mam kontakt (a nawet dostęp do) warsztatu metaloplastycznego w Warszawie. Dobrego warsztatu ze świetnymi specjalistami - tam powstają m.in. metalowe litery na szyldach lokali "A. Blikle", nie wspominając o tłumach chłopców z bractw rycerskich nawiedzających warsztat w soboty

Chwalenie się na boki, w każdym razie powstał temat wykonywania (cięcia) cienkiej blachy ze stali żelaznej do wykonania movement tray'i, do trzymania i ruszania figurek podklejonych magnesami neodymowymi. Każdy, kto użył choć raz "neodymków" do transportu figurek, na pewno zamarzył o movement trayu, którego figurki trzymałyby się mocno, bez szans na odpadnięcie i wywrócenie (ile razy zbieraliście figurki po "spadnięciu" traya ze wzgórza?).
Ja jestem zdecydowany i na pewno sobie zestaw takich trayów sprawię.
Powstaje pytanie - czy ktoś z Was byłby zainteresowany? A jeśli tak, ile byłby gotów zapłacić za jedną taką płytkę (wycięcie z cienkiej blachy i oszlifowanie boków, żeby nie kaleczyły)? Cena zapewne będzie niezależna od wymiarów, bo ucięcie prostokąta wymaga tyle samo czasu niezależnie od długości boków, a cena materiału pewnie będzie niewielka (przy tych rozmiarach zapewne uratuje się jakieś odpady od zardzewienia na złomowisku), więc koszty muszą po prostu pokryć robociznę wykonawcy (ja tego robił nie będę, bo nie potrafię).
Oczywiście w wymiarach całkowicie "custom", od standardowych 4x5 20mm, przez 5xkawaleria po 10x1 20mm (tzw. gunline) - plus oczywiście 5mm marginesy na doklejenie "ograniczników" z ramek, (we własnym zakresie).
A zatem - ile? Czy bylibyście gotowi dać 5, 10, a może nawet 15zł za jedną taką płytkę?
PS. Materiał musi zawierać żelazo, nie może być np. aluminium, jako że magnesy przyciągają się wyłącznie z ferromagnetykami. Jeśli chodzi o grubość i wagę - celowane będzie gdzieś w okolicach pudełek po cukierkach i whisky, czyli cienkie i lekkie
