Testy wiedzy na masterach
Moderator: swieta_barbara
- Deliberitus886
- Mudżahedin
- Posty: 262
Re: Testy wiedzy na masterach
Zbik666 zgodzę się z tobą że taka historyczna wstawka dla tła gry jest przydatna ale testowanie kogoś z tej wiedzy jest najzwyczajniej bez sensu . Przecież nikt dzięki Warhammerowi nie został ministrem , doktorem czy nawet kasjerem , a jeżeli ktoś zna te informacje to dobrze ale niech nie wymusza znajomości ich na innych bo ludzie naprawdę mają inne zmartwienia niż historja De czy Chaosu. Po prostu większości ludzi ma inne ważniejsze rzeczy do czytania tyle .
I nie wymagaj tej wiedzy od innych , bo takie przymusowe testy bo są przymusowe kojarzą mi się raczej z komunizmem i pochodem 1 maja .
I nie wymagaj tej wiedzy od innych , bo takie przymusowe testy bo są przymusowe kojarzą mi się raczej z komunizmem i pochodem 1 maja .
Widzę Wszystko
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
W teorii - w praktyce roznie to wychodzi.Zbik666 pisze:Nie musze siedziec i wkuwac przed turniejem calej histori He z datami panowania krolow feniksow. ale kazdy kto sie tym interesuje ma podstawowa wiedze na temat swiata i ras. a pytania z testu do tego powinny sie sprowadzac
Deliberitus - ostrozniej prosze z ta czerwona kredeczka. Zarezerwowana jest raczej dla ostrzezen moderatorskich. Te wazniejsze kwestie w swojej wypowiedzi po prostu wytluszczaj.
Albo zmianiamy wfb w sport z jasnymi zasadami masterów, klarowną oceną malowania, równą dla wszystkich, testem wiedzy z zasad a nie z gównianymi pytaniami jak na tegorocznym Wrocławiu
albo dalej się oszukujmy, ze turnieje wygrywają najlepsi.
Róbmy rownolegle do masterów konkursy hobbystyczne z nagrodami ale prosze, nie mieszajmy tego z ligą wfg.
albo dalej się oszukujmy, ze turnieje wygrywają najlepsi.
Róbmy rownolegle do masterów konkursy hobbystyczne z nagrodami ale prosze, nie mieszajmy tego z ligą wfg.

wiekszosc ludzi ma wazniejsze rzeczy od grania w plastikowe zolnierzyki z gimnazjalistamiDeliberitus886 pisze: Po prostu większości ludzi ma inne ważniejsze rzeczy do czytania tyle .
.
smieszy mnie robienie na sile gry sportowo turniejowej z gry ktora balansu nie miala nawet w zalozeniach jej tworcow
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
No jasne - przeciez grasz Demonami 

Nikt nie musi robic z batla gry sportowej bo w Polsce jest taką grą na pewno w calej okazalosci !
Dodatkowo, jest traktowana jak sport do tego stopnia, że istnienie testów wiedzy w generalce nie ma sensu.
Nie piszcie też, że jak się wam nie podoba regulamin to nie przyjeżdzajcie na mastera, bo testu wiedzy nie licząc DMP nie było tylko na 1 masterze.
Po trzecie. Jest różnica pomiędzy byciem hobbystą, posiadaniem ładnej armii i chęcią gry z armią równie ładną, a twierdzeniem, że jestem hobbystą, znam cały fluff to wymagam również by mój przeciwnik przy stole go znał.
Dodatkowo, jest traktowana jak sport do tego stopnia, że istnienie testów wiedzy w generalce nie ma sensu.
Nie piszcie też, że jak się wam nie podoba regulamin to nie przyjeżdzajcie na mastera, bo testu wiedzy nie licząc DMP nie było tylko na 1 masterze.
Po trzecie. Jest różnica pomiędzy byciem hobbystą, posiadaniem ładnej armii i chęcią gry z armią równie ładną, a twierdzeniem, że jestem hobbystą, znam cały fluff to wymagam również by mój przeciwnik przy stole go znał.
true hobbisty nie obchodzą punkty na turnieju test wiedzy powinien być ale nie do generalnej tylko do hobbistycznej części.
hobbistą nie jest się na pokaz i nie jest się też gdy daje się armie do pomalowania do studia a teraz narzeka się że obcia się ocenę malowania : ]
hobbistą nie jest się na pokaz i nie jest się też gdy daje się armie do pomalowania do studia a teraz narzeka się że obcia się ocenę malowania : ]

T
Wypowiada tu sie nieliczna grupa osób których opinie sa w wiekszosci dobrze znane. Moze moglby ktos wlepic ankiete w celach czysto poznowczych, absolutnie niewiazaca?
Cos w stylu:"Czy jarasz sie testem wiedzy i uwazasz go za integralny element udanego turnieju?" tak/nie
Z rozkladu glosow w dyskusji wynikaloby, ze raczej ludzie maja na to wyjebke. Dlatego ciekaw jestem co wiecej osob by powiedzialo, dzieki anonimowej sondzie.
Cos w stylu:"Czy jarasz sie testem wiedzy i uwazasz go za integralny element udanego turnieju?" tak/nie
Z rozkladu glosow w dyskusji wynikaloby, ze raczej ludzie maja na to wyjebke. Dlatego ciekaw jestem co wiecej osob by powiedzialo, dzieki anonimowej sondzie.

Witam ponownie w temacie,
wydaje mi sie, ze czas wziac gleboki oddech, solidnego lyka chlodnego drinka/browczyka (jak kto woli) i wrocic do dyskusji na poziomie, na jakim powinna byc prowadzona.
Zgadza sie, WFB jest hobby i zgadza sie, ze jako hobby jest pojmowane w rozny sposob przez rozne osoby. I rzeczywiscie moze milo bylo by, gdyby rozne aspekty tego hobby byly doceniane. Sam niegdys mocno postulowalem, aby wlasnie takie holistyczne podejscie do tego hobby promowac i uwzgledniac nie tylko to, jak komus idzie "kulanie kostek i przesuwanie zolnierzykow" ale rowniez to, jaka ktos ma wiedze o roznych aspektach tego hobby i jak sie do "uprawiania" tego hobby przygotowuje (czytac: jaka jest jego wiedza na temat swiata tego hobby i jak przygotowuje swoje zabawki, aby "wygladaly" i robily wrazenie). Jednak czas i doswiadczenia z wielu imprez pokazuja, ze niestety ale to laczenie wszystkich aspektow i proba takiego holistycznego podejscia niestety zbyt czesto zawodza.
Przez lata przytaczane byly juz po wielokroc rozne argumenty mowiace za tym, ze organizacyjnie cos niedomaga i realizacja oceny malowania czy przygotowanie/przeprowadzenie/ocenianie testu zaburzaly przebieg imprezy i przeszkadzaly nie tylko graczom ale i samym organizatorom w sprawnym i w miare bez problemowym przebiegu rozgrywek. I niestety, czasami nawet kilku-osobowy "sztab" organizujacy impreze nie jest w stanie w sposob sprawny na tyle, aby nie wprowadzalo to zamieszania, przeprowadzic tych dwoch punktow programu (mowa caly czas o tescie wiedzy i ocenie malowania). I zeby nie bylo niedomowien - nie pije tutaj do niko z organizatorow. Sam wielokrotnie bylem, jestem i zapewne jeszcze nie raz i nie dwa bede organizatorem/prowadzacym roznych imprez. Zatem z czysto organizacyjnego punktu widzenia mysle, ze w pelni uzasadnione moze byc dazenie do oddzielenia oceniania gry od oceniania wiedzy/malowania (czyli szerzej pojmowanych aspektow tego hobby).
Kolejna rzecz, ktora juz przed laty zrazila mnie do wlaczania oceny malowania do jednej klasyfikacji. Bylo to juz wielokrotnie poruszane ale wydaje mi sie, ze jest to problem na tyle wazny, zeby do niego wrocic. Chodzi mi o kwestie kupowania malowania czy gotowych armii/figurek. Jakim prawem na rowni maja byc oceniani pod wzgledem wygladu armii gracze, ktorzy nie maja talentu czy pojecia o malowaniu z graczami, ktorzy rzeczywiscie maluja/modeluja swoje cudenka? To jest niemoralne, nieetyczne i nie ma nic wspolnego z uczciwa rywalizacja. Wrecz przeciwnie - dzieki temu wieksze szanse na jakies punkty maja ci, ktorzy maja kase... czyli mowiac wprost - jest to po prostu stwarzanie mozliwosci legalnego kupowania punktow. I nie czarujmy sie - jesli nie wszyscy, to napewno zdecydowana wiekszosc z nas wie, ze jedynie nieliczna grupa "malarzy/modelarzy" zaslugiwala by na najwyzsze oceny swoich dziel, a poslugiwanie sie przez innych wykonanymi przez tych artystow modelami, nie ma nic wspolnego z udawadnianiem, jakim to ja jestem hobbysta szczycacym sie wspaniale wykonana armia. Dlatego wlasnie jestem sklonny przychylic sie do oddzielenia oceny malowania z ogolnego rankingu, bo to tak na prawde ocenia zbyt czesto kogos zupelnie innego niz osoba, ktora akurat ta armia gra na danym turnieju. Nie wspomne juz tez o pozyczanych armiach czy modelach - przeciez to tez nie ma nic wspolnego z zetelna ocena "hobbysycznosci", a juz przynajmniej nie powinno dawac splendoru graczowi, ktory pokazuje czyjes "dziela" i oczekuje za to punkcikow.
Test wiedzy - oczywiscie znowu, zalozenia byly piekne, aby docenic to, ze ktos wie wiecej o roznych aspektach hobby niz inni. Ale znowu odzywaja sie realia... sciaganie, wspolne rozwiazywanie testow, "chybil-trafil" i inne praktyki, ktore totalnie wypaczaja wiarygodnosc i uzytecznosc testu wiedzy... Dlatego wlasnie znowu jestem za oddzieleniem testu od "core" rozgrywek i rankingu graczy.
Poniewaz juz i tak sie rozpisalemn i zapewne niektorym nawet nie bedzie sie chcialo calosci moich wypocin czytac, to jeszcze tylko podsumowanie.
Mysle, ze aby holistyczni hobbysci poczuli sie "dopieszczeni" nieodzowne jest wprowadzenie osobnych, rzetelnych rankingow nie majacych za wiele wspolnego z grami. I tutaj najsluszniejsza wydaje sie byc ide, ktora przeciez od lat funkcjonowala i miala sie dobrze - Zloty Demon. Odsuniecie oceny "hobbysyucznosci' do osobnego ocenania/rankingu niweluje wszystkie te wady, o ktorych pisalem wczesniej. Co wiecej - ukraca mase niepotrzebnych spekulacji i dyskusji z ludzmi, ktorzy akurat z malowaniem, czy wiedza nie chca miec za wiele wspolnego, a skupiaja sie na "kulaniu kostek i przesuwaniu zolnierzykow".
To tyle ode mnie. I zanim ktos zacznie ostro ripostowac, prosze uwzglednic to, ze fakt iz wiekszosc z Was moze mnie nie znac z turniejow i nie kojazyc, nie oznacza, ze nie wiem, o czym pisze
I warto pamietac tez o tym, ze chocby nie wiadomo, jak sie starac, nigdy nie dogodzi sie wszystkim
Dlatego czasami lepiej skupic sie na pewnych rzeczach z osobna, aby w pelniejszy sposob docenic ich piekno 
Pozdrawiam
wydaje mi sie, ze czas wziac gleboki oddech, solidnego lyka chlodnego drinka/browczyka (jak kto woli) i wrocic do dyskusji na poziomie, na jakim powinna byc prowadzona.
Zgadza sie, WFB jest hobby i zgadza sie, ze jako hobby jest pojmowane w rozny sposob przez rozne osoby. I rzeczywiscie moze milo bylo by, gdyby rozne aspekty tego hobby byly doceniane. Sam niegdys mocno postulowalem, aby wlasnie takie holistyczne podejscie do tego hobby promowac i uwzgledniac nie tylko to, jak komus idzie "kulanie kostek i przesuwanie zolnierzykow" ale rowniez to, jaka ktos ma wiedze o roznych aspektach tego hobby i jak sie do "uprawiania" tego hobby przygotowuje (czytac: jaka jest jego wiedza na temat swiata tego hobby i jak przygotowuje swoje zabawki, aby "wygladaly" i robily wrazenie). Jednak czas i doswiadczenia z wielu imprez pokazuja, ze niestety ale to laczenie wszystkich aspektow i proba takiego holistycznego podejscia niestety zbyt czesto zawodza.
Przez lata przytaczane byly juz po wielokroc rozne argumenty mowiace za tym, ze organizacyjnie cos niedomaga i realizacja oceny malowania czy przygotowanie/przeprowadzenie/ocenianie testu zaburzaly przebieg imprezy i przeszkadzaly nie tylko graczom ale i samym organizatorom w sprawnym i w miare bez problemowym przebiegu rozgrywek. I niestety, czasami nawet kilku-osobowy "sztab" organizujacy impreze nie jest w stanie w sposob sprawny na tyle, aby nie wprowadzalo to zamieszania, przeprowadzic tych dwoch punktow programu (mowa caly czas o tescie wiedzy i ocenie malowania). I zeby nie bylo niedomowien - nie pije tutaj do niko z organizatorow. Sam wielokrotnie bylem, jestem i zapewne jeszcze nie raz i nie dwa bede organizatorem/prowadzacym roznych imprez. Zatem z czysto organizacyjnego punktu widzenia mysle, ze w pelni uzasadnione moze byc dazenie do oddzielenia oceniania gry od oceniania wiedzy/malowania (czyli szerzej pojmowanych aspektow tego hobby).
Kolejna rzecz, ktora juz przed laty zrazila mnie do wlaczania oceny malowania do jednej klasyfikacji. Bylo to juz wielokrotnie poruszane ale wydaje mi sie, ze jest to problem na tyle wazny, zeby do niego wrocic. Chodzi mi o kwestie kupowania malowania czy gotowych armii/figurek. Jakim prawem na rowni maja byc oceniani pod wzgledem wygladu armii gracze, ktorzy nie maja talentu czy pojecia o malowaniu z graczami, ktorzy rzeczywiscie maluja/modeluja swoje cudenka? To jest niemoralne, nieetyczne i nie ma nic wspolnego z uczciwa rywalizacja. Wrecz przeciwnie - dzieki temu wieksze szanse na jakies punkty maja ci, ktorzy maja kase... czyli mowiac wprost - jest to po prostu stwarzanie mozliwosci legalnego kupowania punktow. I nie czarujmy sie - jesli nie wszyscy, to napewno zdecydowana wiekszosc z nas wie, ze jedynie nieliczna grupa "malarzy/modelarzy" zaslugiwala by na najwyzsze oceny swoich dziel, a poslugiwanie sie przez innych wykonanymi przez tych artystow modelami, nie ma nic wspolnego z udawadnianiem, jakim to ja jestem hobbysta szczycacym sie wspaniale wykonana armia. Dlatego wlasnie jestem sklonny przychylic sie do oddzielenia oceny malowania z ogolnego rankingu, bo to tak na prawde ocenia zbyt czesto kogos zupelnie innego niz osoba, ktora akurat ta armia gra na danym turnieju. Nie wspomne juz tez o pozyczanych armiach czy modelach - przeciez to tez nie ma nic wspolnego z zetelna ocena "hobbysycznosci", a juz przynajmniej nie powinno dawac splendoru graczowi, ktory pokazuje czyjes "dziela" i oczekuje za to punkcikow.
Test wiedzy - oczywiscie znowu, zalozenia byly piekne, aby docenic to, ze ktos wie wiecej o roznych aspektach hobby niz inni. Ale znowu odzywaja sie realia... sciaganie, wspolne rozwiazywanie testow, "chybil-trafil" i inne praktyki, ktore totalnie wypaczaja wiarygodnosc i uzytecznosc testu wiedzy... Dlatego wlasnie znowu jestem za oddzieleniem testu od "core" rozgrywek i rankingu graczy.
Poniewaz juz i tak sie rozpisalemn i zapewne niektorym nawet nie bedzie sie chcialo calosci moich wypocin czytac, to jeszcze tylko podsumowanie.
Mysle, ze aby holistyczni hobbysci poczuli sie "dopieszczeni" nieodzowne jest wprowadzenie osobnych, rzetelnych rankingow nie majacych za wiele wspolnego z grami. I tutaj najsluszniejsza wydaje sie byc ide, ktora przeciez od lat funkcjonowala i miala sie dobrze - Zloty Demon. Odsuniecie oceny "hobbysyucznosci' do osobnego ocenania/rankingu niweluje wszystkie te wady, o ktorych pisalem wczesniej. Co wiecej - ukraca mase niepotrzebnych spekulacji i dyskusji z ludzmi, ktorzy akurat z malowaniem, czy wiedza nie chca miec za wiele wspolnego, a skupiaja sie na "kulaniu kostek i przesuwaniu zolnierzykow".
To tyle ode mnie. I zanim ktos zacznie ostro ripostowac, prosze uwzglednic to, ze fakt iz wiekszosc z Was moze mnie nie znac z turniejow i nie kojazyc, nie oznacza, ze nie wiem, o czym pisze

I warto pamietac tez o tym, ze chocby nie wiadomo, jak sie starac, nigdy nie dogodzi sie wszystkim


Pozdrawiam
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
to od razu zacznijcie rozkminiac zmiane punktacji bitew, sytuacja gdy 4 osoby maja identyczna ilosc duzych punktow i o zwyciezstwie decyduja male, czyli to kto we wczesniejszych grach trafil wiecej dzieciakow jest IMO srednim sposobem na wylonienie zwyciezby turnieju
jedyna z waszych argumentacji jaka do mnie trafia to ta o manipulowaniu testami, chociaz bedac szczerym osobiscie z taka sytuacja sie jeszcze nie spotkalem....
w Polsce dla okolo 30-50 graczy warto dodac, tak, w tym rowniez i dla mnieXet pisze:Nikt nie musi robic z batla gry sportowej bo w Polsce jest taką grą na pewno w calej okazalosci !
Dodatkowo, jest traktowana jak sport do tego stopnia, że istnienie testów wiedzy w generalce nie ma sensu.
nie wymagam aby moj przeciwnik przy stole znal fluff, po prostu jak go nie zna bedzie mial 1,2 albo 3 pkt mniej ode mnie z testu...Xet pisze:Po trzecie. Jest różnica pomiędzy byciem hobbystą, posiadaniem ładnej armii i chęcią gry z armią równie ładną, a twierdzeniem, że jestem hobbystą, znam cały fluff to wymagam również by mój przeciwnik przy stole go znał.
jedyna z waszych argumentacji jaka do mnie trafia to ta o manipulowaniu testami, chociaz bedac szczerym osobiscie z taka sytuacja sie jeszcze nie spotkalem....
no to do tych argumentacji dorzuć sobie ze nie każdego stać na paręnaście booków żeby je tylko przeczytać i rzucić na półkę.
no przynajmniej się uśmiałem
jedyna z waszych argumentacji jaka do mnie trafia to ta o manipulowaniu testami, chociaz bedac szczerym osobiscie z taka sytuacja sie jeszcze nie spotkalem....






no przynajmniej się uśmiałem

dlatego jak juz pisalem, pytania z fluffu tylko z wlasnego bookaKołek pisze:no to do tych argumentacji dorzuć sobie ze nie każdego stać na paręnaście booków żeby je tylko przeczytać i rzucić na półkę.
@po zaznajomieniu sie z wiedza Kołka o manipulowaniu testami na masterach w tym sezonie, zmieniam zdanie na ich temat
test, tylko z fluffu, dla osob ktore sa zainteresowane rywalizacja w kategorii hobby
Ostatnio zmieniony 13 sty 2010, o 16:59 przez thurion, łącznie zmieniany 1 raz.
Kołek pisze:jedyna z waszych argumentacji jaka do mnie trafia to ta o manipulowaniu testami, chociaz bedac szczerym osobiscie z taka sytuacja sie jeszcze nie spotkalem....![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no przynajmniej się uśmiałem
Zamiast rzucac puste oskarzenia podaj konkrety jesli masz przyslowiowe jaja.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Mi sie czesto zdarza pytac o odpowiedzi na pytania jakich nie znam.
A na strategikonie pisalem test 2giego dnia, mimo ze wiekszosc pisala pierwszego i chlopaki podbno podawali mi wszystkie odpowiedzi, ale zapamietalem tylko jedna, bo bylem zmeczony.
A na strategikonie pisalem test 2giego dnia, mimo ze wiekszosc pisala pierwszego i chlopaki podbno podawali mi wszystkie odpowiedzi, ale zapamietalem tylko jedna, bo bylem zmeczony.
proponuje zeby wszyscy musieli grac jedna armia. Z tyloma to jest oszustwo bo nie kazdego stac na to zeby ogarnac mniej wiecej armie przeciwnika i skoro nie zna jej zasad nawet podstawowych to na wstepie jest w plecy z wynikiem...Kołek pisze:no to do tych argumentacji dorzuć sobie ze nie każdego stać na paręnaście booków żeby je tylko przeczytać i rzucić na półkę.