Do tego duzy placek zamiast malego.Lasti pisze:I nie zapomnij o gołębiach zrzucających D3 bomb z sila 8 nad przelatującym odzialem wroga!
Przyszłość Imperium
Moderator: #helion#
Mnie, jako Bretończyka, zastanawia jak potoczy się polityka zagraniczna w Imperium i kto o niej zdecyduje? Cesarze? Teogonista? Kolegium Elektorskie?
Najjaśniejszy Louen zapewne przeżyje Karola w siedzeniu na tronie i w zależności od tego kto zasiądzie na tronie w Altdorfie może być różnie nastawiony.
Jak wiadomo Bretonnia i Imperium wielokrotnie toczyły ze sobą wojny z różnorakich powodów, a kraj żabojadów, chociaż mniejszy terytorialnie, jest de facto obszarem na chwilę obecną bardziej cywilizowanym pod pewnymi względami (większość Imperium zajmują ogromne lasy i pustkowia w rodzaju Wyjących Wzgórz czy wyjałowionej, autonomicznej Sylvanii, podczas gdy w Bretonii dominuje rolniczy krajobraz, a Ardeny czy Chalons są marnymi zagajniczkami w porównaniu do Drakwaldu).
Wiadomo, że feudalna do bólu gospodarka bretońska rozwija się wolniej niż Imperialna, choć z drugiej strony kraj ma masę szczęścia, bo od wielkich zagrożeń w rodzaju Chaosu czy Waaagh orkowych warbossów odgranicza je Imperium, góry z krasnoludzkimi twierdzami i, do pewnego stopnia, Lasy Loren oraz ocean.
Okazuje się, że jedyny fragment bretońskiej granicy bez naturalnych barier leży w okolicach Marienburga. Co jeśli wykorzystując chwilowe zamieszanie w Imperium (spowodowane czymkolwiek), dwór w Couronne zdecyduje, że Marienburg to perła, którą należało już dawno umieścić w liliowej koronie? Czy jeżeli Bretonnia zajmie warhammerowe Niderlandy, Imperium zaryzykuje otwartą wojnę na kolejnym froncie czy pójdzie na układy?
Najjaśniejszy Louen zapewne przeżyje Karola w siedzeniu na tronie i w zależności od tego kto zasiądzie na tronie w Altdorfie może być różnie nastawiony.
Jak wiadomo Bretonnia i Imperium wielokrotnie toczyły ze sobą wojny z różnorakich powodów, a kraj żabojadów, chociaż mniejszy terytorialnie, jest de facto obszarem na chwilę obecną bardziej cywilizowanym pod pewnymi względami (większość Imperium zajmują ogromne lasy i pustkowia w rodzaju Wyjących Wzgórz czy wyjałowionej, autonomicznej Sylvanii, podczas gdy w Bretonii dominuje rolniczy krajobraz, a Ardeny czy Chalons są marnymi zagajniczkami w porównaniu do Drakwaldu).
Wiadomo, że feudalna do bólu gospodarka bretońska rozwija się wolniej niż Imperialna, choć z drugiej strony kraj ma masę szczęścia, bo od wielkich zagrożeń w rodzaju Chaosu czy Waaagh orkowych warbossów odgranicza je Imperium, góry z krasnoludzkimi twierdzami i, do pewnego stopnia, Lasy Loren oraz ocean.
Okazuje się, że jedyny fragment bretońskiej granicy bez naturalnych barier leży w okolicach Marienburga. Co jeśli wykorzystując chwilowe zamieszanie w Imperium (spowodowane czymkolwiek), dwór w Couronne zdecyduje, że Marienburg to perła, którą należało już dawno umieścić w liliowej koronie? Czy jeżeli Bretonnia zajmie warhammerowe Niderlandy, Imperium zaryzykuje otwartą wojnę na kolejnym froncie czy pójdzie na układy?
Wątpię aby szykowały się jakieś konflikty między tymi krajami, Imperium ma wystarczająco duzo problemów po Brzy Chaosu.
Z tego co pamiętam Bretońce takie zabiegi czynią od wielu lat. Marienburczycy sprytnie nimi manipulują, konfliktując Żabjadów z Imperialistami, w ten sposób zachowując niezależność.Co jeśli wykorzystując chwilowe zamieszanie w Imperium (spowodowane czymkolwiek), dwór w Couronne zdecyduje, że Marienburg to perła, którą należało już dawno umieścić w liliowej koronie?
Vae victis!
W dziedzictwie Sigmara pisze że układy Bretonia-Imperium układają się teraz dobrze jak nigdy wcześniej, król Louen Leoncouer to całkiem mądry koleś z tego co mi wiadomo, mimo wygodnego położenia swojego kraju wziął udział w drugiej wielkiej wojnie przeciw chaosowi w przeciwieństwie od króla z przed 200 lat który odmówił pomocy Magnusowi Pobożnemu wiec wątpię by rychło coś się tam na gorsze zmieniło. Poza tym prowincje południowe nie ucierpiały tak bardzo jak północ podczas wojny (według mnie to taki wissenland chyba nawet na niej zarobił) i chyba nie dadzą se bretończykom w kasze dmuchać w razie czego.
Co do tego że król Louen Leoncouer ma przeżyć Imperatora to nie jestem tego pewny bo chyba Louen jest do karla dużo starszy.
PS. wiecie że bretończycy też maja czołgi parowe? Tylko trochę inaczej działają bo imperialne maja pięć biegów do przodu i jeden do tyłu a bretońskie jeden do przodu i pięć do tyłu. (bez urazy Gniewko, taki dowcip nawiązujący do artykułu na nonsensopedii o francuskich czołgach)
Co do tego że król Louen Leoncouer ma przeżyć Imperatora to nie jestem tego pewny bo chyba Louen jest do karla dużo starszy.
PS. wiecie że bretończycy też maja czołgi parowe? Tylko trochę inaczej działają bo imperialne maja pięć biegów do przodu i jeden do tyłu a bretońskie jeden do przodu i pięć do tyłu. (bez urazy Gniewko, taki dowcip nawiązujący do artykułu na nonsensopedii o francuskich czołgach)
Dla mnie Imperium zawsze będzie przesiąkniete religią. Dla mnie imperator będzie posiadał własną armię a Sigmarysci swoją armie fanatyków oraz tajnych służb i zakonów inkwizycji. Armia imperatora uda się w kierunku przemysłu: wzmocnione muszkiety oraz uniwersalne jednostki piechoty - piechurzy wyposażeni w cięzkie zbroje(napiersniki), muszkiety lzejsze od obecnych, włocznie( a raczej piki) oraz broń ręczną z możliwością wyszkolenia 5 grenadierów w formie detki w skirmishu- ręczne bomby(zmniejszone pociski stosowane w moratarach - maly wzornik siła 3, zasięg 8 cali, analogia do broni miotanej, przy jedynce na trafienie " cos poszlo nei tak:p"), powstaja jednosti tarczownikow sluzące do oslaniania - ciezkie zbroje paweze(zwiekszona save przeciw ostrzalowi, mało skuteczni w wlace wrecz lecz zasada sciana tarcz przejmowanie szarz od sprzymierzonych odziałow w zasiegu 4") Zostaną nadal szermierze tylko że zostana przeszkoleni(fechtunek) i przezbrojeni w rapiery( -1 do Armora wroga przeciw jednosta żywym)) ; dalej zakonny rycerskie wzbogacą swój arsenał o broń palną a raczej rycerze zostana wyposazeni w pistolety, Rajtarzy i Kirasjerzy zwiększą swój stan liczebny, myśle żę powstaną również oddziały doborowych kuszników wyposazonych w ciezkie kusze ( 2 obslugantów, za specjalnym pawężem, 36 cali, siła 5 - brak misfaiera przemawia za taką bronią). Armia sięgnie po nowe odkrycia inżynierów (rary) takie jak Tytan - Parowa maszyna krocząca(cos jak gigant) lecz większa odporność i siła plus miotacz pary, miażdzenie; nazwany przez Arcylektora dzieciem Sigmara, możliwoś cdokupienia gniazda we wnetrzu Tytana które mieści 2 Strzelców wyborowych z repetujacymi muskzietami)...Tajna słuzba sigmara i wszechobecna inkwizycja czuwająca nad prawem, specjalne oddzialy Inkwizytorów (Full plate armor mozliwosc magicznego sztandaru dwuraki/ lub zamiana za doplata na 2 mlot reczny,4 siły 4 tafa 9 LD fear, stubbron, łaska Sigmara 4+ Ward przy poswieceniu 1 tury na modlitwe) oddzialy 0-1, czempionem kapłan Bitewny Sigmara, bedie to jednostka rarowa i tylko gdy w armi pojawia sie archlector, 10-20 model 18 pkt. plus czempion kapłan 60 pkt. w full plate...
Zaczynają powstawac okrety parowe dawne galeony otrzymuja naped parowy oraz zostaja pokryte stalowymi plytami wolne ale praktycznie niezniszczalne...
Miasta sie rozrosna o dzielnice powstajace za murami, powstanie wiec siec fortów wokół aglomeracji... oraz posterunków przy głownych szlakach...rozwinie si emedycyna co wplynie na zwiekszenie sie liczby ludnosci Imperium, Magowie skupia sie na rozwijaniu nowych czarów, stworza "oko" ktore pozwoli obserowac granice wmagiczny sposob...zaczna wspierac swa wiedza inzynierow i kowali...
Powstana nowe artyfakty, czolgi zostana rozpracowane i dopracowane jelsi chodiz o system pary stana sie tansze gdyz usunie si ez nich dzialo parowe na rzecz otworów strzelniczych-2 strzelcow z pistoletami, mozliowosc dokupienia powtazalnego pistola per model(bardziej stalowy taran miazdzacy wszytskoi na swojej drodze na polu walki i ostrzeliwujace sily zywe wokół - 250 pkt., a reszta jak postulowaliscie co do zasad punktow pary)
Takich kilka wolnych myśli...
Zaczynają powstawac okrety parowe dawne galeony otrzymuja naped parowy oraz zostaja pokryte stalowymi plytami wolne ale praktycznie niezniszczalne...
Miasta sie rozrosna o dzielnice powstajace za murami, powstanie wiec siec fortów wokół aglomeracji... oraz posterunków przy głownych szlakach...rozwinie si emedycyna co wplynie na zwiekszenie sie liczby ludnosci Imperium, Magowie skupia sie na rozwijaniu nowych czarów, stworza "oko" ktore pozwoli obserowac granice wmagiczny sposob...zaczna wspierac swa wiedza inzynierow i kowali...
Powstana nowe artyfakty, czolgi zostana rozpracowane i dopracowane jelsi chodiz o system pary stana sie tansze gdyz usunie si ez nich dzialo parowe na rzecz otworów strzelniczych-2 strzelcow z pistoletami, mozliowosc dokupienia powtazalnego pistola per model(bardziej stalowy taran miazdzacy wszytskoi na swojej drodze na polu walki i ostrzeliwujace sily zywe wokół - 250 pkt., a reszta jak postulowaliscie co do zasad punktow pary)
Takich kilka wolnych myśli...
Król który odmówił pomocy to chyba Ludwik VII Łysy (jeśli dobrze pamiętam, gdzieś mi się przewinęło przed oczami). Louen według fluffu jest starszy, i to znacznie, od Karla Franza, bo ma jakieś 90 lat! Co ciekawe, dzięki wypiciu wody z Graala jest dopiero "w kwiecie wieku" i pewnie posiedzi jeszcze na tronie z dwadzieścia lat jak nic.
Tak jak mówiłem, kiedy za te hipotetyczne 50 lat władcy się zmienią, polityka może przybrać inny obrót.
Tak jak mówiłem, kiedy za te hipotetyczne 50 lat władcy się zmienią, polityka może przybrać inny obrót.
Co do polityki rozwoju fluffu w Warhamcu, to wszystko zmierza w kierunku dobrych stosunków między Imperium, a Bretonnią. W książce "Guardians of the forest", główny bohater - bretończyk w rozmowie z leśnym elfem opisuje imperialnych, jako odważnych ludzi, którzy mimo swych słabości stawiają czoła silniejszym wrogom. Ów rycerz, uczestniczył wcześniej w Burzy Chaosu.
Sam storm of chaos pokazuje dobre intencje Bretonii... Z kolei w opisie Nemesis Crown Bretończycy jadą wspomóc swoich zachodnich KUZYNÓW... Po Nemesis, elficki posłaniec wyruszył do krasnoludów, by prosić o koronę Króla Feniksa... te grzecznie odmówiły... ale stosunki się polepszyły... wszystko zmierza raczej w kierunku zjednoczenia sił dobra...
P.S.
Gniewko - w sobotę Ogryn jest wolny, nasza bitwa Bretonia vs Imperium na 2500pkt będzie z pewnością pamiętną![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Sam storm of chaos pokazuje dobre intencje Bretonii... Z kolei w opisie Nemesis Crown Bretończycy jadą wspomóc swoich zachodnich KUZYNÓW... Po Nemesis, elficki posłaniec wyruszył do krasnoludów, by prosić o koronę Króla Feniksa... te grzecznie odmówiły... ale stosunki się polepszyły... wszystko zmierza raczej w kierunku zjednoczenia sił dobra...
P.S.
Gniewko - w sobotę Ogryn jest wolny, nasza bitwa Bretonia vs Imperium na 2500pkt będzie z pewnością pamiętną
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Do rozłamu między Bretonią i Imperium dojść nie może. Imperium same kolejnych inwazji nie przetrwa, a Louen jak pokazał, zdaje sobie sprawę, że gdy Imperium zabraknie, chordy wroga uderzą na Bretonię. A ona sama nie jest w stanie przeciwstawić się chaosowi. I choć często dochodzi do utarczek i potyczek lokalnych możnowładców (często sprowokowanych działaniem agentów chaosu), ani Imperium, ani Bretonia same nie powstrzymają chaosu. Wiedzą o tym także elfy i krasnoludy i tylko dzięki wspólnym siłom dają odpór wrogowi. Rozłam między Bretonią i Imperium tylko by osłabił tę koalicję i przyczynił się do jej rozbicia. Elfy i krasnoludy razem nie staną do bitwy z powodów dawnej waśni, a przy najmniej nie szybko. Sojusz jest możliwy tylko dzięki pośrednictwu ludzi.
hem... Tytan?... Imperialna inkwizycja?Armia sięgnie po nowe odkrycia inżynierów (rary) takie jak Tytan - Parowa maszyna krocząca(cos jak gigant) lecz większa odporność i siła plus miotacz pary, miażdzenie; nazwany przez Arcylektora dzieciem Sigmara, możliwoś cdokupienia gniazda we wnetrzu Tytana które mieści 2 Strzelców wyborowych z repetujacymi muskzietami)...Tajna słuzba sigmara i wszechobecna inkwizycja czuwająca nad prawem, specjalne oddzialy Inkwizytorów
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Przepraszam dawno nie odwiedzałem forum i nie zwróciłem uwagi na datę
Ostatnio zmieniony 27 lip 2009, o 17:03 przez ostry63, łącznie zmieniany 1 raz.
Niektorzy tu troche poplyneli, ale co tam.
Mysle,z e w ciagu 50 lat, to niewiele sie zmieni, poza ludzmi u wladzy. Na pewno nie technologicznie. To jest swiat gdzie jest magia, a bogowie maja bezposredni wplyw na ludzi. Tutaj technologia nie awansuje tak szybko. Wezcie chociaz pod uwage jaki rok mamy teraz w warhammerze. Ja bym stawial na zaciesnianie stosunkow. Tymbardziej, ze to jedyna szansa na przetwanie i przeciwstawienie sie "zlym silom". Nie widze sensu w wojnie miedzy bretonia a imperium Zarowno jedni jak i drudzy powinni najpierw posprzatac swoje podworko (Mousillon, Sylvania, Drakenwald, Brass keep). Pozatym Bretonia ma jeszcze ksiestwa graniczne, na ktore ostrzy sobie zeby. No i jeszcze jest caly nowy swiat, czekajacy na konkwiste![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wiec jezeli mowimy o powaznym rozwoju technologicznym, to raczej bym mowil o latach 200-300+ w przod, a nie 50. Parowce? Juz sa, tyle ze krasnoludzkie. Raczej nie predko trafia do imperium. Stosunki elf-krasnolod faktycznie sie polepszyly po Nemezis Crown... Tyle ze GW oglosilo, ze wydarzenia w Nemezis nie bedamialy wplywu na fluff WHB czy WHRPG... a szkoda. Zadko kto wie, ze po ostatecznym zwyciestwie, Kraski wybdowaly Twierdze w Imperium ;]
A jezeli chodzi o 8ma edycje, to bym sie raczej skupil na zrobieniu imperium, kotym dalo by sie grac inna rozpiska niz tylko 3armaty i czolg i papamobile. Przeciez trzon armii imperium, to piechota. Wrocilbym do idei rozrozniania poszczegolnych zakonow, jezeli chodzi o kawalerie. Darowalbym sobie tych mechanicznych koni, bo to jakies nieporozumienie.... nie potrafia zbudowac nowego czolgu, a zbudowali robota? Nonsens!
pzdr!
Mysle,z e w ciagu 50 lat, to niewiele sie zmieni, poza ludzmi u wladzy. Na pewno nie technologicznie. To jest swiat gdzie jest magia, a bogowie maja bezposredni wplyw na ludzi. Tutaj technologia nie awansuje tak szybko. Wezcie chociaz pod uwage jaki rok mamy teraz w warhammerze. Ja bym stawial na zaciesnianie stosunkow. Tymbardziej, ze to jedyna szansa na przetwanie i przeciwstawienie sie "zlym silom". Nie widze sensu w wojnie miedzy bretonia a imperium Zarowno jedni jak i drudzy powinni najpierw posprzatac swoje podworko (Mousillon, Sylvania, Drakenwald, Brass keep). Pozatym Bretonia ma jeszcze ksiestwa graniczne, na ktore ostrzy sobie zeby. No i jeszcze jest caly nowy swiat, czekajacy na konkwiste
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wiec jezeli mowimy o powaznym rozwoju technologicznym, to raczej bym mowil o latach 200-300+ w przod, a nie 50. Parowce? Juz sa, tyle ze krasnoludzkie. Raczej nie predko trafia do imperium. Stosunki elf-krasnolod faktycznie sie polepszyly po Nemezis Crown... Tyle ze GW oglosilo, ze wydarzenia w Nemezis nie bedamialy wplywu na fluff WHB czy WHRPG... a szkoda. Zadko kto wie, ze po ostatecznym zwyciestwie, Kraski wybdowaly Twierdze w Imperium ;]
A jezeli chodzi o 8ma edycje, to bym sie raczej skupil na zrobieniu imperium, kotym dalo by sie grac inna rozpiska niz tylko 3armaty i czolg i papamobile. Przeciez trzon armii imperium, to piechota. Wrocilbym do idei rozrozniania poszczegolnych zakonow, jezeli chodzi o kawalerie. Darowalbym sobie tych mechanicznych koni, bo to jakies nieporozumienie.... nie potrafia zbudowac nowego czolgu, a zbudowali robota? Nonsens!
pzdr!
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Ja myśle że poinnio dojśc do sojuszu bretoni i imperium wiekszego uzaleniania estali i tilei , oczyszczenie sylvani, darkwaldu ,mussilonu, budowa murow twierz i formowanie nowych odziałów na pogranicze kislewskie . wiecej odziałow ścisłej inkwizycji a nie egzekutorow wszelkiego życia- uporządkowanie administracji i systemu elektorskiego- nowe audiencje z krasnolodami, dominacja morska, kontakt z Hight elfami to są cele najblizsze 50 lat ![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
"Come to me son of Sigmar! For the Empire! For the Sigmar!"-
unnamed priest of Sigmar
unnamed priest of Sigmar
Jest to technicznie niemożliwe zbyt duża różnica kulturalno-technologiczna. Dodatkowo to imperium winno zależeć na sojuszu a nie Bretonni która ma chronione wschodnie granice właśnie przez imperium , południe spokój -->patrz w/w Estalia Tilea a północ do utrzymania bez problemu....Mają się całkiem dobrze bez sojuszu który zapewne godziłby w ich dumę. Niesnaski z drzewami są spokojnie do zażegnania dać im rezerwaty jak Indianom i zapchają japę gałęziami...Yahoo17 pisze:Ja myśle że poinnio dojśc do sojuszu bretoni i imperium
Jeśli chodzi o Imperium tu mamy problem zbyt duża granica cesarstwa, niepewni sojusznicy, ciągle najazdy..przypomina mi to Polskę przed rozbiorami...i taka widzę przyszłosc rozbiory Imperium
![d'oh! #-o](./images/smilies/eusa_doh.gif)
![Obrazek](http://i.imgur.com/KrQ2BFz.jpg)
_________________
Karl Franz powinien wysłać na północ olbrzymią armię, żeby spalić wszystkie osady i wioski norsmenów(naturalne źródło zasilające armie północy) - najlepiej z nimi w środkach chatek , ale może być problem, bo niedobre zielone mogą wykorzystać sytaucję ....
co do sojuszu z bretońcami może być ciężko, za dużo urazów i duma zza zachodniej granicy stoją na przeszkodzie, a zjednoczeni plus kislevici, mogło by doprowadzić do tej wyprawy j/w![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ewentualne wzmocnienie sił w rejonie granicznych księstw mogłoby wstrzymać zapędy zielonych ....
no, ale co z polityką wewnętrzną i rozwałce poprzez wpływ złych mocy na społeczeństwo, a do tego ci mali spod ziemi .... ?
co do sojuszu z bretońcami może być ciężko, za dużo urazów i duma zza zachodniej granicy stoją na przeszkodzie, a zjednoczeni plus kislevici, mogło by doprowadzić do tej wyprawy j/w
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ewentualne wzmocnienie sił w rejonie granicznych księstw mogłoby wstrzymać zapędy zielonych ....
no, ale co z polityką wewnętrzną i rozwałce poprzez wpływ złych mocy na społeczeństwo, a do tego ci mali spod ziemi .... ?
![Obrazek](http://matisoft.pl/am.jpg)
Nie wszyscy w norsce to wyznawcy chaosu, z norsmenami imperium też handlowało ale od wojny nie ma żadnej wieści z norski. A co do olbrzymiej armii to imperium jeszcze na własnym podwórku nie posprzątało a będzie tam wysyłać ludzi jeszcze.
Ja bym to widział tak. Po wojnie imperium jest osłabione, Ostalnd, Hohland spustoszony, podobnie jak część innych prowincji, imperator spłukany mimo to wojska imperialne oczyszczają północne prowincje z pozostałości sług chaosu. Hrabia elektor Helmut Feuerbach odnajduje sie po kilku miesiącach, został ranny ale odnaleźli go i uratowali druidzi. Wysoki król Thorgrim zwołuje rade krasnoludzkich królów w celu omówienia sytuacji w starym świecie po wojnie. Na Radzie wysoki król proponuje szeroko zakrojony plan pomocowy i inwestycyjny dla imperium, nie obywa sie bez długich dyskusji i sprzeciwów ale w końcu wszyscy sie zgadzają że dla wspólnego bezpieczeństwa odbudowa i umocnienie imperium jest konieczne a im szybciej to sie stanie tym szybciej zostanie wznowiony handel na pełną skale z imperium który zamarł w powojennym okresie. W niedługim czasie na najbardziej poszkodowanych przez wojne terenach pojawiają sie krasnoludzcy inżynierowie i robotnicy a także do imperium płynie szeroki strumień złota w postaci nisko oprocentowanych pożyczek i darowizn. Początkowo wielu ludzi jest sceptycznie do tego nastawiona i uważa że krasnoludy tylko mieszają sie do spraw imperialnych ale szybko nawet najwięksi pesymiści przekonują sie do krasnoludzkiej pomocy. Wolfenburg jak i wiele innych zniszczonych miast i osad zostaje odbudowane w rekordowo krótkim czasie dzięki kierownictwu krasnoludzkich inżynierów, pomocy krasnoludzkich rzemieślników i niezakłóconym finansowaniu odbudowy. Krasnoludy cieszą sie bardzo wysoką sympatią w śród ludności i są przez wielu są uważane za bohaterów i wybawców. W dowód uznania Imperator przyznaje krasnoludzkim królom zaangażowanym w odbudowę imperium głosy elektorskie pod warunkiem że będą sie przy wyborach kierowali dobrem imperium a nie własnymi interesami. Decyzja ta wywołuje sprzeciw niektórych elektorów ale większość popiera pomysł (zwłaszcza tych którzy najbardziej na pomocy skorzystali) decyzja ta ma to na celu wzmocnienie władzy imperatora i usprawnieniu wyborów nowych imperatorów przez kilka jednomyślnych głosów na najlepszego kandydata, Volkmar zgadza sie oddać dwa głosy elektorski "dla dobra imperium". Niziołom zostaje odebrany głos elektorski i nakłada sie na nich nowy obowiązek za "niewystarczający wsparcie wysiłku wojennego", kraina zgromadzeń musi wystawić i wyposażyć armie złożoną z ludzi tak jak inne ragiony imperium, decyzja ta wywołuje fale protestów w krainie zgromadzeń lecz milkną one po zgromadzeniu sie na granicy wojski Stirlandzkich i groźbie wygnania poza granice imperium. Averland wreszcie wybiera nowego Hrabiego elektora.
Takie moje bajanie, mam nadzieje że nie napisałem tego jakoś niezrozumiale bo zmęczony jestem i mogłem tam namieszać.
Ja bym to widział tak. Po wojnie imperium jest osłabione, Ostalnd, Hohland spustoszony, podobnie jak część innych prowincji, imperator spłukany mimo to wojska imperialne oczyszczają północne prowincje z pozostałości sług chaosu. Hrabia elektor Helmut Feuerbach odnajduje sie po kilku miesiącach, został ranny ale odnaleźli go i uratowali druidzi. Wysoki król Thorgrim zwołuje rade krasnoludzkich królów w celu omówienia sytuacji w starym świecie po wojnie. Na Radzie wysoki król proponuje szeroko zakrojony plan pomocowy i inwestycyjny dla imperium, nie obywa sie bez długich dyskusji i sprzeciwów ale w końcu wszyscy sie zgadzają że dla wspólnego bezpieczeństwa odbudowa i umocnienie imperium jest konieczne a im szybciej to sie stanie tym szybciej zostanie wznowiony handel na pełną skale z imperium który zamarł w powojennym okresie. W niedługim czasie na najbardziej poszkodowanych przez wojne terenach pojawiają sie krasnoludzcy inżynierowie i robotnicy a także do imperium płynie szeroki strumień złota w postaci nisko oprocentowanych pożyczek i darowizn. Początkowo wielu ludzi jest sceptycznie do tego nastawiona i uważa że krasnoludy tylko mieszają sie do spraw imperialnych ale szybko nawet najwięksi pesymiści przekonują sie do krasnoludzkiej pomocy. Wolfenburg jak i wiele innych zniszczonych miast i osad zostaje odbudowane w rekordowo krótkim czasie dzięki kierownictwu krasnoludzkich inżynierów, pomocy krasnoludzkich rzemieślników i niezakłóconym finansowaniu odbudowy. Krasnoludy cieszą sie bardzo wysoką sympatią w śród ludności i są przez wielu są uważane za bohaterów i wybawców. W dowód uznania Imperator przyznaje krasnoludzkim królom zaangażowanym w odbudowę imperium głosy elektorskie pod warunkiem że będą sie przy wyborach kierowali dobrem imperium a nie własnymi interesami. Decyzja ta wywołuje sprzeciw niektórych elektorów ale większość popiera pomysł (zwłaszcza tych którzy najbardziej na pomocy skorzystali) decyzja ta ma to na celu wzmocnienie władzy imperatora i usprawnieniu wyborów nowych imperatorów przez kilka jednomyślnych głosów na najlepszego kandydata, Volkmar zgadza sie oddać dwa głosy elektorski "dla dobra imperium". Niziołom zostaje odebrany głos elektorski i nakłada sie na nich nowy obowiązek za "niewystarczający wsparcie wysiłku wojennego", kraina zgromadzeń musi wystawić i wyposażyć armie złożoną z ludzi tak jak inne ragiony imperium, decyzja ta wywołuje fale protestów w krainie zgromadzeń lecz milkną one po zgromadzeniu sie na granicy wojski Stirlandzkich i groźbie wygnania poza granice imperium. Averland wreszcie wybiera nowego Hrabiego elektora.
Takie moje bajanie, mam nadzieje że nie napisałem tego jakoś niezrozumiale bo zmęczony jestem i mogłem tam namieszać.
To najbardziej by mnie ucieszyło.Cord pisze: Averland wreszcie wybiera nowego Hrabiego elektora.
Ciekawe i całkiem prawdopodobne to co piszesz Cord choć zakończenia wojny długo nie widzę , patrząc na historię świata słabe państwa były często "napastowane" przez rządnych łatwego podboju sąsiadów. Po y przyjdzie pora na kolejny atak Waaagh a potem kto wie może DE zdecydują że mają dosyć mrozów i przydały by im się farmy niewolnicze na terenach Empire...
![Obrazek](http://i.imgur.com/KrQ2BFz.jpg)
_________________