+1Lidder pisze:Dostałem jasne wytyczne do których się stosowałem. Po 4. bitwie poleciała masa karniaków za spóźnienia (sporo osób zachlało, a ta bardziej trzeźwa strona czekała). Kto był ten wie, że karniaki cofnąłem. Była to moja inicjatywa, ale potrzebowałem zgody organizatora. Śmiechu jest osobą wyrozumiałą i po szybkich kalkulacjach wirtualnie przedłużył 4. bitwę o 15 minut. Żaden regulamin by tego nie uwzględniał. W "zabawie" w sędziowanie chodzi o doświadczenie i kompromisy. Regulamin wiążę ręce graczom i organizatorom.Kalesoner pisze:Kurcze, takie rozmowy to dowód, że nawet najskromniejszy regulamin z prawami i obowiązkami sędziów by się przydał. Byłoby się na co powołać zarówno sędziom jak i graczom w takiej sytuacji.
Nie ma co pisać na siłę regulaminu, który więcej skomplikuje niż pomoże. A jeśli sędzia będzie dawał ciała i podejmował złe decyzje, to po prostu zakończy swoją karierę sędziowską.