Polska szkoła proksowania
Re: Polska szkoła proksowania
Czasami jednak problemem nie jest brak czasu lub kasy ale zwykłe lenistwo. Mam znajomego który od roku aktywnie gra, kupuje figsy, maluje ale nie zrobi sobie podstawek pod regimenty i zasuwa na kartonikach z płatków śniadaniowych. I co że armia pomalowana, w miarę bez proxów jak stoi na pokreslonych i pogiętych kartonikach? Kupienie trayów z gw i zrobienie ich pod całą armie to jest godzina, dwie roboty... Albo komuś połamią sie figurki- wiadomo, zdarza się. No ale jak po pół roku cały czas nowi je na bitwy w kawałkach to nie powiecie mi że ktoś woli grać a nie babrać się modelarstwem, bo sklejenie rączki to są 3 sekundy
Pocisk pisze:No sztandar jest mocny... dużo rzeczy jest mocnych, zamknijcie japy i nauczcie się grać
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
LolKupienie trayów z gw i zrobienie ich pod całą armie to jest godzina, dwie roboty...

Dużo taniej ładniej i prościej w obróbce wychodzą traye z płyt PCV

Trochę to taki of top był, ale musiałem

Co do proksowania, to ja jestem zdania, jak obu stronom pasuje, to niech grają jak chcą. Tyle, kwestia wcześniejszego ugadania się. Jak ktoś faktycznie jest leniem i mu się nie chce zabierać za modelarstwo po mimo posiadanych środków finansowych jak i czasowych to ... no po prostu żal i tyle. Kopa w dupę i na pola bawełny go, co się pokory nauczy


Zapraszam do mojej galerii

http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
*sighs*The WariaX pisze:LolKupienie trayów z gw i zrobienie ich pod całą armie to jest godzina, dwie roboty...W życiu więcej nie kupię trayów z GW. Za drogie, za mało tego tam jest i w ogóle bez sensu.
Dużo taniej ładniej i prościej w obróbce wychodzą traye z płyt PCV
Trochę to taki of top był, ale musiałem![]()
Co do proksowania, to ja jestem zdania, jak obu stronom pasuje, to niech grają jak chcą. Tyle, kwestia wcześniejszego ugadania się. Jak ktoś faktycznie jest leniem i mu się nie chce zabierać za modelarstwo po mimo posiadanych środków finansowych jak i czasowych to ... no po prostu żal i tyle. Kopa w dupę i na pola bawełny go, co się pokory nauczy
Ale dlaczego zakladasz ze wszyscy zabieraja sie do WFB w celu modelarskim?
Woot?
Denn, +1.
Mnie od niemalowanej armii/proksów bardziej wkurza gdy oponent nie zna zasad, gra bez pomyślunku albo wystawia niegrywalne oddziały, zasłaniając się klimatem i ładnymi modelami
.
Mnie od niemalowanej armii/proksów bardziej wkurza gdy oponent nie zna zasad, gra bez pomyślunku albo wystawia niegrywalne oddziały, zasłaniając się klimatem i ładnymi modelami

kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Najpierw musiałbyś go komuś zabrać.Rozumiem, ze wszyscy o restrykcyjnym podejsciu od razu kupiliscie cala armie i pomalowaliscie w kilka dni a wczesniej woogole nia nie graliscie, nie testowaliscie oddzialow itp. Jak tak to zwracam honor.

Ja nie przeczę, testowanie (i czytanie rozpisek i raportów i zwykłe zapytanie) jest ważne. Ale też mym zdaniem miło by było, gdyby testowanie (pudełkami po żelusiach jako tank, żelusie jako GS... przyjemnie by się je usuwało) ograniczyło się jednak... do przyjaciół i pobliskiego reviru pokroju sklepu.
Eeeee... wszystko wedle gustu. Patrząc z mniej purytańskiej perspektywy - Może dla kogoś to jest ważne właśnie w grze - klimat i ładne modele, a nie powergaming i "jedna słuszna rozpiska" (zasady osobno, to wypada znać... ale jak dopiero twój oponent zaczął grać - poducz go i powoli, spokojnie wytłumacz... gorzej jak ktoś gra od lat i nie zna.albo wystawia niegrywalne oddziały, zasłaniając się klimatem i ładnymi modelami .

Równie dobrze można powiedzieć że dla niektórych ważne jest żeby armia przeciwnika stanowiła dla niego wyzwanie, bo zmasakrowanie kogoś i słuchanie płaczu że to dlatego że on gra na klimat i wystawił, dajmy na to, spearmenów zamiast halabard jest żenujące.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
To znajdź sobie innego przeciwnika. Przeciwnik nawet z najlepszą rozpiską, a niedoświadczony lub niemyślący nie spełni twych oczekiwań. Bo jednostki aktualnie niegrywalne (Imperium) potrafią zadziwić, gdy ma się taktykę. Oczywiście nie włócznicy... aczkolwiek...Równie dobrze można powiedzieć że dla niektórych ważne jest żeby armia przeciwnika stanowiła dla niego wyzwanie, bo zmasakrowanie kogoś i słuchanie płaczu że to dlatego że on gra na klimat i wystawił, dajmy na to, spearmenów zamiast halabard jest żenujące.

Ale owszem, żalenie się nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Jak ktoś gra na klimat to powinien liczyć się z większą szansą przegranej, a zamiast z parcia na wygraną czerpać radość z... klimatu, wizji pomalowanych figsów (jeżeli przeciwnik ma, w grach towarzyskich jak najbardziej wiele ustępstw mogę zrozumieć... w końcu liczy się przyjaźń).
A jak ci dowali takimi Outriderami to będzie miał radochy przez miesiąc.

Popieram Cylindryka, -1.
Nie muszę znajdować innego przeciwnika, bo moi znajomi mają podobne podejście do modelarskiego pierdzenia co ja
.

kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
Aye, ale wrzuciłem klimaciarzy do jednego worka z psychomodelarzami. Nie znoszę gdy ktoś kwestionuje moją wizję hobby
.

kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
No widzisz, więc nie ma powodu do zmartwień.Majestic pisze:Nie muszę znajdować innego przeciwnika, bo moi znajomi mają podobne podejście do modelarskiego pierdzenia co ja.

No dokładnie.Erm... modelarka to jedno, wystawianie unitów, które się lubi to drugie.
Mam dobry humorek, dostałem laserowe działo od GW.

To w takim razie czuję się wielce urażony, bo mam chęć wystawiania Dragon Ogrów, Shaggothów i Rydwanów w WoChu. :pMajestic pisze:Aye, ale wrzuciłem klimaciarzy do jednego worka z psychomodelarzami. Nie znoszę gdy ktoś kwestionuje moją wizję hobby.
(Jakkolwiek te pierwsze i trzecie poczekają na plastikowe/Finecastowe modele.)
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Ludzie. Ogarnijcie gadamy o proxach a nie rozpiskach. Won do swoich działów armijnych lub na główne tematy o power gejmingu 

Powiem tak kto go zmusza jak nie chce to niech nie gra , podstawowym warunkiem grania jest posiadanie figurek . Testowanie armii to jedyny powód usprawiedliwiony aby proxować ale jak ktoś pogina na turniej lokalny z pudełkiem po butach miast landka to sory cie bardzo, ile można grac na proxach a znam kilka takich przypadków .Akadera pisze:Co ty masz do narodu?
Tylko w przypadku warhammer spotkałem się ze zjawiskiem proxowania w przypadku innych gier wargamingowych czegoś takiego nie spotkałem tylko w przypadku produktów GW tak jest nie wiem proszę państwa czemu jakaś klątwa czy co .
-Qc- pisze:Sie naucz - to jest TROLL. Ja jestem ARTYSTĄ (artystOM dla groszka - ogladasz fulham w niedzielę nie?)
W 40k masz true los wiec za bardzo nie poproksujesz. Jakos nie widzialem nigdy pudelek po butach jako land raidery ale na turnieje 40k nie jezdze. Sa chyba tekturowe modele pojazdow do sklejenia do tego systemu i mi by to nie przeszkadzalo. Tak samo w wfb mi ryba czy po drugiej stronie stoja modele czy kartonowe podstawki byle by wielkosc podstawek sie zgadzala i bylo podpisane co czym jestWieszkto pisze:Powiem tak kto go zmusza jak nie chce to niech nie gra , podstawowym warunkiem grania jest posiadanie figurek . Testowanie armii to jedyny powód usprawiedliwiony aby proxować ale jak ktoś pogina na turniej lokalny z pudełkiem po butach miast landka to sory cie bardzo, ile można grac na proxach a znam kilka takich przypadków .
Tylko w przypadku warhammer spotkałem się ze zjawiskiem proxowania w przypadku innych gier wargamingowych czegoś takiego nie spotkałem tylko w przypadku produktów GW tak jest nie wiem proszę państwa czemu jakaś klątwa czy co .

Ile mozna grac? Mi tam wisi jak ktos chce to niech i cale zycie tak toczy, nie moj interes. Tyle ze na zadnym wiekszym turnieju nie zagra taka osoba, chyba ze ktos mu armie pozyczy. A jezeli pyka sobie po domu z kolegami to co ci do tego, moga i grac na chacie armia wfb vs space wolves

kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego
Nie zgadzam się z tym artykułem, piętnowanie ludzi z proxami czy nawet nie pomalowaną armią jest po prostu słabe
. Nie chcesz grać z kimś kto ma proxy bądź nie pomalowaną armie - nie graj z kimś takim i tyle. Po co go krytykujesz jak z nim nie grasz?

A właśnie, znajomy mi opowiadał, jak kiedyś ściągnął sobie podręczniki do wh40 i grał w to z kimś figurkami do wfb na kwadratowych podstawkachAkadera pisze:A jezeli pyka sobie po domu z kolegami to co ci do tego, moga i grac na chacie armia wfb vs space wolvesNie rozumiem co cie tak irytuje.
