Border Princes

dlaczego ten temat był już na drugiej stronie ??

Ech... Praca wciąga tak bardzo, że aktualizacji nie ma kiedy zrobić Ale armia Ogrów już skończona. Dziś przedsmak całości - jeden oddział Irongutów - 1 i 2 rząd. Jutro komplet. tymczasem będziemy wdzięczni za wszelkie opinie

I kolejny oddział moderfuckerów

Są super! Bardzo ładny śnieg Ci wyszedł.

Najpierw co mi się podoba:
- zajebiste gacie - to pierwsze, co się rzuca w oczy - są super
- skóra - mało kto (ja również nie ) zwraca uwagę na różnorodność odcieni między poszczególnymi figsami
- bronie i pancerze - bardzo mi się podobają.
Nie podoba mi się:
- podstawki (rozumiem że wymóg) - troszkę imho za dużo śniegu, choć sam śnieg bardzo fajny. Jeśli tyle śniegu to przyprószyć też figsy nieco, ale najgorzej na podstawkach wyszła krew . Po prostu jest kiepska - za jasna i płaska
- zielony gostek na sztandarze jest za zielony - zbyt intensywny kolor całość ma fajne stonowane odcienie, a tu taki oczojeb.Ale może to wina zdjęcia.
- sztandar wygląda, jakby strasznie się świecił.
Ogólnie to figsy są zajebiste . Piękna armia się szykuje. MORE,PLEASE .

Krew na śniegu jest bardzo jasna, bo miesza się z rozpuszczonym od ciepła krwi śniegiem (doświadczenia własne). Krew jest moim zdaniem ok.

Z krwią to jest tak, jak pisze Naviedzony - momentami ją także nieco przyciemniłem, czego na zdjęciach nie widać... Tak samo gnoblar - zielony na żywo jest nieco inny i nie wali tak po oczach. Co do śniegu - taka koncepcja A nie mogłem dać więcej śniegu na ciałach, bo śnieg po zetknięciu ze skóra raczej szybko siętopi (choć pewnie na nieumarlakach rozważyłbym taki zabieg - wiadomo, że u nich z ciepłotą ciała są problemy . A poniżej kolejny element armii - Tyrant konwertowany na BSB:

Jak poprzednie ogry są fajne, to ten BSB słaby...
Nie mówię o malowaniu a o konwersji. Te rogi... z dupy są do dupy Nie pasują i są za wielkie. One w ogóle żadnego sensu nie mają. Szmata też zbyt wielka. Jest dłuższa od samego drzewca.

Hmmmm... Rogi robiłem ze świadomością, że mogą być kontrowersyjne. Właścicielowi się podobają - to najważniejsze. Jednak odnosząc się do Twojego komentarza:

- nie są z dupy na żywo (i na zdjęciu po dokładniejszym przyjrzeniu się) widać, że są one osadzone na metalowej tarczy przymocowanej za pomocą zapięć do pasa
- sens mają o tyle, że są dumą prawdziwego, dzielnego Tyranta
- szmata faktycznie duża, ale taka miał być w zamierzeniu... lekko odszedłem od uber-realizmu na rzecz efektowności... No i kto powiedział, że tak duży chłopczyk nie może nieść sztandaru nieco wyżej, żeby po ziemi nie szorował? Kto powiedział, że Ogrom w ogóle przeszkadza sztandar ciągnięty nieco po ziemi?

Tak jak napisałem - tworzyłem te motywy ze świadomością, iż nie każdemu się spodobają. Miały być efektowne i pokazywać kto jest największym bastardem na polu bitwy. Myślę, że te zadanie dobrze spełniają

Dziś dojdzie zdjęcie kolejnego oddziału.

Ave
Niedźwiedź

Mam pytanie... Jak robisz te zielone zabrudzenia na elementach pancerza, jakich kolorów używasz? Maluję właśnie fulcrumy i chciałbym w ten sposób wykończyć złote elementy.

Kawał dobrej roboty. Porządne malowanie na poziomie. Na pewno armia będzie się wyróżniać i dawać rade na turniejach jak i na ocenach malowania.
Jest jednak kilka rzeczy, które mi się nie podobają :
-krew na śniegu - pisałeś wcześniej ze jest cieniowana, pewnie niedługo będę miał okazje zobaczyć figsy na żywo ( o ile xet ruszy tylek w koncu )
-Różne kolory skóry w oddziale - IMO oddziały powinny być z jednego 'tribe' i mieć podobny kolor skóry
-Linie papilarne na sztandarze - sztandar sam w sobie jest porządnie wykonany, fajnie ''pogięty'', ładny freehand i dobre postrzępienie na końcu. Niestety w 2óch miejscach z przodu je widać oraz przy samym mocowaniu z tyłu - imo psuje efekt. Rękawiczki lateksowe to podstawa przy robieniu szmat z GS.
-Szpary przy ramionach, pod pachami(jeśli mają uniesioną broń) - znowu kolejny szczegół, który mnie razi - nie jest to dużo wysiłku a prezentacja modelu jest lepsza. Jak płynny GS wejdzie do masowej sprzedaży to już będzie zbrodnia jak ktoś czegoś takiego nie zaszpachluje


pzdr!

JAgal

Muszę posypać głowę popiołem co do linii papilarnych - niestety wyszły one przy malowaniu dopiero i na zdjęciach Co do szpar to spowodowane jest to systemem malowania - figurki malujemy w częściach i dopiero później kleimy. Zdarza się od czasu do czasu szpara. Jeśli znacząco ingeruje w wygląd to gsujemy, ale wtedy niestety czasami wychodzą minimalne różnice w malowaniu - więc staramy się tego unikać i kleić tak, by nie było potrzeby gsować.

Natomiast nie zgodzę się i będę bronił różnorodności skóry. I tak z Xetem ustaliłem, że kolejne figsy będziemy malowali w szarościach i zieleniach. Ale nawet w jednym mieście (co tam mieście - dzielnicy!) mieszkają ludzie o skrajnie różnych odcieniach skóry. W historii był jeden pan, który próbował to ujednolicić, ale idea upadła w '45 Ogry choćby pochodziły z jednego plemienia i tak różniłyby się w odcieniu skóry. Inna sprawa, że może się to na figurkach mniej podobać... Ale różnorodna armia zestawiona razem wygląda prawdziwiej

Ave
Niedźwiedź

A odpowiesz mi na pytanko zadane kilka postów wyżej Z góry dzięki.

Już odpisuję Musiałem sobie nazwy farbek przypomnieć . Najpierw baaaaardzo rozwodniona mieszanka Ice Blue + Necrotite Green (P3). Jak wyschnie poprawiam tylko baaaardzo rozwodnionym Hawk Turquoise. I tyle

Oki dzięki wielkie

Trochę kłuje mnie na bsb-ku zbyt duży kontrast między skórą a brodą. Skóra - jak i cały figs właściwie są w mrocznej tonacji a broda jakby żywcem skopiowana ze staroedycyjnie malowanego krasnoluda . Po mojemu za jaskrawa. Poza tym dla mnie reszta ok .

No i kolejna partia klocków. Tym razem Leadblecherzy w dwóch oddzialach:

ZOO Art Studio pisze:jednym mieście (co tam mieście - dzielnicy!) mieszkają ludzie o skrajnie różnych odcieniach skóry.

Widzisz, przykład strasznie nie trafiony. Znajdź mi proszę plemię, które ma wsrod czlonków społeczności różne kolory skóry

pzdr!

Bardzo fajnie wyszedł ogień na lontach, reszta uwag - wg poprzednich postów .

Mój sąsiad wygląda jak Turek, a do kilku pokoleń wstecz jego przodkowie nie ruszali się dalej niż na okoliczny targ