Here we go again...
Szaman pisze:warhammer to nie szachy. inne odniesienie.Marys pisze:1) Czy mistrzowie szachowi sa godnymi pogardy PG bo maxuja umiejetnosci??
bo WFB sportem nie jest. porownanie WFB do Magica jest rownie trafne jak porownani do szachow.Marys pisze:2) Magic w Korei to sport narodowy dlaczego odmawiacie miana sportu WFB??
:
A czym według Ciebie jest WFB? Zabawą lalkami Barbie dla chłopców? Suwaniem pomalowanych żołnierzyków po stole i wołaniem "Brum-Brum"?
Miałem 6 lat i problem - moi koledzy woleli rzucać żołnierzykami niż grać nimi, albo sklejać i malować samolociki. Ich sprawa.
Chcesz rzucać żołnierzykami albo je kolekcjonować czy malować? Nie ma sprawy. WFB to nie tylko sport.
To.... "temat rzeka".
Ale to również sport i to całkiem przyjemny, czego zdaje się panowie z GW do końca swoich dni nie zrozumieją - ich sprawa.
Jeżeli spotyka się 200 osób z Polski czy świata, pochylonych przez dwa dni nad zielonymi stołami, to naprawdę nie po to by pokazać, że "Moja laleczka jest ładniejsza niż Twoja laleczka".
Są oczywiście po temu okazje jak Golden Demony, Targi, Games Day'e, Konkursy Malarskie - i bardzo dobrze. Nasze turnieje i spotkania nie mają z nimi nic wspólnego. Normalna rozrywka intelektualna, co do stosowności której nawet najsroższy "faszysta malarski" nie ma prawa się wypowiadać - co najwyżej może w niej nie uczestniczyć.
Pojęcie "dobrej zabawy" też nie jest jednoznaczne - dla mnie to coś więcej niż nawalić się i uwalić.
Natomiast rzeczywiście - granie towarzyskie sprawia mi teraz większą frajdę niż turniejowe - ale to "wina" przemiłych i wymagających zarazem przeciwników.
Mam dzięki nim "w domu" gwarancję przyjemności i dobrej zabawy. Na turnieju - różnie bywa, szczególnie w nowej edycji.