warhammer

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

A temat się nawet ładnie zapowiadał...
Here we go again...

Szaman pisze:
Marys pisze:1) Czy mistrzowie szachowi sa godnymi pogardy PG bo maxuja umiejetnosci??
warhammer to nie szachy. inne odniesienie.
Marys pisze:2) Magic w Korei to sport narodowy dlaczego odmawiacie miana sportu WFB??
bo WFB sportem nie jest. porownanie WFB do Magica jest rownie trafne jak porownani do szachow.
:

A czym według Ciebie jest WFB? Zabawą lalkami Barbie dla chłopców? Suwaniem pomalowanych żołnierzyków po stole i wołaniem "Brum-Brum"?
Miałem 6 lat i problem - moi koledzy woleli rzucać żołnierzykami niż grać nimi, albo sklejać i malować samolociki. Ich sprawa.
Chcesz rzucać żołnierzykami albo je kolekcjonować czy malować? Nie ma sprawy. WFB to nie tylko sport.
To.... "temat rzeka".
Ale to również sport i to całkiem przyjemny, czego zdaje się panowie z GW do końca swoich dni nie zrozumieją - ich sprawa.
Jeżeli spotyka się 200 osób z Polski czy świata, pochylonych przez dwa dni nad zielonymi stołami, to naprawdę nie po to by pokazać, że "Moja laleczka jest ładniejsza niż Twoja laleczka".
Są oczywiście po temu okazje jak Golden Demony, Targi, Games Day'e, Konkursy Malarskie - i bardzo dobrze. Nasze turnieje i spotkania nie mają z nimi nic wspólnego. Normalna rozrywka intelektualna, co do stosowności której nawet najsroższy "faszysta malarski" nie ma prawa się wypowiadać - co najwyżej może w niej nie uczestniczyć.
Pojęcie "dobrej zabawy" też nie jest jednoznaczne - dla mnie to coś więcej niż nawalić się i uwalić.
Natomiast rzeczywiście - granie towarzyskie sprawia mi teraz większą frajdę niż turniejowe - ale to "wina" przemiłych i wymagających zarazem przeciwników.
Mam dzięki nim "w domu" gwarancję przyjemności i dobrej zabawy. Na turnieju - różnie bywa, szczególnie w nowej edycji.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Awatar użytkownika
zaf
Masakrator
Posty: 2653
Lokalizacja: bedzin/k-ce

Post autor: zaf »

Kołata pisze: Aha, są też wyjątki od reguły. Np Dębek ostatnio na lokalu w wawie grając bretką na chłopach (tylko 5 realmów i 3 pegazy na 1300 pts) zajął 2 miejsce :D (pokonał O&G, DE masakrami i tylko z errantry war Niedbala dostał 11:9) To dopiero wyczyn!! A jakie jajca :D
hehe - wlasnie takie rozpy dzialaja!!
tylko nie graja bo to duzo fig i wiecej armia od gracza wymaga

sam kiedys spotkalem na 6ed.:
5x kloce piechoty
relikwia
3x jazda
2x strzelcy
2x lekka
2x trebusz

i ledwie, ledwie rzutem na tasme orkami wygralem
powtorze Orkami! bo sam z odzialow to mialem n. gob x2 i 3 lekkie+ 2gob rydwany
reszta to odzialy orkasow (BO, 2x zwykle, zwykli big uns, savege, 2x rydwany)
Gigant, Doom
12-8 bo w ost turze przeciwnik popelnil plad i niedocenil Savege defakto bez frenzy...

I moja rozpe nazywali PoGjeta ... :)

To czy ktos patrzy na Wfb klimat, czy tez turniej
to zalezy od niego

Ja sam traktuje to jako oba.
Kto chce sie zmierzyc z klimatycznymi Delfami?
wystawiam witche, BG, exekow :)
z drugiej strony
4balisty

:P :P :P

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Nie lubię Cię, Jacku ;)

Nie lubię Cię, bo o, taaakiego posta miałem napisać w odpowiedzi na post Szamana, a Ty mnie ubiegłeś i napisałeś dokładnie to, com chciał napisać. ;)
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Nehan
Masakrator
Posty: 2299

Post autor: Nehan »

Przyjmuję!
Przed chwilą zawiesiłem Chaos Dwarfy "Prawie jak Jeźdźcy Hardkoru" :D

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

Jedy Knight pisze:...Ale to również sport i to całkiem przyjemny...
Że przyjemny to się zgodzę, że sport juz nie potrafię, ale ja generalnie mam dość radykalne podejście do nazywania czegokolwiek sportem i na przykład olimpiadę to bym mocno odchudził bo część z tego co tam można zaobserwować to się według mnie sportem nazywać nie powinno. Dla mnie Warhammer to takie niegroźne hobby, coś jak gra w Scrabble, czy Monopoly. Miła zabawa i tyle. Podchodzenie do tego jak do sportu mnie trochę odrzuca, bo ze mną by pewnie nikt grać nie chciał, gdybym podchodził do tego tak jak zwykle podchodzę do sportowej rywalizacji i boję się, że właśnie takie traktowanie tej zabawy powoduje, że z niektórymi gra się niespecjalnie przyjemnie.
A licky boom boom down!!!

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Dokladnie. Dla mnie sport to cos bezposrednio zwiazanego z wysilkiem fizycznym. Dlatego szachy, czy WFB sportem dla mnie nie sa... Zreszta wystarczy popatrzec na turniejach na tych batlowych sportowcow z brzuszkami... hehehe... w jednej rece kości, w drugiej kawalek pizzy. Przed nosem piwo. ;) Wiec od sportu jestesmy daleko.
Ale rywalizacja - tak. Wspolzawodnictwo - jak najbardziej. Nie gorsze niz szachy. Spory wysilek intelektualny. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Duke
Masakrator
Posty: 2008
Lokalizacja: Cobra Kai Warszawa

Post autor: Duke »

Dębek popychał na tym turnieju klocki piechoty z beasta :D

Awatar użytkownika
Szaman
Wyzwoleniec
Posty: 8020
Lokalizacja: Janusze Wargamingu

Post autor: Szaman »

Jacku, WFB to nie sport. to gra. gra nie musi byc sportem. i nigdzie nie napisalem, ze WFB to tylko ogladanie zolnierzykow.
choc z drugiej strony sa tacy, ktorzy uwazaja, ze picie to sport...
"I fart in your general direction" :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

Szaman pisze:Jacku, WFB to nie sport. to gra. gra nie musi byc sportem. i nigdzie nie napisalem, ze WFB to tylko ogladanie zolnierzykow.
choc z drugiej strony sa tacy, ktorzy uwazaja, ze picie to sport...
No wiem. Są też tacy co uważają, że jak figurka szachowa nie waży ze 100 kilo - to też nie sport. (Tytus, Romek, Atomek i Bless :wink: )

Dla mnie WFB to TEŻ rozrywka intelektualna na poziomie szachów, brydża, czy go.
Mechanizm jest prosty - przy kominku, z fajeczką i szklaneczką, miło i przyjemnie można przy tym spędzić czas.
Nic nie zastąpi jednak dobrego turnieju w tych dziedzinach - tam po prostu dobrych przeciwników jest więcej. Dlaczego gram na turniejach? Bo oni tam są. I tyle.
"Sportowość" jest luźno związana z samą czynnością - raczej ze sposobem w jaki się ją wykonuje, z ramami organizacyjnymi.
Może istnieć liga Kapsli, Cymbergaja i Kloca Sportowego (Sam byłem kiedyś Prezesem Warszawskiego Stowarzyszenia tej zacnej gry).
Co nie znaczy, że grając w kapsle należy kopać, gryźć i przekupywać wroga.
Można też boksować towarzysko.
Z uśmiechem. :)
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Awatar użytkownika
Scimitar
Postownik Niepospolity
Posty: 5516
Lokalizacja: Draconis - Wejherowo

Post autor: Scimitar »

Tomash pisze:Ja też jestem jak najbardziej za klimatem - bardzo nie lubię rozpisek "czwórkowych" (powtarzanie najbardziej opłacalnego slotu cztery razy).
Bardzo dobrym pomysłem jest w tym momencie comp score. Dobrze ułożony comp score ;)
W teorii tak, ale w praktyce rozpy są poprostu dopasowane przegiętością do nowych warunków. Czyli minimalizujemy ujemny Comp, a staramy się wcisnąć jak najwięcej killerskich jednostek.

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

No oczywiście, takie jest założenie comp score - pozwolić każdemu wycisnąć nową rozpę w ciężkich warunkach i zmusić do myślenia (zamiast otwarcia w armybuilderze pliku "standard 2250" ułożonego rok temu).
A jeśli comp jest dobrze ułożony, może się okazać, że takie wciskanie killerskich jednostek w małych ilościach i próba dopełnienia plewami, bez dobrego przemyślenia roli tych plew w nowej rozpisce, skończą się kiepsko.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
zaf
Masakrator
Posty: 2653
Lokalizacja: bedzin/k-ce

Post autor: zaf »

Ja wroce jednak do toku myslenia Kuby-Truepunka i poprzednikow

Moznaby odwrocic skale przegietych rozpisek, ale musi to byc oddolne dzialnie, u zrodel.
Zrodlem jest po czesci nagroda
jednak mysle, ze bardziej zabawa (mozna czerpac przyjemnosc z kiepskiej rozpiski, ktora walczy jak rowny z rownym z mocnymi rozpiskami)
i format turnieju
CS po przemysleniu to fikcjac-przynajmniej w Polsze, ukladamy pod CS tak samo zagiete rozpiski - czyli zbedzny.

Bardziej nastawienie
panowie, dosc riozpisek na 4dziakach, 4 magach, 2helkach/tankach
zagrajmy czyms klimatycznym (co nieznaczy ze slabym) i wykreujmy nowe formy rozpisek, moze powstanie cos innego, niz zwykle ujednoslicenie rozpiski

Pewnie jednak slowa te czy moich poprzednikow, pojda w niepamiec, a Polsza nadal bedzie najlepsza w robieniu rozpisek :) ;)
Ostatnio zmieniony 7 sty 2007, o 22:19 przez zaf, łącznie zmieniany 1 raz.

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Polska nie jest wyjątkiem w układaniu rozpisek. A CS służy dokładnie temu, żeby "wygięte pod CS" rozpiski nie były wygięte w ogóle :)
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
zaf
Masakrator
Posty: 2653
Lokalizacja: bedzin/k-ce

Post autor: zaf »

Tomash pisze:Polska nie jest wyjątkiem w układaniu rozpisek. A CS służy dokładnie temu, żeby "wygięte pod CS" rozpiski nie były wygięte w ogóle :)
Wiem sa dunczycy i wlosi ...
wow :roll:

Awatar użytkownika
Inkwizytor
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 176
Lokalizacja: Zad Trolla; Koszalin

Post autor: Inkwizytor »

A czym według Ciebie jest WFB? Suwaniem pomalowanych żołnierzyków po stole i wołaniem "Brum-Brum"?
Tak. WFB to właśnie przesuwanie plastikowych i whitemetalowych żołnierzyków po stole. To czy ktoś wydaje odgłosy "Brum-Brum" czy "Do ataku!" to już jego prawa. Ale WFB to napewno nie sport. To zabawa. Gra. Taka jak szachy, chińczyk czy wojna.

Pojęcie "dobrej zabawy" też nie jest jednoznaczne - dla mnie to coś więcej niż nawalić się i uwalić.
Akurat IMO dobra zabawa nie polega na tym, że jadąc z kilmatyczną rozpiską staję naprzeciwko PG, on ze mnie pompuje jaką mam plewną rozpiskę i koniec końców masakruje w drugiej turze. Albo jak dostaje w dupę to zaczyna mnie maksymalnie wałować. A jeżeli pojadę z klimatyczną rozpiską to napewno trafię na kogoś, dla kogo zwycięstwo będzie ważniejsze od samej gry, przyjemności z grania czy czystej zabawy.

Może istnieć liga Kapsli, Cymbergaja i Kloca Sportowego (Sam byłem kiedyś Prezesem Warszawskiego Stowarzyszenia tej zacnej gry).
Co to jest Kloc Sportowy? :shock:
Niedługo zaatakuje nas kosmiczna lejąca się galaretka.

A i tak wszyscy zgnijemy w kobiałce ;)

Fojtolator
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 150

Post autor: Fojtolator »

mnie gra "kloc" jest znana jako odmiana szachow, ale pewnei to nie o to chodzi :D

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Inkwizytor pisze:Tak. WFB to właśnie przesuwanie plastikowych i whitemetalowych żołnierzyków po stole. To czy ktoś wydaje odgłosy "Brum-Brum" czy "Do ataku!" to już jego prawa. Ale WFB to napewno nie sport. To zabawa. Gra. Taka jak szachy, chińczyk czy wojna.
Kopanie piłki z kolegami na podwórku to też zabawa. Ale kiedy założycie i poprowadzicie ogólnopolską ligę amatorskich kopaczy - to już sport. Amatorski, ale sport.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
Inkwizytor
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 176
Lokalizacja: Zad Trolla; Koszalin

Post autor: Inkwizytor »

Niby tak, ale jeżeli biegam za piłką, to napewno nie gram na turniejach :P
Ale nie o to się rozchodzi. Przesuwanie plastikowych żołnierzyków to jednak ciut inna sprawa niż bieganie za piłką-nawet na podwórku :)
Niedługo zaatakuje nas kosmiczna lejąca się galaretka.

A i tak wszyscy zgnijemy w kobiałce ;)

cocongo
Plewa
Posty: 8

Post autor: cocongo »

mysle ze wiem o co chodzi Tomashowi. jak piszesz o kopaniu pilki na podworku, to porownuj do grania na dywanie albo w piwnicy. organizowanie turniejow i rywalizacja w nich jest czyms wiecej niz kopaniem pilki na podworku...

Awatar użytkownika
Inkwizytor
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 176
Lokalizacja: Zad Trolla; Koszalin

Post autor: Inkwizytor »

Tylko że z założenia piłka nożna/kosz/siatkówka/szczypior/inne podobne są sportem-niewazne czy grasz na mistrzostwach świata, czy na podwórku. A Młotek jest tylko zabawą-i nieważne czy grasz na DMP, GD czy w domu na dywanie.
Niedługo zaatakuje nas kosmiczna lejąca się galaretka.

A i tak wszyscy zgnijemy w kobiałce ;)

ODPOWIEDZ