Arena Śmierci nr 33 - W Czeluściach Pod-Świata

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MikiChol
Chuck Norris
Posty: 565
Lokalizacja: Poznań

Re: Arena Śmierci nr 33 - W Czeluściach Pod-Świata

Post autor: MikiChol »

Crak doleciał na miejsce jatki. Sytuacja wydawała się rozpaczliwa. Uczestnicy Areny może pokonaliby jednego potwora ale z dwa nie mieli w otwartej walce większych szans.
Wykonując polecenia swojej pani kruk zaczął krążyć nad głowami walczących, wydając irytujące dźwięki i chcąc zwrócić na siebie uwagę zawodników. Zręcznie omijał przy tym wijących się wszędzie macek obu abominacji.
Z jednego z zaułków Selina przyglądała się rozwojowi wypadków. Ciekawe czy odgadną czego jej ptak od nich chce?
W tym samym momencie elfowi udało się zabić jednego z potworów, a przynajmniej tak mu się zdawało. Podrygujące ciało abominacji dostało nagle zastrzyku energii i wstało z wściekłym rykiem.

[bez porządnego ognia raczej tego nie da się zabić :? ]

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

[zrąbałeś. Było go w pizdu zostawić w tej mordzie. Ciekawe co by wymyślił xD ]

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2683
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Powalenie jednej z abominacji przez elfa nieco zadziwiło Kharlota. Elf wyraźnie zadowolony z siebie puszył się jak paw, co zirytowało khornitę. Wtedy skóra padłej bestii wydeła się jak balon tworząc pęcherz, który chwilę potem pękł z obrzydliwym mlaśnięciem. Z truchła abominacji wylał cały rój małych szczurów, które w mig oblazły Caladrisa. Kharlot uśmiechnął się. Poradzi sobie-pomyślał. Chwilę potem martwa abominacja wróciła do życia! Co do......- nie dokończył.
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
Chomikozo
Chuck Norris
Posty: 598

Post autor: Chomikozo »

Edlin ciął potwora z doskoku i automatycznym, ćwiczonym setki razy ruchem okręcił się w piruecie. Bestia zamachnęła się na niego jedną ze swoich mniejszych macek, która w dodatku kiedyś mogła być czyjąś ręką, ale haniebnie spudłowała. Najemnik chlasnął ją dwoma prostopadłymi ciosami, wycinając krwawe "X" na jej cielsku. Z pewną irytacją stwierdził że jego ciosy w ogóle nie ranią bestii. Jego styl walki, oparty na precyzyjnych i technicznych cięciach świetnie działał na przeróżne humanoidy, które nie nadążały z parowaniem i w rezultacie umierały. Ale to bydlę było zbyt wielkie i na dodatek raczej nie odczuwało bólu. Najemnik szerze żałował, że nie miał przy sobie wielkiego, dwuręcznego topora. Oczywiście Bjarn, Kharlot i reszta ekipy nie mieli takich problemów i rąbali aż wióry leciały.
W pewnych momencie do uszu Eldina doszedł błagalny okrzyk o pomoc. Najemnik asekuracyjnie uderzył mackę szykującą się do ataku i odskoczył na pozornie bezpieczną odległość. Zaraz potem odwrócił się i z zaskoczeniem dostrzegł drugą abominację zachodzącą towarzystwo od flanki. Co więcej, potwór trzymał w mackach szamoczącego się niziołka. Edlin szczerze nie lubił tego jegomościa, ale jego śmierć spowodowałaby mnóstwo zamieszania w systemie parowania Areny i w rezultacie rozpieprzyłaby całą imprezę. Gdy już miał ruszać na odsiecz, topór Kharlota świsnął nad głowami walczących i z głośnym mlaśnięciem oddział obmierzłą kończynę razem z nieszczęsnym łowcą czarownic. Kilian wyrznął z impetem o skaliste podłoże, a abominacja wydała z siebie szereg nieartykułowanych dźwięków i znowu zamierzała zrobić mu krzywdę. Najemnik westchnął i zaszarżował na potwora. Wpadł w niego z całą swoją mocą, jednocześnie wykonując pchnięcie mieczem. Ostrze wlazło w galaretowate cielsko po samą rękojeść. Najemnik wyszarpnął je gwałtownym ruchem, wykręcił się od chaotycznego ciosu kikutem macki i ciął na odlew, niedbale, z wyprostowanych ramion. Z głębokiej rany bryzgnęło cuchnącą krwią. Po tym dość nieoczekiwanie, bestia zaryczała i upadła.
- Co ? - Zdziwił się najemnik - Już ?
Jak się okazało, na grzbiecie abominacji siedział Caladris, jego przyszły przeciwnik. Zabił potwora swoim posrebrzanym mieczem.
" Ze mną nie pójdzie ci tak szybko ", pomyślał Edlin i rzucił się do walki z jedynym pozostałym stworem.
Tymczasem za jego plecami pozornie martwa bestia poruszyła się i wstała. Najemnik oczywiście o tym nie wiedział.
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.

Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

Ku zdziwieniu Caladrisa potęzny potwór powoli zaczął się podnosić, lecz gdy zdziwienie mineło, Caladris wpadł w szał bojowy, tańczył wokół potężnego stwora odrąbując tamtemu łby i kończyny. Choć wszytskie z ciosy elfa były celne Abominacja regenerowała ranę za raną. Po chwili Caladris przypominał sobie co czytał kiedyś o tych stworach. Chwycił pochodnię i każdą zadaną ranę smagał dodatkowo ogniem. Abominacja powoli przegrywała bezlitosną walkę z elfim wojownikiem. Po krótkiej chwili Caladris dobił ją wrzucając pochodnię w rozcięty brzuch potwora.
Ostatnio zmieniony 6 mar 2013, o 21:07 przez Mistrz Miecza Hoetha, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Na kopulastym wiertle wiszącej ponad miastem Areny siedział Skaven i popatrywał w stronę walczących w dole zawodników. Spojrzenie jego paciorkowatych oczu było nieodgadnione, a szczurzy pysk okrywała szczelnie stalowa maska. Mimo, że długie, upazurzone palce bezustannie przebierały po drzewcu spacz-laski, wydawał się spokojny.

Po chwili powietrze wokół niego rozprysło się na setki lustrzanych obrazów, a wszędzie wokół rozbłysły błękitne płomyczki, odbijając się refleksem w pancerzu Szczuroczłeka. Jeden z zamglonych, załamanych w wielokrotnym odbiciu obrazów przemówił.
- Przyszedłem sprawdzić, czy szczury sobie radzą.
- Sprawdzić-skontrolować - potwierdził Skaven, ciągle patrząc w dół - Arena idzie. Dobrze-wspaniale. Umowa jest umowa.
- Wypuściliście na nich potwora, tak jak kazałem? Żyje jeszcze ten wasz materiał?
Skaven obdarzył go długim spojrzeniem.
- Wypuściliśmy dwa. Dwa szczury-ze-wszystkiego.
- Abominacje?! - wrzasnął obraz w lustrzanym odbiciu, a jego zdeformowana twarz wykrzywiła się jeszcze bardziej. - Przeklęci głupcy, oni zginą zanim wypełnicie umowę, zdradzieckie pomioty!
- To straszni-najlepsi! - zasyczał Skaven. - Robimy, co chcesz. Niebieski-bardzo-ogień będzie nasz, bo tak chcemy. Materiał-rzecz będzie wasz, bo tak chcecie. A teraz idź-uciekaj! Nie było cię tu. Nie ma - nie ma.

Sczuroczłek machnął dłonią, zaburzając skomplikowany wzór z wielokrotnie odbitych refleksów błękitnego płomienia. Wizja rozsypała się raz jeszcze i znikła. Skaven ponownie był sam. Ponad miastem chaosu, gdzie się znajdował panowała pozorna cisza i spokój.

Szary Prorok podniósł się w końcu i odszedł w nieznanym kierunku, pozostawiając za sobą walczące abominacje i szaleństwo walki o życie.

skaventail
Wałkarz
Posty: 53

Post autor: skaventail »

[Miszczu, kończysz zabawę zbyt szybko :D a właśnie miałem zamiar wrzucić swoje dwa grosze, bo zaczęło zapowiadać się ciekawie :)]

Gdy na brudnych ulicach rozgorzała walka, a piski i jęki zmutowanych potworów rozbrzmiewały pod samo sklepienie miasta, Skaveni uciekali w popłochu we wszystkie cztery strony świata, ratując swe nędzne życie. Zaniepokojony Cunnilingus zerwał się na równe nogi ze swej pryczy, pochwycił broń i niezauważalnie niczym cień, zbliżył się do miejsca walki. "Oho, przybyły misiaczki, ale żeby odrazu aż dwa? Pierwszy raz widzę więcej niż jedną taką bestie na raz!"[w końcu na euro abomka jest 0-1 :mrgreen: ] - zdziwił się Cunnilingus, widząc parę potężnych poczwar, zwanych Abominacjami.

Wątły elf wdrapał się na szalejącą bestię i z okrzykiem wbił swój lśniący miecz w mięsiste cielsko jednej z bestii. Abominacja runęła z hukiem. Oczy wszystkich wojów zwróciły się ku drugiej z bestii. Zabójca jednak zatrzymał wzrok na powalonym potworze. W jednej chwili, przebita na wylot głowa martwej Abominacji, zaczęła się zrastać. Zanim Cunnilingus złapał kolejny oddech, z martwej z pozoru bestii, wysypał się rój szczurów, a ona sama uniosła w agonii łeb z przeraźliwym rykiem. Zabójca ruszył do przodu, chcąc przyłączyć się do zabawy...

Cunnilingus wskoczył na śliską masę jaką stanowiło ciało potwora. Aby nie spaść, wbił swe pazury i niczym kowboj na wściekłym byku, próbował utrzymać się na Abominacji. Szybkimi ruchami sprawił bestii kilka nowych szram, z których wyciekła lepka zielona wydzielina. "Myślałem, że nic już mnie w życiu nie obrzydzi, ale to jest ohydne ponad miarę! No nic... taka praca..." - pomyślał z grymasem na twarzy. Tnąc ciało bestii nie uczynił wiele szkody, ponieważ rany zarastały w szybkim tempie. Odbił się z tylnych łap i wyskoczył lekko w górę ponad licznymi głowami potwora. Wykonał trzy szybkie cięcia, które łatwo oddzieliły jedną z głów Abominacji od ciałą...
Ostatnio zmieniony 6 mar 2013, o 21:28 przez skaventail, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
MikiChol
Chuck Norris
Posty: 565
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MikiChol »

Selina sama nie wiedziała czemu dołączyła do walki. Może zbytnio się nudziła? Albo po prostu na starość głupiała?
Podczas gdy pozostali uczestnicy Areny walczyli jej udało się zdobyć garnek oliwy do lamp. Teraz rzuciła nim potwora pojedynkującego się z elfem. Tuż za dzbanem poleciała pochodnia. Selina wiedziała że na regeneracyjne zdolności takich stworów ogień był najlepszym lekarstwem. Jej pocisk wywołał mały pożar na ciele abominacji. Potem były tylko ciecia, uniki i desperacja walka o życie. Crak wiernie pomagał swojej pani, ostrzegając ją przed mackami i orając pazurami oczy bestii.

Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

[Macie jeszcze dugą, a jak trzeba to sprowadzicie sobie i trzecią :D jako, że jeszcze nic epickiego na tej arenie nie zrobiłem zastrzegam sobie parwo to tej abominacji 8) poza tym dobiłem ją w poprzednim poście]
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

Gdy było już po obydwoje wrócili do pokoju. W końcu byli cali oblepieni posoką tego ścierwa, która nie miała miłej woni...[
[Fajniutki evencik :D]

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2683
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

[Dzięki, ale ta pierwsza ciągle dycha i nikt nie ma litości dobić :)


A po pokonaniu (i dokładnym wymyciu się :D ) libacja godna bogów chaosu
Obrazek ]
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2723
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

[ JA mam ]
[ chomik - Thorrvald został w karczmie i chleje, wziąłem tylko Olafa, Einarra i Leifa, ale przypuśćmy już że jego brat też polazł ]

Bjarn ryknął i ciął stwora, po czym zasłonił się tarczą. Skóra morskiego potwora i żelazo wytrzymały. Runicza broń Bjarna zostawiała rany, których potwór nie mógł zregenerować, dlatego Einarr i Thorrvald szybko zaczęli osłaniać wodza i atakować z flanek. Leif polewał wziętą wódką strzały i strzelał bestii w oczy. Skutek był porażający, wrzask i pisk abominacji niosły się po całych podziemiach, a potwór machał oślepiony kończynami. Olaf rąbał swoim ogromnym, dwuręcznym toporem bok bestii. Za każdym zamachem niezwykła siła wielkiego Norsmena odrąbywała kawał mięsa, jednak i to nie starczało. Za szybko się regenerowała.
Tymczasem uczestnicy areny pokonali drugą poczwarę. Pierwsza rzuciła się naprzód. Bjarn dostrzegł szansę.
Wyszarpnął zaskoczonemu Leifowi butelkę Strzemiennajej 114% i skoczył na odwłok bestii.
Unikając pacającego ogona wlazł po oślepionych, piszczących łbach na plecy bestii. Stanięcie tam na nogach wymagało nie lada umiejętności, jednak jakimś cudem Ingvarsson dokonał tego. Teraz z bojowycm okrzykiem roztrzaskał butelkę o głowny łeb bestii. Płyn zapłonął. Bjarn wzniósł runiczą broń nad głowę i ciął z całej siły. I raz jeszcze. I tak dopóki nie przerąbał skóry, czaszki i mózgu.
Bezgłowy stwór zawył żałośnie i upadł. Bjarn zeskoczył tuż przed upadkiem. Kharlot skrzyżował ręce na piersi, kręcąc głową.
- Ale to się liczy jako jeden.
Bjarn wyszczerzył się i wręczył khornicie kawałek potłuczonej butelki wódki.
- Masz, na pocieszenie. - obrócił się i kopnął martwą pokrakę. - Dobra, wracamy do przerwanej uczty. Z dobrym materiałem na kolejną sagę !
- O Bjarnie Szczurobójcy ! - zawołał Leif.
Wszyscy śmiejąc się poszli z powrotem do karczmy.

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2683
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

[ =D> =D> =D> Doskonałe zakończenie! :mrgreen: ]

Walka była długa i wyczerpująca, lecz w końcu obie bestie legły martwe. Wszyscy byli brudni, zmęczeni.... i zwycięzcy. Wnet pojawiły się znikąd grupki skavenów, które przy pomocy dziwnych urządzeń miotających zielony spacz- ogień niezwykle szybko pozbyto się truchła. Bjarn zaproponował kontynuowanie uczty.
-Najpierw musimy obyć się z tego gówna. Widzimy się za jakiś czas w karczmie!- oparł Kharlot. Gdy wrócił do kwatery uradowany zauważył, że gorąca kąpiel już czekała. Doprowadzenie zbroi i broni, a potem i siebie do czystości zajęło mu sporo czasu. Ledwo pozbył się zapachu. W końcu mógł ruszyć na biesiadę.
Ostatnio zmieniony 7 mar 2013, o 19:36 przez Byqu, łącznie zmieniany 3 razy.
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Ostatni potwór miotał się szalenie. Kilian z wielkim guzem na głowie wstał z ziemi. Nadal kręciło mu się w głowie po upadku. Pierwsze co zauważył to topór Khornity, który leżał obok niego.
- O ile pamiętam to ten prostak miał ich 2. Mam nadzieję, że nie będzie mu przykro jak jeden z nich zniknie.

Niziołek złapał topór i cisnął go do baaaardzo głębokiego rynsztoku. Po paru sekundach usłyszał głośny plusk. Następnie stwierdził, ze nie ma sensu psuć zabawy innym. Wrócił do siebie, opatrzył głowę i ponownie odpalił fajkę wodną.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

Caladris zadowolony spojrzał na Abominację którą utłukł. Była potężnym stworem, lecz nie mogła się oprzeć szermierczym umiejętnością elfiego księcia. Udał się do swojej kwatery aby wyczyścić zbroję z plugawej posoki mutanta.

[Naviedzony będzie druga walka w tym tygodniu?]
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

[W tym tygodniu tak. Ale nie powiem kiedy dokładnie.]

Zajęci oklepywaniem szczuropodobnych bestii zawodnicy nie zwrócili najmniejszej uwagi na inżynierów pracujących nad Kamieniem Walk. Pierwszą, która spostrzegła zmiany była Diana, którą ominęło starcie. Nikt nie wiedział co może porabiać całymi dniami Slaaneshytka zamknięta całkiem sama w pokoju, ale każdemu przechodziły przez głowę nad wyraz śmiałe koncepty. Diana pojawiła się jednak na ulicy, w formie i humorze nawet lepszym niż oczekiwano.
- Popatrzcie! Rozlosowano szóste starcie. - rzuciła do przechodzących wojowników. - I odsuńcie się, bo koszmarnie od was śmierdzi. Czym wy się tak obsyfiliście?

Wysoko nad ich głowami błyszczała chorobliwą zielenią kolejna linijka tekstu. Ten kolor zapowiadał czyjąś śmierć.

1. Diana vs Tomku Drwal
2. Hyshis vs Aszkael
3. Xyz vs Maria Steinvor
4. Kilian "Wysoki" vs Kharlot Kruszący Czaszki
5. Edlin z Marienburga vs Caladris z gór Caledoru
6. Selina Ar'dmont vs Malesanth
7.
8.

[Gratuluję fajnego eventu. :) ]

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

[Najpierw zginęło 2 po prawej. Rozumiem, że teraz zginie 2 po lewej?]
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Chomikozo
Chuck Norris
Posty: 598

Post autor: Chomikozo »

Matis pisze:[Najpierw zginęło 2 po prawej. Rozumiem, że teraz zginie 2 po lewej?]
Kurde, Naviedzony, musisz zmienić system bo Matis cię przejrzał :mrgreen:
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

[Dobra. Nowy system wygląda tak, że jeśli Matis będzie po lewej to ginie, a jeśli Kharlot będzie po lewej to też Matis ginie. 8) ]

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

[ :evil: ][]
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

ODPOWIEDZ