Arena 2011 BIS, 22/23 X, 2800 pkt. WYNIKI STR 22
Re: Arena 2011 BIS, 22/23 X, 2800 pkt. WYNIKI STR 22
Prawie jak piloci myśliwców w Star Warsach Czy mi się wydaje, czy na początku drugim wingmanem był Butan?
Nie wiem nawet, on wypił 3 browce, więc był już w krainie błogości
Moja oferta malarska:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 75#p136275
Hellfire Studio:
http://www.hellfirestudio.com.pl
Ciężko rozpoczynać bitwę kiedy wszyscy ją kończą =).ksch pisze: Niedziela:
9:00 – 12:00 - IV runda swissa.
12:00 - pierwsze wywołanie.
12:05 – drugie.
12:10 – trzecie.c4h10 pisze:Gratulacje dla Zdzicha.Fluffy pisze: Pojawiłem sie na turnieju ok południa i dowiedziałem się, ze w pierwszej bitwie zostałem sparowany z człowiekiem który koniecznie ale to koniecznie chcial 20 pkt. Pambuk z nim, gratuluję zwycięstwa.
Cieszy wzorowa postawa sędziów =P. ("Regulamin może w każdej chwili ulec zmianie" by c4h10 "nie mam ochoty z nim grać idź Ty z nim zagraj" by Undead)
Chłopaki z Zabrza wiedzieli jak wygląda kwestia noclegu.
Chyba się pogubiłem w Twoich cytatach
zajebisty turniej
zajebisty dibo, jego fartuch, zarcie i cena za nie
zajebisty butan z kablem do samsunga
zajebisty pokerek
zajebista sala
zajebiste towarzystwo na sali i w aucie
nie zajebisty wynik
zajebiscie bedzie przyjechac do was znowu
ps. dzieki Łukasz za kolejną zajebistą gre
zajebisty dibo, jego fartuch, zarcie i cena za nie
zajebisty butan z kablem do samsunga
zajebisty pokerek
zajebista sala
zajebiste towarzystwo na sali i w aucie
nie zajebisty wynik
zajebiscie bedzie przyjechac do was znowu
ps. dzieki Łukasz za kolejną zajebistą gre
always Vampire
Zajebiście będzie Cię znowu będzie gościćGasior pisze:zajebisty turniej
zajebisty dibo, jego fartuch, zarcie i cena za nie
zajebisty butan z kablem do samsunga
zajebisty pokerek
zajebista sala
zajebiste towarzystwo na sali i w aucie
nie zajebisty wynik
zajebiscie bedzie przyjechac do was znowu
ps. dzieki Łukasz za kolejną zajebistą gre
Witam, serdeczne podziękowania za turniej dla wszystkich którzy się przyczynili do jego organizacji i dla przeciwników za bitwy. Wyszło naprawdę świetnie, smaczna karkówka z minotaura w przystępnej cenie, czas na bitwy optymalny, format trafiony, nagrody też bardzo przyzwoite. Cieszy, że ludzie docenili Wasze starania o czym świadczy wyraźny wzrost frekwencji w porównaniu do majowej edycji. Turniejowo patrząc Kraków to dla mnie najwyraźniej szczęśliwe miasto, jeśli czas pozwoli postaram się obronić tytuł Legata Areny po raz drugi.
Co do moich bitew wybaczcie ale nie mam czasu napisać dłuższej relacji:
1. XMaciek z Woch - pytanie brzmiało czy gwardia dojdzie do chosenów ze wszystkimi bohaterami zanim zbiorą warda. Zdążyli w 2giej turze i 20:0
2. Bartek Miszon z VC - Blood Knighci zaczynali przebijać się przez moją flankę, ale Bartek by ich wspierać hełmem za bardzo odsłonił się gwardią (bez regenki) z wampirami. Weszła w zasięg mojej gwardii z drakenhofem, popchnąłem vanhelem co trzeba i było po bitwie. 20:0
3. Dębek z Bretonią - szedłem po pewne 13:7, w 5tej turze fartownie ściągnąłem pitką samotnego bretońskiego bsb co dało mi 20:0
4. Dalmar z Demonami - ustawiliśmy się naprzeciw, stwierdziliśmy że żaden się nie otworzy ani nie podejdzie i stanęło na 10:10. Później zagraliśmy testowo nieco odważniej na zasadzie "co by było gdyby" i byłoby 13:7 dla mnie.
5. Piotr Głomski z Imperium - mam wiele respektu do imperialnych czołgów ale z perspektywy muszę przyznać że na empire miałem mocne argumenty. Na czołgi miałem eteryków, niszczarka poszła w pitkę (nieskutecznie ale i tak jej już ani razu nie próbowałem puścić, w zasadzie nawet nie musiałem) więc vanhelem przez osłonę czołgów i papieża przebiłem jedną gwardię i jedne ghule które zrobiły rzeź na tyłach. 19:1. Kostki mi nieco sprzyjały ale nawet bez tego wynik byłby chyba tylko nieco niższy.
89 z bitew bardzo cieszy, teraz mogę ze spokojnym sumieniem na te kilka ostatnich miesięcy żywotu obecnego podręcznika odłożyć gwardie (jedną albo obie) na półkę i dać szansę kawaleryjskim rozpiskom.
pozdrawiam
Co do moich bitew wybaczcie ale nie mam czasu napisać dłuższej relacji:
1. XMaciek z Woch - pytanie brzmiało czy gwardia dojdzie do chosenów ze wszystkimi bohaterami zanim zbiorą warda. Zdążyli w 2giej turze i 20:0
2. Bartek Miszon z VC - Blood Knighci zaczynali przebijać się przez moją flankę, ale Bartek by ich wspierać hełmem za bardzo odsłonił się gwardią (bez regenki) z wampirami. Weszła w zasięg mojej gwardii z drakenhofem, popchnąłem vanhelem co trzeba i było po bitwie. 20:0
3. Dębek z Bretonią - szedłem po pewne 13:7, w 5tej turze fartownie ściągnąłem pitką samotnego bretońskiego bsb co dało mi 20:0
4. Dalmar z Demonami - ustawiliśmy się naprzeciw, stwierdziliśmy że żaden się nie otworzy ani nie podejdzie i stanęło na 10:10. Później zagraliśmy testowo nieco odważniej na zasadzie "co by było gdyby" i byłoby 13:7 dla mnie.
5. Piotr Głomski z Imperium - mam wiele respektu do imperialnych czołgów ale z perspektywy muszę przyznać że na empire miałem mocne argumenty. Na czołgi miałem eteryków, niszczarka poszła w pitkę (nieskutecznie ale i tak jej już ani razu nie próbowałem puścić, w zasadzie nawet nie musiałem) więc vanhelem przez osłonę czołgów i papieża przebiłem jedną gwardię i jedne ghule które zrobiły rzeź na tyłach. 19:1. Kostki mi nieco sprzyjały ale nawet bez tego wynik byłby chyba tylko nieco niższy.
89 z bitew bardzo cieszy, teraz mogę ze spokojnym sumieniem na te kilka ostatnich miesięcy żywotu obecnego podręcznika odłożyć gwardie (jedną albo obie) na półkę i dać szansę kawaleryjskim rozpiskom.
pozdrawiam
... biegali z rulebookiem w ręce i chwalili się jaką nową zasadę poznali; podrywali dzieciate mężatki po 30-tce i mieli problem z pomarańczami....klulik pisze:+1Gasior pisze:zajebisty turniej
nie zajebisty wynik
zajebiscie bedzie przyjechac do was znowu
Dosłownie jedna uwaga: fajnie gdyby wszyscy sędziowie, tak jak Kaleson, nosili odblaskowe kamizelki i świecili na żółto
Szczęka mi się naprawiła, za to przeżyłam kolejny wypadek: napiłam się mineralnej i coś mi się stało z wlotem do żołądka. Boooli
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Świetny weekend! Dzięki wszystkim za turniej: organizatorom, przeciwnikom oraz wszystkim mordom, które spotkałem.
Zagrałem lizzaczkami, miałem ambicje na wysokie miejsce, niestety wyszło jak zwykle:
1 bitwa.
Catafractus, WOCH
Wszystko przebiegało elegancko. Zdjąłem jakichś warriorów, maga, pieski a nie straciłem nic. W końcu w ostatniej turze dałem sobie wpaść (miałem mnóstwo odginaczek - po prostu chciałem ich skroić) chosenom z wardem, atakami i siłą w templi ze slannem i zabił mi te 1000 punktów. Wyszedł remis 10:10
2 bitwa.
Scimitar, DE
Scimi nie zna zasad 8 edycji;] Co chwila czuł się zaskoczony. Powoli wystrzeliwałem armię, z dwelersów zdjąłem kocioł, kowboje sauruscy zajęli się blokowaniem kawalerii i hydry. Scimiemu został PoK, duża magiczka i resztki oddziałów. Mi siadły tylko jedne salki. 16:4
3 bitwa.
Domin?, TK
Bitwa B&G. Musiałem zabić chyba z 5 sztandarów. Wcale nie powinno być lekko. Na szczęście przeciwnik podstawiał mi kolejne cenne sztandary właściwie pod nos i bez wysiłku w 4 turze skończyliśmy grę. 20:0
4 bitwa.
Golonka, Lizzaki
Mirrory są spoko. No i chyba miałem lepszą rozpiskę w takim matchupie. Postanowiłem zająć się tylko jedną flanką i wygrać bezpiecznie jakimś minorem. Bitwa w sumie ciekawa, było kilka śmiesznych akcji. Golonka próbował mi spitkować slanna w templach, ja regularnie zdejmowałem osamotnione oddziały na "mojej" flance. Wyszło 12:8
5 bitwa
Duke. WoCH
W Dukiem gram b. często. Rzadko ktoś ugrywa jakieś większe punkty. Duczek czekał na mnie w rogu stołu, moje ofensywne skineczki szły, szły i nic nie zrobiły. Zabiłem jednego shrina i pół warriorów. Straciłem slanna (zginął dopiero za trzecim miscaście), dwóch kowbojów i kilka skinków. Wyszło 8:12
Zero spin, zero kłótni. Wszystkie bitwy w porządku.
Do tego najlepsza obsługa kelnerska z jaką miałem styczność (dzięki Dibo)
Dozo za rok!
Zagrałem lizzaczkami, miałem ambicje na wysokie miejsce, niestety wyszło jak zwykle:
1 bitwa.
Catafractus, WOCH
Wszystko przebiegało elegancko. Zdjąłem jakichś warriorów, maga, pieski a nie straciłem nic. W końcu w ostatniej turze dałem sobie wpaść (miałem mnóstwo odginaczek - po prostu chciałem ich skroić) chosenom z wardem, atakami i siłą w templi ze slannem i zabił mi te 1000 punktów. Wyszedł remis 10:10
2 bitwa.
Scimitar, DE
Scimi nie zna zasad 8 edycji;] Co chwila czuł się zaskoczony. Powoli wystrzeliwałem armię, z dwelersów zdjąłem kocioł, kowboje sauruscy zajęli się blokowaniem kawalerii i hydry. Scimiemu został PoK, duża magiczka i resztki oddziałów. Mi siadły tylko jedne salki. 16:4
3 bitwa.
Domin?, TK
Bitwa B&G. Musiałem zabić chyba z 5 sztandarów. Wcale nie powinno być lekko. Na szczęście przeciwnik podstawiał mi kolejne cenne sztandary właściwie pod nos i bez wysiłku w 4 turze skończyliśmy grę. 20:0
4 bitwa.
Golonka, Lizzaki
Mirrory są spoko. No i chyba miałem lepszą rozpiskę w takim matchupie. Postanowiłem zająć się tylko jedną flanką i wygrać bezpiecznie jakimś minorem. Bitwa w sumie ciekawa, było kilka śmiesznych akcji. Golonka próbował mi spitkować slanna w templach, ja regularnie zdejmowałem osamotnione oddziały na "mojej" flance. Wyszło 12:8
5 bitwa
Duke. WoCH
W Dukiem gram b. często. Rzadko ktoś ugrywa jakieś większe punkty. Duczek czekał na mnie w rogu stołu, moje ofensywne skineczki szły, szły i nic nie zrobiły. Zabiłem jednego shrina i pół warriorów. Straciłem slanna (zginął dopiero za trzecim miscaście), dwóch kowbojów i kilka skinków. Wyszło 8:12
Zero spin, zero kłótni. Wszystkie bitwy w porządku.
Do tego najlepsza obsługa kelnerska z jaką miałem styczność (dzięki Dibo)
Dozo za rok!
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Ciekawa taktyka Krzysiu, ciekawaFisch pisze:W końcu w ostatniej turze dałem sobie wpaść (miałem mnóstwo odginaczek - po prostu chciałem ich skroić) chosenom z wardem, atakami i siłą w templi ze slannem i zabił mi te 1000 punktów. Wyszedł remis 10:10
Byłeś po joincie?
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Zna zna, ale jeszcze nie aż tak dobrze ze wszystkimi kruczkami Teraz zna lepiej po turnieju i mniej czuje się zaskoczonyFisch pisze:Scimi nie zna zasad 8 edycji;] Co chwila czuł się zaskoczony.
dzięki za bitewkę
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
kochanie, cały czas liczę na ten szpagat <3Yudokuno pisze:... biegali z rulebookiem w ręce i chwalili się jaką nową zasadę poznali; podrywali dzieciate mężatki po 30-tce i mieli problem z pomarańczami....klulik pisze:+1Gasior pisze:zajebisty turniej
nie zajebisty wynik
zajebiscie bedzie przyjechac do was znowu
Dosłownie jedna uwaga: fajnie gdyby wszyscy sędziowie, tak jak Kaleson, nosili odblaskowe kamizelki i świecili na żółto
Zdzichu, jak dla mnie wykazałeś całkowity brak zrozumienia faktu, że jest to pierwsza gra drugiego dnia mastera, odmówiłeś sparowania z graczem z ostatniego stołu, a także z grajacym 5 stołów wyżej Barbarą. Wymogłeś na nas nie tylko 20 pkt dla siebie, ale i 0 dla Fluffiego. Takie są fakty. Specjalnie dla Ciebie w regulaminach trzeba będzie dawać informację, że org ma prawo w wyjątkowych okolicznościach sparować gracza z innym graczem wedle swojego uznania.
Dlaczego żart? Chodzi o sytuację kiedy jest 2 graczy którzy nie mają pary, a ich przeciwnicy dali znać, że nie pojawią się na pierwszej bitwie. Nie chodzi przeciez o przesadzanie graczy przy stołach kiedy mają pary i grają.
Zdzich argumentował zapisem w regulminie o systemie szwajcarskim odmowę grania z graczem zarówno ostatnim jak i piętnastym, zgodził się na grę z innym przeciwnikiem tylko jeśli zmienimy od nowa wszystkie pairingi, co było niemożliwe, bo bitwy toczyły się już od 15 minut.
Zdzich argumentował zapisem w regulminie o systemie szwajcarskim odmowę grania z graczem zarówno ostatnim jak i piętnastym, zgodził się na grę z innym przeciwnikiem tylko jeśli zmienimy od nowa wszystkie pairingi, co było niemożliwe, bo bitwy toczyły się już od 15 minut.
Misiaczku, jak brzuszek zrzucisz :*Kalesoner pisze:kochanie, cały czas liczę na ten szpagat <3Yudokuno pisze: ... biegali z rulebookiem w ręce i chwalili się jaką nową zasadę poznali; podrywali dzieciate mężatki po 30-tce i mieli problem z pomarańczami....
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.