Fluffy poddał bitwę w 4 czy tam 5 turze więc śmiało elfiki mogą przypisać sobie masakrę.
Rozpiska zielonych miała się tak:
Fluffy pisze:
Unnamed2500 Pts - Orcs & Goblins Army
1 Night Goblin Warboss @ 161.0 Pts
Light Armour; Shield
Wizarding Hat [100.0]
1 Night Goblin Great Shaman @ 240.0 Pts
Magic Level 4; Little Waagh
Sceptre of Stability [15.0]
Talisman of Preservation [45.0]
Ironcurse Icon [5.0]
1 Night Goblin Warboss @ 150.0 Pts
Fencer's Blades [35.0]
Glitering Scales [25.0]
Talisman of Protection [15.0]
Potion of Strength [20.0]
1 Orc Big Boss @ 94.0 Pts
General; Great Weapon
Armour of Fortune [35.0]
1 Night Goblin Shaman @ 110.0 Pts
Magic Level 2; Little Waagh
Dispel Scroll [25.0]
1 Goblin Big Boss @ 162.0 Pts
Light Armour; Battle Standard
Mork's War Banner [100.0]
1 Night Goblin Big Boss @ 134.0 Pts
Great Weapon
Armour of Destiny [50.0]
Great Cave Squig @ [0.0] Pts
1 Goblin Big Boss @ 124.0 Pts
Light Armour; Shield
Biting Blade [10.0]
Dragonhelm [10.0]
Dawnstone [25.0]
Gigantic Spider @ [0.0] Pts
24 Orc Big 'Uns @ 266.0 Pts
2ndWeapon; Light Armour; Standard; Musician
Standard of Discipline [15.0]
Orc Boss @ [15.0] Pts
39 Night Goblins @ 232.0 Pts
Netters; Spear; Shield; Standard; Musician
2 Fanatic @ [50.0] Pts
36 Night Goblins @ 223.0 Pts
Netters; Shortbow; Standard; Musician
2 Fanatic @ [50.0] Pts
7 Squig Hoppers @ 84.0 Pts
7 Squig Hoppers @ 84.0 Pts
1 Arachnarok Spider @ 290.0 Pts
1 Doom Diver @ 80.0 Pts
5 Forest Goblin Spider Riders @ 65.0 Pts
Spear; Shield
Models in Army: 124
Total Army Cost: 2499.0
Stronę wybrał Fluffy bo rozsiadł się na moim fotelu i nie miałem już wyboru .
Armia Fluffiego rozstawiła się mniej-więcej tak: na prawej flance 2x squigi z ich herosem, klocek orków wraz z arachanrokiem w centrum mając po obu flankach oddziały goblinów. W orkach maszerwował generał, w jednych gobosach mały mag, zaś w drugich reszta goblińskich herosów na pichotę, daleką, lewą flankę zajął goblin na pająku. Fasty obkok squgów, zaś doom diver daleko z tyłu w lesie. Goblin z czapką czarodzieja wylosował fire i posiadał fireballa oraz mieczyk.
Rozstawienie elfów yglądało następująco: centrum zajeły dwa oddziały kocurów, zaś za nimi, pomiędzy staneli duzi łucznicy. Lewa flanka złożona była z 3 rydwanów (błędnie rozstawiłem je, zbyt blisko były, 1 cal od siebie, o tym pózniej). Prawa flanka to 2x 10 łuczników. Za dużymi łukami, którzy zajeli górkę przyleciały dwa orły oraz oddzialik włóczni. W duzych łukach bitwę rozpoczeli wszyscy herosi.
Gobliny rozpoczeły tą bitwę i fast dzięki vangardowi zablokował mi niemal całkowicie 3 rydwany. Dzieki tej zagrywce coraz bardziej poczynam je ogarniać, to był mój ewidentny błąd, aby dać sobie zablokować 3 tiranoci, żenada ogólnie. Dzięki temu flanka squigów zaczeła mnie zachodzić, a ja nie miałem zbytnio odpowiedzi, gdyż były nią w zamyśle rydwany, ale zostały chwilowo wyłączone. Bohater na pająku robi rajd na łuczników, smiało napierając. Reszta armi dość delikatnie do przodu. Magia praktycznie nic i dalej nie będę pisał wyczynów goblińskich magów bo elficki arcymag pokazał im co to znaczy blokowanie magi. Doom diver wklepuje 1 ranę na orle.
Tura HE, jeden rydwan znalazł lukę i udało mu się wbić w jednych squigów... kolejny błąd bo tam był heros, cóz to był skirmisch więc modele były rozdzielone, nie załapałem, że on jest w oddziale :/ (kolejna lekcja), drugi wbija w pająki, zaś trzeci się cofa. WL napór do przodu. Orzeł wylatuje pod fanatyków z jednego oddziału, nic mu nie robią bo nie dolatują i zabijają się sami. W fazie walki rydwan zabije paru squigów, sam dostaje 4 rany pomimo protekcji, drugi nie łamie pająków.
Druga tura zielonych, Arok szarża na orła, ten daje flee, został zjedzony ale arok mocno wybiegł do przodu, przez co zielonoskórzy postanowili pomóc swojej maskotce. Goblin na pająku poprzestaje rajdu na łuczników, gdyż postanowił swym ciałem zasłonić szarżę WL w ogromną tarantulę. Orki też muszą zrobić podobnie, tylko, że blokują szarżę drugich WL. Squgi okrązają coraz bardziej moją lewą flankę, ale jakoś nie kwapiły się z szybkością. Doom diver wklepuje 2 ranę orzełkowi... Pająki i rydwan dalej walczą.
Szarże elfów: WL na herosa-pająka, drudzy na goblinów z całą świtą goblińską, rydwan z tyłu na squgi przez las. 2 szarże dochodzą, palą WL, którzy biegli na goblinów. Rydwan spowodował wypuszczenie fanatyków z drugiego oddziału, znów Fluffi ich zabił sobie. Herosi opuszczają dużych łuczników, arcymag i BSB przenieśli się do włóczników, mag z niszczarką do jednych z małych łuczników. Orzeł wyleciał z ukrycia aby przycupnąc za WL. Dzięki temu jest blizej centrum i w razie czego miał bliżej do DD. Mali łucznicy zablokowali aroka, coby nie wpadł za szybko w WL od boku, duze łuki reform i przygotowanie do tylnej szarzy na aroka aby wspomó WL, gdzie pewnie on w końcu wyląduje. Na WL, któzry spalili szarże wchodzi birona. Rydwan zabija squgi(były pokiereszowane od strzelania). WL mordują herosa na pająku i niezbyt mogą zrobić jakiegoś sensownego reforma. Mają na boku aroka, który przez jedną turę będzie musiał rozbić małe łuki zanim w nich wpadnie i na przodzie goblinów z małym magiem. Rydwan w końcu łamie pająki i rozjeżdza.
Trzecia tura zielonych, decydująca o losach bitwy. Na WL z bironą lecą dwie szarżę, orki oraz gobliny ze świtą... dochodza tylko orki, gobliny musiały rzucić 6, nie rzuciły. Arok w 10 łuczników. Squgi w rydwan, który zabił pająki. DD zabija orła. Walka: osamotniony klocek orków został wycięty w pień, przezył tylko generał, który dziarsko wziął nogi za pas i szybko uciekł zalanej krwią orków gwardi z Chrace. Arok wdeptuje w ziemię łuczników i wpada w WL od boku. Squgi rozwalaja rydwan.
Kolej na ripostę elfów. WL wpadają w gobliny. Łucznicy na tył aroka. Wchodzi protekcja na WL związanych z arokiem. Walka: WL z goblinami zabijają większość herosów i paru goblinów. Arok dostaje 2 rany i bije po łucznikach, widocznie flufi przestraszył się protekcji na WL, stomp poszedł w WL. Wszystko stoi, BSB i generał był w zasięgu. WL obracają się przodem do tarantuli aby potem ją rozpłatać na drobne, mięsne kawałeczki.
Czwarta tura, resztka sgugów i ich heros na bok WL, którzy rozwalili cała świtę goblińską. Drugie gobliny w bok WL, którzy zaraz rozczłonkują Aroka. W walce całkowita dominacja Lwa nad Pająkiem. Arok pada pod ciosami toporów (gobliny tym razem zarzuciły siatkę na siebie), BSB i goblin z czapką(ostał się na 1 ranie) giną, podobnie jak i squgi i heros. Nie pamiętam ale WL chyba znów mieli bironę
Elfy, korygacje ruchowe no i koniec bitwy chwała i cześć obroncą Ulthuanu!
Konkluzja: rozpiska jest dalej świtna i większych zmian nie zamierzam wprowadzać. Jedyne co mi przyszło na myśl to zmiana high na light u małego maga. To druga bitwa gdzie ten czarodziej nie miał nawet ochoty rzucać czarów, a miał flames of phoenix, zaś sam drain magic by dość karcił i tak skarconą fazę magi zielonych. Skoro nie rzuca tych czarów to lepsza jest opcja na baniszment z S5 niż nic.
Rydwany nie wystawiać cal od siebie to sroga lekcja wycągnięta z tej bitwy. No i myk z fanatykami też pewnie utkwi mi w pamięci, choć nie wykorzystany przez Fluffiego przez mojego pecha (a raczej sczęscie