorek ze mnie a ja wydałam fortunę na fluid o ludzkim kolorze...
wiecie nie jestem rasistką ale żółta to bym nie chciała być...
czy przypadkiem krew nie zrobiła się czarna?????Roman Lord of the Druchii pisze:kiedyś miałem do przecięcia jakiś drobny kawałek metalu. myślę sobie: hmmmmm....może nic mi się neis tanie, będę leciutko ciął......przeciąłem sobie kciuka. potem wpadłem na super pomysł i zrobiłem sobie naturalna krew na mieczyku jakiegos elfa.
Od czegoś się wzięła nazwa "czarnina"
Edytuj wcześniejsze posty zamiast pisać dwa obok siebie
To nie temat do spamowania... Warzywo to ranga.. Napiszesz więcej postów to Ci się zmieni.. Mam tylko nadzieję że po przeczytaniu tego nie ciepniesz się na wszystkie możliwe tematy żeby nabic posty xD.Patrycia Polkowska pisze:A dlaczego mam warzywo? jak to zmienić???
Powiem tak... uwielbiam marchewkę w każdej postaci ale od ostatniego incydentu kiedy to przez miesiąc jadłam po 3-5marhewek dziennie wyglądałam jak bym żółtaczkę miała!!!!! Potem 3 miesiące schodził kolorek ze mnie a ja wydałam fortunę na fluid o ludzkim kolorze...
wiecie nie jestem rasistką ale żółta to bym nie chciała być...
Roman - też próbowałem kiedyś zrobic naturalną krew xD
EDIT:
No nie ;( Jeszcze double post..
Błagam moderatorów i adminów xD Nie usuwac tematu co najwyzej offtopowskie posty
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ano tak Za każdym razem gdy przeczytam pojawia się cwany uśmieszek xD.
Kolejnym żalem jest to że mam sentyment do moich pierwszych pomalowanych figsów (12 x Chaos Warrior z 5 edycji) i nadal je trzymam.
Ich wygląd : spodkładowane bardzo grubą warstwą chaos blacka (pędzelkiem), potem używając bardzo gęstej farby (która swego czasu była dodana do gazetki LOTR deagostini) bodajże Burnished Gold pomalowałem (a raczej pociapkałem) krawędzie zbroi... Potem halabardy CAŁE jakimś srebrnym a na koniec świeżo kupionym black inkiem (łooojaacie jak ja nim szpanowałem między kumplami bo nikt nie miał ), wogóle go nie rozwadniając pociągnąłem po tej zarąbistej halabardzie (tak że prawie nie było widac metalika - ale ch.. wyglądał postarzale ). Potem boki podstawek pomalowałem na zielono, zakupiłem za 30zł citadel static grass (a to była już ekstrawagancja wśród graczy z osiedla) i na KROPELCE przykleiłem na całą podstawkę (klejąc to wiele razy klejem trafiłem na nogę czy zbroje a potem zasypując trawką miałem np. trawkę na całym bucie czy na kawałku zbroi). Będąc pytany czemu mam trawe "na klacie" mówiłem że to kamuflaż i teraz kumple trafiają (powiedzmy że normalnie na +4 to wtedy +6 bodajże wmawiałem xD) Taki był ze mnie paskudny PG ;p
P.S Ale i tak jestem z tych figsów dumny xD
Kolejnym żalem jest to że mam sentyment do moich pierwszych pomalowanych figsów (12 x Chaos Warrior z 5 edycji) i nadal je trzymam.
Ich wygląd : spodkładowane bardzo grubą warstwą chaos blacka (pędzelkiem), potem używając bardzo gęstej farby (która swego czasu była dodana do gazetki LOTR deagostini) bodajże Burnished Gold pomalowałem (a raczej pociapkałem) krawędzie zbroi... Potem halabardy CAŁE jakimś srebrnym a na koniec świeżo kupionym black inkiem (łooojaacie jak ja nim szpanowałem między kumplami bo nikt nie miał ), wogóle go nie rozwadniając pociągnąłem po tej zarąbistej halabardzie (tak że prawie nie było widac metalika - ale ch.. wyglądał postarzale ). Potem boki podstawek pomalowałem na zielono, zakupiłem za 30zł citadel static grass (a to była już ekstrawagancja wśród graczy z osiedla) i na KROPELCE przykleiłem na całą podstawkę (klejąc to wiele razy klejem trafiłem na nogę czy zbroje a potem zasypując trawką miałem np. trawkę na całym bucie czy na kawałku zbroi). Będąc pytany czemu mam trawe "na klacie" mówiłem że to kamuflaż i teraz kumple trafiają (powiedzmy że normalnie na +4 to wtedy +6 bodajże wmawiałem xD) Taki był ze mnie paskudny PG ;p
P.S Ale i tak jestem z tych figsów dumny xD
Kupiłem sobie nowe pędzelki, z tego, co pamiętam to były jakieś fajne. W tym samym czasie kupiłem superglue. Okazało się, że akurat ten klej miał dziurawą tubkę, a położyłem go koło nowiutkich pędzli. Można sobie wyobrazić co się stało..
Raz kumplowi zalałem spodnie pianką (jakąś makietę robiliśmy), nie doprały się
Kolorki farb często mylę, uświniłem sobie już raz parapet sprayem, nie wiem jak to teraz domyć. Parę razy podczas burzy figurki mi odpłynęły z prądem (na szczęście mieszkam na parterze i się znalazły pod balkonem). Raz pamiętam dzień przed jakimś turniejem podkładowałem figurkę i był straszny wiatr. O 11 w nocy poleciałem z latarką jej szukać )
Jeszcze sporo tego było..jak sobie przypomnę to napiszę
Raz kumplowi zalałem spodnie pianką (jakąś makietę robiliśmy), nie doprały się
Kolorki farb często mylę, uświniłem sobie już raz parapet sprayem, nie wiem jak to teraz domyć. Parę razy podczas burzy figurki mi odpłynęły z prądem (na szczęście mieszkam na parterze i się znalazły pod balkonem). Raz pamiętam dzień przed jakimś turniejem podkładowałem figurkę i był straszny wiatr. O 11 w nocy poleciałem z latarką jej szukać )
Jeszcze sporo tego było..jak sobie przypomnę to napiszę
- Patrycja Polkowska
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
- Lokalizacja: Poznań
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat.. INK!
Po prostu załamana byłam jak wycofali Armour INK i tylko blacka zostawili
po prostu tragedia... 2 lata jeszcze jeszcze bo zrobiłam zapas ale jak sie skończył to po prostu tragedia!!! Czym by tego black inka nie rozcieńczać to po prostu nie to samo!!!
A co do parapetu to nie widzę problemu nie raz miałam meble ufajdane albo okno... DENATURAT!!!!!!!!!!!!! Rusza wszystko prócz plastiku więc polecam także do zmywania plastików
Po prostu załamana byłam jak wycofali Armour INK i tylko blacka zostawili
po prostu tragedia... 2 lata jeszcze jeszcze bo zrobiłam zapas ale jak sie skończył to po prostu tragedia!!! Czym by tego black inka nie rozcieńczać to po prostu nie to samo!!!
A co do parapetu to nie widzę problemu nie raz miałam meble ufajdane albo okno... DENATURAT!!!!!!!!!!!!! Rusza wszystko prócz plastiku więc polecam także do zmywania plastików
Patrycia - jest sporo inków, których można z powodzeniem używać do metalików
Co do pechowych sytuacji - przy rzeźbieniu, konwertowaniu i oczyszczaniu figurek regularnie wbijam wiertło w palce, tnę się nożykami, zalewam klejem i w ogóle
No, ale efekt konwersji lub rzeźbienia zawsze uśmierza ból i frustrację
Ciekawe sytuacje na stole - dawno nie grałem.
Najciekawsza chwila miała miejsce podczas gdy grałem moimi zielonymi przeciw imperium kolegi. Była V edycja, na polach bitew królowali Special Characters, a całą bitwę wygrał generał na smoku mojego kolegi
Wbił się nim w regiment big'unsów, rzucił ataki z Hydra Sword (przy dużym szczęściu można było wykonać 36 ataków Jemu weszło... 25, zeszło z tego 17 orków, reszta uciekła, panikując przy tym dwa regimenty goblinów pieszych oraz spider riderów.
Generał w pojedynkę rozwalił następnie giganta, regiment black orków i przejechał się po maszynach, niszcząc po drodze dwa rydwany...
To były czasy
Co do pechowych sytuacji - przy rzeźbieniu, konwertowaniu i oczyszczaniu figurek regularnie wbijam wiertło w palce, tnę się nożykami, zalewam klejem i w ogóle
No, ale efekt konwersji lub rzeźbienia zawsze uśmierza ból i frustrację
Ciekawe sytuacje na stole - dawno nie grałem.
Najciekawsza chwila miała miejsce podczas gdy grałem moimi zielonymi przeciw imperium kolegi. Była V edycja, na polach bitew królowali Special Characters, a całą bitwę wygrał generał na smoku mojego kolegi
Wbił się nim w regiment big'unsów, rzucił ataki z Hydra Sword (przy dużym szczęściu można było wykonać 36 ataków Jemu weszło... 25, zeszło z tego 17 orków, reszta uciekła, panikując przy tym dwa regimenty goblinów pieszych oraz spider riderów.
Generał w pojedynkę rozwalił następnie giganta, regiment black orków i przejechał się po maszynach, niszcząc po drodze dwa rydwany...
To były czasy
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Emo!Mate pisze:tnę się nożykami
Przepraszam
Haha.
Pierwsza bitwa w Mordheim z Hakiem.
Zero fluffu i klimatu, czyli rozpiska z Gotrekiem i Feliksem [nie żeby żyli 500 lat później] a ze strony Haka - lizardmeni
[Mordheim jak się patrzy!]
Gotrek wszedł w kroxa... i splewił.
Nie, nie - z kroxa została mokra plama, owszem. Dostał 9 woundów.
Ale poczyniliśmy obliczenia, ile max. ran może zadać Gotrek dużym potworom. Wyszło 48. Marnie, nie?
- Patrycja Polkowska
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 100
- Lokalizacja: Poznań
Ale z siebie kretynkę zrobiłam najpierw nie mogłam wpisać hasła żeby założyć konto a na dodatek jestem teraz Patryc"i"a jak to zmienić bo nie znam się za bardzo na komputerze ??? Aż szczęka boli jak to się wymawia... dziękuję bo nie zauważyłam nawetPatryk pisze:Do zmywania plastików niepodzielnie króluje DOT4 Spróbuję tym denaturatem.
Btw. błąd w swoim imieniu specjalnie zrobiłaś? :p
Boże, myślałem, że tylko mi się przydarzył podobny wypadek...W pewnym sensie czuję ulgęPatrycia Polkowska pisze:Malowałam skarnika, skończyłam o 2 w nocy i mówię sobie... a co tam jeszcze tylko lakier i niech schnie...
Możecie tylko sobie wyobrazić jaką miałam minę jak zamiast lakierem pociągnęłam całość czarnym podkładem(obie puszki niebieskie bez nakrętek... a ja zaspana )
ależ ja wtedy byłam zła wrrrrrr
W początkach mojej zabawy w wfb graliśmy z kolegami na podłodze (nie dysponowaliśmy stołem do gry). W pewnym momemcie przez pokój przeszła babcia kolegi szurając nogami i robiąc masakrę z 60% figurek.
Dokładnie! Dzień później podjąłem decyzję o zmianie armii, bo tym co zostało ciężko było grać.Patryk pisze:Gigant! 10d6 random hitów z S10ZZZ pisze: W początkach mojej zabawy w wfb graliśmy z kolegami na podłodze (nie dysponowaliśmy stołem do gry). W pewnym momemcie przez pokój przeszła babcia kolegi szurając nogami i robiąc masakrę z 60% figurek.
P.S. Babcia oczywiście nie pojęła rozmiarów zniszczeń