Jakiś czas temu, dostałem zlecenie na konwersje Zombi Dragona. Jako, iż z powodu trudności nie było chętnych do podjęcia tego wyzwania, ja podjąłem rękawice. Pomyślałem, że będzie to dość prosta robota, jednako nie doceniłem naszego "kochanego" producenta plastiku
A niech tam, co się przy robocie nakląłem to moje.
Ot podstawą wyjściową były dwa modele smoków produkcji GW, stary model Zombi Dragona do Wampirów i nowy smoczoplastik, wynalazek 10x opcji do klejenia koszmarek, do Wysokich Elfów. Połączenie iście karkołomne. Zombiacki smoczek był w pozycji stojącopogibanej, zaś elficki w majestatolocie.
Trzeba było fajnego pomysłu coby roboty nie popsuć.
Jako doświadczony Nekromanta, wpadłem na pomysła by oprzeć się na jak największej ilości metalowych elementów, z plastyczaną stylistyką lotu.
Zabrałem się zatem do dłubaninki.
W pierwszej kolejności w ruch poszedł dremel i ze skrzydełek został tylko szkielecik, potem struganko Vitronexem i skrzydełka w 1 fazie skończone.
Następnie skleiłem korpus, łapy i elementy dodatkowe, bez głowy, przednich łap i ogona. Najpierw usunąłem ozdoby z płyt metalowych smoczej zbroi. Postarałem się zwymiarować (dopasować) korpus do metalowych elementów, co proste nie było. Różnica wymiarów metal/plastik kolosalna. Jakoś się udało.
Na pierwszy ogień pod dremel poszły tylne łapy. W wykonane otwory wpasowałem prawie niezmienione tylne łapy metalowego zombiaka (ciut podgięta lewa noga). Dalej dopiłowałem korpus by dopasować przednie łapy metalowe (koszmar)
Potem przyszedł czas na korpus i połączenie elementów totalnie nie pasujących. Usunąłem z metalowego korpusu zbędne części, spory kawałek pleców z mocowaniem na skrzydła i całe podbrzusze. Przeciąłem plastikowy korpus w dwóch miejscach zostawiając kawałek ramion i mocowanie skrzydeł, oraz miednice z kawałkiem ogona. Spasowałem to z metalowym korpusem (zgroza) bez skalpela się nie obyło, sporo dłubaniny. Efektem była wielka jam brzuszna (normalnie rodząca smoczyca

Z szyją i ogonem większych problemów nie było. Ciąłem plastikowy korpus do momentu jako takiego spasowania z rozmiarem elementów metalowych, potem łączenie na sztyfty metalowe i wypełnienie. Dodatkowo przedłużyłem smoczkowi język i dałem plasticzane rogi.
Ubytki i łączenia wypełniałem po części Poxipolem (głębiej) by dodatkowo wzmocnić model, reszta uzupełnień to zielonka GW.
Jako, że miałem cały czas wizję rodzącej smoczycy (a raczej spuchniętego rozkładającego się brzuszyska) to pobawiłem się GS i wpasowałem jej w brzuchala dziecię (no dobra gościa z innej rasy

Na sam koniec zostawiłem najbardziej upierdliwą robotę

Podstawka została przystosowana od rydwanu. Elementy skały były w komplecie z elfickim smoczkiem, jednak ściąłem je na płask by ładnie skleić z metalowa stopą. Dodatkowo zaszpachlowałem elfickie znaki na kamieniach i potraktowałem pilnikiem by zmienić ich wygląd.
Zapomnial bym - skrzydła nie są wklejone na stałe, by ułatwić malowanie i transport.
I tyle! Zombi Dragon zrobiony

Ciekaw jestem czy wam się spodoba ta niemartwa bestyja.
Oba smocze modele - fotki producenta GW:


Oto elementy smoczków przed rozpoczeciem prac:


Faza pierwsza przed klejeniem i uzupełnianiem:







Po zakończeniu prac:










Porodówka





Reszta fotek tu :
http://DARKFARCJA.fotosik.pl/albumy/412617.html
Na "żywca" można go jeszcze zobaczyć w Starym Świecie
