Rozluźnienie i spinanie pośladów 5.0

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozluźnienie i spinanie pośladów 5.0

Post autor: Jarlaxle »

Heretic pisze:Oczywiście z punktu widzenia proceduralnego jedynie taki jaki określa konstytucja. Tak to doktryna to określa. I robi to w sposób bardzo dobry. No właśnie chodzi o to, że doktryna i to nie tylko polska oczywiście wypracowała pewne standardy, które określają jakie cechy ma państwo prawa. Problem polega na tym, że nie dostrzegasz, że w Polsce to właśnie Konstytucja Rp jest definicja legalna państwa prawa. Wykreślenie tego przepisu nie spowodobało by, że Polska przestałaby być państwem prawnym. Należałoby wykreslić jeszcze wiele innych. Na to z kolei Naród z pewnością by nie pozwolił. W końcu władza podchodzi od Narodu.
Mam wrażenie, że źle widzisz problem, ponieważ dobrze wiem jakie ma założenia konstytucji RP. Inną kwestią jest aprobata dla nich. Na tym poziomie zachodzi konflikt. Nawet jeśli przyjąć, że Konstytucja jest w głównej mierze definicją pozytywną państwa prawa, to jest ta definicja bardzo mocno niedookreślona i z jej zapisów można wywnioskować sporo sprzecznych ze sobą tez. Zgadzam się, że jeden przepis i to ogólny nie spowoduje zmiany systemu, ale to jest podstwa. Poza tym, system autorytarny może być bardzo mocno zbieżny z obecnym. Różnice będą dotyczły subtelnych kwestii, jak podział uprawień władzy ustawodawczej i wykonaczwej. Prawa jednostki mogą pozstać niezmienione. Zapytam inaczej, czy poprzednie konstytucje nie powodowały, że RP była państawem prawnym? Moim zdaniem były to konstytucje państwa prawa tylko, że był inny system władzy. Pomijąc konstytucje z 1952r. kwietniowa była lepsza.
Odchodząc od art. 2 wiesz model prezydencki też mnie przekonuje. No,ale nawet wszystkim należy dac prawo dostępu do urzędów nawet jeżeli to Grodzka, Biedroń, Palikot, Macierewicz, Tusk czy Adamek. To też jest fundament.
Absolutnie się z tym nie zgadzam. Osoby, które nie mają za grosz wiedzy, ani umiejetności. Takie co bazują na populiźmie i głupocie ludzkiej nie mają prawa mieć dostępu do jakiegokolwiek urzędu. Biedroń, Grodzki, Palikot etc. to są osoby, które są odpadem demokracji, ciemną stroną, która ujawnia jej największe wady. Czyli prawo głosu ludzi, którzy kompletnie nie powinni wpływać na losy państwa :P prawo wyborcze powinno być ograniczone (zarówno bierne, jak i czynne). Nie wiem jakie by tutaj kryterium zastosować być może stopień wykształcenia byłby dobry, ale bazowanie na równości to jest idiotym, głupota a przede wszystkim oszustwo. Nie bowiem czegoś takiego jak równość, to jest lewacki wymysł i marsistowskie brednie. Każdy jest inny i na bazie różnorodności się społeczeństwo rozwija, a każdy adekwatnie do swojego wkładu w rozwój społeczności powinien mieć też prawo decydowania o jej losach. Nie może być tak, że głos głosowi jest równy. Równość tak szeroko pojmowana to rak jaki drąży państwo. Równe dla wszystkich powinny być jedynie najbardziej fundementalne prawa, jak prawo do życia, czy wolność osobista. Nic więcej.

Awatar użytkownika
Lechu
Kretozord
Posty: 1864
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Lechu »

Pyta na Pyrkonie

https://www.youtube.com/watch?v=ig55vmVka-4

Yyyy może już było, ale ja dopiero teraz wyhaczyłem ;)

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Jarlaxle pisze:Absolutnie się z tym nie zgadzam. Osoby, które nie mają za grosz wiedzy, ani umiejetności. Takie co bazują na populiźmie i głupocie ludzkiej nie mają prawa mieć dostępu do jakiegokolwiek urzędu. Biedroń, Grodzki, Palikot etc. to są osoby, które są odpadem demokracji, ciemną stroną, która ujawnia jej największe wady.
Dlatego technokracja jest lepsza. To rządy specjalistów, którzy znają się na rzeczy i będą dzięki swoim umiejętnościom potrafili poprowadzić szerokie masy ludu ku lepszej przyszłości, ponieważ zwykli ludzie to w większości ułomna rasa, bez świadomości, sami nawet nie wiedzą, czego chcą chcieć, więc w chceniu trzeba im pomóc.

Problemem zarówno demokracji jak i autorytaryzmu jest to, że do władzy może dojść jakiś dureń, który wyrządzi same szkody. Natomiast technokracja eliminuje ten problem na poziomie założeń, skoro rządzić mają tylko inteligentni ludzie, aspirujący do tego, aby ich umiejętności wykorzystać dla dobra społeczeństwa. Natomiast pozbawienie obywateli wpływu na losy państwa jest już całkowicie nieistotne, gdyż większość i tak nawet nie kwapi się, żeby iść na wybory - są zapewne zadowoleni (ich potrzeby są spełnione), bądź, co bardziej prawdopodobne, nie zależy im lub są zbyt ociężali umysłowo, aby podjąć decyzję. Porzekadło marketingowców mówi: z klientem (wyborcą) jak z dzieckiem - za duży wybór i głupieje.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Heretic
Falubaz
Posty: 1480
Lokalizacja: Szybki Szpil/Katowice

Post autor: Heretic »

Niestety zaraz wychodzę na turniej, więc nie mam czasu odpowiedzieć na wszystko :cry:

Autorytaryzm to zbyt dużo. Model Prezydencki pokroju USA być może były lepszy.

Natomiast co do równości prawa. Wydaje mi się, że ograniczenie równości wobec prawa mogłoby rozpocząć proces takich zmian w prawie, o których strach myśleć. Realizując Twój pomysł Jarlaxle z pewnością należałoby usunąć lub zmodyfikować art 32. To mogłoby dać władzy uprawnienia do ingerowania w równość w większym niż prawa wyborcze stopniu.

No tak Panowie, ale myślę, że rozbijamy się tu o inny jeszcze problem. Niekoniecznie problem jest w jakości przepisów prawa. Winne jest również społeczeństwo. Jest mało obywatelskie. Ludzie nie czują się odpowiedzialni za kraj, który ich wychował. Nie ponoszą odpowiedzialności przed samym sobą za podjęte decyzje polityczne. To ogromny problem polskiego społeczeństwa. Nie umiemy ze sobą współpracować w sytuacji, która nie jest kryzysowa.

Wiesz co do osób, które wymieniłeś jako odpad demokracji to nie zgodziłbym się w tak radykalnej wersji. Poseł Biedroń, poseł Grodzka reprezentują środowiska spychane na margines społeczny. Są ludzie i jest ich wcale nie tak mało, którzy potrzebują takich właśnie przedstawicieli w parlamencie. Gorzej jak mówimy o Macierewiczu lub Palikocie. Pierwszy z nich to schizofrenik opętany wizją spisku, który nawet jeżeli istnieje to nie może być udowadniany za wszelką ceną fałszywymi dowodami. Człowiek, który żyje w kłamstwie przez siebie tworzonym. Drugi to z kolei nieprzeciętnie inteligentny facet, który wie jak zrobić szopkę takiego pokroju, aby ludzie o nim pamiętali i w dodatku głosowali, bo uderza w mniejszości społeczne typu palacze zioła, homosesualiści, trans i tak dalej. No jak dodamy do tego lepsze kwiatki typu Beger, Łyżwiński, a nawet sam Leper, stary Giertych,( młody zresztą też) to człowiekowi rzeczywiście nóż się w kieszeni otwiera.

Myślę jednak, że w dalszym ciągu największą winę ponosi społeczeństwo, że takich ,,przedstawicieli" sobie wybiera.
Wiara, że is­tnieje bóg i Niebo, że Ma­ria nig­dy nie umarła, że Je­zus nie miał ziem­skiego oj­ca i chodził po wodzie, że mod­litwy zos­tają spełnione, — żad­ne z tych prze­konań nie jest po­par­te do­woda­mi. A jed­nak wierzą w nie mi­liony ludzi. Być może jest tak dla­tego, że po­wie­dziano im, by w to wie­rzy­li, kiedy by­li tak ma­li, że wie­rzy­li we wszys­tko.

- profesor Richard Dawkins

Awatar użytkownika
Eltharion
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3684
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Eltharion »

Oczywiście Robert że dyrdymały bo stawiają człowieka jako najważniejsza wartość (co nie jest prawdą)
A interesuje mnie to ponieważ powiedziałeś ze obecna konstytucja opiera się na prawach człowieka wiec nawiązałem do tej z przed praw człowieka :wink:
Mówi się trudno i idzie się dalej ...

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

Eltharion pisze:Oczywiście Robert że dyrdymały bo stawiają człowieka jako najważniejsza wartość (co nie jest prawdą)
a z ciekawości co nią jest ?

Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jarlaxle »

Eltharion pisze:Oczywiście Robert że dyrdymały bo stawiają człowieka jako najważniejsza wartość (co nie jest prawdą)
Z takimi tekstami można posądzić kogoś w najlepszym razie o poglądy nacjonalistyczne w najgorszym o totalitarne :P a to zła droga. Mimo wszystko człowiek jako jednostka jest najważniejszym bytem, ale nie oznacza, to że wolno mu wszystko. Człowiek musi mieć zagwarantowane prawa podstawowe niezależnie od ich źródła, czy to będzie dekalog, prawo natury czy pisane. Kwestią najważniejszą nie jest ustalenie ich źródła tylko treści. Na tym polu leży oś konfliktu.
Natomiast co do równości prawa. Wydaje mi się, że ograniczenie równości wobec prawa mogłoby rozpocząć proces takich zmian w prawie, o których strach myśleć. Realizując Twój pomysł Jarlaxle z pewnością należałoby usunąć lub zmodyfikować art 32. To mogłoby dać władzy uprawnienia do ingerowania w równość w większym niż prawa wyborcze stopniu.
Każda władza deprawuje( a władza absolutna, deprawuje absolutnie) :P fakt, że ktoś nie ma prawa wyborczego nie oznacza, że nie powinien mieć możliwości kontroli władzy. Kontrola może odbywać się w dwojaki sposób. Po przez spełnienie kryteriów pozwalających uzsykanie czynnego lub biernego prawa wyboczego, a po drugie, skorzystanie ze sprawdzonej instytucji quasi trybuna ludowego. Nie chce wprowadzać czegoś na kształt republiki rzymskiej(chociaż pryncypat jest mi bardzo bliski), bo jednak zakładam możliość swobodnego przejścia z jednej klasy do drugiej, to jednak należy korzystać ze sprawdzonych wzorców. Osoby, które nie miałby prawa wyborczego co do sejmu etc. mogły wybierać rzecznika swoich interesów. Mi też nie chodzi o to, aby całkowicie wystawić kogoś poza wymiar społeczeństwa, ale realnie zmobilozować do zmian.
Autorytaryzm to zbyt dużo. Model Prezydencki pokroju USA być może były lepszy.
Piłsudski byłby innego zdania :P ten model się sprawdza. Wystarczy spojrzeć na Rosje :P
Myślę jednak, że w dalszym ciągu największą winę ponosi społeczeństwo, że takich ,,przedstawicieli" sobie wybiera
System także kształtuje społeczeństwo. A społeczeństwo zaczyna kształtować system, który się do niego dostosowywuje, dlatego powstaje błędna machina. Wypadłoby ją w końcu przerwać :wink:

Awatar użytkownika
Afro
Postownik Niepospolity
Posty: 5674

Post autor: Afro »

Texas :D
Obrazek
"You either die a cyka or live long enough to become a blyat"

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

A interesuje mnie to ponieważ powiedziałeś ze obecna konstytucja opiera się na prawach człowieka wiec nawiązałem do tej z przed praw człowieka :wink:
Widać, że nie czytałeś dokładnie tego, co pisał do ciebie kolega Heretic. Prawa człowieka były zawsze. Nie ma epoki sprzed i po sformułowaniu praw człowieka. Prawa człowieka pojawiły się wraz z pojawieniem się człowieka, a chrześcijański Dekalog, czy chociażby buddyjska Szlachetna Ośmioraka Ścieżka są zwierciadłem, w którym te prawa są odbite. Cywilizacja pozbawiona praw człowieka to cywilizacja, w której nie istnieje żadne prawo, bo każde prawo wypływa z przyjęcia pewnej aksjologi, a każda aksjologia wypływa z moralności. Moralność z kolei zawsze jest zgodna z prawami człowieka. Zabójstwo każdy zdrowy człowiek rozumie instynktownie jako coś złego. To są właśnie prawa człowieka - wartości, które instynktownie rozumiemy. Niezależnie od tego, czy wierzysz, że pojawiły się one za sprawą boga, czy wykształciły się w człowieku samoistnie jako element rozwoju samoświadomości, są tak stare jak człowiek.
System także kształtuje społeczeństwo. A społeczeństwo zaczyna kształtować system, który się do niego dostosowywuje, dlatego powstaje błędna machina. Wypadłoby ją w końcu przerwać :wink:
To brzmi jakbyś chciał przerwać zasadę zachowania energii. Albo grawitację. :D To jest niemożliwe. Jak chcesz skonstruować system, który nie wpływa na społeczeństwo i odwrotnie? Jeśli wlejesz gorącą herbatę do zimnej szklanki, to szklanka się ociepli, a herbata ochłodzi. To przecież oczywiste, że różne składniki życia społecznego oddziałują na siebie. Myślisz, że jak powstał autorytaryzm? Tak samo jak demokracja, tylko w drugą stronę. :P

Ty jesteś piewcą autorytaryzmu, ja mam poglądy jak najzupełniej przeciwne. I nie mówię nawet o demokracji, bo to równie zły system, co każdy inny. Nie oszukujmy się, że myśląc o autorytaryzmie od razu staje Ci przed oczami Piłsudski. Temu, kto mówi o demokracji od razu stają przed oczami ideały antyku. Prawda jest jednak inna: każdy system działa tylko tak dobrze, jak ludzie, którzy go tworzą. Ja jestem zdania, że państwa powinny zniknąć. Jeśli nie teraz, to kiedyś.

Wszystko, co złe na skalę ogólnoświatową ma swoje korzenie w samej idei państwa. Nie wiem dlaczego fanatyczny patriotyzm nadal jest uważany za zaletę, ja uważam go za skrajną wadę, a istnienie państw za przeżytek. Ludzkość powinna już dorosnąć do tego, żeby nie generować niewyobrażalnego zła w imieniu kawałka kolorowego materiału. Ale to tylko takie marzenie...

Awatar użytkownika
Fluffy
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3434

Post autor: Fluffy »

Prawa człowieka były zawsze. Nie ma epoki sprzed i po sformułowaniu praw człowieka. Prawa człowieka pojawiły się wraz z pojawieniem się człowieka, a chrześcijański Dekalog, czy chociażby buddyjska Szlachetna Ośmioraka Ścieżka są zwierciadłem, w którym te prawa są odbite. Cywilizacja pozbawiona praw człowieka to cywilizacja, w której nie istnieje żadne prawo, bo każde prawo wypływa z przyjęcia pewnej aksjologi, a każda aksjologia wypływa z moralności. Moralność z kolei zawsze jest zgodna z prawami człowieka. Zabójstwo każdy zdrowy człowiek rozumie instynktownie jako coś złego. To są właśnie prawa człowieka - wartości, które instynktownie rozumiemy. Niezależnie od tego, czy wierzysz, że pojawiły się one za sprawą boga, czy wykształciły się w człowieku samoistnie jako element rozwoju samoświadomości, są tak stare jak człowiek.
Pozwolę się nie zgodzić. Ze stosunkowo nowej historii znam dwa systemy, które ideowo odrzuciły Boga - i w obu przypadkach dziwnie nagle pojawiły się postulaty eliminacji jednostek nieprzydatnych, inwalidów, chorych psychicznie - "no bo jak uzasadnią sens swojego życia w społeczeństwie", "nauka" zwana eugeniką zyskuje na popularności i ma wsparcie państw, pojawiają się systemy przemysłowego mordowania ludzi, i to wszystko w społeczeństwach o wysoko rozwiniętej nauce, filozofii itp. Dlaczego w tych przypadkach był taki problem ze zrozumieniem "istnięjacych od zawsze praw człowieka"?

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Dlaczego w tych przypadkach był taki problem ze zrozumieniem "istnięjacych od zawsze praw człowieka"?
Odpowiem pytaniem na pytanie: dlaczego był taki problem z ich zrozumieniem w epoce dominacji systemów religijnych? Dlaczego cywilizacje prekolumbijskie dokonywały masowych ofiar z ludzi w imię swoich religii? Odpowiedź brzmi: dlatego, że ludzie są ułomni. Nie, nie są źli, są po prostu ułomni. Nie ma zdrowych ludzi, którzy twierdzą, że zabijanie samo w sobie jest dobrym i społecznie pożądanym czynem. Zawsze istnieje jednak to "ale".

Zabijanie to zło, ale to oni zaczęli.
Zabijanie to zło, ale to heretycy.
Zabijanie to zło, ale rewolucja jest ważniejsza.
Zabijanie to zło, ale...

Tylko na tym to polega. Każdy wie, że to zło, problem w tym, że za wiedzą często nie idzie praktyka.

Swoją drogą: czym różni się nowa historia od starej? Historia to historia. Ja znam więcej przykładów systemów nieteistycznych. Chociażby konfucjanistyczne Chiny, a jednak działo się wtedy u nich wcale dobrze, a na pewno nie gorzej niż w europie odpowiadającego jej okresu.

Awatar użytkownika
Fluffy
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3434

Post autor: Fluffy »

Myslę że wrzucanie wszystkich religii do jednego worka to głębokie nieporozumienie. Nie słyszałem np o ofiarach z ludzi w chrześcijaństwie.
Natomiast co do meritum, skoro przyznajesz, że ludzie są ułomni, to nie uważasz, że bez "domknięcia" rozumowania w postaci Boga - wszelka moralność i etyka stworzone przez człowieka również będą ułomne?

Awatar użytkownika
Yudokuno
Kotu
Posty: 3017
Lokalizacja: HLOS

Post autor: Yudokuno »

Fluffy pisze: Nie słyszałem np o ofiarach z ludzi w chrześcijaństwie.
Michale, a czytałeś może biblię? :shock:
lohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
...mój bohater :D

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

"Gadacie tak mądrze, że aż łeb kręgiem wiruje. A przecie i tak wszystkie te mądrości koło tego się kręcą , co u baby pod kiecką. Filozofy zasrane."
~Milva
:mrgreen:

Awatar użytkownika
Albo_Albo
Masakrator
Posty: 2834
Lokalizacja: Krakow Legion
Kontakt:

Post autor: Albo_Albo »

Heretic pisze: 1. Z własnych obserwacji wyciągam taki wniosek.
ok trudno dyskutować z czyimś doświadczeniem, jeśli natomiast chodzi o mnie to mam dokładnie na odwrót
2. Ciekawe. jakież to dowody.Czy chodzi Ci o te 5, które tworzył Św. Tomasz?? A może dowód ontologiczny, choć z nim rozprawił się już Kant.

3. Tu jest największa pułapka.
Otóż żądasz ode mnie niemożliwego. Nie jestem w stanie udowodnić nieistnienia czegokolwiek(dosłownie zadnej rzeczy w tym i boga), ponieważ to coś nie istniejąc, nie posiada dowodów na swoje nieistnienie. To dość skomplikowane, ale logiczne jak się o tym pomyśli przez jakiś czas. Twierdzenie, że coś istnieje tylko dlatego, że nikt nie jest w stanie udowodnić nieistnienia tego czegoś jest nielogiczne. Właśnie na wzór takiego rozumowania powstał twór, który nazywamy latającym potworem spaghetti, stworzony dla wyśmiania takiego stanowiska teistów.
cóż chciałem tylko Ci pokazać, że nie ma możliwości udowodnienia czegoś co wiążemy z wiarą z bardzo prostej przyczyny gdyż wiara to coś co nie jesteśmy w stanie udowodnić a potwierdzone empirycznie tezy nazywamy wiedzą ergo gdyby Bóg objawił się wszystkim tu i teraz nikt by już nie wierzył, że On istnieje tylko wszyscy by wiedzieli, o Jego istnieniu.

Dla nas katolików wiara to łaska, którą zostaliśmy obdarzeni i współczujemy tym którzy jej nie dostąpili.

Co ciekawe dwa najbardziej zbrodnicze systemy polityczne w historii które działały prężnie w XX wieku wyeliminowały Boga ze swojego kanonu i wiadomo jak to się skończyło pokazując raczej wątpliwy sukces ateizmu. Podstawami Europejskiej Cywilizacji są prawo rzymskie, greckie obiektywne podejście do prawdy oraz chrześcijańska etyka, czy chcemy czy nie system moralny jaki panuje w Europie, ma źródła tylko i wyłącznie religijne na ogół w chrześcijaństwie.

I tak na koniec pytanie do Ciebie jako do ateisty: Jeśli już odbierzesz mi wiarę a co dasz w zamian?

PS - sorry za to że odpowiadam po paru dniach ale jestem w szeroko pojętych dawnym określeniem Indo-chinach i nie zawsze mam neta w zasięgu
Ostatnio zmieniony 11 maja 2014, o 15:26 przez Albo_Albo, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Albo_Albo
Masakrator
Posty: 2834
Lokalizacja: Krakow Legion
Kontakt:

Post autor: Albo_Albo »

Yudokuno pisze:
Fluffy pisze: Nie słyszałem np o ofiarach z ludzi w chrześcijaństwie.
Michale, a czytałeś może biblię? :shock:
mylisz Stary Testament z Nowym

Awatar użytkownika
Jarlaxle
Kretozord
Posty: 1651
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jarlaxle »

To brzmi jakbyś chciał przerwać zasadę zachowania energii. Albo grawitację. :D To jest niemożliwe. Jak chcesz skonstruować system, który nie wpływa na społeczeństwo i odwrotnie? Jeśli wlejesz gorącą herbatę do zimnej szklanki, to szklanka się ociepli, a herbata ochłodzi. To przecież oczywiste, że różne składniki życia społecznego oddziałują na siebie. Myślisz, że jak powstał autorytaryzm? Tak samo jak demokracja, tylko w drugą stronę. :P
Nie rozumiesz :P chodzi o to, aby przerwać obecny system i zastąpić go innym. Obecnie nie głosujesz na program, czy kandydata, ale na partie i jego lidera względnie najbliższe otoczenie. Taki konkurs "mody". Gdybyś nie wyrwał mojej wypowiedzi z kontekstu, to byś zrozumiał o co chodzi :P
Prawa człowieka pojawiły się wraz z pojawieniem się człowieka
Jakie były prawa człowieka w starożytnym Egipcie? względnie innym systemie władzy despotycznej? Zresztą co rozumiesz pod pojęciem "praw" i pod pojęciem "człowieka"? Moim zdaniem nie rozróżniasz choćby "obywatela" od "człowieka" (który jest ideą nowożytną, ale mogę się mylić). A to bardzo subtelna i wymowna różnica. Szczególnie w starożytności. Dalej, rzekłbym, że na przełomie dziejów różnie podchodzono do owego tematu. Dalej piszesz o zabijaniu... zabicie niewolnika nie było niczym złym. Nawet w starożytnej Grecji. Jak mnie pamięć nie myli, płacno wtedy jakąś skromną i symboliczną opłatę. W Sparcie zostawiano dzieci(ułomne etc.) poza polis, aby umarły. W starożytnym Rzymie pater familias, jeśli nie uznał dziecka, to mógł się go pozbyć. Tak samo jak dowolnego członka rodziny, a o niewolniku nawet nie wspomnę. Także tezy, które głosisz są bardzo wątpliwe. Inaczej pisząc, za bardzo uogólniasz, a przez to umyka Tobie subtelny szczegół zwany człowiekiem :wink: o późniejszych epokach nawet nie wspomnę :P

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Albo_Albo pisze:
Yudokuno pisze:
Fluffy pisze: Nie słyszałem np o ofiarach z ludzi w chrześcijaństwie.
Michale, a czytałeś może biblię? :shock:
mylisz Stary Testament z Nowym
Z resztą tamta ofiara nie doszła do skutku.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Fluffy pisze:Myslę że wrzucanie wszystkich religii do jednego worka to głębokie nieporozumienie.
Równie głębokie, co wrzucanie do jednego worka wszystkich systemów filozoficznych i doktryn politycznych abstrahujących od religii.
Fluffy pisze:Nie słyszałem np o ofiarach z ludzi w chrześcijaństwie.
Nie, za to słyszałem o chrztach metodą jeziora. :P Jedno i drugie to mord w imię wartości religijnych. Dla mnie bez różnicy.
Natomiast co do meritum, skoro przyznajesz, że ludzie są ułomni, to nie uważasz, że bez "domknięcia" rozumowania w postaci Boga - wszelka moralność i etyka stworzone przez człowieka również będą ułomne?
Nigdzie nie powiedziałem, że uważam, że zostały stworzone przez człowieka. Powiedziałem, że towarzyszą człowiekowi. Są wpisane w jego naturę. Ułomność człowieka nie pozwala na "bezawaryjne" przełożenie tych wartości na praktykę. Pragnę zaznaczyć, że ta sama ułomność człowieka wpływa również na wszystkie boskie nakazy i zakazy. Gdyby było inaczej, każdy wierzący postępowałby zgodnie z wolą swojego boga - a nie jest tak. Ludzie religijni wierzą w to, że za złamanie boskich nakazów i zakazów czeka ich kara, a mimo tego robią to - jest to dokładnie ta sama ułomność. Bóg nie jest żadnym "domknięciem" rozumowania, gdyż podlega temu samemu wypaczeniu, co prawa człowieka.
(Swoją drogą, jestem człowiekiem wierzącym, więc nie stawiaj mnie po drugiej stronie barykady. :P )
gdyby Bóg objawił się wszystkim tu i teraz nikt by już nie wierzył, że On istnieje tylko wszyscy by wiedzieli, o Jego istnieniu.
Nie doceniasz człowieka. :D Hardkorowi ateiści i tak by zaprzeczyli.
Jarlaxle pisze:Nie rozumiesz :P chodzi o to, aby przerwać obecny system i zastąpić go innym. Obecnie nie głosujesz na program, czy kandydata, ale na partie i jego lidera względnie najbliższe otoczenie. Taki konkurs "mody". Gdybyś nie wyrwał mojej wypowiedzi z kontekstu, to byś zrozumiał o co chodzi :P
Nie, po prostu z twojej wypowiedzi wynikało coś innego niż zamierzałeś przekazać. Nie siedzę ci w głowie, nie wiem, co miałeś na myśli. :P Tu się zgadzamy co do joty. Istnienie partii politycznych to hańba dla demokracji. Prawdziwa demokracja jest już tylko na skalę lokalną - osiedla, wsi, gminy najwyżej (jeśli jest mała).
Jakie były prawa człowieka w starożytnym Egipcie? względnie innym systemie władzy despotycznej? Zresztą co rozumiesz pod pojęciem "praw" i pod pojęciem "człowieka"? Moim zdaniem nie rozróżniasz choćby "obywatela" od "człowieka". A to bardzo subtelna i wymowna różnica. Szczególnie w starożytności. Dalej, rzekłbym, że na przełomie dziejów różnie podchodzono do owego tematu. Dalej piszesz o zabijaniu... zabicie niewolnika nie było niczym złym. Nawet w starożytnej Grecji. Jak mnie pamięć nie myli, płacno wtedy jakąś skromną i symboliczną opłatę. W Sparcie zostawiano dzieci(ułomne etc.) poza polis, aby umarły. W starożytnym Rzymie pater familias, jeśli nie uznał dziecka, to mógł się go pozbyć. Tak samo jak dowolnego członka rodziny, a o niewolniku nawet nie wspomnę. Także tezy, które głosisz są bardzo wątpliwe. Inaczej pisząc, za bardzo uogólniasz, a przez to umyka Tobie subtelny szczegół zwany człowiekiem :wink: o późniejszych epokach nawet nie wspomnę :P
Naprawdę mam robić Tobie wykład z historii etyki? Odpowiedziałem zresztą na twoje pytanie wyżej. Mój poprzednie dwa posty były o tym, czym są prawa człowieka i dlaczego ludzkość nie kieruje się nimi w każdym przypadku. W starożytności podstawowe prawa człowieka były takie same. Zmienna była tylko ich recepcja w poziom ułomności rasy ludzkiej jako całości.

Robaczek
Wałkarz
Posty: 82
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Robaczek »

Wytnie ktoś ten bełkot? Człowiek przychodzi się pośmiać, a trafia ścianę pseudointelektualnych smętów.

ODPOWIEDZ