"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Count as Goblin King na aroku. Do pary bedzie mial 2 maw crashe - count asy arachnaroki ^^
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Super figurka i malowanie
Ale na aroka to nie teges. Nie dość, że stoi bokiem, to jeszcze figsy aroków są tak wypaśne i dające pole do popisu z konwersjami, że szkoda kasy na figsy z AoS.
Przód armata pokazuje, poza tym golbiny go beda na lancuchu prowadzic, ale pas pas nie slucha
Nie no, aroki moze i jakos wygladaja, ale maw crushe lepiej a nijak nie wystawie ich inaczej
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Ostatnie przymairki do mastera - piesza kadra, champion savage, 2 magów i BSB w mithril mailu!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Profesjonał i artysta nie zasługuje na określenie "murzyn" raczej - "mistrzu!"
Ja i pędzel sie nawzajem hejcimy
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Kajam się. Spojrzałem na nazwę mojego bloga i już wiem, skąd ten wynik masterowy przystający raczej do trubasa (:*) niż mighty Qca czy warbossa paulinki.
Zdardziłem Morka! A być może i Gorka. Porzucając goblisnkich braci. Poleciałem na lep kwadratowych rozpisek w których gra się na kilku klockach, przesuwa je w kierunku przeciwnika i potem zbiera się jego łzy do kubka i z tego płynu można potem robić słodką lemoniadę o smaku zwycięstwa. Porzuciłem ducha Fluffiego którego smukłość i gibkość goblinska równa tylko przemyślności i chytrości są! Odrzuciłem śmietniki - wziąłem aroki, lordów na rydwanach, savagy 2 pachołków goblinskich do donoszenia bidonów. To był błąd.
Za te grzechy Gork lub Mork zesłali na mnie szał. Szał, który sprawił, że dostałem wciry od Myza demonami oddajać jak bolo lorda i jednego z pająków i dając się zastrzelić i odebrać sobie scenariusz. Szal który pozowlił mi przejechać Kopyta - ale tutaj mimo moich starań, bo kości sprzyjały. ALe wiem po co! Po to, by zesłać mnie na lohosta - który udowodnił mi, że 20 swordsmenow moze przejachac po manglerze, przyjac szarze kowobja na pajaku i fasta z 0 z orczej na sobie, odbic ich, zabic pająka, zabic wejsciem drugiego manglera, przezyc to, wpasc od boku w rydwan w ten sposob zajmujac srodek stolo i objective O_o. Szał kazał mi też - ZNOWU - oddać lorda. W drugim dniu z Boja szał troche opadł, tam lorda nie oddałem, ale w tym akurat pomogły znowu kosteczki, które pozwoliły w kluczowym momencie dodac 2 rany na jego generale na demigryfie. Na koniec spotkał mnie Randomus z Chadecją. W tej bitwie próbowałem się socjalizować z przeciwnikiem i zmusić go do usmiechu czy w ogóle jakiejś interakcji - niestety ani ten szczytny cel ani nawet jeden puntk został poza moim zasięgiem ; (
Wracam do goblinów ; / pure gobo orki won z kadry moga najwyżej pacholić nosząc sztandary!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Trubas pisze:Mighty qcu zapraszam do Warszawy na lekcje grania w pacyny.
Patrząc po tym, kto u was wygrywa lokale i ilu was jest w kadrze - zapraszam na Śląsk!
Oj Kołata! Jakbyś wiedział!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
szaitis selekcjoner wybiera swoich i tyle z Brothers in Arms jeszcze Abrasusa weźmie do kompletu.
Qc - jak chcesz na gobosach to może spróbuj skirmishujących forest goblinów z tanimi bohaterami jak szamani z pociskami, goblinem ze skullsplitterem, jakimś może zapping bow? Jeśli po taniości to bronie mogą nawet nosić szamani sami właśnie. Taki klocek może być ładną platformą strzelecką.
Ciekawą opcją jest też vanguardowanie oddziału rydwanów koroną.
moim zdaniem rozpiska to wciąż:
4 oddziały do bicia (dzikusy + 3 ze specjali w zależności od preferencji: trolle, pomidory, iron orki)
2 gargantule
manglery i odginaczki
tania kadra, taka ultra tania
losowy lore się świetnie sprawdza
polecam jak macie bsb/generała, który ma wolne 40 pkt na przedmioty. uważajcie tylko - ja go sobie wysadziłem
mogłem wygrać wszystkie gry, z czego w 3 mogłem wtubić 15+ (SE, HE, BH) a w dwóch ugrać małe zwycięstwo (DH, DE). niestety wszędzie traciłem punkty na nieograniu a częściej na kiepskim wystawieniu i scenariuszach.
w swojej rozpisce/deployu zrobiłbym drobne zmiany
brakowało dzid na dzikusach, wziąłem xhw
fasty miały u mnie dzidy a powinny tarcze
bsb miał u mnie banner of courage a potrzebny jest potrójny marsz
Idea aktualnie w tym kierunku, ale bardzie inny strumieniem Bardziej odchodzę od tego co miałem (z rozpiski nie zostaje mi totalni nic z tego co grałem na masterze. No może kawałek corów - sami wiecei ktory, ten autoinclude)
Slivek - nigga plizzz. To nie działa. dzis se pogralem 3 bitwy na 3 pociskach - bieda. Jak ktos wpuszcza to sie bolesnie dowiadujesz jak to jest nie woundować. Tylko kradziez atrybutu fajna. Rydwany do przemyślenia, ale ilez trzeba w to zainwestować
Wizard hat ma teraz kazdy niezaleznie od armii i rozpiski. No moze nie kazdy - jakies 95%
Jestem oburzony, że goblinek szamanik malutki nie może brać shadowa. hejt
Heaven dla goblinów!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Ja przeszedłem na rozpiske Paulinki, tylko bez arachanaroków i dzikusów i ciut więcej magii (delikatnie) - wiec moge ją nazwać swoją Mam w rozpie 98 goblinow 102 squigow 32 orki - mnocho na stole, trzeba sie nauczyc to ogarniać tylko.
Magia ma u nas problem, ze shadow ma wysokie castingi i jest losowy (d3) a mimo fajnych czarów jak ruch 8 cali czy obelisk ma martwy dla anszej armii atrybut - lot pojedynczego modelu (arok o 2 cale jakbyscie mysleli ze tym pofruwamy ). Goblinski lore jest ciekawy, ale nie na tyle, zeby sie na nim opierac (nawet jak wejda te czary, to CC moga nie wygrac) wiec imo rocze zerowki + czapa + jeden pocisk z goblinka są spoko (gdyby "1" byla zerowką och gdyby.. to by sie gralo fajnie)
Herosow mamy naprawde slabych - nie warto tego skaldac, bo bez magii, bez rerolli po prostu szału ni ma. A placenie 2 manglerow za kilka mobilnych magicznych atakow chyba mija się z celem.
Natomiast zaryzykowalbym stwierdzenie, ze armia jest takim dość uniwersalnym wyborem i dość dobrze może sobie radzić z każdą metą, a książka pozwala się dostosowywać.
A no i kronikarski obowiązek, rejestracja wyników ostatnich 2 tygodni:
0 z WDG, 0 z VC, 8 z DL, 17 z WDG, 2 z EoS, 16 z EoS, 0 z ID, 0 z DE, 2 z SE, 0 z DE, 3 z VS, 10 z ID, 0 z SE, 2 z VC, 14 z WDG, 15 z DE, 18 z TK, 0 z VS, 3 z OG
19 bitew, po drodze calkowite zmiany koncepcji, ale teraz już szlifuje ostateczną rozpiskę, DMŚ - nadchodzę!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"