Alkohole
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Z wódeczek czysta najlepiej Finlandia
Drinki KAMIKAZE Czerwone i Niebieski (PYCHA) lub BUM BUM (Teqila i Szampan przykryty podstawką pod piwo i trzy razy energicznie walnięte w bar- do dna duszkiem) oraz Zubrówka z Redsem
Wina poza Tokajem tylko czerwone i mocno wytrawne (zawierające dużo taniny - cierpki posmak na języku i długo finiszujące czyli długo się ten posmak utrzymuje)
Z whiskaczy J&B, Balentainss lub Jack Daniel's nie cierpię Jasi wędrowniczków
Piwa oprócz guiness tylko jasne Pilzner lub nie pasteryzowane świetne jest litewskie Svituras albo jakoś tak podobnie ale koniecznie nie pasteryzowane.Nie złe jest jeszcze Miodowe z Ciechana
W ostrej potrzebie nie pogardzę żadnym alkoholem ale mieliśmy pisać o ulubionych
Drinki KAMIKAZE Czerwone i Niebieski (PYCHA) lub BUM BUM (Teqila i Szampan przykryty podstawką pod piwo i trzy razy energicznie walnięte w bar- do dna duszkiem) oraz Zubrówka z Redsem
Wina poza Tokajem tylko czerwone i mocno wytrawne (zawierające dużo taniny - cierpki posmak na języku i długo finiszujące czyli długo się ten posmak utrzymuje)
Z whiskaczy J&B, Balentainss lub Jack Daniel's nie cierpię Jasi wędrowniczków
Piwa oprócz guiness tylko jasne Pilzner lub nie pasteryzowane świetne jest litewskie Svituras albo jakoś tak podobnie ale koniecznie nie pasteryzowane.Nie złe jest jeszcze Miodowe z Ciechana
W ostrej potrzebie nie pogardzę żadnym alkoholem ale mieliśmy pisać o ulubionych
Styl pijanego mistrza battle`aGreen Knight pisze:swieta_barbara pisze:Wszystko.
Byle sponiewierało. Niedzielne bitwy na mocnym kacu przeważnie wygrywam (ciężko się myśli i dlatego żadne głupie pomysły mi do głowy nie przychodzą)
W lublinie zadzialal... na mnie 2 razy
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14648
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Zazwyczaj ceremonial chlania, palenia, wciagania jest dla mnie tylko dostawka do efektu koncowego, ktory jest dla mnie najwazniejszy: totalna bania, uberpownage :]
Alko jest złe a więc od początku
Browary; prawie wszystkie od żubra w górę, pomijając jakieś reddsy i gingersy (szczególnie mi podchodzą warany i leszki), oczywiście co jakiś czas uboty się spożywa (aha ktoś napisał ze dębowe i strąg to ciemne piwo a jest istotna różnica między mocnym jasnym piwem a ciemnym)
Wina jestem dzieckiem ostrowina i tą markę najchętniej pobieram, najwięcej nalewek i tanich win chlapałem w 2 i 3 kl gimnazjum potem odrzucałem tego typu napoje a dzis na studiach powróciłem do korzeni jednak w zupełnie inny sposób, sporo pije komandosa z pepsi 1;1 karimuczo tak przygotowane jest świetne, polecam wszystkim zupełnie nie ma posmaku taniego wina.
Wódka prawie każda jednak na kroakowską, starogrodzką starogardzka grosza nie wydam (jeśli już ktoś postawi to przeboleje) najchętniej kupuje Sobieskiego i Soplicę, czasem absolwent czy bols, nierzadko Finlandia maksimum absolut smirnoff czy jakieś inne dosyć dobre wódki.
Z drinków bardzo lubię wódkę z pepsi lodem i cytryną, oraz wódkę z drinkami energetycznymi. A w ogóle to słabo się na drinkach znam i tylko w towarzystwie lasek pijam je i często proszę osobę towarzyszach o polecenie czegoś.
Ostatnio mam świetne dojście do spirytusu z akademiku i dlatego też wiele cytrynówki pije ostatnio (1 litr spirytusu za 10 zł to jest jak darmo), taka cytrynówka wchodzi lepiej niż czysta.
To tyle co mi na szybko do głowy przychodzi.
Browary; prawie wszystkie od żubra w górę, pomijając jakieś reddsy i gingersy (szczególnie mi podchodzą warany i leszki), oczywiście co jakiś czas uboty się spożywa (aha ktoś napisał ze dębowe i strąg to ciemne piwo a jest istotna różnica między mocnym jasnym piwem a ciemnym)
Wina jestem dzieckiem ostrowina i tą markę najchętniej pobieram, najwięcej nalewek i tanich win chlapałem w 2 i 3 kl gimnazjum potem odrzucałem tego typu napoje a dzis na studiach powróciłem do korzeni jednak w zupełnie inny sposób, sporo pije komandosa z pepsi 1;1 karimuczo tak przygotowane jest świetne, polecam wszystkim zupełnie nie ma posmaku taniego wina.
Wódka prawie każda jednak na kroakowską, starogrodzką starogardzka grosza nie wydam (jeśli już ktoś postawi to przeboleje) najchętniej kupuje Sobieskiego i Soplicę, czasem absolwent czy bols, nierzadko Finlandia maksimum absolut smirnoff czy jakieś inne dosyć dobre wódki.
Z drinków bardzo lubię wódkę z pepsi lodem i cytryną, oraz wódkę z drinkami energetycznymi. A w ogóle to słabo się na drinkach znam i tylko w towarzystwie lasek pijam je i często proszę osobę towarzyszach o polecenie czegoś.
Ostatnio mam świetne dojście do spirytusu z akademiku i dlatego też wiele cytrynówki pije ostatnio (1 litr spirytusu za 10 zł to jest jak darmo), taka cytrynówka wchodzi lepiej niż czysta.
To tyle co mi na szybko do głowy przychodzi.
Spiłem się po raz kolejny ( a to ci niespodzianka jak się ma 2 litry wódy pod ręką ) i mnie znowu wzięło na zakładanie tematów, ale że pijacki temat o alkoholu już jest to teraz przyszła pora na pijacki temat o techniawie, więc doszedłem do wniosku, że zamiast nowego tematu zrobię upgrade aktualnego. Otóż teraz pytanie brzmi (oczywiście stare jest cały czas aktualne) przy jakiej muzyce lubicie pić i czego lubicie słuchać jak się już spijecie?
Oczywiście ja jak zwykle zacznę.
Jak już co poniektórzy się domyślili lubię (oprócz T.Love do którego zawsze genialnie się pije) po pijaku lubię słuchać techniawy wszelakiej i oczywiści nie mówię teraz o prawdziwym techno z Detroit, ale o tym co w Polsce przywykło się nazywać techno, czyli wszelakiej elektronice, która nie jest plumkającym chilloutem (to nie ja wymyśliłem taki idiotyczny pomysł, żeby wszystko do jednego wora wrzucać ) Osobiście jak sobie popiję to preferuję wszystko z soczystym bitem bez zbędnych kombinacji, czyli przede wszystkim trance z tych bez plumkania i dance zalatujący mocno trancem, pomiędzy którymi granica jest dość cienka ale jakaś tam jest. Wyznaję zasadę "precz z myśleniem liczy sie tylko soczysty bit". Oczywiście inną elektroniką też nie wzgardzę, ale nie wiem dlaczego, gdy sobie popiję mój gust dziwnie dryfuje w kierunku tandetnego dance'u . Inną muzą która mnie kręci w stanie nie do końca trzeźwym, to wszelakie bity z lat 80-tych, szkoda wymieniać ale generalnie wszysko co jest tylko przesiąnięte klimatem lasek w odblaskowych sukienkach i facetów z brokatem na wąsach. Po moim poście mam nadzieję, że wszyscy wyzbyją się wszelakich zahamowań przed zbłaźnieniem się i zapodadzą swoje pijackie gusta. Więc zapytam raz jeszcze. Przy jakiej muzyce lubicie pić i czego lubicie słuchać jak się już spijecie?
Oczywiście ja jak zwykle zacznę.
Jak już co poniektórzy się domyślili lubię (oprócz T.Love do którego zawsze genialnie się pije) po pijaku lubię słuchać techniawy wszelakiej i oczywiści nie mówię teraz o prawdziwym techno z Detroit, ale o tym co w Polsce przywykło się nazywać techno, czyli wszelakiej elektronice, która nie jest plumkającym chilloutem (to nie ja wymyśliłem taki idiotyczny pomysł, żeby wszystko do jednego wora wrzucać ) Osobiście jak sobie popiję to preferuję wszystko z soczystym bitem bez zbędnych kombinacji, czyli przede wszystkim trance z tych bez plumkania i dance zalatujący mocno trancem, pomiędzy którymi granica jest dość cienka ale jakaś tam jest. Wyznaję zasadę "precz z myśleniem liczy sie tylko soczysty bit". Oczywiście inną elektroniką też nie wzgardzę, ale nie wiem dlaczego, gdy sobie popiję mój gust dziwnie dryfuje w kierunku tandetnego dance'u . Inną muzą która mnie kręci w stanie nie do końca trzeźwym, to wszelakie bity z lat 80-tych, szkoda wymieniać ale generalnie wszysko co jest tylko przesiąnięte klimatem lasek w odblaskowych sukienkach i facetów z brokatem na wąsach. Po moim poście mam nadzieję, że wszyscy wyzbyją się wszelakich zahamowań przed zbłaźnieniem się i zapodadzą swoje pijackie gusta. Więc zapytam raz jeszcze. Przy jakiej muzyce lubicie pić i czego lubicie słuchać jak się już spijecie?
A licky boom boom down!!!
I gdy sluchasz starych kapel Oi! wtedy wszystko ma swoj sens. (;
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak wypiję trochę, to nie zmienia mi się gust. Od kilku miesięcy jest to Flogging Molly z całą swą dyskografią.
Jak wypiję dużo, to zapuszczam pierwsze lepsze, co mi przyjdzie do głowy; to może być tytuł, który przyszedł mi na zasadzie skojarzenia z czymś. Zazwyczaj jest to Flogging Molly.
Jak wypiję i kładę się spać, to chcę czegoś spokojnego. Flogging Molly - Don't let me die still wondering.
A jak wypiję i się kładę, ale nie spać, to choćby mi dawali koncert na żywo w drzwiach mego pokoju, nie zwrócę uwagi na żadną muzykę.
Wczoraj... było dużo wina
Jak wypiję dużo, to zapuszczam pierwsze lepsze, co mi przyjdzie do głowy; to może być tytuł, który przyszedł mi na zasadzie skojarzenia z czymś. Zazwyczaj jest to Flogging Molly.
Jak wypiję i kładę się spać, to chcę czegoś spokojnego. Flogging Molly - Don't let me die still wondering.
A jak wypiję i się kładę, ale nie spać, to choćby mi dawali koncert na żywo w drzwiach mego pokoju, nie zwrócę uwagi na żadną muzykę.
Wczoraj... było dużo wina
1. Browarek (Lech, Carlsberg, Tyskie, Warka....oby nie tylko Królewskie)
2. Wódka nasz polska Czysta (nie tam jakaś unijna z bananów)
3. Wino (ale nie takie o jakim myślicie..... wytrawne albo półsłodkie)
A poza tym jestem otwarty na różne inne alkohole.....oczywiście żyje też w zgodzie z wątrobą......nie dopuszczam jej po prostu do głosu
2. Wódka nasz polska Czysta (nie tam jakaś unijna z bananów)
3. Wino (ale nie takie o jakim myślicie..... wytrawne albo półsłodkie)
A poza tym jestem otwarty na różne inne alkohole.....oczywiście żyje też w zgodzie z wątrobą......nie dopuszczam jej po prostu do głosu
Ostatnio zmieniony 4 cze 2007, o 18:00 przez Jarson, łącznie zmieniany 1 raz.
Na codzień to pijam piwko najbardziej pożadanymi piwkami sa Lech , Tyskie i Heineken innych nieruszam no chyba ze brakuje kasy , na jakichś domówkach to duze ilosci piwa albo wódka , z racji tego ze nielubie wódki to z kumplami do 1litra wódki dodajemy troche lodu i z 6/7 cutryn i wtedy wchodzi jak woda , od czasu do czasu jak wpadnie jakiś dobry znajomy to wyciagam Johnego Walkera