warhammer

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Grazbird
Kretozord
Posty: 1887
Lokalizacja: KGB Klub Gier Bez Prądu

Post autor: Grazbird »

czołem ! w zamierzchłych czasach 5 edycji również pochłaniało mnie granie na wyżyłowanych rozpiskach ( wystawianie 10 organków nie było dla mnie niczym dziwnym). teraz jakoś mi przeszło. bitew trochę minęło, czasu też (w tym roku będzie 11 lat), zmieniło mi się nastawienie. teraz bitewki nawet turniejowe to przede wszystkim gra dla przyjemności... lubię klimat pewnych figsów i dlatego je wystawiam... nie zmienimy nastawienia ludzi do gry. pg znajdziesz zawsze i wszędzie...jeśli tego nie lubisz to graj tak jak uważasz, nawet na turniejach...

Awatar użytkownika
Duke
Masakrator
Posty: 2008
Lokalizacja: Cobra Kai Warszawa

Post autor: Duke »

Jacku twój post miał troche ton wezwania na wojne nas :roll:
Jak masz coś do mnie a wiem że masz to nie musisz ukrywać tego pod postacią jakichś aluzji, czy innych "buziek".Po prostu napisz wspomnianą PMke do mnie albo do Patryka.
Ja naprawde nie iśc z nikim na wojne...

Awatar użytkownika
syrius
Chuck Norris
Posty: 572
Lokalizacja: Bastion

Post autor: syrius »

Jacku czy ma to sens. Chlopaki wiedza co robia i sa tego swiadomi. Wytykanie im tego nie wiem, czy jest dobrym rozwiazaniem, bo efektow nie przynosi. A moze to swiadczyc o ich nieswiadomosci walowania, badz poprostu olewczym charakterem...

Ja powiem swoja opinie na ten temat.
Czlowiek pracuje na swoj obraz. Tak samo wiele osob poprzez czyny wytwarza wokol siebie aure PG. Kiedy jestes osoba nie kojazona z obrazem połergejmerstwa, to bledy, "walki", czy inne uje muje sa przyjmowane bez wiekszego odzewu. Jednak kiedy stajesz sie bardziej zauwazalny to chociazbys zrobil nieswiadomie jakis blad, to jest on traktowany jako wielki wal, ktorego celem bylo pokonanie przeciwnika.

Osobiscie popelniam bledy i bitwy jakie toczylem zadko udowadnialy badz sugerowaly, iz jestem walkarzem. Poniewaz przewaznie nie sa to znaczace sytuacje, aczkolwiek wydaje mi sie to dobrym przykladem. Bo kiedy juz walczylem o pierwsze miejsce, to przeciwnik pozniej powyzywal mnie od walkarzy, chociaz sam nim nie jestem.
A teraz ktos o tej sytuacji mowi, tudziez mowi o podobnych ?
Nie?, moze dlatego, iz nie wygrywam za czesto...
I tak jest z kazdym...

Dobra koncze wywod... nie ma chyba sensu ;]

Pzdr.!
Ostatnio zmieniony 23 sty 2007, o 19:06 przez syrius, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

duke pisze:Jacku twój post miał troche ton wezwania na wojne nas :roll:
Jak masz coś do mnie a wiem że masz to nie musisz ukrywać tego pod postacią jakichś aluzji, czy innych "buziek".Po prostu napisz wspomnianą PMke do mnie albo do Patryka.
Ja naprawde nie iśc z nikim na wojne...
Aż sprawdziłem, czy w moim poście są jakieś aluzje czy buźki.
Nie ma żadnej.
Wielokrotnie prosto w oczy mówiłem Tobie i Niedbalowi (jemu to chyba tylko raz), że jesteście bardzo uzdolnionymi graczami i mam nadzieję, że będziecie wybitnymi.
Wojny forumowe?
Po co?
Będziecie grali w sposób jaki uznacie za stosowny.
Oczywiście uważam, że korzyści z nieczystego grania są iluzoryczne, a gracze wybitni grają czysto, co nie znaczy, że wszyscy są aniołkami.
To moja opinia i można jej nie podzielać - wskazując na konkretne przykłady korzyści z wałowania, zaś imponderabilia zwać pierdołami.
To wolny kraj.
Nie mam nic do dodania do tego co napisałem.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

ODPOWIEDZ