Polska szkoła proksowania
Re: Polska szkoła proksowania
@Martin:
Dostrzegam delikatną różnicę między niepomalowanymi figurkami a pudełkiem po frytkach.
@Klafuti:
Nie mówiłem o całej armii ale o pojedynczym modelu/unicie.
Dostrzegam delikatną różnicę między niepomalowanymi figurkami a pudełkiem po frytkach.
@Klafuti:
Nie mówiłem o całej armii ale o pojedynczym modelu/unicie.

- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Fakt. Pudełko po frytkach jest pomalowane i ładnie pachnie (o ile jest nowe, stare pachnie brzydko).Dostrzegam delikatną różnicę między niepomalowanymi figurkami a pudełkiem po frytkach.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Martin tobie przeszkadza tak bardzo niepomalowana figurka co pudełko po frytkach? Ciekawi mnie jak by było z wódką bez etykietki a butelką spirytusu salicylowego



ale problem jest tak naprawdę sztuczny.
Chyba logiczne, że jak nie mamy danego modelu/unitu, to go nie wystawiamy? Chyba logiczne, że gramy na figurkach, które posiadamy? Po co więc psuć humor sobie i innym.
Chyba logiczne, że jak nie mamy danego modelu/unitu, to go nie wystawiamy? Chyba logiczne, że gramy na figurkach, które posiadamy? Po co więc psuć humor sobie i innym.
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
nindza77 pisze:ale problem jest tak naprawdę sztuczny.
Chyba logiczne, że jak nie mamy danego modelu/unitu, to go nie wystawiamy? Chyba logiczne, że gramy na figurkach, które posiadamy? Po co więc psuć humor sobie i innym.
Chyba logiczne, że najpierw testujemy model wystawiając coś innego, zanim go kupimy/zrobimy?
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Jak pisałem dla mnie taki rząd figurek niepomalowanych może być nieczytelny w równym stopniu co te pudełko po frytkach. Np. jakbym chciał szybko odróżnić halabardników od włóczników (ale kto ich wystawia.kubencjusz pisze:Martin tobie przeszkadza tak bardzo niepomalowana figurka co pudełko po frytkach? Ciekawi mnie jak by było z wódką bez etykietki a butelką spirytusu salicylowego![]()

Pomijam iż granie z przeciwnikiem posiadającym niepomalowaną armię dla mnie, estety, nie jest fajne. Oczywiście, jeżeli będę jechał te kilka godzin na jakiś turniej to gry nie odmówię - paliwa za darmo nie leją, czasu mi nikt nie wróci. Ale jakbym chciał grać z szarymi figurkami - grałbym w szachy, a nie w Warhammera, gdzie teoretycznie silny nacisk kładzie się właśnie na modelarstwo, makiety etc.
Tyle wyrzutów z mej strony.
Przynajmniej swój problem tarczowy gładko rozwiązałem.
Ale proks z butelki denaturatu i drugi z chlebusia - nie odmówię. Takie proksy rozumiem, konkretne.

- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Trafiasz do podpisuAle proks z butelki denaturatu i drugi z chlebusia - nie odmówię. Takie proksy rozumiem, konkretne.

Wiele osób nagminnie wystawia tę samą jednostkę w różnym uzbrojeniu, np raz z tarczami, raz z gw, czy inaczej. I nie robi tego tylko te kilka razy przed zakupem.Cylindryk pisze:nindza77 pisze:ale problem jest tak naprawdę sztuczny.
Chyba logiczne, że jak nie mamy danego modelu/unitu, to go nie wystawiamy? Chyba logiczne, że gramy na figurkach, które posiadamy? Po co więc psuć humor sobie i innym.
Chyba logiczne, że najpierw testujemy model wystawiając coś innego, zanim go kupimy/zrobimy?
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
bo to gra wyobraźni jestnindza77 pisze:Wiele osób nagminnie wystawia tę samą jednostkę w różnym uzbrojeniu, np raz z tarczami, raz z gw, czy inaczej. I nie robi tego tylko te kilka razy przed zakupem.


IMO w WFB gra jest trochę ważniejsza od elementów hobbystycznych, więc nie widzę problemu w lekkim proksowaniu czy w niepomalowanych figurkach.
Oczywiście o wiele przyjemniej się gra na wymodelowanym stole pomalowanymi figurkami i z piwem w ręku, ale nie będę wyrzucał człowieka za drzwi dlatego, że ma kilka proksów


No tak na polu bitwy decydują ułamki sekund.Np. jakbym chciał szybko odróżnić halabardników od włóczników
Tym bardziej, że często dodatkowo przeszkadza dym z armat.Oczywiście na dalsze odległości.
"Od dwóch dobrych generałów wolę jednego, który ma szczęście", Napoleon
"Mieć rację nie sprawia żadnej przyjemności, jeśli nie można wykazać innym, że się mylą..."
"Mieć rację nie sprawia żadnej przyjemności, jeśli nie można wykazać innym, że się mylą..."
ej a pomyśl, że wystawiałem w 7ed 2x 20 GG z hw+shield. I co będziesz kręcił nosem przy bitwie bo moich 40 GG ma hw+shield a nie Great Weapon'y na figurkach? bo nie wydałem dodatkowych 360 zeta na nowe figurki, bez jajnindza77 pisze:Wiele osób nagminnie wystawia tę samą jednostkę w różnym uzbrojeniu, np raz z tarczami, raz z gw, czy inaczej. I nie robi tego tylko te kilka razy przed zakupem.

wyobraźni użyj

Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
A jeśli wystawisz 20 GG z hw + tarcza i 20 GG z GW? Bo rozumiem, że nadal wszystko są te same modele...misha pisze: ej a pomyśl, że wystawiałem w 7ed 2x 20 GG z hw+shield. I co będziesz kręcił nosem przy bitwie bo moich 40 GG ma hw+shield a nie Great Weapon'y na figurkach? bo nie wydałem dodatkowych 360 zeta na nowe figurki, bez jaj![]()
I sorki ale to wygląda dosyć biednie, sam kombinowałem kilka stów czy szukałem wszędzie bitsów aby konwertować moich wojaków na uzbrojonych tak jak chcę ich używać.
Z resztą w moich GK też tak miałem, że w pewnym momencie zabrakło mi psycannonów to zacząłem konwertować inne bronie aby przypominały psikawki, a nie "ten koleś z flamerem ma psycannon bo pakują tylko po 2 na boxa".

Już pomijam to jak mało jest do zdobycia wszelkich meltagunów/flamerów/wyrzutni rakiet w boxach (w boxie za 100 zł jest cała jedna, a w takich SW potrzeba ich 15), a jakoś ludzie nie wystawiają heavy bolterów jako gości z missile launcherami...
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
No ok ale i tak w w40k nie używa się jakiegoś modelu uzbrojonego w popularną w bitsach nieużywaną broń (powiedzmy plasma pistol) jako meltaguna czy wyrzutni rakiet.
Przecież taki plasma pistol wyróżnia się i według no Twojego toku myślenia wystarczy powiedzieć, że wszystkie plasma pistole to meltaguny czy power fisty.
A pomimo tego takie zagranie jest negatywnie postrzegane przez środowisko (jeśli nie wręcz czasem zakazane poza towarzyskimi zabawami) i nagradzane karniakami na turniejach gdzie sprawdza się wysiwyg. Melta jest meltą nie ważne jak rzadko spotykana w bitsach jest.
I nie przesadzajmy z tym, że w w40k jest milion rodzajów uzbrojenia i trudno się połapać w co jest uzbrojony każdy oddział. Zazwyczaj stosuje się "standardowe" oddziały bez jakiś ogromnych wariacji, więc można spokojnie uzbroić oddziały tak jak się będzie wystawiać. A jak się zmieni edycja? Przecież na tym polega to hobby, że ciągle dokupujesz nowe modele i montujesz oddziały. Stare rozwiązania lecą na półkę/allegro/rozwala się i składa nowe grywalne kombinacje.
Przecież taki plasma pistol wyróżnia się i według no Twojego toku myślenia wystarczy powiedzieć, że wszystkie plasma pistole to meltaguny czy power fisty.
A pomimo tego takie zagranie jest negatywnie postrzegane przez środowisko (jeśli nie wręcz czasem zakazane poza towarzyskimi zabawami) i nagradzane karniakami na turniejach gdzie sprawdza się wysiwyg. Melta jest meltą nie ważne jak rzadko spotykana w bitsach jest.
I nie przesadzajmy z tym, że w w40k jest milion rodzajów uzbrojenia i trudno się połapać w co jest uzbrojony każdy oddział. Zazwyczaj stosuje się "standardowe" oddziały bez jakiś ogromnych wariacji, więc można spokojnie uzbroić oddziały tak jak się będzie wystawiać. A jak się zmieni edycja? Przecież na tym polega to hobby, że ciągle dokupujesz nowe modele i montujesz oddziały. Stare rozwiązania lecą na półkę/allegro/rozwala się i składa nowe grywalne kombinacje.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Mym zdaniem nie ma sensu porównywać Wyswigu w WFB i WH40k. To są inne skale, inne mierzenie. Mimo wszytko uzbrojone w jakąś super broń modele w takiej IG to pojedyńcze sztuki. Przychodzi nowy AB, edycja - bierzesz, kładziesz na półkę i kupujesz nowe te kilka-naście sztuk. Szafa gra, te kilka metal gunów możesz kupić na allegro, możesz samemu zrobić, zawsze są magnesiki.
Natomiast w WFB... inna skala i inne koszta i tutaj walczą klocki piechoty. Formacje. Przychodzi inna edycja, nagle miecze i tarcze są be, halabardy są gut. Wychodzi ab - włócznie wychodzą na szczyty, halabardy się chowają. Ledwo coś pomalujesz to już to trzeba odstawić na półkę i kupować nowe. Albo ciać. Nie kilkanaście sztuk, ale kilkadziesiąt/set... a przy jakże okropnych cenach GW...
Ja całkowicie rozumiem stosowanie regimentów uzbrojonych 50/50. Liczą się pierwsze szeregi i to co w nich widać, co można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dalsze maja mniejsze znaczenie.
Natomiast w WFB... inna skala i inne koszta i tutaj walczą klocki piechoty. Formacje. Przychodzi inna edycja, nagle miecze i tarcze są be, halabardy są gut. Wychodzi ab - włócznie wychodzą na szczyty, halabardy się chowają. Ledwo coś pomalujesz to już to trzeba odstawić na półkę i kupować nowe. Albo ciać. Nie kilkanaście sztuk, ale kilkadziesiąt/set... a przy jakże okropnych cenach GW...
Ja całkowicie rozumiem stosowanie regimentów uzbrojonych 50/50. Liczą się pierwsze szeregi i to co w nich widać, co można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dalsze maja mniejsze znaczenie.
Na turniejach z limitami czasowymi lepiej czas poświęcony na rozpoznanie przeznaczyć... bo ja wiem... może na wygranie bitwy? Zamiast odkrywać subtelności i detali uzbrojenia w szarej masie plastiku, bo się komuś nie chce pomalować/nie chce dać komuś pomalować/kocha szary kolor.No tak na polu bitwy decydują ułamki sekund.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2012, o 15:16 przez Martin von Carstein, łącznie zmieniany 1 raz.
A w battlu dostaje się na masterach nagrody za brak WYSIWYGBizim pisze:A pomimo tego takie zagranie jest negatywnie postrzegane przez środowisko (jeśli nie wręcz czasem zakazane poza towarzyskimi zabawami) i nagradzane karniakami na turniejach gdzie sprawdza się wysiwyg. Melta jest meltą nie ważne jak rzadko spotykana w bitsach jest.

-"Stary, mój Jedyny oddział gwardii który mam na stole ma GW, ok?"Bizim pisze:I nie przesadzajmy z tym, że w w40k jest milion rodzajów uzbrojenia i trudno się połapać w co jest uzbrojony każdy oddział. Zazwyczaj stosuje się "standardowe" oddziały bez jakiś ogromnych wariacji, więc można spokojnie uzbroić oddziały tak jak się będzie wystawiać.
-"ok"
-"stary widzisz tego ludka z plazma pistolem?"
-"tak"
-"to jest flaimer"
-"A widzisz tego z ML?"
-"tak"
-" to jest melta
-"A widzisz tego z power weponką?"
-"tak"
-"to jest power fist"
"A ten z granatnikiem?"
-"To heavy bolter"
Nom, różnicy w obu przypadkach nie widzę.

Z tymi kosztami to bym tak nie przesadzał.Martin von Carstein pisze:Mym zdaniem nie ma sensu porównywać Wyswigu w WFB i WH40k. To są inne skale, inne mierzenie. Mimo wszytko uzbrojone w jakąś super broń modele w takiej IG to pojedyńcze sztuki. Przychodzi nowy AB, edycja - bierzesz, kładziesz na półkę i kupujesz nowe te kilka-naście sztuk. Szafa gra, te kilka metal gunów możesz kupić na allegro, możesz samemu zrobić, zawsze są magnesiki.
Natomiast w WFB... inna skala i inne koszta i tutaj walczą klocki piechoty. Formacje. Przychodzi inna edycja, nagle miecze i tarcze są be, halabardy są gut. Wychodzi ab - włócznie wychodzą na szczyty, halabardy się chowają. Ledwo coś pomalujesz to już to trzeba odstawić na półkę i kupować nowe. Albo ciać. Nie kilkanaście sztuk, ale kilkadziesiąt/set... a przy jakże okropnych cenach GW...
Ja całkowicie rozumiem stosowanie regimentów uzbrojonych 50/50. Liczą się pierwsze szeregi i to co w nich widać, co można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dalsze maja mniejsze znaczenie.
Boxy w40k są droższe z tego co widzę to GW dąży w takich najpopularniejszych SMach od 100 zł za 5 modeli (assaultowcy, GK w power armourach) , w przypadku elit to coś około 120+zł za 5 modeli oczywiście mówię o cenach sugerowanych. Do tego jeszcze transporty które bazowo też kosztują po 100 zł (a w grze jest warty 35 pkt).
Czyli aby wystawić 5 marinów z transportem w takich GK trzeba by wydać ze 200 zł. A jednocześnie takich oddziałów wypadało by mieć ze 4. I to są same troopsy warte jakoś ponad 600 pkt.
A za taką gwardię mającą hw i tarcze grającą jako gwardia z dwurakami naprawdę dostaje się karniaki na dużych turniejach? Jeśli tak to nie mam pytań.A w battlu dostaje się na masterach nagrody za brak WYSIWYG

Po prostu po ilości pytań z tym związanych wydaje mi się, że to jest dosyć powszechna i powszechnie akceptowana taktyka.
Nie demonizuj.-"Stary, mój Jedyny oddział gwardii który mam na stole ma GW, ok?"
-"ok"
-"stary widzisz tego ludka z plazma pistolem?"
-"tak"
-"to jest flaimer"
-"A widzisz tego z ML?"
-"tak"
-" to jest melta
-"A widzisz tego z power weponką?"
-"tak"
-"to jest power fist"
"A ten z granatnikiem?"
-"To heavy bolter"
Nom, różnicy w obu przypadkach nie widzę.

-"widzisz moich long fangów? wszyscy są uzbrojeni w wyrzutnie rakiet pomimo tego, że na figurkach mają różne bronie"
-"ok"
-"do tego wszystkie moje plasmowe bronie to są meltaguny"
-"ok"
Jak widać w w40k też można wszystko łatwo i szybko opisać.

Z dwojga złego faktycznie już takie coś bardziej jest akceptowane, a nie "o nowa edycja, nic nie zmieniam mam to gdzieś, niech tylko wszyscy pamiętają, że moja gwardia teraz biega z dwurakami".Martin von Carstein pisze: Ja całkowicie rozumiem stosowanie regimentów uzbrojonych 50/50. Liczą się pierwsze szeregi i to co w nich widać, co można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dalsze maja mniejsze znaczenie.
Co do samych ilości broni to serio bywają z tym problemy. 15 misek w wilkach to nie jest jakaś przesadzona liczba. A w boxach występują w max 1 sztuce. Co prawda w podstawce też, jest cała jedna wyrzutnia rakiet...
A czasy gdy można było kupić w blistrach pojedynczych marines z wyrzutnią rakiet dawno minęły, teraz takie coś to chyba tylko przez mail ordera jest możliwe.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Mój błąd, myślałem dotychczas iż średnia cena piechoty w Wh40k odpowiada tej z IG... nie rozglądałem się po innych półkach.