Tylko jak miał dowiedzieć się, z kim przyjdzie mu się zmierzyć, skoro nie umiał czytać? -Edi, chuderlaku!!- Zaryczał przyjaźnie do towarzysza, z którym to przebył drogę na statek. -Weź mi no tu powidz, co tu przy mojem napisali.- Wskazał grubym paluchem praktycznie cały pergamin z zapisanymi nazwiskami zawodników.
-Pamiętasz tego ludzika, co walczył "jak pieron gołom pionchom"? To on.- Wyjaśnił Edmund, wprawiony znawca orczego języka, doprawdy.
Tutaj Herszt się uśmiechnął. To dobry przeciwnik, potrafił się bić. Teraz ma pretekst, żeby przez następne 3 walki ostrzyć starannie swój rembak - w odpowiednim momencie ma go rozciąć na pół. I dzik ma być rozjuszony...
-Zamknem cie w klatce i poszczujem tobom moje bydle, dobra?- Spytał Badzum swojego przyjaciela, a ten - jakby goto naprawdę przekonało, zgodził się. Ork był naprawdę wytrawnym demagogiem i miał aż dwóch przyjaciół. Jeden bał się go śmiertelnie, a drugi ignorował, ale to zawsze dwóch.
//EDIT: jakas szansa na zdradzenie rąbka nowych zasad? Wpłyną na mechanikę, czy to czysty fluff?
