Wiara, Religia, Kościół
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Wiara, Religia, Kościół
Czyniąc tak byli hipokrytami. Mam tylko nadzieję, że nie uważasz iż wszyscy katolicy to hipokryci, ponieważ kiedyś katolik kogoś zamordował.
Nie, nie uważam: a powinienem
natomiast jeśli chodzi o Fluffiego to już tej pewności nie mam...
wniosek jest natomiast jeden - ludzie to często skurwysyny i religia tego nie zmienia, ba bardzo często jest katalizatorem godnych pożałowania ekscesów... tak więc po co ten garb ???
miłego,
Ż.
natomiast jeśli chodzi o Fluffiego to już tej pewności nie mam...
wniosek jest natomiast jeden - ludzie to często skurwysyny i religia tego nie zmienia, ba bardzo często jest katalizatorem godnych pożałowania ekscesów... tak więc po co ten garb ???
miłego,
Ż.
Fluffy dużo mądrych rzeczy napisał... nie róbcie z niego sługi ojca RydzykaŻaba pisze:Nie, nie uważam: a powinienem
natomiast jeśli chodzi o Fluffiego to już tej pewności nie mam...
wniosek jest natomiast jeden - ludzie to często skurwysyny i religia tego nie zmienia, ba bardzo często jest katalizatorem godnych pożałowania ekscesów... tak więc po co ten garb ???
miłego,
Ż.
ludzie to skurwysyny często... zgoda, ale religia czasami to zmienia, znam wiele przypadków! czy jest katalizatorem ekscesów? to ludziom można zawdzięczać ekscesy... bo religia to ich twór, który często powstawał na bazie ich niedoskonałości... słabości czy nawet nienawiści i zła. Bóg który daje ludziom wolną rękę w jej tworzeniu szanując ich wolną wolę nie może być powodem nienawiści.
Niestety Kościół to taki twór który chyba już dawno zapomniał o swoich korzeniach który według mnie bardzo dziwnie ewoluował i stał się czymś zupełnie innym czym powinien być z założenia ale to nie znaczy, że jest zły i pomimo, że przez dwa tysiąclecia historia kościoła została wielokrotnie zapisana niechlubnymi czynami co bardzo boli, zniesmacza i sprawia, że człowiek zaczyna nienawidzić... to warto pamiętać o ludziach którzy przez te dwa wieki pokazali światu czym powinien być prawdziwy kościół, na czym polega wiara etc... np św Franciszek ...potem całe rzesze ludzi którzy nie zrobili z Kościoła pośmiewiska.Jakieś szare myszki o których nikt nigdy się nie dowie. Jednostki to były ale...były. Dziś jest podobnie, pomimo totalnego zgiełku nowoczesności w kórym bardzo trudno odlaleźć prawdziwego Boga szczególnie dla osób duchownych, nadal sa ludzie którzy przynoszą kościołowi wysokie notowania... franciszkanie odnowy chociażby... i nie trzeba żadnego komentarza.
Religia jest jak najbardziej potrzebna ludziom... zabranianie tego źle mi się kojarzy...
A ja znam wiele przypadków kiedy zmieniła, ale na gorsze. To mamy 1:1. Uznajesz że to chujowy argument czy wołamy kogoś trzeciego?Kefas pisze:ludzie to skurwysyny często... zgoda, ale religia czasami to zmienia, znam wiele przypadków!
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Był to argument do stwierdzenia, że religia jednak nie zmienia ludzi którzy są źli (wspomnianych skurwysynów) moim zdaniem jednak zmienia... czy na gorsze też? o tak! jak najbardziej... ale w każdy z tych dwóch przypadków jest inny... w pierwszym religia musi mieć czysta formę, bez żadnej nadętej wykreowanej przez chorych ludzi ściemy... w drugim przypadku dochodzą czynniki zewnętrzne jak pieniądze, układy, kariera...religia jest wtedy tylko balastem który się za taką osobą ciągnie i śmierdzi, jeśli się mylę to mnie popraw, bo wiadomo różne chodzą przypadki po tej ziemi.
Chcesz być wyznawcą Jedi albo latającego potwora spaghetti? nie ma problemu...
Chcesz być wyznawcą Jedi albo latającego potwora spaghetti? nie ma problemu...
Ta tylko, że w przypadku katolicyzmu osoba, która popełnia złe uczynki musiała błędnie zinterpretować prawdy wiary. Dlatego nie można obwiniać religii samej przez się. Chyba, że udowodnicie, iż KK w oficjalnej współczesnej wykładni namawia do zła (FLAME ON ).A ja znam wiele przypadków kiedy zmieniła, ale na gorsze. To mamy 1:1. Uznajesz że to chujowy argument czy wołamy kogoś trzeciego?
Tia, jasne. Masz w dupie istnienie Boga - jesteś agnostykiem. Może jest, może nie ma, nie wiemy. Nie upierasz sie rpzy żadnej opcji.Ateizm nie polega na "dogmacie o braku boga" (a raczej bogów oraz pojebały Ci się wielkości literek), ateizm polega na "mam w dupie wymyślone koncepcje których istnienia nikt nie udowodnił". Od wszelakich mzimu przez starwarsowe moce po homeopatię. Jak ktoś to nazywa dogmatem to powinien zmienić proszki -- a jeśli proszków nie bierze, to powinien zacząć.
Wierzysz że Boga nie ma - jestes ateista. Wtedy masz już klasyczną religię, wg chociażby Clifforda Geertza, Eliota Spira czy van Oostena. Proste.
Żaba pisze: może być i słoniem w różowe ciapki ale różnica jest zasadnicza nikt nie spala ludzi na stosie / nie wysadza się w tłumie niewinnych ludzi z okrzykiem: "niech żyje ateizm". Jeśli ateiści zaczną to robić to dołączą do niechlubnej listy zwyrodnialców...
Tia, jasne. Popatrz wyżej co Żaba wypisuje, cza go do parteru sciągać Sorry, chłopaki, religia nie ma monopolu na masowe kęsim. Ale to ja uprawiam tutaj relatywizmArgument Fluffy'ego przez "a w Ameryce biją Murzynów". Na Trygława i Swaroga, prawie trzydzieści stron tematu i prowadzicie dyskusję na tak żenującym poziomie?
A tutaj osobiście - pełna zgoda. To że jest inaczej - sorry, zią, demokracja. Było dwa paluchy do góry podnosić?po prostu uważam że jak budujecie świątynie, drenujecie budżet, prowadzicie katechezę w szkołach to róbcie to za swoje własne pieniądze
Po lekturze kilku stron tego tematu i wypowiedzi uczestników, sadze że jednak że to ateiści lubią szufladkowanie czarno-białe. Wypowiedzi fanatycznych, pełnych nienawiści katolików są jakoś bardziej stonowanejeśli pomaga bezdomnym to rewelacyjnie to przecież oczywiste - zgadnij kto jest specjalistą od szufladkowania bez odcieni szarości: świat nauki czy świat religii
No i co? Nie wierzę w każdą, sam sobie wybieram, i jest mi z tym wygodnie. Co mi do Świadków Jechowych? Nie chca, niech nie przetaczają krwi, co mnie to obchodzi? Ich wybór.każda wiara wymaga ofiar, ma swoje przykazania, reguły -np. zakaz transfuzji krwi u Świadków Jechowy
Nie tłumacze, nikogo nie usprawiedliwiam. Pokazuje Ci, jak ktoś wcześniej zauważył, jaka była mentalność jakie czasy. Piszesz ze KK ma na sumieniu przeokrutne mordzenie - prosze uprzejmie, laicy również. Którzy są niby lepsi? Argument z dupy za argument z dupy. I co dalej?tłumaczysz zbrodnie jednej grupy zwyrodnialców ekscesami innej o k... brak mi słów... czy jako konkluzję Twojej wypowiedzi można przyjąć pogląd że przykazanie nie zabijaj jest całkiem elastyczne ? pięknie k... pięknie
Pozdrawiam
Tak ale pod warunkiem, ze Żaba z równym zapałem będzie chciał zakręcić kranik: artystom, sportowcom, naukowcom, filozofom i innym tego typu osobnikom, bo za przeproszeniem spawac łańcuchy do sedesu, strzelać z łuku i badać czy Bóg istnieje też chyba powinni za własne pieniądze. Co ty na to żaba, kasujemy wszystkich darmozjadów, czy tylko tych w czarnych sutannach?A tutaj osobiście - pełna zgoda. To że jest inaczej - sorry, zią, demokracja. Było dwa paluchy do góry podnosić?
To jedziemy dalej z tematem Jasiuu: Studenci? How about that? Żadnych zniżek, płatne studia itd....Jasiuuu pisze:imo wszystkich ale Ci w czarnym najmocniej cięcia odczują a muzycy nawet nie poczują
I nie mów "najmocniej", bo tego nie wiesz? Zresztą tu nie chodzi o to kto bardziej odczuje, bo prawdopodobnie zdechnie wszystko, co nie zarabia samo na siebie.
Dlaczego artysta, który łączący w jedno regał z pralką, oblewający całosć żółtą farbą ma to "dzieło" wystawic za nie swoje pieniadze, w wybudowanym za nie jego pieniądze muzeum sztuki współczesnej. Dlaczego mamy sfinansować mu mozliwosć wmawiania ludziom, że to sztuka, skoro ponad 99% społeczeństwa widzi nadal pralkę i regał.
Ostatnio zmieniony 9 sty 2011, o 12:47 przez Dębek, łącznie zmieniany 1 raz.
a może co niektórzy darmozjadzi w czarnym robią więcej niż Ty dla świata Jasiuuu? po co generalizować! Może dotknijmy konkretne osoby w czarnym? a nie, jeb! wszyscy do odstrzału! I wyobraź sobie że znam takich którzy żyją naprawdę skromnie i zapierdalają od rana do nocy żeby ludziom żyło się lepiej...
-
- Masakrator
- Posty: 2297
A ja nie.I wyobraź sobie że znam takich którzy żyją naprawdę skromnie i zapierdalają od rana do nocy żeby ludziom żyło się lepiej...
Bawisz się zajebiście wieloznacznym pojęciem. Brzmi jak standardowa erystyka.Wierzysz że Boga nie ma - jestes ateista. Wtedy masz już klasyczną religię, wg chociażby Clifforda Geertza, Eliota Spira czy van Oostena. Proste.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Tomash pisze:Argument Fluffy'ego przez "a w Ameryce biją Murzynów". Na Trygława i Swaroga, prawie trzydzieści stron tematu i prowadzicie dyskusję na tak żenującym poziomie?Żaba pisze:no tutaj to pojechałeś, bez mydła: RELATYWIZM MORALNY pełną gębą Twój ksiądz spowiednik nie był by zadowolony tłumaczysz zbrodnie jednej grupy zwyrodnialców ekscesami innej o k... brak mi słów... czy jako konkluzję Twojej wypowiedzi można przyjąć pogląd że przykazanie nie zabijaj jest całkiem elastyczne ? pięknie k... pięknieFluffy pisze: Czego Ty chcesz? Popatrz na to przez pryzmat epoki, role KK i zagrożenia jakie niosła reformacja. Zresztą z liczbą żeś grubo przesadził.. A co powiesz o działaniach Hebertystów w Wandei? Po których,, bazując na księgach podatkowych, okazalo się ze ze stopięćdziesięciotysiecznej populacji zostało piętnascie tysięcy luda?
Wiele błędów i wypaczeń Fluffy w tym wątku poczynił, (jak wywód, że wszystko jest wiarą) jednak jego argument z czasów Rewolucji Francuskiej ma nieco więcej sensu niż tylko „a wy też świnie”.
Dla młodych którzy tamtego okresu nie pamiętają;
Świątynie Rozumu a juści wznoszono, obie strony mordowały się wówczas zawzięcie. Wojujący ateiści którzy akurat aparatem przemocy państwa władali – uzyskiwali lepsze wyniki w tej konkurencji.
Sens tego przypomnienia nie polega na twierdzeniu „wszystko jest względne” czy „obie strony mordują”.
Sens jest taki;
Są okresy w historii ludzkości gdzie przemoc, mordy i gwałty są na porządku dziennym.
Zachowania jednostek, jak i instytucji czy innych kościołów - podlegać winny innej, nie „ponadczasowej”, czy „ahistorycznej” ocenie.
Nim ktoś tu o Absolucie wrzaśnie – wyobraźmy sobie, że wszyscy szlachetni userzy tego forum znajdują się w sytuacji rodem z obozów koncentracyjnych. Niektórzy z nich nie sprostają ideałom humanizmu czy religii. (Tak się przecież działo.)
Wypominanie im tego po latach – sensu nie ma żadnego, chyba, że w ramach nędzy resentymentu.. W niczym też ateizmu czy religii nie deprecjonuje fakt, że oni by się w tym obozie zeszmacili, czy mordowali.
Owszem, mordowano.
To złe czasy były.
Zresztą, liczba pomordowanych w imię Wolności, Prawdy i Człowieczeństwa jest większa niż tych w imię Bogów. W niczym to tych ideałów nie poniża - chyba, że ktoś by wykazał wbudowane w nie mechanizmy, które do tych masakr prowadziły i prowadzić będą. Są takie ideologie/religie/sekty, którym tę winę przyrodzoną można udowodnić. Ale to dygresja, nie dotyczy ogólnego sporu między ateizmem a religią.
Obie strony mogą świetnie obejść się bez zakłamania.
Zło popełniane w ich imieniu nie jest wynikiem ich cech immanentnych, lecz nędzy świata w którym żyjemy.
Świata skomplikowanego, w którym realizacja szlachetnych lecz prostych idei przybiera nieoczekiwane kształty.
Z zadziwiającą regularnością.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Bill O'Reilly ostatnio znalazl dowod na istnienie Boga :]
http://www.youtube.com/watch?v=JTmQr5aWdU4
http://www.youtube.com/watch?v=JTmQr5aWdU4
Socjalizm: Tak. Wypaczenia: Nie.Skiper pisze:Ta tylko, że w przypadku katolicyzmu osoba, która popełnia złe uczynki musiała błędnie zinterpretować prawdy wiary. Dlatego nie można obwiniać religii samej przez się. Chyba, że udowodnicie, iż KK w oficjalnej współczesnej wykładni namawia do zła (FLAME ON ).
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Rany, naprawdę muszę jeszcze raz jak kretynowi?Fluffy pisze:Wierzysz że Boga nie ma - jestes ateista. Wtedy masz już klasyczną religię, wg chociażby Clifforda Geertza, Eliota Spira czy van Oostena. Proste.
Brak wiary to nie jest wiara.
"Mam to w dupie" czy też "tego nie ma póki nie dostanę twardych dowodów" to też nie jest wiara.
Sięgasz do filozofów a masz problemy z tak podstawową semantyką.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Nie musisz. Nie będe polemizowal z tego typu kretyńskimi wypowiedziami. Skończyły ci sie argumenty?Rany, naprawdę muszę jeszcze raz jak kretynowi?
Dla mnie tutaj EOT.
Nie udowadniałem że wszystko jest wiarą.jak wywód, że wszystko jest wiarą
Konstrukcja logiczna jest prosta: nie wiesz że Boga nie ma. Nie jesteś tego w żaden sposób udowodnić. Wierzysz w to. Stawiasz taką hipotezę i podporządkowujesz jej swój światopogląd - jak np Bless.
I co nam teraz definiuje religię np Geertz? "Religia to system symboli, kształtujących mocne, wszechobejmujące, trwałe nastroje i motywacje, za pośrednictwem najogólniejszego ładu istnienia, którym nadano status takiej faktyczności, że nastroje te i motywacje wydają się osobliwie rzeczywiste". No i co teraz?
To tak jak z kotem Shredingera - dopóki nie otworzysz pudelka, zakładasz obie możliwości.
Człowiek rozsądny przyzna, że nie wie co z Mruczkiem. Nie sprawdzil tego, nie widzial kluczowego dowodu w żadną stronę. Może mieć to w dupie, co go futrzak obchodzi, prosze uprzejmie, ale nie będzie wyśmiewal pogladu że kot jeszcze zyje - nie ma pewności że jest fałszywy.
Ateista ślepo i fanatycznie wierzy, że kot zdechł. Ma przeto podstawy nazywania wiary ze kot jeszcze miauczy bullshitem, pragnie forsowac "delegalizację ruchu nadziei dla kota". Ciekawe, że ateizm jest nieraz nazywany fundamentalizmem XXI w.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 9 sty 2011, o 12:48 przez Fluffy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Tomash pisze: Rany, naprawdę muszę jeszcze raz jak kretynowi?
Marsz do Karczmy!!!!
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.