Czy za dobre chęci będzie możliwość nie trafienia na demony i VC ?
ale wtedy trafisz na któregoś z JH i też dostaniesz wklepy
Eastern Europe Grand Tournament 2009
Re: Eastern Europe Grand Tournament 2009
ale wtedy trafisz na któregoś z JH i też dostaniesz wklepy
ten sam, ale on nigdy nie mial grac DElfami - machnal sie jego kolega, ktory go zapisywal_Mihau pisze:Demony? a to nie ten James co jest zapisany pod Dark Elfami??Szaman pisze:jedne demony odpadly - James zabral nie ta walizke
"I fart in your general direction"
Dzięki Orgom za bardzo fajny turniej, ciekawe scenariusze- i przeciwnikom- szczególnie tym dzisiejszym- Krasnalom i Leśniakom Fikola (szkoda ze musiala to być bratobójcza walka) 
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2009, o 19:05 przez _Mihau, łącznie zmieniany 1 raz.
super turniej nagrody jeszcze fajniejsze 
dzięki przeciwnikom i organizatorom za tą ilość zabawy
dla ludzi którym podobała się moja armia mimo ze to demony
dzięki przeciwnikom i organizatorom za tą ilość zabawy
dla ludzi którym podobała się moja armia mimo ze to demony
(miałem napisana szczegolowa relacje do 3 bitwy wlacznie, ale kot nacisnal mi przebiegajac jakis klawisz od klawiatury i wszystko sie skasowalo... sorry, ale nie chce mi sie pisac jeszcze raz, wiec krotko....)
Wielkie dzieki za bardzo fajny turniej. Organizatorom za doskonale przygotowanie, oraz przeciwnikom za mile bitwy.
Ciesze sie, ze moje swiezo skonczone orkasy nie splewily za mocno na swoim pierwszym turnieju. Wlasciwie, to nawet calkiem spoko sie wykazaly...
W pierwszej bitwie z Welfami Fikola zwyciestwo welfów 8:12. Szlo mi dobrze i pewnie bym wygral w ladnym stylu, ale na koniec niezdany terror na generale i 1000pkt w plecy... Tak czasem bywa.
W drugiej bitwie z Dominikiem i jego Wojownikami Chaosu (pomoglo mi drain magic, oraz mocne strzelanie, choc niestety prawie wszystkie nadszarpniete oddzialy schowaly sie tak, ze dostalem za nie tylko polowe punktow, ablo nawet nic, jak w wypadku helenek, po ktorych zdjeciu zostali trzymajacy cale punkty zaloganci) - pierwsze zwyciestwo orkow 12:8
W trzeciej bitwie z Romkiem i Demonami Chaosu - w pierwszej turze Bloodzio dostal z klopy 4 woundy a w 6 turze dostal z tej samej klopy kolejnego glaza miedzy rogi i sie skonczyl. Poza tym znowu glowne punkty zdobyly maszyny, choc i w walce wrecz moglem sie wykazac kasujac jeden z gigantycznych klockow horrorow. Ogolnie demony sie nie przebily. 12:8 dla mojej hordy.
Czwarta bitwa to kolega z Wegier z klasycznym imperium , jakich sie juz u nas od dawna nie widuje. 2 czolgi, altar i jedna kawaleria poszly ze strzelania. Kilka swoich jednostek musialem poswiecic, zeby miec caly czas do czego strzelac. Smutne, ze w ostatniej turze strzal rozpaczy ze strony imperium zdjal mi Warbossa stojacego w klocuszku orkow. Moglo byc lepiej, ale jakos nie poszlo... Tylko 12:8 dla moich zielonych.
Ostatnia bitwa to bratobojcza walka Jeźdźców Hardkoru, czyli ja kontra Szwetnas z Bretką. Szwentas nie byl zachwycony, ze musial ze mna grac i wcale sie nie dziwę, bo orasy maja wiele "otwieraczy" do bretonskich puszek... Po tym, jak moj park maszynowy pozostal prawie nietkniety pomimo 3 komet, ktore na niego spadly, Szwentas stracil morale. A park maszynowy dzialal i robil miazge. Niedobitki, ktore przetrwaly ostrzal, zostaly dobite w walce wrecz. Wynik 14:6 dla mnie.
W sumie jedna lekka przegrana i 4 lekkie wygrane. Czyli blisko srodka - bez rewelacji, ale i bez wstydu. Ktore miejsce - zobaczymy potem.
W kazdym razie bawilem sie doskonale i bardzo za to wszystkim uczestnikom turnieju dziekuje.
Wielkie dzieki za bardzo fajny turniej. Organizatorom za doskonale przygotowanie, oraz przeciwnikom za mile bitwy.
Ciesze sie, ze moje swiezo skonczone orkasy nie splewily za mocno na swoim pierwszym turnieju. Wlasciwie, to nawet calkiem spoko sie wykazaly...
W pierwszej bitwie z Welfami Fikola zwyciestwo welfów 8:12. Szlo mi dobrze i pewnie bym wygral w ladnym stylu, ale na koniec niezdany terror na generale i 1000pkt w plecy... Tak czasem bywa.
W drugiej bitwie z Dominikiem i jego Wojownikami Chaosu (pomoglo mi drain magic, oraz mocne strzelanie, choc niestety prawie wszystkie nadszarpniete oddzialy schowaly sie tak, ze dostalem za nie tylko polowe punktow, ablo nawet nic, jak w wypadku helenek, po ktorych zdjeciu zostali trzymajacy cale punkty zaloganci) - pierwsze zwyciestwo orkow 12:8
W trzeciej bitwie z Romkiem i Demonami Chaosu - w pierwszej turze Bloodzio dostal z klopy 4 woundy a w 6 turze dostal z tej samej klopy kolejnego glaza miedzy rogi i sie skonczyl. Poza tym znowu glowne punkty zdobyly maszyny, choc i w walce wrecz moglem sie wykazac kasujac jeden z gigantycznych klockow horrorow. Ogolnie demony sie nie przebily. 12:8 dla mojej hordy.
Czwarta bitwa to kolega z Wegier z klasycznym imperium , jakich sie juz u nas od dawna nie widuje. 2 czolgi, altar i jedna kawaleria poszly ze strzelania. Kilka swoich jednostek musialem poswiecic, zeby miec caly czas do czego strzelac. Smutne, ze w ostatniej turze strzal rozpaczy ze strony imperium zdjal mi Warbossa stojacego w klocuszku orkow. Moglo byc lepiej, ale jakos nie poszlo... Tylko 12:8 dla moich zielonych.
Ostatnia bitwa to bratobojcza walka Jeźdźców Hardkoru, czyli ja kontra Szwetnas z Bretką. Szwentas nie byl zachwycony, ze musial ze mna grac i wcale sie nie dziwę, bo orasy maja wiele "otwieraczy" do bretonskich puszek...
Po tym, jak moj park maszynowy pozostal prawie nietkniety pomimo 3 komet, ktore na niego spadly, Szwentas stracil morale. A park maszynowy dzialal i robil miazge. Niedobitki, ktore przetrwaly ostrzal, zostaly dobite w walce wrecz. Wynik 14:6 dla mnie.W sumie jedna lekka przegrana i 4 lekkie wygrane. Czyli blisko srodka - bez rewelacji, ale i bez wstydu. Ktore miejsce - zobaczymy potem.
W kazdym razie bawilem sie doskonale i bardzo za to wszystkim uczestnikom turnieju dziekuje.
-
Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Ja dziękuje wszystkim którzy przyjechali - fajnie było Was widzieć i z Wami pogadać.
No i nawet nie męczyliście sędziów za bardzo
No i nawet nie męczyliście sędziów za bardzo
Poziom turnieju naprawdę wysoki. Zarówno pod wzgledem organizatorskim jak i obsady.
Dodakowo GT to jedyny turniej na którym można potrenować swój angielski
Najpierw zagrałem z Węgrem Laszlo i Rumunem Danem bardzo sympatyczne partie.
Dalej trafiali mi się równie sympatyczni: Michał Kucharski, Smiechu i Darek ze Szczecina, który zostawił templatke zionięcia i skaterke na stole (próbowalem Cię dogonić ale nie zdołałem, pozdrawiam i rzeczy do odbioru na Draconie),
Wyniki mojej plewnej bretki:
4:16 z DE
12:8 z VC
18:2 z WE
12:8 z TK
16:4 z DE
gorąco pozdrawiam i do zobaczenia za rok na GT (oby było ponad 20 osob)
Dodakowo GT to jedyny turniej na którym można potrenować swój angielski
Najpierw zagrałem z Węgrem Laszlo i Rumunem Danem bardzo sympatyczne partie.
Dalej trafiali mi się równie sympatyczni: Michał Kucharski, Smiechu i Darek ze Szczecina, który zostawił templatke zionięcia i skaterke na stole (próbowalem Cię dogonić ale nie zdołałem, pozdrawiam i rzeczy do odbioru na Draconie),
Wyniki mojej plewnej bretki:
4:16 z DE
12:8 z VC
18:2 z WE
12:8 z TK
16:4 z DE
gorąco pozdrawiam i do zobaczenia za rok na GT (oby było ponad 20 osob)
wczoraj byłem wyczerpany strasznie ale dzisiaj coś skrobnę
moja rozpa
bloodzio
heraldzi tenczy i przyjemności
2xhorrory
demonetki
3xfurie
4xpsy
2xfindy
Bitwa 1 Aleksander Wasita Dark Elves
Przeciwnik podszedł bez koncepcji do gry i chyba nie miał zamiaru stawiać oporu co się skończyło masakrą na moją korzyść
20;0
Bitwa 2 Tomasz Szwedow Vampire Counts
Tu wiedziałem ze polegnę , zły dobór karty sprawił ze magia mnie zagniotła. Tomek wybrał szpiega i zniszczył mi syrenkę ja natomiast pozbawiłem go regeneracji na oddziale BK. Blodzio dorwał rycerstwo ale po fazie magii i krzyczenia gul go załatwił, może jak by jeszcze turę wytrzymał to była by szansa na to że psy się dopchają żeby go wesprzeć. Mnóstwo błędów z mojej strony i niestety 4:16 dla przeciwnika. Bitwa w przyjaznej atmosferze sprawiła ze porażka nie była aż tak dotkliwa.
Bitwa 3 László Balatincz Dark Elves
Myślałem że dam rade ale po serii nie udanych rzutów nie miałem złudzeń ze coś mi wyjdzie
Szarża dwóch oddziałów findów na oddział spearelfów przegrana o jeden i po breakach zostaje jeden find na 1W.
Dalej jeszcze było gorzej a kocioł to potęgował, wiedzmy zjadały oddział za oddziałem i nie miałem jak powstrzymać tej rzezi. Suma summarum na koniec bitwy ostał mi się tylko oddział horrorów 0:20 dla Węgier.
wieczorem była fajna biba i tak naprawdę nie miałem ochoty wracać drugiego dnia, ale niestety musiałem się pojawić bo zostawiłem tam całą armie co się okazało dobrym pomysłem
Bitwa 4 Michał Tarka wojownicy chaosu
Blodzio strasznie się napracował zabił trzy oddziały knightów, BSBka, helke i małego maga
. Findy i psy rozpracowały lorda Khorna na jagerze i bitwa wygrana 18:2
Bitwa 5 Smiechu i TK
Nie lubię tej armii bo zawsze dostaje od niej baty. Łukasz w pierwszej turze o mały włos nie zabił mi mojego ukochanego rzeźnika (3w z katapy) co się straszliwie zemściło na nim. Strasznie mu rzuty szły na trafienia tym samym stracił szanse na powstrzymanie moich demonów. Jest pewne ze swarm w postaci 10 rydwanów nie powstrzyma na długo bloodzia . Totalna rzeż szkieletów i śmierć gwardii z kingiem dała mi wygraną 20:0
Bitwa nad wyraz odprężająca i przyjemna mimo gróźb Łukasza o zemście
Wygrana Best Army sprawiła że wskoczyłem na trzecie miejsce na podium za co dziękuje wszystkim którzy głosowali na "moje" demony
Podziękowania dla ogrów, przeciwników i oczywiście dla Darka i Kubiego bez których bym nie zagrał
Pozdrawiam i do zobaczenie za rok
moja rozpa
bloodzio
heraldzi tenczy i przyjemności
2xhorrory
demonetki
3xfurie
4xpsy
2xfindy
Bitwa 1 Aleksander Wasita Dark Elves
Przeciwnik podszedł bez koncepcji do gry i chyba nie miał zamiaru stawiać oporu co się skończyło masakrą na moją korzyść
20;0
Bitwa 2 Tomasz Szwedow Vampire Counts
Tu wiedziałem ze polegnę , zły dobór karty sprawił ze magia mnie zagniotła. Tomek wybrał szpiega i zniszczył mi syrenkę ja natomiast pozbawiłem go regeneracji na oddziale BK. Blodzio dorwał rycerstwo ale po fazie magii i krzyczenia gul go załatwił, może jak by jeszcze turę wytrzymał to była by szansa na to że psy się dopchają żeby go wesprzeć. Mnóstwo błędów z mojej strony i niestety 4:16 dla przeciwnika. Bitwa w przyjaznej atmosferze sprawiła ze porażka nie była aż tak dotkliwa.
Bitwa 3 László Balatincz Dark Elves
Myślałem że dam rade ale po serii nie udanych rzutów nie miałem złudzeń ze coś mi wyjdzie
Szarża dwóch oddziałów findów na oddział spearelfów przegrana o jeden i po breakach zostaje jeden find na 1W.
Dalej jeszcze było gorzej a kocioł to potęgował, wiedzmy zjadały oddział za oddziałem i nie miałem jak powstrzymać tej rzezi. Suma summarum na koniec bitwy ostał mi się tylko oddział horrorów 0:20 dla Węgier.
wieczorem była fajna biba i tak naprawdę nie miałem ochoty wracać drugiego dnia, ale niestety musiałem się pojawić bo zostawiłem tam całą armie co się okazało dobrym pomysłem
Bitwa 4 Michał Tarka wojownicy chaosu
Blodzio strasznie się napracował zabił trzy oddziały knightów, BSBka, helke i małego maga
. Findy i psy rozpracowały lorda Khorna na jagerze i bitwa wygrana 18:2Bitwa 5 Smiechu i TK
Nie lubię tej armii bo zawsze dostaje od niej baty. Łukasz w pierwszej turze o mały włos nie zabił mi mojego ukochanego rzeźnika (3w z katapy) co się straszliwie zemściło na nim. Strasznie mu rzuty szły na trafienia tym samym stracił szanse na powstrzymanie moich demonów. Jest pewne ze swarm w postaci 10 rydwanów nie powstrzyma na długo bloodzia
. Totalna rzeż szkieletów i śmierć gwardii z kingiem dała mi wygraną 20:0Bitwa nad wyraz odprężająca i przyjemna mimo gróźb Łukasza o zemście
Wygrana Best Army sprawiła że wskoczyłem na trzecie miejsce na podium za co dziękuje wszystkim którzy głosowali na "moje" demony
Podziękowania dla ogrów, przeciwników i oczywiście dla Darka i Kubiego bez których bym nie zagrał
Pozdrawiam i do zobaczenie za rok
No, i elegancko. 9 miejsce wstydu nie przynosi.
Po wynikach mozna jednak wywnioskowac, ze scenariusze sie zbyt dobrze nie sprawdzily (chociaz mnie sie bardzo podobaly i nawet mi calkiem pomogly w bitwach). Szczegolnie mocna obsada demonow w czolowce daje do myslenia.
W top10: 4 demony, 2 VC, 2 HE, Bretka i moje zielone pokraki.
Po wynikach mozna jednak wywnioskowac, ze scenariusze sie zbyt dobrze nie sprawdzily (chociaz mnie sie bardzo podobaly i nawet mi calkiem pomogly w bitwach). Szczegolnie mocna obsada demonow w czolowce daje do myslenia.
W top10: 4 demony, 2 VC, 2 HE, Bretka i moje zielone pokraki.
Turniej naprawde z.....sty - już dawno nie byłem na tak dobrze zorganizowanym turnieju.
Z moich przeciwników to najbardziej zapadly mi w pamieci walki z Fishem - gdzie chlopak omal nie dostał po dupie ode mnie, oraz z Rafixem gdzie pomimo sporej ilosci moich bledów i zarabistego niefarta na kosciach przegrałem 20:0.
Podziekowania kieruje do orgów, sędziów i wszystkich graczy z którymi grałem i z kturymi sie dopiero co poznałem.
Wszczególności chyba najbardziej dziękuje Rafixowi za spuszczenie wpierdziel i przy tym zarąbisty humor przy stole - Ciągle łapaliśmy z czegoś brechty - czy my czegoś nie jaraliśmy więcej niż tylko fajki??!!??
A no i nie przeżyłbym jak bym nie wspomniał o rapującym Szamanie podczas rozdawania nagród - kto wytrwał do końca to wie ocb hehehe
I pytanko takie:
Kiedy będą fotki z GT, oraz może poszła by zmianka bo wkońcu ja grałem TK, a nie VC - można by to podkręslić, gdyż byłem jako jedyny tą armią.
Pozdro.
Z moich przeciwników to najbardziej zapadly mi w pamieci walki z Fishem - gdzie chlopak omal nie dostał po dupie ode mnie, oraz z Rafixem gdzie pomimo sporej ilosci moich bledów i zarabistego niefarta na kosciach przegrałem 20:0.
Podziekowania kieruje do orgów, sędziów i wszystkich graczy z którymi grałem i z kturymi sie dopiero co poznałem.
Wszczególności chyba najbardziej dziękuje Rafixowi za spuszczenie wpierdziel i przy tym zarąbisty humor przy stole - Ciągle łapaliśmy z czegoś brechty - czy my czegoś nie jaraliśmy więcej niż tylko fajki??!!??
A no i nie przeżyłbym jak bym nie wspomniał o rapującym Szamanie podczas rozdawania nagród - kto wytrwał do końca to wie ocb hehehe
I pytanko takie:
Kiedy będą fotki z GT, oraz może poszła by zmianka bo wkońcu ja grałem TK, a nie VC - można by to podkręslić, gdyż byłem jako jedyny tą armią.
Pozdro.