-----===*PUCHAR SZCZECINA*===----- 08-09.05.2010!!!!!!

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pelzak
Falubaz
Posty: 1195

Re: -----===*PUCHAR SZCZECINA*===----- 08-09.05.2010!!!!!!

Post autor: pelzak »

Wy powiedzcie lepiej co Klops odwalal, bo z relacji Kudlatego ciekawie sie zapowiada
Ziemas Ty padlinozerco flejmowy, skupiaj sie na pozytywach, a nie smrodow szukasz :wink:

Pozzdrawiam
Pelzak
"Lepszy mały ale własny i z przodu, niż duży ale cudzy i z tyłu..."

Awatar użytkownika
Ziemko
Lex Luthor
Posty: 16595
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ziemko »

Ty no, ale Klops to nie wina Animosity ;) Ciekaw jestem, bo czesto takie akcje sie nie zdarzaja, choc po ostatnim Kohortexie i zachowaniu Klopsa w stosunku do Justyny, to w Bydgoszczy tez o malo by nie dostal...
Ja wiedzialem, ze zajebisty turniej zorganizuja i to ja ich namawialem, zeby kandydowali na mastera, wiec kompletnie nie jestem zdziwiony swietna organizacja ;)

Awatar użytkownika
Szwentas
Masakrator
Posty: 2200
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Szwentas »

Potwierdzam że mega ''bombowy" turniej był, nawet dzięki temu byłem bardziej przytomny bo cały zamach bombowy przespałem w aucie :) Mimo obsuwy przez bombę bitwy skończyłem po 23 organizacja dała rade na całej linij miejscówka ciasto a przede wszystkim miłe przyjęcie chyba wszystkie bitwy grałem ze szczeciniakami i naprawdę były bardzo przyjemne. A 600km nie jest takie straszne;)
Obrazek

Awatar użytkownika
-SaH-
Chuck Norris
Posty: 601
Lokalizacja: Zad Trolla Koszalin
Kontakt:

Post autor: -SaH- »

No cóż :D Nie jest źle, chciałem być w 40tce, jest za to ponad 40pkt :) Dziękuję jeszcze raz organizatorom! :) Na Pucharze czułem się jak na lokalnym turnieju w Koszalinie, więc atmosfera rzeczywiście musiała być bardzo dobra. Ktoś coś raz się tam darł, ale... :D fajnie było:)

Bitwy zapamiętałem mniej więcej tak, jak zaraz napiszę. Każdy widzi bitwę ze swojej strony, więc jakieś korekty gdyby były, to poproszę:)

JA - rozpa tu wisiała, ale Generał (koń, Ward 4+, SoMka, VHS), BSBek (Hammer of Judgment, Icona Magnusa), 2x2lvl Mage (2scrolle, powers stone, rod of power), 2x Mortar, 1 GCannon, Helena, 2xmusic Knights, Pistoliers, 20 FreeCompany, 24 Spearman i 24 Halabardnicy (Immune to Panic) z detką 2x9Swordów i 2x6 Handgunnerów, 10Kuszoli z 5Archerów i 3IronGuty z Warbannerem (bez muzyka i championa)

1. Gniewko - Bret
1 Pegazy, KoTR, Erranty, 2xManAtArms, 2x Treby, 4x Łucznicy w tym skirmish... hmm, 3 magów, BSBek i coś.. kurde..

Wniosek z bitwy: "Klimatyczna rozpiska klimatyczną rozpiską, ale taktykę K@%*! trzeba mieć!". A oto dlaczego. Zaczynałem, więc ruszyłem do przodu, co szybko się zemściło. Gdybym od początku uważniej się zachował, myślę że rozmiary porażki byłyby niezłe. Źle się również wystawiłem, na jednym boku 5Knightów Pistoliersi i IronGuty, przez co miejsca tam za wiele nie było. Skończyło się tak, że Rycerze pogonienie i wpadła lanca w IronGuty (te wytrzymały, pałami połamali rycerzy i pogonili :D ).
Z drugiej strony jedyni Rycerze ze 3 razy odbijali się od Errantów, aż w końcu odbili i uciekli, ale flankę utrzymali. Problem był taki, że oddziały piechoty w środku zostały same i przez to otoczone co wykorzystały pegazy. Szachowanie oddziałów piechoty pozwoliło dobrze ustawić się Pegazom i szarża w bok Halabardników i w ostatniej turze mój generał stwierdził, że ranić za wiele nie będzie wroga, a potem dodatkowo dorzucił oblany break test na 8ld (-1 z walki) - około 600pkt uciekło i z 5-15 zrobiło się 2-18 :(
Moje maszyny za wiele nie zraniły, chciałem moździerzami zniszczyć trebusze, bo działo pierwszy strzał i wybucha :D. Helena stała i czekała aż wypali, coby za szybko sama nie wybuchła ale tutaj był hit kolejki :D
Chciałem samotnego BSB wroga złapać na under de hole z mortara na centralnym hicie i zniosło pocisk wprost na Helkę i zabiło ostatniego obsługanta (2 wcześniej z łuków spadło). Helena oczywiście również mogła strzelać do BSB i to pewnie byłby jego koniec, no ale co tam... Odpłaciłem się szarżą 5 łuczników na samotną Damselkę, która wcześniej próbowała ustrzelić czarem maga mojego. Chłopaki wbili jedną ranę i pogonili :)

Nie wiem jak Gniewko to widział, ale myślę, że pomimo niektórych fartów (jak utrzymanie lewej flanki albo wytrzymanie szarży przez IronGutów) to i przeciwnik kilka razy szczęście miał i rozważniejsze ustawienie się oraz nie pędzenie do przodu to mogłoby być ze 7-13, może 8-12. Ale tak to prawie maska :P

Wynik 2-18

2. Michał Nawrot - Bret
3 Pegazy, Lord na Peg, 2 małe magiczki, BSBek, 2x5Erranty, KoTR, Grale, Trebusz, łucznicy w skirmish.

Tutaj miało pójść lepiej. Nie poszło.
Wystawiłem się nieco dalej no i miałem czekać. Czekałem, a wróg mnie rozjechał i rozlatał. Moździerze na taką armię nieprzydatne. Udało się tam spanikować jednych errantów, detka hangunów uciekła pegazom i ci wpadli pod grapeshot z działa, niestety jedna rana tylko i jeden pegaz spadł (wcześniej miał ranę od handów własnie). Działo rozjechane, ale klocek Spearów pojechał ich potem. Moje jedyne punkty w tej bitwie.
Długo co pisać nie ma, lewa flanka nie uradziła Grali, Lorda, 5 Pegazów i wszystko poszło na środek. Tam miał trzymać się środek z Generałem, Halabardnikami, Ironami i FreeCompany. Nie utrzymał się przez głupi błąd mój. Na drugą piątkę Errantów szarżowałem Ironami i Milicją. Ci oczywiście uciekli i się wystawiłem jak dupa w krzakach. Gdybym posłał samych Milicjantów może by to inaczej wyglądało. Dzieła zniszczenia dopełniła Helena, która wybuchła nie zadając z tego co pamiętam KoTRom większych szkód.
Gdyby tak było jak pisałem, może bym wybronił coś więcej, może jakiś 5duże pkt. Nie wiem jak wróg to widział. Nie mniej nie było tak i rozjechany prawie 3000pkt do 200 czy mniej.

Wynik 0-20

3. Nindza77 - O&G
20Black Orków z Generałem Bosem, 3x20+ NGoblin z fanolami, 2xWilki, Giguś, 4-6? SpearChuck, 2Katapy, 1-2? DoomDiver, 3 szamanów.

Po pierwsze wielkie dzięki dla Przeciwnika i Organizatorów. Jedyna bitwa, która toczyła się w sobotę wieczorem i niedzielę rano. Przez poślizg musiałem wyjść a zdążyliśmy zagrać 2 tury. Rano udało się trochę dokończyć, choc i tak to za mało, więc rewanż będzie przy najbliższej okazji :) A Nindza popilnował moich figurek, które stały na stole do końca innych bitem, ZA CO OGROMNY SZACUNEK! Warto grać z takimi ludźmi!!
A więc przez 3 tury było nieco strzelania ale najważniejsze to:
po pogonieniu 5wilków mój oddział 5rycerzy wychodzi z boku i sam się ustawiam tak, że Gigant dochodzi do nich w szarży i rozwala - piękne posunięcie z mojej strony :/
5wilków drugich na 5pistoliersów, robię s&s dwóch trafia i co? 2x2 na ranienie :/ Pistoliersi do piachu :/
druga piątka mych rycerzy w 2 turze szarżuje przez fanatyki na oddział NGobosów z lordem magiem. Oddział stał w linii licząc na strzały i przez to uciekł i został zagoniony - zabiłem 4 gobliny w szarży przeciw tylko przewadze liczebnej (i może sztandar ale pewny nie jestem).
Zaczynało się robić ciekawie, bo BlackOrki szły na Halabardy i ich bok powoli pokazywał się Ironom, no ale był koniec. Liczenie pkt i wyszło na moją korzyść.
Dzięki Jeszcze Raz Przeciwnikowi!!!

Wynik 12-8

4. Michał Tarka - WoCh
Smok z 4lvl Magiem Shadow, 2małych magów, 2x6? rycerzy, 2x5 marauderzy, 3pieski, Helena, 10 pieszo marauderów

Hmm, dziwnie, bo wydawało mi się że nie jest źle i nie wiem jak przeciwnik to widział, ale do 3-4 tury było równe pranie się po mordach. Niestety, dwa bardzo ważne błędy zaważyły o mojej sromotnej porażce :/ Do tego trochę pecha, od którego w sumie większość się zaczęło. Otóż moi Ironi i 5knightów weszła od przodu w Rycerzy Tzeentcha chyba. W każdym razie w takich, co zawsze 5S mają. No i co? 9ataków Ironów i 2 trafienia! Fcuk! Jakoś i tak udało się zabić jednego ale przegrałem, rycerze uciekli a samotni Ironi dostali w bok szarże Smoka i pozamiatane. W międzyczasie gdzieś tam z lewej FreeCompany ustali i odgonili Marauderów, pistoliersi wybili psy i resztkę drugich marauderów, którzy oboje (dokończone psy i marauderzy) oberwali od strzelania. A... działo trafiło w górę smoka i 1... :| :evil:
No i masakra zaczęła się od oblania feara na szarże Halabardników w drugich rycerzy (Nurgla prawie na pewno). Rycerze którzy wcześniej psa rozjechali wpadli w tył tych Nurglowców, więc walczyli by w drugiej walce i podejrzewam, że oddział dałbym radę pogonić. Niestety od tego momentu zaczęło się wszystko sypać. Rycerzy wybił znowu smok od boku, ja w końcu zaszarżowałem Halabardnikami i.... zapomniałem o czarze -1 T i S. Halabardnicy zagonieni. :/
W tej samej turze strzelania Smok na dalekim Heleny. Dobra, jedziemy pomyślałem. Helena przy 3beczce missfire, 6 więc Kaaboom i zabija.... Sztandarowego Armii !! Był w obsłudze i totalnie zapomniałem o jego przemieszeniu!! :( :( A smok Helene wystał, dostał 2 rany na dół i jedna w górę :/
Pomyślicie, kto wstawia BSB do Heleny. Stał tam tylko dlatego, że była ona zasłonięta za górką i miała czekać na strzał w coś ważnego. A że było to niemal na środku moich linii, to i tam BSB stał.
Brak ogrania i takie błędy nie wybaczają, zwłaszcza w takiej rozpie i niestety, Imperium zMasakrowane :( Nie wiem jak przeciwnik to widział, ale długo szło nawet na moją korzyść (szarże na rycerzy, strzały w smoka) ale skończyło jak się skończyło i gdybać co nie ma.

Wynik 0-20

5. Helena - O&G
20SAVEGY na DZIKACH :D !! Co za oddział! PIĘKNY!, 3 magów, black orc w dzikach, 2x20+NGobo, 4Chucki, Doom, Katapa, 2Charioty Gobo, 5pająków.

Było sporo strzelania. Ogólna wymiana szła nieźle, odporność na panikę dla Halabardników to cudo, co uratowało mój środek. Na boki szybko poszła kawaleria, która pomimo strat od fanoli jakoś łącznie wpadła na tyły i łącznie zdjęła SpearChuckę i Lobę chyba.
Maszyny zaczęły nieźle, jedna Chucka od razu z działa zeszła. Mój błąd, bo tylko tam mogła strzelać. Cannon stał na górce za kuszolami a ci nie zchodzili, bo mieli walić w pająki. Te jednak zeszły z pocisku Maga no i działo zasłonięte.
Generalnie to ostrzeliwaliśmy się ile wlazło, ale jakoś panik to nie powodowało. Moje moździerze spadały na gobosy i dziki, ale zawsze jeden za mało schodził do paniki :/ W końcu Helblaster, który sobie 8 cali do przodu poszedł wypalił w dziki i choć sam zszedł (6 na missfire) to 10 paskudników zabrał! :D
Rycerzom udało się w bok wejść gobosów z orkiem szamanem, ale mierzenia szarży przy tym było co nie miara i chyba w tym momencie za bardzo pocisnąłem z ciśnieniem, za co przepraszam, ale... w każdym w pewnym momencie się budzi coś takiego, choćby na chwilę.
W każdym razie Rycerze wraz z dwoma miecznikami z detki złamali oddział. Savage nie dały rady przebić się przez resztki halabardników z generałem i w ostatniej turze złamali break na jakiś -2 chyba, więc podobny pech jak ja miałem w pierwszej bitwie. Również bardzo ważne, że duży mag orków sam się wysadził w ratach na 2 misscasty, więc szczęście tym razem w moją stronę powiało, dzięki czemu wysoko udało się wygrać

Wynik 18-2

No to i tyle. Trochę nagdybałem, ale więcej ogrania i ćwiczeń, czasami nieco więcej szczęścia na rzuty (ileż to jedynek na savy na rycerzach! :( ) i myślę, że nawet kilka może kilkanaście dużych pkt więcej bym miał. A tak to było jak było, nie mniej zadowolony jestem bardzo, Helenka nadal rządzi i klimatyczną rozpą też nieźle sobie pograć można na turniejach :D

Dzięki jeszcze raz wszystkim za grę!.
Gniewko - Gratuluję raz jeszcze Fair Play, zasłużyłeś!
Lucas - :D Dzięki za wyróżnienie :D Warto było łomot obskakiwać.
I nie mam nic przeciwko Wojnom Chłopskim 2011 :D
To fight Chaos on the battlefields, not to grow rich and fat in the golden halls of the capital, that is the purpose of our Cult! - Boomed Luthor's voice at the Council

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

No to moje sprawozdanie.

1 bitwa - SaH i jego Imperium. W zasadzie wszystkie szczegóły zostały przez niego opisane, nic do dodania z mojej strony.

2 bitwa - Xen i Skaveni z dzwonem, kadzielnicą, i sporą trzódką szczurzych wojów oraz doomwheelem i abominacją. Do połowy bitwy zapowiadało się na remis, a sam początek był wzorcowy - w 1 turze zniszczyłem kółko, od paniki posypał się stojący obok oddział i cała prawa flanka przeciwnika stanęła w obliczu zagłady. Wykopywacze rzucili mishapa i wyleźli z ziemi prosto przed wagonem Realmów, więc długo nie pożyli. Z drugiej strony było nieco gorzej - erranci na 3 tury zatrzymali abominację, za każdym razem zmuszając ją do zdawania brejka, ale Xen uparcie rzucał 5 na testach Ld, co doprowadziło mnie do szewskiej pasji. Potem trafiłem trebuszem prosto w kadzielnicę...i rzuciłem 1 na ranienie. Przeciwnik opanował sytuację na polu bitwy i zmusił moje wojsko do odwrotu. Efekt - 17-3. Przez całą bitwę męczyła mnie okrutna sraczka (3 wycieczki do kibla), podejrzewam, że dosypano mi spaczeń do piwa ;)

3 bitwa - Lizaki, ale za chińskiego boga nie pomnę imienia czy ksywki, wiem że jeden z dwóch braci. Była żaba, terki, skinki, TG i stedzio z elektrownią plus 15 mengili. Okazało się, że mój Ojciec Dyrektor spokojnie może z żabą rywalizować w magii. Falcon Horn uziemił terki i pozwolił połowę z nich wybić, padła też połowa skinków, stedzia zmiękczyli łucznicy i dobili kmiecie z Ojcem Dyrektorem. BSB w 1 turze pozbył się mengili (popychaczka na IF Ojca Dyrektora). W zamian jedne terki zniszczyły mi trebusz, żaba z gwardią pogoniła errantów (oni na spółkę z pegazami 3 razy próbowali się do niej dobrać, ba, nawet ją poranili, ale paszczury się trzymały dzielnie). Straty na koniec bardzo wyrównane, więc wyszedł remis, z niewielkim wskazaniem na przeciwnika (11-9).

4 bitwa - Wojtek Soporowski i Wąpierze - zabawna bitwa, Wojtek chyba pobił rekord w ilości rzuconych pał i dwójek na wskrzeszaniu, realmowie zwiali od terroru w 1 turze za stół, mój BSB samotnie rozkręcił Coacha. Najgorszym momentem była 3 tura, kiedy lord wampir oberwał w łeb kamieniem z trebusza, Wojtek nie zdał look out sir, a ja rzuciłem 2 rany...mogło być pięknie, a tak skończyło się na 15-5 dla przeciwnika.

5 bitwa - Bartskull i TK. Przeciwnik bardzo niedoświadczony, więc graliśmy na zupełnym luzie. Udało się ubić dość szybko hierofanta, choć chował się po lesie jak Polacy pod Grunwaldem. Armia wróciła do piachu, ale wcześniej faraon i jego kloc TG zdołali sporo nasiec, straciłem też obie małe czarodziejki. W efekcie 16-4 dla mnie jako pozytywny akcent na koniec rewelacyjnego turnieju.

Wnioski? Kombinacja power wafla i Potion Sacre na Ojcu Dyrektorze w zasadzie gwarantuje IF-kę w wymaganym krytycznym momencie bitwy. Dębkowy BSB jest masakrycznie skuteczny, średnio wycinał 300 pkt na bitwę. A rozpiski na kmieciach gwarantują moc zabawy.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2010, o 11:44 przez Gniewko, łącznie zmieniany 1 raz.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Ziemko
Lex Luthor
Posty: 16595
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ziemko »

Lizaki z menghilami, a fuuuuuuuuj.

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Mnie też było dziwno, ale nie chciałem krytykować coby nie być za rasistę ;)
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Xen
Chuck Norris
Posty: 411
Lokalizacja: Gryfino / Animosity Szczecin

Post autor: Xen »

Gniewko pisze:Przeciwnik opanował sytuację na polu bitwy i zmusił moje wojsko do odwrotu. Efekt - 17-3.
To dobrze Ci ze mną poszło skoro opanowałem sytuację i skończyłeś 17-3 :mrgreen:
Gniewko pisze:Przez całą bitwę męczyła mnie okrutna sraczka (3 wycieczki do kibla), podejrzewam, że dosypano mi spaczeń do piwa ;)
Ah tak.. khe, khe Twoi chłopi dali się przekupić DWOMA kiszonymi ogórkami za taką akcję! :D
Only the strongest will survive
Lead me to heaven, when we die
I am the shadow on the wall
I'll be the one to save us all

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

W Bretonnii za taką łapówkę kmieć da się namówić na wejście do smoczej jaskini. A za garnek smalcu nauczy się latać.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Lucas
Chuck Norris
Posty: 385
Lokalizacja: Animosity Szczecin

Post autor: Lucas »

Hej

Wyniki już wysłane do ligi :)

Na turnieju panowała wspaniała atmosfera. gracze odnosili się do siebie z uprzejmością i sami potrafili się dogadać lub okazywali sympatię/obraz bitwy poprzez gesty i mimikę vel św. Barbara :mrgreen:

Jako sędzia miałem bardzo mało roboty, poza jednym przypadkiem... Klops trafił na Marchewę = trafiła kosa na kamień. Obaj gracze mieli problemy ze wzajemną komunikacją i interpretowali zasady na swoją korzyść. W sytuacji, gdy jeden twierdzi, że rzucił 1 na LOS, a drugi mówi, że 6 sędzia niewiele ma do powiedzenia poza rozwiązaniem rzut na 4+. Niestety to nie pomogło ostudzić emocji i byłem zmuszony przerwać pojedynek, zasądzając remis. Ten incydent raczej odbił się humorystycznie po sali... ;)

Kacper podgrzewał atmosferę między nimi, a ktoś nawet nakręcił kawałek filmu :mrgreen: Najlepszy był Kudłaty, który podleciał do ich stołu nim ja dobiegłem:

"Sorry Lucas nie zdążyłem..." :mrgreen:

Xen
Chuck Norris
Posty: 411
Lokalizacja: Gryfino / Animosity Szczecin

Post autor: Xen »

Elvis pisze:Przed szkołą troszke przed południem :
http://rapidshare.com/files/385426484/MOV00665.MP4.html

Eleganckie wejście :
http://rapidshare.com/files/385426486/MOV00666.MP4.html
Mógłbyś ponownie wrzucić filmiki, albo osoba co ma premimum? Bo linki wygasły ;)
Only the strongest will survive
Lead me to heaven, when we die
I am the shadow on the wall
I'll be the one to save us all

Awatar użytkownika
The Miz
Chuck Norris
Posty: 507
Lokalizacja: WWE

Post autor: The Miz »

Turniej mega zajebisty dzięki: Szwentasowi, Gąsiorowi, Łukaszowi, Everowi, Furionowi za bitwy które były naprawdę przyjemnie rozegrane.

P.S. Barbara metrowiec był ode mnie :P
Because I'M The Miz and I'M AWESOME!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=iMt-MJ1h ... ure=fvwrel

Xen
Chuck Norris
Posty: 411
Lokalizacja: Gryfino / Animosity Szczecin

Post autor: Xen »

A właśnie tekst turnieju który mnie wgniótł !
Ostatnia bitwa na pierwszym stole Pasiak i Tomek F, jakaś sprzeczka o zasady, Lucas podejmuj decyzję jako sędzia na niekorzyść Pasiaka, to Barb: "Jeżeli Pasiak przegra tą decyzją, to tak Was obsmaruje na BP i ma takie w tyki, że nie dość, że za rok Mastera nie dostaniecie to jeszcze nie dostaniecie Lokali!" xD Nie dosłowny cytat, ale mniej więcej tak to szło :D Szacun :mrgreen:
Only the strongest will survive
Lead me to heaven, when we die
I am the shadow on the wall
I'll be the one to save us all

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14649
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Lucas sie nie ugial - ale mial farta, bo Pasiak i tak wygral.

W ogole na turnieju, niezaleznie od tego, ze byl swietnie zorganizowany, to byla zajebista atmosfera. Dobre smiechy byly z kudlatym, z Augustem, z Furionem i wreszcie apropo mojej bitwy z Pajakiem - dostalem 14:6 od ogrow... btw. Pajak, nie jestem pewien, czy mozesz na Rhinoxy rzucac czary z ogrowej. No ale to przeoczenie, bo Rhinoxow po prostu nie bylo, jak wychodzil dex.

edit: tekst turnieju to dla mnie bylo jak Furion wkrecil Pasiaka i blessa, starych wyjadaczy jak by nie bylo, ze w 2 turze miedzy Arena i PGA tez jest remis.

blady da'Rasta
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 149

Post autor: blady da'Rasta »

odnosnie ogrow - zawsze pytalem o to sedziow i zawsze (w tym na masterze w bydzi) dostawalem odp ze mozna

Awatar użytkownika
JaceK
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3672
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JaceK »

swieta_barbara pisze:btw. Pajak, nie jestem pewien, czy mozesz na Rhinoxy rzucac czary z ogrowej. No ale to przeoczenie, bo Rhinoxow po prostu nie bylo, jak wychodzil dex.

Powiedziałbym, że rzucanie magii Ogrowej na Rhinoxy jest kłopotliwe.
Na Rhinoxa działać nie może - z armybooka wynika, że czary miały wpływać tylko na Ogry (np. Yhettisy czy Gorgery nie dostają boostów).
Więc czar działa na jeźdzca, a nie na mounta? Dziwne, trochę.
Jak rozegrasz Regenkę?


Gdy grałem Ogrami nie rzucałem czarów na kawalerię.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Gobos
Falubaz
Posty: 1090
Lokalizacja: Strefa Zero/Poznań

Post autor: Gobos »

Lucas pisze: Jako sędzia miałem bardzo mało roboty, poza jednym przypadkiem... Klops trafił na Marchewę = trafiła kosa na kamień. Obaj gracze mieli problemy ze wzajemną komunikacją i interpretowali zasady na swoją korzyść. W sytuacji, gdy jeden twierdzi, że rzucił 1 na LOS, a drugi mówi, że 6 sędzia niewiele ma do powiedzenia poza rozwiązaniem rzut na 4+. Niestety to nie pomogło ostudzić emocji i byłem zmuszony przerwać pojedynek, zasądzając remis. Ten incydent raczej odbił się humorystycznie po sali... ;)
Klops jest niereformowalny. probujemy go cywilizowac, na lokalach sypiemy karniaki bez litosci, ale on chyba najwiecej przyjemnosci bierze nie z grania, tylko z bycia bucem. wspolczuje wszystkim ktorzy musieli z nim grac.
Jesteś Aspołecznie Nastawionym Kutafonem, Inspirującym Ekstatyczne Lamenty Tłumu, Oraz Imbecylem Demonstrującym Ignorancję, Ogarniającym Tylko Alfabet.

nindza77
Wodzirej
Posty: 770
Lokalizacja: Animosity Szczecin

Post autor: nindza77 »

Ale któż to ten klops i czym sobie zasłuzył na takie słowa nieuznania? Jestem po prostu ciekaw, samemu nie widząc na turnieju żadnych tego typu czyichś zachowań :)
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).

Awatar użytkownika
Lucas
Chuck Norris
Posty: 385
Lokalizacja: Animosity Szczecin

Post autor: Lucas »

Może nie drążmy tematu.

Poza tą jedna sytuacją nie było problemów, a z Klopsem dobrze się dogadywałem, więc nie ma sensu tu nikogo krzyżować ;)

Czekam na kolejne relacje! :D

Awatar użytkownika
Furion
Postownik Niepospolity
Posty: 5711
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"

Post autor: Furion »

Łukasz kazał mi napisać, że mi się podobało. Zatem: podobało mi się :P

ODPOWIEDZ