Temat książkowy

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
ksuM
Falubaz
Posty: 1161

Re: Temat książkowy

Post autor: ksuM »

Czarna bandera jest akurat najsłabsza moim zdaniem, więc jeśli to Ci się spodobało, to reszta Cię wciągnie na 100% :)

Awatar użytkownika
Grichalk
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: Grichalk »

To jeszcze dorzucę Lawrence Watt-Ewans "Jednym Zaklęciem" - bardzo miłe fantesy ze sporą dawką humoru i rzekłbym, że już klasyk.

GreatJester
Chuck Norris
Posty: 487

Post autor: GreatJester »

Czy książka pod tytułem
Grey Seer Book C.L. Wernera zostanie przetłumaczona na język polski? Jeżeli tak to kiedy?

Awatar użytkownika
bem
Kradziej
Posty: 974

Post autor: bem »

'Lód' J. Dukaja. pomijając, że dostała ostatnio jakąś ambitną nagrodę... szybko się czyta (a to ważne, bo ma ponad 1000 stron), wystarczy tylko przebrnąć przez pierwszy rozdział. jestem w połowie książki i mam zamiar to skończyć :>

pokrótce: jest klimat (jeśli ktoś lubi zimno i Syberię :P), ciekawa akcja, wątek kryminalny, science-fiction, sensacyjny, może nawet jakiś miłosny, filozoficzny; ciekawe słownictwo i składnia autora.
Es ist wirklich phantastisch. Es ist wirklich ehrlich phantastisch. Es ist so phantastisch phantastich, ich glaube, ich würde es gerne klauen.

Awatar użytkownika
bem
Kradziej
Posty: 974

Post autor: bem »

Ziemko pisze:Polecam Komudy Bohuna , Czarna Szable , Opowiesci z Dzikich Pol czy Diabla Lancuckiego to dopiero Ci sie spodoba :)
czytałam Diabła Łańcuckiego i szczerze mówiąc, średnio mi się spodobał. wg. mnie to jest po prostu kolejny 'Potop', tylko w wersji zminiaturyzowanej. były ciekawe fragmenty, akcja itd. ale jednak nie dotarło to do mnie.

jeszcze z polskiej fantastyki zahaczającej o ciekawe tematy historyczne godny polecenia jest Andrzej Pilipiuk i jego 'Kuzynki' i dalsze tomy z tego cyklu.
Es ist wirklich phantastisch. Es ist wirklich ehrlich phantastisch. Es ist so phantastisch phantastich, ich glaube, ich würde es gerne klauen.

Awatar użytkownika
Kruti
Dżentelmen Ludowy
Posty: 2084

Post autor: Kruti »

swieta_barbara pisze: Z fajnych rzeczy jakie ostatnio czytalem to Ostatni Wladca Pierscienia, historia Srodziemia oczami wroga, autorstwa Jacka Yeovilla. Niestety nic wiecej nie napisal w fantastyce, a szkoda bo ksiazka napisana bardzo zgrabnie, ladnym jezykiem i wszystko ladnie tam do siebie pasuje.
Ostatniego Władcę napisał Kirył Yeskov, Jack Yoevill (czyli Kim Newman) napisał akurat sporo... Ale Yeskov popełnił jeszcze np. Ewangelię według Afraniusza.

Osobiście z polskiej fantasy bezapelacyjnie wybił się ostatnio Pan Lodowego Ogrodu Grzędowicza, z zagranicznej oczywiście nieśmiertelny George Martin...
Obrazek

Awatar użytkownika
Vallarr
Falubaz
Posty: 1018

Post autor: Vallarr »

DIG DIG DIG!

Zaczne od cytatu cytatu z innego forum, ale co sie bede wysilal jak ktos zrobil cos za mnie? ;D
25 powodow by siegnac po Malazanska Ksiege Poleglych

1. Styl jego pisania jest gładki w porównaniu z większością pisarzy fantasy.

2. Nie ma nastoletnich bohaterów ratujących świat.

3. Każda kolejna książka jest jak do tej pory lepsza od poprzedniej.

4. Mamy bardzo szeroki przekrój bohaterów, których nie można w prosty sposób zaklasyfikować: od chłodnej sprawiedliwości Anomandera Rake'a do hipnotycznego dialogu Kruppego, od zabawnego przekomarzania się Podpalaczy Mostów do starożytnego spojrzenia O'noosa Toolana, od przerażającej aury Żal do purpurowych i siarczanych oczu Psów Cienia nawiedzających równiny, od szalonej marionetki Loczka do niedocenianego ale mądrego humoru Toka Młodszego, a to przecież tylko parę postaci z początku pierwszej książki.

5. Pogmatwane wątki z pierwszego tomu, nagle w następnym nabierają jasności, zmuszając cię jednocześnie do myślenia, wracania i wzdychania "Do licha, ale to jest niesamowite"

6. Przytłaczające i wzruszające sceny jak np. zakończenie tomu drugiego.

7. Bodaj najbardziej rozbudowany świat, wliczając Tolkiena. Historia obejmująca trzysta tysięcy lat, ze zróżnicowanymi kulturami, które zdecydowanie nie są stereotypowe. Erikson nie ciska ci tych kultur w twarz. One po prostu są, jako część postaci i całych ludów, a im więcej czytasz tym stają się głębsze.

8. Świat bez rasizmu, mimo że jest wiele ras i to prawdziwych, a nie tylko ludzi o innym kolorze skóry. Nie ma też wzmianek o rasizmie, który gdzieś kiedyś istniał, ale go wytępiono. Po prostu... nie ma tego problemu.

9. Kobiety mają równy status. Znowu. Po prostu tak jest. Nie ma moralizatorstwa.

10. Kruppe.

11. Sceny batalistyczne, które są po prostu wiarygodne.

12. Wszechobecna, spajająca wszystko wojna, z której prawdziwego charakteru czytelnik nie zdaje sobie sprawy aż do tomu trzeciego. Wojna, która swoim okrucieństwem przebija wszystko w historii fantasy, wojna bogów i śmiertelników a także jeszcze starszych istot. Wojna, która dotknie każdego stawiając go przed wyborem, który nie będzie łatwy.

13. Iskaral Krost i bhok'arale

14. Wredny zmiennokształtny, który może przeobrazić się w tysiące szczurów. Wystarczy.

15. Przyjaźnie, które istnieją i nie muszą być stale czytelnikowi wypominane.

16. Sznur Psów.

17. Począwszy od drugiego tomu, każda kolejna strona przynosi coś interesującego. Nie przesadzam. Każda strona.

18. Erikson to nie Jordan, nie Goodkind, nie Eddings, ani żaden inny przeciętny autor. To Erikson i pewnego dnia będzie legendą. Przeczytaj jego książki teraz, żebyś mógł się potem chwalić wnukom.

19. Kalam to najlepszy, najgroźniejszy zabójca jakiegokolwiek spotkałeś.

20. Wątki wewnątrz wątków. Kiedy staną się dla ciebie jasne, odnajdziesz się w środku przygody swojego życia.

21. Icarium. Wstrząśnie twoim światem.

22. Itkovian. O nim mówią, że wstrząśnie wszystkimi twoimi światami.

23. Jeżeli nie przeczytasz "Bram Domu Umarłych" i "Wspomnienia Lodu" będziesz tego żałował do końca swoich dni.

24. Przykuty Bóg. Okaleczony Bóg. Nazywaj go jak chcesz. Jego upadek zatrząsł kontynentem a cały świat usłyszał okrzyk bólu. Ten facet to najgorsza rzecz jaką widziałeś w książce fantasy, a to dopiero początek.

25. Byłbym zapomniał. Erikson publikuje jedną grubą książkę co roku i nie zwalnia. Działać w taki tempie i w ciągu dalszym pisać coś tak wysokiej jakości... to jest po prostu zadziwiające.
Po prostu. MKP ROXXX, kladzie mnie na lopatki kazdy tom, a czytalem kazdy wielokrotnie, za kazdym razem odkrywajac cos nowego w tle i powiazania fabuly z przeszlymi/przyszlymi tomami. Jak dla mnie - niesamowite, jestem pod nieslabnacym wrazeniem.

Druga, ktora tez tu padla, ale powtorze - cale Honorversum. Fakt, ze Weberowi zdarzaly sie wolniejsze tomy, a jego watki "romantyczne" wywoluja usmiech zazenowania, niemniej to imho najlepsza militarna science fiction na rynku. Z kolosalna przewaga science. Milosnicy laserow i x-wingow rozpierniczajacych gwiazde smierci jednym strzalem nie maja tu czego szukac, ale jesli ktos chce sie czuc potraktowany powaznie jako czytelnik, a nie jak pelikan, to bedzie usatysfakcjonowany. Do tego naprawde genialne opisy bitew i choc Weber zdecydowanie zakochal sie w Honor robiac z niej nieskazitelna superwoman, to czyta sie blyskawicznie i jednym tchem, a do wielu scen (zwlaszcza bitew) po prostu chce sie wrocic i czytac to jeszcze raz.

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

Wreszcie jakiś fajny temat. :mrgreen:
Żeby nie było pozytywnie – zupełnie się z Vallarrem nie zgadzam, mało tego – mam mu za złe, że o tej serii na forum kiedyś był napisał.
Uwierzyłem.
5 dni, 5 tomów, 5 dni w plecy.
Koncepcja zacna, wykonanie coraz gorsze. Prawie jak pięcioksiąg Sapkowskiego – rąbanka „For the Money”. Przerost dialogów nad treścią.
Odradzam.
Co do G.R.R. Martina – przeczytać pierwszy tom Gry.
Reszta – do wyrzucania przed przeczytaniem.
Bezwartościowe.


P.S.
Słuchałem fragmentów "Winter Queen" Akunina czytanych z mocnym szkockim akcentem.
Wbiło mnie w ziemię. Jeśłi to tak brzmi w tłumaczeniu, chyba sięgnę po oryginał.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Awatar użytkownika
Domino
Falubaz
Posty: 1490

Post autor: Domino »

Jak dla Ciebie saga Sapkowskiego to bezwartościowa rąbanka to spoko, ale przez Twój post muszę obczaić książki wspomniane przez Vallarra!

Awatar użytkownika
Piotras
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3216
Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań

Post autor: Piotras »

nie będę się wdawał w szczegóły i dyskusje, ale Piekarę ktoś czytał? Albo Mortkę? :)

Awatar użytkownika
Bestialski_Brokuł
Oszukista
Posty: 800

Post autor: Bestialski_Brokuł »

Wojna, która okrucieństwem przebija wszystko, a nie ma rasizmu? Poza tym co to w ogóle za zaleta w przypadku książki fantasy- animozje rasowe zawsze dodają smaczku :wink:

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Bestialski_Brokuł pisze:Wojna, która okrucieństwem przebija wszystko, a nie ma rasizmu? Poza tym co to w ogóle za zaleta w przypadku książki fantasy- animozje rasowe zawsze dodają smaczku :wink:
Powiem więcej, to raczej wada :)
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Shadar
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Shadar »

Piotras pisze:nie będę się wdawał w szczegóły i dyskusje, ale Piekarę ktoś czytał? Albo Mortkę? :)
Chodzi o Mordimera Maderdrina? Bo to była faajna książka. Zwłaszcza pierwsze dwa tomy są super. Złapałem się też ostatnio za Siewcę Wiatru i to także jest "zaiste chędogie".
Wieszkto pisze:
Szaman pisze:wieszkto - zabawny jestes...
Wiesz gdybyś mnie nie traktował poważnie i nie czuł się winny to byś się tym postem nie tłumaczył tylko byś mnie olał a ty odpisałeś.

Awatar użytkownika
Rilam
Kradziej
Posty: 932
Lokalizacja: Miscast - Tczew

Post autor: Rilam »

Piekara jest chyba moim ulubionym polskim pisarzem fantasy. Sługa Boży, Młot na Czarownice, Miecz aniołów, Ja Inkwizytor dotyk zła. To tylko niektóre z jego książek, a wszystkie są genialne. No i oczywiście Komuda z Galeonami Wojny i Bohunem.

Awatar użytkownika
Domino
Falubaz
Posty: 1490

Post autor: Domino »

Książki o Mordimerze były na jedno kopyto. Już po drugiej zaczął mnie wkurzać wiecznie ten sam tekst o "biednym Mordimerze, który jest zmuszony zrobić to i to ku chwale Boga", po prostu po jakimś czasie nieciekawe. Ale w sumie ogólnie nie najgorsze, szczególnie ciekawy jest fakt, że po wypaczeniu chrześcijańskiej religii, alternatywne średniowiecze niepokojąco przypomina nasze prawdziwe, nie licząc aspektów fantasy...

Siewca Wiatru fajny. Jakby ktoś się zabrał zza granicy za zrobienie o tym porządnego filmu, to odpowiednio zrealizowany byłby niezłym hitem, szczególnie ostatnia bitwa musiałaby zapadać w pamięć...

Awatar użytkownika
Zaklinacz Kostek
Falubaz
Posty: 1346
Lokalizacja: In Stahlgewittern

Post autor: Zaklinacz Kostek »

Ostatnio co z fantastyki czytałem to "Dworzec Perdido" China Mieville, który mogę polecić każdemu, kto lubi "new weirdowską" fantastykę.
Lest we forget:
Obrazek

Awatar użytkownika
kotson
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Tarnów\Lublin

Post autor: kotson »

Dworzec Perdido jest rewelacyjny, ale Żelazna Rada to dopiero mnie powaliła.
Tak czy siak polecam też Hyperion( cały cykl) Simmmonsa- 5 raz czytam całość :D
BEER FOR THE BEER GOD
CANS FOR THE CANS THRONE

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8217
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Siewca wiatru to imo jeden z największych gniotów jakie czytałem. Akcja w ogóle mnie nie wciąga, naciągana histori i mało autentyczne postacie. Dałem sobie spokój po 1/4 książki.

Za to Mordimmer bardzo mi się podoba, zwłaszcza ten realistyczny średniowieczny klimat :)
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.

Awatar użytkownika
Vallarr
Falubaz
Posty: 1018

Post autor: Vallarr »

@JJ
Huh :D Mnie zassalo po same uszy, a dialogi to esencja. Tehola Beddicta i Bugga to mistrzostwo swiata i tyle. Niemal kazdy. Jesli caly drugi tom i sznur psow nie podzialal, to az sie boje spytac co Ty czytasz :P
No i cos, co kocham - wątki wewnatrz wątkow, a w nich jeszcze dodatkowe smaczki. Jedno pozornie nieznaczace zdanie tu, tam wtracenie i nagle 3 tomy dalej orientujesz sie jak monumentalne znaczenie to mialo dla historii, albo kto byl kim dla kogo. Caly manewr z okaleczonym bogiem, sciagnietym na ten swiat przemoca, ktory przyciagnal zlamanych, pokonanych, cierpiacych i ulomnych obiecujac im raj po smierci - piekne. I dodatkowo nienachalnie, ja te drobiazgi polaczylem w kupe czytajac ten tom po raz trzeci chyba :P


@Bestialski Brokul
Nie ja pisalem liste, ale troche ciezko o rasizm w naszym rozumieniu, skoro ludzie najrozniejszych kolorow sa otoczeni przez inne rasy, czesto ich przewyzszajace sila, inteligencja, dlugowiecznoscia, etc. "Gatunkizmu" jest troche :P Poza tym po cholere rasizm i przekonanie o wlasnej wyzszosci, skoro jeden Jaghut czy Assail moze przejsc przez ludzi jak kosa przez zboze? :P Nie mowiac o legionach T'lan Imassow czy wymarlych ( ;) ) K'Chain Che'Malle. To by sie kupy nie trzymalo.

Piekare lubie sobie poczytac, podobnie jak Ziemianskiego, ale nie za duzo i nie za czesto. Sprawne, sympatyczne czytadla, co w naszym kraju jest i tak rzadkie. Urbi & Orbi tez daja rade ze wzgledu na specyficzna nisze i klimat ichnich tworow - zatechly PRL. Pilipiuk jest dla mnie jak Pratchett - calkowicie niestrawny z powodu przedawkowania. Moze za 20 lat siegne po cos ich autorstwa, nie wczesniej. Grzedowicz systematycznie obniza poziom - "Popiol i kurz" czy 1wszy tom "Pana..." byly ciekawe i oryginalne, nastepne sa sprawnie napisane i tez czyta sie szybko, ale nie mam ochoty do nich wracac.

Przymierzam sie do Canavan i Žambocha, moze ktos powiedziec cos wiecej?

Cibi
Mudżahedin
Posty: 258

Post autor: Cibi »

Canavan jest jak Harry Potter - czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Tylko mało wartościowe toto.

Lista argumentów za MKP trochę głupia. Może kilka z nich ma jakiś sens. Całość dla mnie mocno zepsuta przez nadmiar pseudofilozofii, sztucznie utrzymaną atmosferę ogólnej beznadziei i depresji i kończenie śpiewką w stylu: Tak, było super, pokonaliśmy zło, ale to był drobiazg i tak naprawdę się nie liczy, bo Prawdziwie Wielkie i Paskudne Zło dopiero nas czeka. Trochę nużące.

Siewcę wiatru czytało mi się bardzo przyjemnie, ode mnie ma +, choć nieprzesadnie duży.

Piekara, zwłaszcza w wydaniu Madderdinowym, bardzo nuży powtórzeniami ctrl+c, ctrl+v i idiotyzmami w stylu:
"-Mogę ci złamać tę rękę w trzech miejscach. Jednym uderzeniem.
Bezczelnie kłamałem. Jednym uderzeniem mogłem mu ją złamać jedynie w dwóch miejscach."
Głupie i dziecinne.

R.R. Martin dla mnie wielki +, Sapkowski cały, poza 'Żmiją', to całe mnóstwo plusów.

ODPOWIEDZ