MotÓryzacja ...
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: MotÓryzacja ...
@Jachu, twoja Toyotka fajna, oldschoolowa i jednoczesnie nie zbudowana z kątów prostych
dla mnie narazie to raczej za duze auto, obecny pali 10-11 a co dopiero taki musi ciagnac
i co byscie nie mowili to ja swojego bzyczka nie oszczedzam a do chwili obecnej nie zdarzylo mi sie gdzies nie moc wjechac... (choc po rajdach ani innych tez nie jezdze bo az taki zwariowany nie jestem, patrz kilka postow wyzej - samochod ma jezdzic )
pzdr
dla mnie narazie to raczej za duze auto, obecny pali 10-11 a co dopiero taki musi ciagnac
i co byscie nie mowili to ja swojego bzyczka nie oszczedzam a do chwili obecnej nie zdarzylo mi sie gdzies nie moc wjechac... (choc po rajdach ani innych tez nie jezdze bo az taki zwariowany nie jestem, patrz kilka postow wyzej - samochod ma jezdzic )
pzdr
9.3 litra na trasie najmniej zeżarła, 14 litrów średnio, ale ja lekką nogę mam.thurion pisze:dla mnie narazie to raczej za duze auto, obecny pali 10-11 a co dopiero taki musi ciagnac
Zresztą to jest pikuś tak naprawdę, poprzedni syf żarł tyle, że jakbym na stacji silnika nie wyłączył, to nigdy bym do pełna nie zatankował
Siema, tak przeglądam ten temat od początku i pomyślałem, że i ja się wypowiem. Choć prawko mam dopiero ponad rok i jeżdżę samochodami rodziców, to powiedzmy, że pochwalę się co mam. Nic specjalnego, ale ktoś wcześniej napisał, że francuzy to kiepskie samochodu, psują się itd. No cóż, mój tato jeździ C5'tką od ładnych kilku lat, przejechał około 150 km i nic nie wymieniał (silnik) w nim, nic się nie zepsuło itd. Choć ma już przejechane grubo ponad 200 tys. i według instrukcji powinno się robić remont silnika to cóż.. Nie był potrzebny W garażu jest jeszcze 'peżocik' 307, póki co mamy go prawie rok i odpukać jest z nim wszystko w porządku.
A co do marzeń, to może nie czterokołowiec, a dwu...
I na pewno nie chodzi mi o lans, po prostu to lubie i mam już trochę jazdy na jednośladach za sobą (co prawda do 50 ccm, ale kit ).
Pozdro i nie jedźcie po mnie bo na motoryzacji się średnio znam
P.S. Nie patrzcie na datę, bo jak tata robił zdjęcie C5 to nie przestawi zegara, fota jest z tego roku :p
A co do marzeń, to może nie czterokołowiec, a dwu...
I na pewno nie chodzi mi o lans, po prostu to lubie i mam już trochę jazdy na jednośladach za sobą (co prawda do 50 ccm, ale kit ).
Pozdro i nie jedźcie po mnie bo na motoryzacji się średnio znam
P.S. Nie patrzcie na datę, bo jak tata robił zdjęcie C5 to nie przestawi zegara, fota jest z tego roku :p
Elektronika nie padła? tylna belka nie padła? Jak nie to macie farta:D. Juz tyle sie o francuzach nasluchalem ze chyba mam ich dosc:D.
Pierwsza historia:
Kumpel wymienił radio w 206'tce. Komputer pokładowy nabił bonusowe 50 tys. przebiegu. Nikt nie wie jak to się stało:D .
Znajomy ojca pruł zloty pięćdziesiąt c5(taka jak twoja)na full wypasie we włoskim tunelu. Nagle padła cała elektronika, a w tunelu ciemno jak w dupie. Na szczęście po minucie włączyła się tak o. Nie wiem jak oni to robią ale kabelków nie umieją podłączać .
No chyba ze ta cupeta
Pierwsza historia:
Kumpel wymienił radio w 206'tce. Komputer pokładowy nabił bonusowe 50 tys. przebiegu. Nikt nie wie jak to się stało:D .
Znajomy ojca pruł zloty pięćdziesiąt c5(taka jak twoja)na full wypasie we włoskim tunelu. Nagle padła cała elektronika, a w tunelu ciemno jak w dupie. Na szczęście po minucie włączyła się tak o. Nie wiem jak oni to robią ale kabelków nie umieją podłączać .
No chyba ze ta cupeta
Poważnie. Zero problemu z elektroniką, może fart, ale u mnie w rodzinie (a trochę 'francuzów' jest ) to autka sprawują się ładnie.Raptor pisze:Elektronika nie padła? tylna belka nie padła? Jak nie to macie farta:D. Juz tyle sie o francuzach nasluchalem ze chyba mam ich dosc:D.
nie zgodzę się. mam 11 letnią Bravę i nie mogę narzekać.
zeszłej zimy, z bliskich mi samochodów padły wszystkie (e klasa, a6, mondeo, mazda 626). fiacik zakręcił dwa razy i odpalił.
wszystko zależy od konkretnego egzemplarza...zwłaszcza jeśli kupujesz auto używane.
ja w każdym razie wyleczyłem się z nówek kupowanych w salonie.
zeszłej zimy, z bliskich mi samochodów padły wszystkie (e klasa, a6, mondeo, mazda 626). fiacik zakręcił dwa razy i odpalił.
wszystko zależy od konkretnego egzemplarza...zwłaszcza jeśli kupujesz auto używane.
ja w każdym razie wyleczyłem się z nówek kupowanych w salonie.
?ja w każdym razie wyleczyłem się z nówek kupowanych w salonie.
No tak, ale mi chodzi o powód.
nowe nie są warte ceny , którą płacisz w salonie.
porównaj: za 130tyś zł możesz mieć np nowe Mondeo ( odpowiednio wyposażone) lub roczną e-klasę z sieci dealerskiej, równiez z bardzo przyzwoitym wyposazeniem.a różnica np.w komforcie jazdy jest, i to znaczna.
a jeśli chodzi o tani samochód, to jesli już to benzyna. uzywane diesle za niewielką cenę są zajechane. wszystko pozostaje kwestią środków.
porównaj: za 130tyś zł możesz mieć np nowe Mondeo ( odpowiednio wyposażone) lub roczną e-klasę z sieci dealerskiej, równiez z bardzo przyzwoitym wyposazeniem.a różnica np.w komforcie jazdy jest, i to znaczna.
a jeśli chodzi o tani samochód, to jesli już to benzyna. uzywane diesle za niewielką cenę są zajechane. wszystko pozostaje kwestią środków.
Dobra, przekonałeś mnie.
Volkswageny, ople, japońce są bezawaryjne raczej. A jak chcesz żeby ci mało palił to sobie tico kup . Auto to raczej skarbonka, więc wiesz, nie ma co oszczędzać moim zdaniem.
Piotras pisze:I z innej beczki, jaki polecacie samochód, tani do kupienia, co raczej mało pali i jest bezawaryjny? (tak wiem, utopia, dlatego piszę -> prawie )
Pozdro
Volkswageny, ople, japońce są bezawaryjne raczej. A jak chcesz żeby ci mało palił to sobie tico kup . Auto to raczej skarbonka, więc wiesz, nie ma co oszczędzać moim zdaniem.
moja siostra takim jeździ i z tego co widzę to dosyć często odwiedza warsztaty (często = kilka razy w roku), ostatnio np. padł jej jakiś czujnik domykający szyby (jest tam taki bajer, że po otwarciu drzwi szyba lekko się opuszcza z tej racji, że drzwi są bez słupków). Ale 2.0 (czy więcej, pamiętam, że ponad 130KM tam ma) dieselek pięknie się buja mimo wszystkoRaptor pisze: No chyba ze ta cupeta
"You either die a cyka or live long enough to become a blyat"
Ja tam nie gustuje w mega przesadzonej "nowej" motoryzacji, smiesza nie posiadacze VW/Hond/Toyot samochodów wszelakiej innej maćsi szczególnie po wieśtuningu, yeah! Nie ma to jak ryk silnika, wycie z tłumika przy redukcji ... ale nie o Tym.
Obecnie jezdze sobie samochodem gdzie wycie zza tylniej kanapy przy pędkości 130+ uniemozliwia słuchania radia, gwizd z tłumika straszy okolicznych "rajdowców",a na budziku powoli przetacza się kreska śmierci... tak to dziecko FSO!
... za to 1/2 ludzi sie ogląda, podchodzi pogadać, powymieniać poglady etc. Niejako jest to jeden "symboli" Polskiej Motoryzacji (a zawsze chciałem aby pierwszym moim samochodem był kant - szukałem go przez miesiąc). Co prawda obecnie wygląda trochę inaczej aniżeli na zdjęciu ( lepiej), a niedługo pojawią się białe kapcie z dekielkami.
Marzenie mam jedno, może niedługo uda mi sie je spełnić:
Obecnie jezdze sobie samochodem gdzie wycie zza tylniej kanapy przy pędkości 130+ uniemozliwia słuchania radia, gwizd z tłumika straszy okolicznych "rajdowców",a na budziku powoli przetacza się kreska śmierci... tak to dziecko FSO!
... za to 1/2 ludzi sie ogląda, podchodzi pogadać, powymieniać poglady etc. Niejako jest to jeden "symboli" Polskiej Motoryzacji (a zawsze chciałem aby pierwszym moim samochodem był kant - szukałem go przez miesiąc). Co prawda obecnie wygląda trochę inaczej aniżeli na zdjęciu ( lepiej), a niedługo pojawią się białe kapcie z dekielkami.
Marzenie mam jedno, może niedługo uda mi sie je spełnić:
Bez przesadyzmu. Mało - w sensie w granicach rozsądku. Czyli nie 14 litrów ale też nie czikłeczento, coś ala aurea mediocritasTomCio pisze:Dobra, przekonałeś mnie.
Piotras pisze:I z innej beczki, jaki polecacie samochód, tani do kupienia, co raczej mało pali i jest bezawaryjny? (tak wiem, utopia, dlatego piszę -> prawie )
Pozdro
Volkswageny, ople, japońce są bezawaryjne raczej. A jak chcesz żeby ci mało palił to sobie tico kup . Auto to raczej skarbonka, więc wiesz, nie ma co oszczędzać moim zdaniem.
Pytam tylko o zdanie, np. auto poniżej 11 klocków itd.
Po Dublinie jeden kredens jeździ, też szał robi. Za dbanie o stare żelazo dużeGremlin pisze:... za to 1/2 ludzi sie ogląda, podchodzi pogadać, powymieniać poglady etc.
Dobrze Wartburga poznaję?Marzenie mam jedno, może niedługo uda mi sie je spełnić:
Jak już bd bogaty to kupię i odrestauruję taką ślicznotkę:
Chociażby po to, żeby jakiś wsiur granatem od pługa oderwany nie popełnił na niej czegoś takiego:
Burakowóz burakowozem, ale czterdziestka w blaszaku bez białego dachu?