Polska vs Dania w kwestii turniei
Mieszkałem w Danii pół roku i takie wnioski mi się nasuwają:
Na kształt armii turniejowych w Danii wpływają głównie różne cięcia comp score'owe. Czy to karty scenariuszy czy też sztywne ograniczenia wykluczają one w Danii standaryzację rozpisek. Wydaje i się że to jest klucz do różnorodności ich armii. Nie da się zrobić armii jednokopytnej na 2 czołgach czy też 16 PD więc trzeba kombinować.
I to jest klucz wydaje mi się. Grałem tam na 2 turniejach (w sumie 9 bitew) i spotkałem armie bardzo różnorodne - ofens chaos dwarficki, ciekawie złożony chaos 50%beast/50%mortal (z nim nawet jakoś przerżnąłem), skaveny na warlordzie i 2 elektrykach itd... Miło by było spotkać je w Polsce.
A co do braku konfliktów podczas gry to zależy od ludzi. Zdarzyło mi się w Danii grać z dwoma takimi chamami, że takich "miłych" gier w Polsce nie pamiętam. Tak więc w tym względzie nie twórzmy lepiej stereotypów.
Na kształt armii turniejowych w Danii wpływają głównie różne cięcia comp score'owe. Czy to karty scenariuszy czy też sztywne ograniczenia wykluczają one w Danii standaryzację rozpisek. Wydaje i się że to jest klucz do różnorodności ich armii. Nie da się zrobić armii jednokopytnej na 2 czołgach czy też 16 PD więc trzeba kombinować.
I to jest klucz wydaje mi się. Grałem tam na 2 turniejach (w sumie 9 bitew) i spotkałem armie bardzo różnorodne - ofens chaos dwarficki, ciekawie złożony chaos 50%beast/50%mortal (z nim nawet jakoś przerżnąłem), skaveny na warlordzie i 2 elektrykach itd... Miło by było spotkać je w Polsce.
A co do braku konfliktów podczas gry to zależy od ludzi. Zdarzyło mi się w Danii grać z dwoma takimi chamami, że takich "miłych" gier w Polsce nie pamiętam. Tak więc w tym względzie nie twórzmy lepiej stereotypów.
1. Zagraj - pokaż wynik, może łatwiejsza dla początkujących, ale możliwości dobremu graczowi stwarza mniej niż inne armie.TruePunk pisze:to faktycznie armia wymagajaca myslenia, wcale nie samograj.Szczur6 pisze:tak na prawdę to gram bretką![]()
: )
2. To była ironia.. szczur6 jak na Konrada Chaosu przystało gra chaosem, to zresztą pokazuje jaki masz problem z rozumieniem co ludzie do Ciebie piszą i może dlatego jesteś tak konfiktową osobą?



A czy TruePunk powiedział,że jest inaczej ? Poprostu napisał,że bretką gra się łatwopingus pisze: 1. Zagraj - pokaż wynik, może łatwiejsza dla początkujących, ale możliwości dobremu graczowi stwarza mniej niż inne armie.
2. To była ironia.. szczur6 jak na Konrada Chaosu przystało gra chaosem, to zresztą pokazuje jaki masz problem z rozumieniem co ludzie do Ciebie piszą i może dlatego jesteś tak konfiktową osobą?


Ja grałem Bretonią na 1350 i dzięki rozpie zrobionej przez Duka grało mi się łatwo i przyjemnie (nie licząc skavenów, z którymi ta rozpa nie miała dużych szans). A na 2500 ? RAF-em podejrzewam,że też by się, aż tak ciężko nie grało

Ale co by tu OT nie robić to :
Granie na 4+ stwarzało by pewien problem, bo nie można było by robić niektórych "sztuczek" , które przecież są zgodne z zasadami tej gry

System oceny ... no nie wiem, gra jest gra , a scenariusze w stylu upolowania kostki masła też mogą wypaczać grę (jedna tura hop lataczami mamy object, druga tura hop na bezpieczne pozycje i już sporo punkciszy do przodu).
No i odwieczny spór czy przegięcia w ramach ograniczeń, czy przegięcia bez ograniczeń

A na turniej za granicą z chęcią bym się kiedyś wybrał, w końcu to urozmaicenie i można sobie zagrać z dziwnymi armiami i mieć ciężką przeprawę,a to chyba dobra sprawa
Drogi szczurze...
Nie kwestionuje twoich umiejętności gry, które wcale złe nie są! Ba, takich trików psami nie widzi sie czesto! Natomiast twoja armia na <2000 sklada sie z 4 rodzajow jednostek (furie, knights, minoski, psy), jezeli sie nie myle, podczas gdy w army booku masz ich kolo 20. Prosilbym za to o nie kwestionowanie, co jest "lepsze", poniewaz nie bylo w Polsce turnieju na zasadach ala dunskich, wiec nie masz porowniania.
pzdr
P.S Assur
Chodzi mi o podejscie, tam gralo mi sie jakos... spokojniej? Owszem, sa ludzie, ktorzy mocno sie cisnieniuja, ale wiekszosc zachowuje sie tak jak Ty.
Nie kwestionuje twoich umiejętności gry, które wcale złe nie są! Ba, takich trików psami nie widzi sie czesto! Natomiast twoja armia na <2000 sklada sie z 4 rodzajow jednostek (furie, knights, minoski, psy), jezeli sie nie myle, podczas gdy w army booku masz ich kolo 20. Prosilbym za to o nie kwestionowanie, co jest "lepsze", poniewaz nie bylo w Polsce turnieju na zasadach ala dunskich, wiec nie masz porowniania.

pzdr
P.S Assur
Chodzi mi o podejscie, tam gralo mi sie jakos... spokojniej? Owszem, sa ludzie, ktorzy mocno sie cisnieniuja, ale wiekszosc zachowuje sie tak jak Ty.
Niestety do wydania nowego booku moich trików już nie po oglądacie, ale tak na prawdę nie chodzi tu o nowy book, tylko o brak dobrej woli który to obezwładnił mnie na Bazyliszku. Cóż takie życie, cieszę się że z powodu ołowianych żołnierzyków nie poniosły mnie nerwy.
Żegnam was.
Żegnam was.
na ostatnim turnieju jakim byłem, to mnie ostro wałowali:
- gości miał calówkę zwałowaną, tak że na 10 calach była dłuższa o jeden cal
- scater nie miał missfire'a
-kości były dociążone na jednej stronie jakimiś uśmieszkami i tego typu rzeczami
-koleś rzucał kostkami w inne kostki i wybierał najwyższe wyniki
-w ogóle jak ja coś protestowałem, to mówił żebym grał dla funu i nie ciśnieniował
- gości miał calówkę zwałowaną, tak że na 10 calach była dłuższa o jeden cal
- scater nie miał missfire'a
-kości były dociążone na jednej stronie jakimiś uśmieszkami i tego typu rzeczami
-koleś rzucał kostkami w inne kostki i wybierał najwyższe wyniki
-w ogóle jak ja coś protestowałem, to mówił żebym grał dla funu i nie ciśnieniował
Niczym nie ograniczony spam!!!
REBELIA
REBELIA
- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
myślę, że nie tylko D-Wens jest tego ciekaw. zatem czekamy na relację 

- GreatTaurus
- Chuck Norris
- Posty: 654
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
yikes! a powody?

strach sie bac
Podpisuje się obiema rękami. Zresztą w naszym kraju cwaniaków i kombinatorów, masa znajdzie się takich, którzy tylko po to się bedą kłucić i przekonywać do rzuty na 4+ nie mając racji , żeby zwiększyć swoje szanse na usankcjonowany wał do 50%.Młody pisze:Ja nie trawię strasznie tej zasady, albo coś jest albo nie ma, a nie że jest lub nie jesttrikk pisze: Nie wspomne juz, ze 4+ to w Danii naczelna zasada i jakoś dobrze się im z tym zyje
A ushatki są mocne.
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
rzut na 4+ to nie zasada, ale brak zasad. Ewentualnie niewiedza sędziego. Jeśli to ma być argument za tym że w dani jest fajniej, to ja podziękuje, wole 10 stron uściśleń niż rzut na 4+.
to rzućmy na 4+ co bedzie obowiazywało - rzut na 4+ czy uscislenia 
- inne ciekawe kwestie to wszelkie mozliwe comp-scory - wiadomo ze to powoduje maksowanie rozpisek pod dane ograniczenia, ale daje tez mozliwosc grania czyms innym niz utartymi schematami - gdyby na kazdym turnieju byl inny comp-score - nie było by schematów.
a teraz wiadmo ze schematy tworza sie szybko - bo strasznie duzo jest turnieji na 1350 i 2250 pkt. (np. patrz mastery) - a formaty sa popularne bo ludzie maja juz utarte schematy i wola grac na format ktory znaja..a nie w cos nowego - gdzie trzeba wiecej myslec - takie jest moje zdanie
senariusze - w Polsce jakos nie sprawdzaja sie scenariusze ktore nie polegaja na wybiciu wroga - np posłaniec warty 1000 pkt byłby nie do przyjecia u nas - "bo jak to?!? ja mu rozwaliłem 3/4 armii a on swoim posłancem doszedł do konca planszy i jest remis?!?", itp...
taki sposób grania jest u nas.
jednak mysle ze mozna cos w ta strone pokombinowac bardziej - zeby ludzie sie skupiali na scenariuszu.. a przeciwnik byłby jedynie przeszkoda a nie głownym celem
pozdrawiam

- inne ciekawe kwestie to wszelkie mozliwe comp-scory - wiadomo ze to powoduje maksowanie rozpisek pod dane ograniczenia, ale daje tez mozliwosc grania czyms innym niz utartymi schematami - gdyby na kazdym turnieju byl inny comp-score - nie było by schematów.
a teraz wiadmo ze schematy tworza sie szybko - bo strasznie duzo jest turnieji na 1350 i 2250 pkt. (np. patrz mastery) - a formaty sa popularne bo ludzie maja juz utarte schematy i wola grac na format ktory znaja..a nie w cos nowego - gdzie trzeba wiecej myslec - takie jest moje zdanie

senariusze - w Polsce jakos nie sprawdzaja sie scenariusze ktore nie polegaja na wybiciu wroga - np posłaniec warty 1000 pkt byłby nie do przyjecia u nas - "bo jak to?!? ja mu rozwaliłem 3/4 armii a on swoim posłancem doszedł do konca planszy i jest remis?!?", itp...
taki sposób grania jest u nas.
jednak mysle ze mozna cos w ta strone pokombinowac bardziej - zeby ludzie sie skupiali na scenariuszu.. a przeciwnik byłby jedynie przeszkoda a nie głownym celem

pozdrawiam

uwazaj bo sie nie wyplacisz..Jasiuuu pisze:browar temu co wymysli 4 sprawiedliwe i wplywajaca sporo na gre scenariusze
wystarczy ze za wykonanie zadania scenariusza - chocby zajecia jakis glupich objectów.. było po 1-2 duze punkcie.. a tabelka wyników była by tak ustawiona ze zajmujac wszytskie i wybijajac przeciwnika wygrywałbys 20 : 0
np - 10 pkt za zajete miejsca.. i max 10 za wyczyszczenie przeciwnika.
oczywiscie ze jak rozwalisz przeciwnika to bedzie Ci latwiej zdobyc objecty - ale moze Ci na to nie starczyc jednostek lub tur.
albo innym pomysłem jest nie przyznawanie punktów zwyciestwa za zabite wojsko przeciwnika.. a tylko za wykonanie scenariusza.. - juz widze Jasiuuu jak chetnie rozwalasz przeciwnka gdy Ci to nic nie daje..

wszystko da sie zrobic - tylko wymagalo by to całkowitej reformy w regulaminach turnieji w Polsce..a z tym bedzie trudno.. bo gracze sa malo otwarci na wszelkie nowosci.. przeciez wiadomo ze standardowa piczka to ukochany scenariusz turniejowy.

pozdrawiam
