Master - Drużynowe Mistrzostwa Krakowa 31.01-01.02
Re: Master - Drużynowe Mistrzostwa Krakowa 31.01-01.02
Przepraszam w imieniu całe drużyny.
Challange przyjęty.
Osobiście mogę go wziąć na klatę jak uda mi się wybrać do Wlocławka.
Znając drużynę to na bank też będzie gotowa na następną drużynówkę .
BTW: Posta już edytuję
Challange przyjęty.
Osobiście mogę go wziąć na klatę jak uda mi się wybrać do Wlocławka.
Znając drużynę to na bank też będzie gotowa na następną drużynówkę .
BTW: Posta już edytuję
Dobra, to teraz flejm numer dwa.
Jazgacze Klepacze są ostatni? Są.
To kto zeżarł moją zieleninę, ja się pytam?? Dzisiaj gotuję rosół a tu okazuje się, że pozbawiono mnie należnej nagrody rzeczowej!!
Osoba odpowiedzialna niech lepiej dobrowolnie rozpisze samokrytykę poniżej. Dobrze radzę.
Teraz będę musiał iść do warzywniaka i wybulić z osiem zł...
Jazgacze Klepacze są ostatni? Są.
To kto zeżarł moją zieleninę, ja się pytam?? Dzisiaj gotuję rosół a tu okazuje się, że pozbawiono mnie należnej nagrody rzeczowej!!
Osoba odpowiedzialna niech lepiej dobrowolnie rozpisze samokrytykę poniżej. Dobrze radzę.
Teraz będę musiał iść do warzywniaka i wybulić z osiem zł...
Turniej bardzo fajny, z resztą jak zwykle w Krakowie! Gratulacje dla całego topu! Świetnie się bawiłem na DMP też przyjade
Dziękuje chłopakom z teamu za cierpliwość i chęci.
Dzięki przeciwnikom a w szczególności kolegi grającego ze mną w 3 bitwie (Radek?). Najfajniejsza potyczka jaką miałem okazje od dawna zagrać mimo, że mirror.
I najważniejsze podziękowania za obie wieczorne imprezy wszyskim obecnym a w szczególności gospodarzowi
Dziękuje chłopakom z teamu za cierpliwość i chęci.
Dzięki przeciwnikom a w szczególności kolegi grającego ze mną w 3 bitwie (Radek?). Najfajniejsza potyczka jaką miałem okazje od dawna zagrać mimo, że mirror.
I najważniejsze podziękowania za obie wieczorne imprezy wszyskim obecnym a w szczególności gospodarzowi
Raporcik po Mistrzostwach Krakowa:
I bitwa - Overrun - Michał Boltz - Dark Elves
Duża magiczka z magią Dark, dwa pegazy, haga z S6, lekkie jazdy, bolce, harpie, 2x warlocki, horda Executorow z +1mv, horda wiedźm z ap.
Przeciwnik zaczął i zdmuchnął mi IB z 2d6 s5 + bolce. Stracił przez to warlockow bo za blisko podszedł. Macaliśmy się w środku, ja mu zabiłem lekkie jazdy i chyba jakiegoś bolca. Potem zaszarżowałem na execów trójką Mournow, wsadziłem im +1T i regene i... zatłukli mnie (mieli Frenzy od hagi wiec 2A w 1 szeregu). Było w okolicach remisu ale przeciwnik usłyszawszy o słabych wynikach swojej drużyny na innych stołach zdecydował się na samobójczą szarżę 2 pegazów i execow na Gutstara. Zadał parę ran, ja zabiłem oba pegazy i sporo execow, po wygranej zreformowałem się i wpadłem w dużą suke ktora stała z boku. I tak z okolic remisu wyszło 19:1
Drużyna maska.
II bitwa - Nemezis - Malfoj DoCh
GUO, 2 hordy plagusów z dwoma heraldami, 2x furie, 2x 4 muchy, cannon.
Ciężka rozpa. Twarda, dużo modeli, mocno bije i jeszcze GUO z d3w.
Plan był męczyć GUO z heavena, działa i snajperów i zmielić przynajmniej jedną hordę nie oddając punktów. Plan powiódł się połowicznie - działo mi wybuchło a szarża 2 mournów na 3 muchy skończyła się źle. Ale druga część planu poszła ok i dopadłem jedna hordę z heraldem, zatłukłem cannona z heavena oraz wybiłem furie więc ostatecznie wyszło 12:8.
Drużyna coś w okolicach maski.
III bitwa - Snot - Lohost DoCh
Doch bez grubasa. 2 heraldow Nurgla w hordach plagusów, dwóch bzyków w 2x horrorach, 7 bestii, 2x1 bestia, jakieś furie, cannon.
Straszna rozpa. Lohost naparł na całej linii. Na przeciwko jednej hordy plagusów wysłałem Ludojadów a drugą i 7 bestii odginałem. Od pierwszego strzału działa uciekły mi mourny za stół (general i bsb nie pomogli) ale za to przy drugim wybuchło przeciwnikowi więc było w miarę.
Maneaterzy zmielili hordę plagusów z generałem w okamgnieniu (zapewne trochę pomogła im regenka i klątwa przerzutu 6 na plagusach ) i zdążyli się obrócić do drugiej hordy i 7 bestii. Przeciwnik wpadł w nich ale ustawili się w linii i mógł bić tylko po championie wiec było ok. Gutstar rozdawał ld i re- roll i czyhał na kontrę a w międzyczasie flankującą 3 ogrów szczuła 10 horrorów z bzykami. W ostatniej turze zginął jeden bzyk i chyba dobiłem horrory, pechowo jednak ludojady nie zdały stubborna z przerzutem i przeciwnik dostał za nie 50% pkt. Ostatecznie skończyło się 14:6 czy 16:4 dla ogrów.
Drużynowo 32:28 chyba
IV bitwa - Dziewczyny do wzięcia (Kalafior, Szaitis, Laik) - dostałem Laika
Mieliśmy mega rozkminione parowanie bo wiedzieliśmy że ich jedyny absolutnie fatalny pairing to Szaits vs Ja wiec na 100% wyjdą z niego. Więc poza tym, że nie mogłem trafić na VC to reszta mogliśmy ustawić po swojemu. Uznaliśmy że zagramy z mirrorem a ja wezmę Laika z którym każdy miał u nas fatalnie (ja, Dydu) albo słabo remisowo (Leoh). A na mirrorze Leoh miał przewagę mr3 vs mr2 i nieodginalne Morghasty. Mieliśmy jeden praing z mocną przewagą (Dyd vs Kalafior) jeden z lekką (mirror) i jeden fatalny (mój) Chodziło o to, żeby w dwóch ugrać więcej niż ja przegram. Niestety przegrałem maską o 99 pkt bo podjęliśmy wieczorem decyzje że wyjdę na Laika zamiast się chować za coverami. Efekt: 3 turze zostali mi niemal sami herosi Chłopaki dali rade zgodnie z planem, ale jednak o 2 pkt za mało wiec ostatecznie drużynowo przegraliśmy minimalne 28:32.
Pocieszam się że w następnej bitwie Laik grał z Marysiem który stanął w rogu i zasłonił się 2x5 mournów a i tak dostał 2:18 więc pewnie jakbym został w kącie to i tak dostałbym maskę bo moje covery nie miały save
V bitwa - TSA - Piotr B. - Doch
Trzeci Doch. Piotr mnie w ogóle dobrał. Nie rozumiem jak ci przeciwnicy parowali skoro moja armia to maszynka do mielenia Dochu
Fajna rozpa. Demon tzeencha, bzyk z metalem, horda plagusów z bsb, 5 bestii, 1 bestia (?), 5 much, 2 x horrory, harpie, cannon.
Piotrek nie ogarnął comba scenariusz + magiczne tereny na stole. Zagraliśmy Blood and Glory z inną strefą rozstawienia a na środku był obelisk z okolic którego można re-rollowac dystans szarży. W efekcie wygrałem rzut na zaczynanie i w pierwszej turze wpierdoliłem się przez harpie w samo centrum wroga Gutstarem a w jego pierwszej odpaliłem hellharta. Było takie kongo że nawet na pechowej 1 objąłem 2 magów (bzyka i horrory) Ogólnie wszystko Piotrowi się jebało a mi wszystko wychodziło - Np. z szarży 5 Manów na 5 much ja nabiłem 12w a on 2w i muchy wyparowały - żeby nie było - rzucaliśmy tymi samymi kośćmi i jak ja trafiałem to było 4,5,6 a jak on wardował to 1,2,3 Do tej walki po kancie dojechali jeszcze plagusi a potem dostali re-roll 6 na ifce więc miałem wszystko do skonsumowania na jednym widelcu. Skończyliśmy przed ostatnią turą jak Piotrowi został Demon i ostatnie horrory bo przewaga była tak gigantyczna że nie było sensu dalej turlać. Masakra dla Ogrów.
Drużynowo też masakra dzięki czemu wyskoczyliśmy na 2 miejsce. A kandydatów było sporo, bo przed ostatnią bitwą wszystkie teamy od 3 do 7 miejsca miały tyle samo punktów.
I bitwa - Overrun - Michał Boltz - Dark Elves
Duża magiczka z magią Dark, dwa pegazy, haga z S6, lekkie jazdy, bolce, harpie, 2x warlocki, horda Executorow z +1mv, horda wiedźm z ap.
Przeciwnik zaczął i zdmuchnął mi IB z 2d6 s5 + bolce. Stracił przez to warlockow bo za blisko podszedł. Macaliśmy się w środku, ja mu zabiłem lekkie jazdy i chyba jakiegoś bolca. Potem zaszarżowałem na execów trójką Mournow, wsadziłem im +1T i regene i... zatłukli mnie (mieli Frenzy od hagi wiec 2A w 1 szeregu). Było w okolicach remisu ale przeciwnik usłyszawszy o słabych wynikach swojej drużyny na innych stołach zdecydował się na samobójczą szarżę 2 pegazów i execow na Gutstara. Zadał parę ran, ja zabiłem oba pegazy i sporo execow, po wygranej zreformowałem się i wpadłem w dużą suke ktora stała z boku. I tak z okolic remisu wyszło 19:1
Drużyna maska.
II bitwa - Nemezis - Malfoj DoCh
GUO, 2 hordy plagusów z dwoma heraldami, 2x furie, 2x 4 muchy, cannon.
Ciężka rozpa. Twarda, dużo modeli, mocno bije i jeszcze GUO z d3w.
Plan był męczyć GUO z heavena, działa i snajperów i zmielić przynajmniej jedną hordę nie oddając punktów. Plan powiódł się połowicznie - działo mi wybuchło a szarża 2 mournów na 3 muchy skończyła się źle. Ale druga część planu poszła ok i dopadłem jedna hordę z heraldem, zatłukłem cannona z heavena oraz wybiłem furie więc ostatecznie wyszło 12:8.
Drużyna coś w okolicach maski.
III bitwa - Snot - Lohost DoCh
Doch bez grubasa. 2 heraldow Nurgla w hordach plagusów, dwóch bzyków w 2x horrorach, 7 bestii, 2x1 bestia, jakieś furie, cannon.
Straszna rozpa. Lohost naparł na całej linii. Na przeciwko jednej hordy plagusów wysłałem Ludojadów a drugą i 7 bestii odginałem. Od pierwszego strzału działa uciekły mi mourny za stół (general i bsb nie pomogli) ale za to przy drugim wybuchło przeciwnikowi więc było w miarę.
Maneaterzy zmielili hordę plagusów z generałem w okamgnieniu (zapewne trochę pomogła im regenka i klątwa przerzutu 6 na plagusach ) i zdążyli się obrócić do drugiej hordy i 7 bestii. Przeciwnik wpadł w nich ale ustawili się w linii i mógł bić tylko po championie wiec było ok. Gutstar rozdawał ld i re- roll i czyhał na kontrę a w międzyczasie flankującą 3 ogrów szczuła 10 horrorów z bzykami. W ostatniej turze zginął jeden bzyk i chyba dobiłem horrory, pechowo jednak ludojady nie zdały stubborna z przerzutem i przeciwnik dostał za nie 50% pkt. Ostatecznie skończyło się 14:6 czy 16:4 dla ogrów.
Drużynowo 32:28 chyba
IV bitwa - Dziewczyny do wzięcia (Kalafior, Szaitis, Laik) - dostałem Laika
Mieliśmy mega rozkminione parowanie bo wiedzieliśmy że ich jedyny absolutnie fatalny pairing to Szaits vs Ja wiec na 100% wyjdą z niego. Więc poza tym, że nie mogłem trafić na VC to reszta mogliśmy ustawić po swojemu. Uznaliśmy że zagramy z mirrorem a ja wezmę Laika z którym każdy miał u nas fatalnie (ja, Dydu) albo słabo remisowo (Leoh). A na mirrorze Leoh miał przewagę mr3 vs mr2 i nieodginalne Morghasty. Mieliśmy jeden praing z mocną przewagą (Dyd vs Kalafior) jeden z lekką (mirror) i jeden fatalny (mój) Chodziło o to, żeby w dwóch ugrać więcej niż ja przegram. Niestety przegrałem maską o 99 pkt bo podjęliśmy wieczorem decyzje że wyjdę na Laika zamiast się chować za coverami. Efekt: 3 turze zostali mi niemal sami herosi Chłopaki dali rade zgodnie z planem, ale jednak o 2 pkt za mało wiec ostatecznie drużynowo przegraliśmy minimalne 28:32.
Pocieszam się że w następnej bitwie Laik grał z Marysiem który stanął w rogu i zasłonił się 2x5 mournów a i tak dostał 2:18 więc pewnie jakbym został w kącie to i tak dostałbym maskę bo moje covery nie miały save
V bitwa - TSA - Piotr B. - Doch
Trzeci Doch. Piotr mnie w ogóle dobrał. Nie rozumiem jak ci przeciwnicy parowali skoro moja armia to maszynka do mielenia Dochu
Fajna rozpa. Demon tzeencha, bzyk z metalem, horda plagusów z bsb, 5 bestii, 1 bestia (?), 5 much, 2 x horrory, harpie, cannon.
Piotrek nie ogarnął comba scenariusz + magiczne tereny na stole. Zagraliśmy Blood and Glory z inną strefą rozstawienia a na środku był obelisk z okolic którego można re-rollowac dystans szarży. W efekcie wygrałem rzut na zaczynanie i w pierwszej turze wpierdoliłem się przez harpie w samo centrum wroga Gutstarem a w jego pierwszej odpaliłem hellharta. Było takie kongo że nawet na pechowej 1 objąłem 2 magów (bzyka i horrory) Ogólnie wszystko Piotrowi się jebało a mi wszystko wychodziło - Np. z szarży 5 Manów na 5 much ja nabiłem 12w a on 2w i muchy wyparowały - żeby nie było - rzucaliśmy tymi samymi kośćmi i jak ja trafiałem to było 4,5,6 a jak on wardował to 1,2,3 Do tej walki po kancie dojechali jeszcze plagusi a potem dostali re-roll 6 na ifce więc miałem wszystko do skonsumowania na jednym widelcu. Skończyliśmy przed ostatnią turą jak Piotrowi został Demon i ostatnie horrory bo przewaga była tak gigantyczna że nie było sensu dalej turlać. Masakra dla Ogrów.
Drużynowo też masakra dzięki czemu wyskoczyliśmy na 2 miejsce. A kandydatów było sporo, bo przed ostatnią bitwą wszystkie teamy od 3 do 7 miejsca miały tyle samo punktów.
Ostatnio zmieniony 2 lut 2015, o 16:40 przez Maciek P., łącznie zmieniany 1 raz.
@Legion
Chlopaki maly pomysł jesli chodzi o improvement plan. Może na przyszłość wywieszać listy członków zespołów przy sedziowce z zaznaczeniem kto jest kapitanem. Widać jestem mało znany a Fluff schudł i robi sie coraz mniej widoczny
Chlopaki maly pomysł jesli chodzi o improvement plan. Może na przyszłość wywieszać listy członków zespołów przy sedziowce z zaznaczeniem kto jest kapitanem. Widać jestem mało znany a Fluff schudł i robi sie coraz mniej widoczny
ogólnie to nie jest prawda gdyby gra była choć trochę statystyczna to 5 menów nie jest wstanie przepchać 5 bestii i 30 plagusów z heraldem na raz A Tobie zabiłem w sumie 2 menów ... Ogólnie wygrałeś zasłużenie bo ja po prostu nie ogarnąłem zupełnie tego co się działo ale statystyki w tym nie było W każdym razie krwawo Super bitwa - zresztą jak wszystkie - sorry ,że trochę nie ogarniałem zasad ale to była moja 5 (w sumie) bitwa demonamiFluffy pisze:Piotr mnie w ogóle dobrał. Nie rozumiem jak ci przeciwnicy parowali skoro moja armia to maszynka do mielenia Dochu
A tak btw, co robimy z tymi koscmi - wszyscy mamy zaczac nimi grac czy co ich wyczyny robią sie legendarne ;P cały top 3 nimi miota
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Ja więcej nie zamierzam nimi grać - są zjebane statystycznie i koniec kropka. Moim zdaniem można nimi grać tylko wtedy jak obie strony się na to zgodzą . Jeśli chcemy faktycznie podchodzić do tej gry "sportowo" to kości są jak by podstawą.-Qc- pisze:A tak btw, co robimy z tymi koscmi - wszyscy mamy zaczac nimi grac czy co ich wyczyny robią sie legendarne ;P cały top 3 nimi miota
Ja tam różnicy nie czuje. Czasem w lewo, czasem w prawo. Akurat z Piotrem się dobrze kulało, ale jak mówię - on grał moimi i jemu nic nie wchodziło tak jak mi, a 5,6 na warda mogły zrobić mega różnice 5,6 na Ld też robią mega różnię-Qc- pisze:A tak btw, co robimy z tymi koscmi - wszyscy mamy zaczac nimi grac czy co ich wyczyny robią sie legendarne ;P cały top 3 nimi miota
No dobrze - można założyć ,że to jest kwestia szczęścia ale po prostu statystyka tych kości jest zakrzywiona na rzecz wyniku 6, niby super ,że dla obu stron ale to wypacza wszelkie dotychczasowe przyzwyczajenia.Maciek P. pisze:Ja tam różnicy nie czuje. Czasem w lewo, czasem w prawo. Akurat z Piotrem się dobrze kulało, ale jak mówię - on grał moimi i jemu nic nie wchodziło tak jak mi, a 5,6 na warda mogły zrobić mega różnice 5,6 na Ld też robią mega różnię-Qc- pisze:A tak btw, co robimy z tymi koscmi - wszyscy mamy zaczac nimi grac czy co ich wyczyny robią sie legendarne ;P cały top 3 nimi miota
No dobrze by bylo to ogarnac...
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
zakazać
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Stanowczo ustalić co można mieć i tyle bo to jest po prostu nie uczciwe nawet jak 2 strony tym grają ;P
” Rozejrzyj się dookoła. Zobaczysz ludzi, bez których ten świat byłby lepszy.”
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688
Death Note
Galeria :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35349
Strona Malarska na Facebooku:
https://www.facebook.com/pages/Fallen-A ... 9393055688