spytaj się ile osób wypowiadających się w tym temacie jeździ na mastery ;pPaffeu pisze:cholera, jak czytam niektóre wypowiedzi to odnoszę wrażenie że gram w jakąś zupełnie inną grę
Dokąd zmierza WFB
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
A ja sie podpisze pod tymi opiniami - tez mam troche dosyc tego podejscia w nowej edycji, z tego co zauwazylem podobny niesmak odczuwaja tez ludzie z JH, Gorzowa (ze znanych mi Busz i Szmaja), z Lublina i innych srodowisk, gdzie zycie turniejowe wciaz jest bardzo aktywne.
Z drugiej strony wziac plewna rozpe na turniej to mala frajda, bo jak dostane 3 oklepy z rzedu to trace animusz i poswiecam sie chlaniu na potege. I apele do kogokolwiek, zeby nie zmieniali swoich zylowanych rozpisek, to raczej nie w srodowisku, gdzie czesc ludzi wciaz zwraca uwage na lige. Jakos nie wyobrazam sobie Robsona, albo Darka z OK.
Mi sie WFB przestalo podobac, i choc mocno zastanawiam sie, czy nie zebrac demonow, zeby mozna bylo jeszcze poistniec na turniejach, to osobiscie jestem juz raczej przestawiony na tryb "chlanie" a nie "granie".
Z drugiej strony wziac plewna rozpe na turniej to mala frajda, bo jak dostane 3 oklepy z rzedu to trace animusz i poswiecam sie chlaniu na potege. I apele do kogokolwiek, zeby nie zmieniali swoich zylowanych rozpisek, to raczej nie w srodowisku, gdzie czesc ludzi wciaz zwraca uwage na lige. Jakos nie wyobrazam sobie Robsona, albo Darka z OK.
Mi sie WFB przestalo podobac, i choc mocno zastanawiam sie, czy nie zebrac demonow, zeby mozna bylo jeszcze poistniec na turniejach, to osobiscie jestem juz raczej przestawiony na tryb "chlanie" a nie "granie".
To tak, jak byś polecał mi karcianki. Nie ma systemu porównywalnego do WFB. Cała reszta systemów fantasy, to jakieś pojedynki zuli pod sklepem, a nie bitwa.Zamiast naprawiac bubla GW nie prosciej i lepiej zagrac w jakis konkurencyjny dobry system? Teraz rynek jest tego pełny, to juz nie te czasy ze byl wybor miedzy WFB a WH40K..
Sorry, Murmandamus, ale gdybyś był prawdziwym klimaciarzem, to skończyłbyś grać. Przegrywanie nie leży w naturze DE, a generał przegrywający wszystkie bitwy kończy ze sztyletem w plecach. Heroiczne porażki są dobre dla krasnali czy bretoni :PGrunt to zmienić nastawienie i mentalność. Jeśli cokolwiek zabija WFB to maksowanie rozpisek odzierające je z klimatu i ducha danej armii w imię zoptymalizowania siły i szans na wygraną.
Chyba jestem jedynym, któremu się wfb cały czas podoba, a większość zmian (poza czołgiem za jeden slot) uważam za zmiany na lepsze. A nie gram ostatnio tylko dlatego, że nie mam czasu.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
napewno nie jedynym, jest nas już dwóch
we mnie naprzykład wyjście nowych wampirów czy demonów nie budzi przerażenia, czy lamentu że to koniec tej gry.
wręcz przeciwnie, cieszę się że będzie ciekawiej, więcej rzeczy trzeba będzie wziąść pod uwagę przy robieniu rozpiski.
we mnie naprzykład wyjście nowych wampirów czy demonów nie budzi przerażenia, czy lamentu że to koniec tej gry.
wręcz przeciwnie, cieszę się że będzie ciekawiej, więcej rzeczy trzeba będzie wziąść pod uwagę przy robieniu rozpiski.
Jest nas trzech. Dla mnie zmiany sa ok, zmuszaja do ciaglej aktywnosci mozgowej, sprawiaja, ze po 25 latach istnienia ta gra ciagle trzyma swoich fanow w napieciu. Dostarcza emocji (wszelakich). I to jest ekstra.
Jak juz wczesniej pisalem, jak siegam pamiecia, jeszcze tak nie bylo, zeby wejscie nowego AB nie wiazalo sie z lamentami nad przegieciami i koncem WFB. Nawet przy wejsciu Ogrow byly lamenty nad przegieciami... kto nie wierzy, niech przejrzy historie na forach.
To normalne. Ludzie boja sie nowosci. Wszystko co nieznane budzi w nich lek. Kazda zmiana sprawia, ze gorzej czuja sie w swoim uporzadkowanym swiecie. Tak jest nie tylko w zwyklych zyciu, ale jak widzimy takze w batlu.
Jak juz wczesniej pisalem, jak siegam pamiecia, jeszcze tak nie bylo, zeby wejscie nowego AB nie wiazalo sie z lamentami nad przegieciami i koncem WFB. Nawet przy wejsciu Ogrow byly lamenty nad przegieciami... kto nie wierzy, niech przejrzy historie na forach.
To normalne. Ludzie boja sie nowosci. Wszystko co nieznane budzi w nich lek. Kazda zmiana sprawia, ze gorzej czuja sie w swoim uporzadkowanym swiecie. Tak jest nie tylko w zwyklych zyciu, ale jak widzimy takze w batlu.
moja opinia = kopiuj-wklej.bless pisze:Jest nas czterech. Dla mnie zmiany sa ok, zmuszaja do ciaglej aktywnosci mozgowej, sprawiaja, ze po 25 latach istnienia ta gra ciagle trzyma swoich fanow w napieciu. Dostarcza emocji (wszelakich). I to jest ekstra.
Jak juz wczesniej pisalem, jak siegam pamiecia, jeszcze tak nie bylo, zeby wejscie nowego AB nie wiazalo sie z lamentami nad przegieciami i koncem WFB. Nawet przy wejsciu Ogrow byly lamenty nad przegieciami... kto nie wierzy, niech przejrzy historie na forach.
To normalne. Ludzie boja sie nowosci. Wszystko co nieznane budzi w nich lek. Kazda zmiana sprawia, ze gorzej czuja sie w swoim uporzadkowanym swiecie. Tak jest nie tylko w zwyklych zyciu, ale jak widzimy takze w batlu
i dlatego NIESTETY pikinier DoW za 10p z HA i piką wygląda jako model i sprawdza się jako jednostka o niebo lepiej od chędożonego włócznika. wkrótce skończę przerabiać halabardników na pikinierów, wrzucę zdjęcia do galerii i dopiero wtedy was olśni czym powinna BPP walczyć ;P to widać po samym wyglądzie, jak się prezentuje ściana z pik a jak z włóczni. poza tym skoro Imperium ma imitowac księstwa niemieckie 16-17 wieku, to wtedy nikt już z włóczni nie korzystał....Kokesz pisze:Piki zostaw najemnikom, bo to one tworzą ich klimat i nie powtarzalnośćNiglafar pisze:włocznicy imperium? ktoś kto wynalazł proch powinien zauważyć że włócznia to dobre dla goblina, a człowiek zasługuje na pikę
Z zaburzaniem proporcji armii się zgadzam. Pojawianie się kolejnych wzmocnień speciali i rarów imo mogłoby być zniwelowane obcięciem slotów. Tak by już można było mieć na np <2000 pkt 2 spaciale i 0 rarów itd. Ograniczenie ilości takich jednostek na stole zmusiłoby graczy do sięgania po cory.
pomysł z ograniczeniem specy i rarów jest genialny na bitwy mniejsze niż 1500p. taka ciekawostka - czym się różni bitwa 1500p od bitwy na 2000p? w tej drugiej pojawia się dokłądnie to samo co w pierwszej + lord za 300p i jakiś wygięty spec/rare jak np. dodatkowy czołg, varghulf czy inny masakrator. rszta jednostek pozostaje bez zmian
Ech Bless.. Tu nie chodzi o "nowości" i "nieogranie". Gdybym nie lubił tych elementów - przełamywania schematów, nowych rzeczy pojawiających się na każdym kroku - nie pochłonąłbym się tak w WM.
Nie podoba mi się to że GW stawia na pomysły coraz prostsze (jezeli chodzi o zasady i cechy jednostek), nie podoba mi się maksymalizowanie wpływu statystyki na wynik bitew. Nie podoba mi się zalew plastiku na stoły. Nie podoba mi się polityka cenowa GW, repacki, ukryte podwyżki, wyciąganie kasy od gracza za każdy drobiazg. Nie podoba mi się żałosny customer support. Po prostu dostrzegam coraz większą różnice między moimi oczekiwaniami a rozwojem WFB. Co więcej, dostrzegam co oferuje konkurencja - a bije GW na głowę. Dlatego WFB to nie jest już mój podstawowy system.
Mam do niego sentyment, armii nie sprzedaję, będę nadal grywał, ani chybi na niejednym turnieju się jeszcze pojawię. Ale to już nie to.
Za ta kasę system nie daje mi już takiego funu, dlatego jako klient mam prawo wyboru konkurencyjnych systemów.
I tak robię.
Nie podoba mi się to że GW stawia na pomysły coraz prostsze (jezeli chodzi o zasady i cechy jednostek), nie podoba mi się maksymalizowanie wpływu statystyki na wynik bitew. Nie podoba mi się zalew plastiku na stoły. Nie podoba mi się polityka cenowa GW, repacki, ukryte podwyżki, wyciąganie kasy od gracza za każdy drobiazg. Nie podoba mi się żałosny customer support. Po prostu dostrzegam coraz większą różnice między moimi oczekiwaniami a rozwojem WFB. Co więcej, dostrzegam co oferuje konkurencja - a bije GW na głowę. Dlatego WFB to nie jest już mój podstawowy system.
Mam do niego sentyment, armii nie sprzedaję, będę nadal grywał, ani chybi na niejednym turnieju się jeszcze pojawię. Ale to już nie to.
Za ta kasę system nie daje mi już takiego funu, dlatego jako klient mam prawo wyboru konkurencyjnych systemów.
I tak robię.
Ja nawiążę do upodobniania się do siebie rozpisek - wydaje mi się, że duże znaczenie ma tutaj to, że w internecie można znaleźć coraz łatwiej coraz więcej informacji o bitewniakach. Teraz, gdy ktoś ma jako takie pojęcie, a zamierza zacząć grać w jakiś system, wchodzi sobie na forum do działu rozpisek, patrzy co się najczęściej w nich przewija (czyli co się opłaca kupować, bo przy tak drogich figurkach kupowanie modeli, którymi się nie będzie grało nie ma zbyt wiele sensu - chyba że kolekcjonersko ) i tworzy coś mniej lub bardziej podobnego.
Zanim powstała i rozwinęła się Gildia, nie było chyba jakiegoś dużego forum, zrzeszającego graczy (poprawcie mnie jeśli gadam bzdury, ale wtedy jeszcze nie siedziałem w hobby ), więc nie było skąd kopiować schematów. Nie było pewnie takich sytuacji, że na małym lokalnym turnieju na Suwalszczyźnie i na prestiżowym Masterze spotykało się rozpiski oparte na identycznym schemacie. Każdy kminił po swojemu. 'Globalizacja'
Oczywiście mogę się srodze mylić, bo w czasach piątej edycji to ja się uczyłem literki składać, ale taki trop przyszedł mi do głowy
Zanim powstała i rozwinęła się Gildia, nie było chyba jakiegoś dużego forum, zrzeszającego graczy (poprawcie mnie jeśli gadam bzdury, ale wtedy jeszcze nie siedziałem w hobby ), więc nie było skąd kopiować schematów. Nie było pewnie takich sytuacji, że na małym lokalnym turnieju na Suwalszczyźnie i na prestiżowym Masterze spotykało się rozpiski oparte na identycznym schemacie. Każdy kminił po swojemu. 'Globalizacja'
Oczywiście mogę się srodze mylić, bo w czasach piątej edycji to ja się uczyłem literki składać, ale taki trop przyszedł mi do głowy
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Masz racje. Na pierwszym bazyliszku mialem w orkach 3 bohaterow, w tym bsb night goblina, 2 sloty special i cos kolo 80 night goblinow (w sumie z 12 fanatykami). Jol :]
Zmiany zmianami, jestem jak najbardziej za. Mnie na przykład nowy podręcznik do O&G mimo ewidentnych idiotyzmów w stylu ceny boar boyza, albo upgrade'u trolli wydał się bardzo przyjemny i miałem nadzieję, że pokazuje nowy trend w WFB, czyli podpakowanie piechoty i walki z jednoczesnym kopem w kierunku magii i kawalerii. Jest to podręcznik napisany naprawdę nieźle, pozwala składać różne rozpiski o podobnej sile rażenia i nie widać tam na pierszy rzut oka przegięć, a jak pokazują wyniki O&G i składane rozpiski nawet po dłuższym czasie przegięć się nie doczekał.bless pisze:Jest nas trzech. Dla mnie zmiany sa ok, zmuszaja do ciaglej aktywnosci mozgowej, sprawiaja, ze po 25 latach istnienia ta gra ciagle trzyma swoich fanow w napieciu. Dostarcza emocji (wszelakich). I to jest ekstra.
Ale tutaj nie chodzi chyba o ludzi, którzy przed wyjściem OK narzekali na przegięcia, ale o tych, którzy gdy wychodziły OK siedzieli cicho, gdy wychodziły O&G siedzieli cicho, gdy wychodziło Imperium już coś przebąkiwali o czołgach i War Altarze, ale cały czas siedzieli cicho i nagle zobaczyli VC i Demony i coś ich naszło, że przestali cicho siedzieć. No bo sorry, ale w momencie gdy Barbarossa dochodzi do wniosku, że nie będzie brał bannera z regeneracją bo to jest aż głupie to to chyba nie jest narzekający na przegięcie OK dzieciak z Warseera.Jak juz wczesniej pisalem, jak siegam pamiecia, jeszcze tak nie bylo, zeby wejscie nowego AB nie wiazalo sie z lamentami nad przegieciami i koncem WFB. Nawet przy wejsciu Ogrow byly lamenty nad przegieciami... kto nie wierzy, niech przejrzy historie na forach.
Ja przepraszam bardzo, ale osobiście byłbym nawet za częstszymi zmianami. Na ten przykład, gdyby teraz wyszła errata do Imperium wprowadzająca 0-1 na czołgu, podwyższająca koszt War Altara, dodająca AP do halabard, zamieniająca speary na piki i lekko podwyższająca koszt rycerzy w połączeniu z powrotem White Wolfów w jakiejkolwiek formie to byłbym bardzo zadowolony. Właśnie wg mnie problemem GW jest brak częstszych zmian i wypuszczanie na rynek niedorobionych podręczników, z którymi potem trzeba się męczyć przez kilka lat.To normalne. Ludzie boja sie nowosci. Wszystko co nieznane budzi w nich lek. Kazda zmiana sprawia, ze gorzej czuja sie w swoim uporzadkowanym swiecie. Tak jest nie tylko w zwyklych zyciu, ale jak widzimy takze w batlu.
A licky boom boom down!!!
- Loremaster
- Oszukista
- Posty: 826
Moim zdaniem przesadzacie, ja jakoś moimi HE nie mam problemów ani z VC ani z Demonami jak wyjdą, bo jakoś mało w tej armii boli HE, Jednostki to śmiech a przegięci bohaterowie żadna nowośc Te Greater Demony mają W5 więc nie ma nic w tym strasznego przy wardzie na 5+ dostaną raz z armaty czy kilka razy z RBT i mówimy im do widzenia.
Mimo, że HE nie są przegiętą armią a zbalansowaną moim zdaniem bo napewno nie są tak silne jak VC, Demony, Imperium i jakoś nie narzekam. Byłem na IW czysto HE armią zająłem bardzo dobre miejsce i grałem dwa razy z VC, za pierwszym razem dostały Drain Magic i się skończyło szybko czarowanie , a na klocek z regeneracją jest sposób kilka co najmniej. Drugi raz dostałem 3 killing blowy na BSB, Lord-a na smoku i championa odpowiednia więc nawet nie musieli regeneracji używac.
Ja podzielam w 100% zdanie Jankiela, nie ma co płakac tylko wziąźc figurki i grac, rozpiska która teraz gram nie jest jakaś wygięta (lord z Book of Heoth, Caddy, BSB z Battle Banner, LSG, 2xArchers, Pheonix Guards, Scouci, White Lions, 3 Rbt, orzełek) ale świetnie sobie daje rade z VC ( oczywiście bez przesady to jest nadal piekielnie trudna armia do pokonania w rękach dobrego generała ale wiem że mogę z nią grac jak równy z równym) i Demonów też się jakoś panicznie nie boję
Mimo, że HE nie są przegiętą armią a zbalansowaną moim zdaniem bo napewno nie są tak silne jak VC, Demony, Imperium i jakoś nie narzekam. Byłem na IW czysto HE armią zająłem bardzo dobre miejsce i grałem dwa razy z VC, za pierwszym razem dostały Drain Magic i się skończyło szybko czarowanie , a na klocek z regeneracją jest sposób kilka co najmniej. Drugi raz dostałem 3 killing blowy na BSB, Lord-a na smoku i championa odpowiednia więc nawet nie musieli regeneracji używac.
Ja podzielam w 100% zdanie Jankiela, nie ma co płakac tylko wziąźc figurki i grac, rozpiska która teraz gram nie jest jakaś wygięta (lord z Book of Heoth, Caddy, BSB z Battle Banner, LSG, 2xArchers, Pheonix Guards, Scouci, White Lions, 3 Rbt, orzełek) ale świetnie sobie daje rade z VC ( oczywiście bez przesady to jest nadal piekielnie trudna armia do pokonania w rękach dobrego generała ale wiem że mogę z nią grac jak równy z równym) i Demonów też się jakoś panicznie nie boję
No dobrze, ale jeśli wynik zależy od tego jaki armybook wzięliśmy to gdzie tu miejsce na taktykę i grę lepszą od przeciwnika?Loremaster pisze:...Moim zdaniem przesadzacie, ja jakoś moimi HE nie mam problemów ani z VC ani z Demonami jak wyjdą, bo jakoś mało w tej armii boli HE...
Ja wiem,że jak wpadnę na VC z regeneracją moimi HE to mogę próbować im zasadzić Spirit of the Forge czy inny Vaul's Unmaking i jakoś powalczyć.
Tyle że jak gram Chaosem albo O&G to przeciwnik moze sobie takim klockiem podjechać , stanąć tyłem, bokiem, górą, dołem a i tak wygra walkę, co bym w niego w combat nie wpakował :/ I mogę sobie grać jakby mnie natchnął Napoleon, a przeciwnik jak moja babcia a i tak mogę skoczyć takiemu odziałowi.
Czyli jak w końcu, jak gram HE to jestem dobrym graczem, ale jak gram Chaosem to już jestem kiepskim? To chyba nie w ten sposób powinno działać....
Chaosem też możesz taki klocek ujechać jak jesteś Napoleonem
Poza tym co z tego że będzie taki wielki przepakowany klocek, którego (powiedzmy, że) nie ruszysz niczym? Możesz mu podrzucać śmieci i go wymanewrować a zająć się resztą.
Do tego żeby wszystko zależało od armybooka to jeszcze dużo brakuje, narazie jest fajnie
Poza tym co z tego że będzie taki wielki przepakowany klocek, którego (powiedzmy, że) nie ruszysz niczym? Możesz mu podrzucać śmieci i go wymanewrować a zająć się resztą.
Do tego żeby wszystko zależało od armybooka to jeszcze dużo brakuje, narazie jest fajnie
HE jest bardzo dobrze zabalansowaną wewnętrznie armią, natomiast imperium... w ogóle. Też bym nie narzekał jak bym taki balans miał.Loremaster pisze:Moim zdaniem przesadzacie, ja jakoś moimi HE nie mam problemów ani z VC ani z Demonami jak wyjdą, bo jakoś mało w tej armii boli HE, Jednostki to śmiech a przegięci bohaterowie żadna nowośc Te Greater Demony mają W5 więc nie ma nic w tym strasznego przy wardzie na 5+ dostaną raz z armaty czy kilka razy z RBT i mówimy im do widzenia.
Mimo, że HE nie są przegiętą armią a zbalansowaną moim zdaniem bo napewno nie są tak silne jak VC, Demony, Imperium i jakoś nie narzekam. Byłem na IW czysto HE armią zająłem bardzo dobre miejsce i grałem dwa razy z VC, za pierwszym razem dostały Drain Magic i się skończyło szybko czarowanie , a na klocek z regeneracją jest sposób kilka co najmniej. Drugi raz dostałem 3 killing blowy na BSB, Lord-a na smoku i championa odpowiednia więc nawet nie musieli regeneracji używac.
Ja podzielam w 100% zdanie Jankiela, nie ma co płakac tylko wziąźc figurki i grac, rozpiska która teraz gram nie jest jakaś wygięta (lord z Book of Heoth, Caddy, BSB z Battle Banner, LSG, 2xArchers, Pheonix Guards, Scouci, White Lions, 3 Rbt, orzełek) ale świetnie sobie daje rade z VC ( oczywiście bez przesady to jest nadal piekielnie trudna armia do pokonania w rękach dobrego generała ale wiem że mogę z nią grac jak równy z równym) i Demonów też się jakoś panicznie nie boję
Mam taką propozycję,
Może by tak zrobić pierwszy krok i wydać zasady do każdego AB balansującego armie jak np. czołg za 2 rary, droższy war altar etc. Za coś takiego wzięli by się znani gracze czy moze sama LS. Oczywiście nie chodzi tu, aby to oficjalnie na turnieje w Polsce wprowadzić tylko utworzyć ciekawe zasada balansujące armii dla graczy, którzy poprostu chcieliby zagrać inaczej czy tez odświeżyc samego Warhammera. Jak zasada byłyby dobre to możnaby zrobić nawet jakiś turniej na ich podstawie i zobaczyć jak on wyjdzie, jak będzie się na nim grało etc.
Możnaby wtedy rzeczywiście ocenić i sprawdzić jak bardzo takie zmiany mają wpływ na rozgrywkę w Warhammera. Jeżeli byłaby to diametralna zmiana "na lepsze" to napewno możnaby to dalej pociągnąć.
To samo zresztą przydałoby sie rozpocząć z ograniczeniami turniejowymi - no chyba ze czekamy na wydanie większej ilości AB do VII edycji.
Może by tak zrobić pierwszy krok i wydać zasady do każdego AB balansującego armie jak np. czołg za 2 rary, droższy war altar etc. Za coś takiego wzięli by się znani gracze czy moze sama LS. Oczywiście nie chodzi tu, aby to oficjalnie na turnieje w Polsce wprowadzić tylko utworzyć ciekawe zasada balansujące armii dla graczy, którzy poprostu chcieliby zagrać inaczej czy tez odświeżyc samego Warhammera. Jak zasada byłyby dobre to możnaby zrobić nawet jakiś turniej na ich podstawie i zobaczyć jak on wyjdzie, jak będzie się na nim grało etc.
Możnaby wtedy rzeczywiście ocenić i sprawdzić jak bardzo takie zmiany mają wpływ na rozgrywkę w Warhammera. Jeżeli byłaby to diametralna zmiana "na lepsze" to napewno możnaby to dalej pociągnąć.
To samo zresztą przydałoby sie rozpocząć z ograniczeniami turniejowymi - no chyba ze czekamy na wydanie większej ilości AB do VII edycji.
Jaaasne, przy kilku przerzucanych popychaczkach, fearze i świetnym wsparciu? I tak dla mnie będzie to gra z cyklu "jeśli nie popełnię najdrobniejszego błędu, wszystkie kości mi podpasują i przeciwnik zrobi jakiś bład to mam szansę na remis" a dla przeciwnika " o, zrobię sobie taki kardynalny błąd dla zabawy i zobaczę czy i tak wygram"Piotr3K pisze: Poza tym co z tego że będzie taki wielki przepakowany klocek, którego (powiedzmy, że) nie ruszysz niczym? Możesz mu podrzucać śmieci i go wymanewrować a zająć się resztą.
(btw, nie uważam się za osobę głupią, ale wciąż szukam przynajmniej teoretycznego pomysłu na ten klocek Chaosem, nagabywanie od miesiaca na TWF nie przyniosło rezultatu. Chętnie poznam jakieś triki (na privie żeby nie zaśmiecać tematu) Preferowane rady z cyklu "jak mądrze zagrać" a nie "co w przypływie taktycznego geniuszu kupić")
Uwierz mi - to nic nie da. Batem (nawet ogólnie zaakceptowanym batem) nie zmienisz tego, że najlepszym wyjściem w Imperium są i tak dwa czołgi. Co do zdania pogrubionego: jeśli chcą zagrać inaczej to niech grają, kto im zabrania? Kto komu zabrania "nie wziąć" dwóch czołgów? Inicjatywa odświeżenia Warhammera musi się zrodzić sama! A wiesz kiedy się zrodzi? Kiedy ludzie zaczną przychodzić na turnieje z tym co lubią a nie z tym co muszą bo inaczej wtopa. Jeśli takich ludzi będzie przybywać to może zmieni się podejście i tych którzy do samego końca będą się trzymali wyżyłowanych rozpisek. Ja bym się w pewnym momencie poczuł głupio gdybym jako jedyny imperialny na turnieju wziął dwa czołgi podczas gdy cała reszta inne rary. Czułbym się jakos nieswojo gdyby reszta dowodziła armiami z pomysłem i klimatem a ja jako dziecko specjalnej troski któremu trzeba pomóc dwoma czołgami.Kal_Torak pisze:Mam taką propozycję,
Może by tak zrobić pierwszy krok i wydać zasady do każdego AB balansującego armie jak np. czołg za 2 rary, droższy war altar etc. Za coś takiego wzięli by się znani gracze czy moze sama LS. Oczywiście nie chodzi tu, aby to oficjalnie na turnieje w Polsce wprowadzić tylko utworzyć ciekawe zasada balansujące armii dla graczy, którzy poprostu chcieliby zagrać inaczej czy tez odświeżyc samego Warhammera. Jak zasada byłyby dobre to możnaby zrobić nawet jakiś turniej na ich podstawie i zobaczyć jak on wyjdzie, jak będzie się na nim grało etc.
Zamiast narzucać kompozycję armii przyjdź na turniej z tym co lubisz i zagraj tym jak najlepiej, może inni pójdą w Twoje ślady?