Domowa powierzchnia do grania
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Domowa powierzchnia do grania
Witam
ostatnimi czasy zacząłem odczuwać potrzebę zorganizowania sobie domowej powierzchni do grania. Granie w sklepach jest ok, ale ograniczają nas godziny otwarcia sklepów, nie można puszczać własnej muzy ani piwa pić
No i myślę nad dwoma rozwiązaniami:
Pierwsze to składany blat do battla: trzy niezbyt grube płyty drewniane o wymiarach 48 na 24 cale, połączone wzdłuż dłuższych krawędzi zawiasami taśmowymi. W ten sposób otrzymalibyśmy coś w stylu dużej składanej planszy do jakiejś planszówki. Na razie to tylko teoria. Problem polega na tym, że wcale nie będzie to takie wygodne w transporcie (w bagażniku auta) - no i nie wiem, jak ze stabilnością. Czy ktoś z was próbował takiego rozwiązania? Jeśli tak, to jak to się sprawdza w praktyce?
Drugi pomysł to kupno maty produkcji Games workshop. To rozwiązanie dużo tańsze i łatwiejsze w transporcie. Niestety wymusza grę na podłodze. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy nie przymocowana do żadnego podłoża mata jest stabilna, czy np nie zawija się, i czy utrzymuje płaskość w trakcie gry? Czy łatwo jest ją w takich warunkach naruszyć w trakcie przesuwania figurek? Znów, proszę osoby mające doświadczenia w używaniu maty nieprzytwierdzonej do podłoża o opinię.
ostatnimi czasy zacząłem odczuwać potrzebę zorganizowania sobie domowej powierzchni do grania. Granie w sklepach jest ok, ale ograniczają nas godziny otwarcia sklepów, nie można puszczać własnej muzy ani piwa pić
No i myślę nad dwoma rozwiązaniami:
Pierwsze to składany blat do battla: trzy niezbyt grube płyty drewniane o wymiarach 48 na 24 cale, połączone wzdłuż dłuższych krawędzi zawiasami taśmowymi. W ten sposób otrzymalibyśmy coś w stylu dużej składanej planszy do jakiejś planszówki. Na razie to tylko teoria. Problem polega na tym, że wcale nie będzie to takie wygodne w transporcie (w bagażniku auta) - no i nie wiem, jak ze stabilnością. Czy ktoś z was próbował takiego rozwiązania? Jeśli tak, to jak to się sprawdza w praktyce?
Drugi pomysł to kupno maty produkcji Games workshop. To rozwiązanie dużo tańsze i łatwiejsze w transporcie. Niestety wymusza grę na podłodze. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy nie przymocowana do żadnego podłoża mata jest stabilna, czy np nie zawija się, i czy utrzymuje płaskość w trakcie gry? Czy łatwo jest ją w takich warunkach naruszyć w trakcie przesuwania figurek? Znów, proszę osoby mające doświadczenia w używaniu maty nieprzytwierdzonej do podłoża o opinię.
osobiscie mam stół do gry w domu 48x72, tylko ze u mnie w pokoju spokojnie go upchnac mozna. pomysł ze składanym stołem jest jak najbardziej ok ale wby nie było to zbyc ciężkie i w miere poreczne w transporcie 48x36 mysle ze w zupełnosci wystarcza. jesli aktualnie nie grasz to mozesz go schowac np za szafe, badz gdzies w rogu pokoju. zawiasy powinny byc blokowalne, i przydały by Ci sie jakies podpórki badz poprostu inny stół pod ten blat,ew. biurko.
Stół mozesz pomalowac na zielono, tak aby łatwiej było figsy przesówać, badz zakupic nan mate ze sztucznej trawy ( ta papierowa, nie materiałowa GW ).
Miłej gry
Stół mozesz pomalowac na zielono, tak aby łatwiej było figsy przesówać, badz zakupic nan mate ze sztucznej trawy ( ta papierowa, nie materiałowa GW ).
Miłej gry
albo kup dwa koziołki , wtedy możesz to cudo stawiać gdzie chcesz
dzięki za rady, pomagają mi podjąć decyzję. Ale koziolkow raczej nie zastosuję - az boje myśleć, jakie bylyby skutki, gdyby tak jeden z nich w czasie gry sie przewrócil....
A teraz jeszcze jedno pytanie:
czy macie może w domu blaty pełnowymiarowe do gry? jeśli tak - to jak je przetrasportowaliście z marketu budowlanego???
A teraz jeszcze jedno pytanie:
czy macie może w domu blaty pełnowymiarowe do gry? jeśli tak - to jak je przetrasportowaliście z marketu budowlanego???
Albo uciekłgervaz pisze: gdyby tak jeden z nich w czasie gry sie przewrócil....
Przy zakupie musisz zwrócić uwagę czy mają metalowe ograniczniki przed rozsuwaniem,
wytrzymują bardzo duże ciężary bo stosuje się je w warsztatach.
Gramy na takich i jeszcze ani razu żaden się nie złożył.
Myślę że to lepsze rozwiązanie niż mocowanie na stałe do ściany na zawiasach.
wytrzymują bardzo duże ciężary bo stosuje się je w warsztatach.
Gramy na takich i jeszcze ani razu żaden się nie złożył.
Myślę że to lepsze rozwiązanie niż mocowanie na stałe do ściany na zawiasach.
Mam stół składający się z dwóch połówek 24x72. Połączony jest dwoma zawiasami, a usztywnienie robi ceownik włożony w jeden z boków. Stabilność jest taka, jak normalnego stołu.gervaz pisze: czy macie może w domu blaty pełnowymiarowe do gry? jeśli tak - to jak je przetrasportowaliście z marketu budowlanego???
Co do transportu - to większość znanych mi marek samochodów ma opcję wyjęcia siedzeń
Gerwaz - my mamy z kumplem stół ponad wymiarowy (razem 96x48')
Ciężki jak szlag, połówki nie łączone, kładzione na stole a przywieziony dostawczakiem razem z materiałami budowlanymi
Ciężki jak szlag, połówki nie łączone, kładzione na stole a przywieziony dostawczakiem razem z materiałami budowlanymi
O! coś takiego by mnie urządzało:) Tylko jeszcze napisz, proszę, co to jest ceownik i jak go włożyć w blat? sorry że pytam, ale jestemm antytalentem w dziedzinie ZPT.Furion pisze: Mam stół składający się z dwóch połówek 24x72. Połączony jest dwoma zawiasami, a usztywnienie robi ceownik włożony w jeden z boków. Stabilność jest taka, jak normalnego stołu.
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
Przed transportem stołów zmierz bagażnik- mi się nie zmieściły stoły 48x48 brakowało jakieś 2 cm i po dostawczaka trzeba było skoczyć.
Ja mam kilka stołów. Układam przeważnie 2 na stole od ping-ponga i jest to bardzo wygodne. W razie potrzeby można dostawić plastikowy, ogrodowy stół i na niego położyć blat. Taki stół ma wyjmowane nogi i można go złożyć.
Ja mam kilka stołów. Układam przeważnie 2 na stole od ping-ponga i jest to bardzo wygodne. W razie potrzeby można dostawić plastikowy, ogrodowy stół i na niego położyć blat. Taki stół ma wyjmowane nogi i można go złożyć.
Tzn. nie miałem na myśli takiego ceownika jak używany w budownictwie ten by się tu raczej nie nadał, ze względu na profil.gervaz pisze: O! coś takiego by mnie urządzało:) Tylko jeszcze napisz, proszę, co to jest ceownik i jak go włożyć w blat? sorry że pytam, ale jestemm antytalentem w dziedzinie ZPT.
W przykładowej castoramie masz szeroki wybór metalowych "listewek". Są wśród nich takie, które mają kształt litery "C", gdzie kąt między dwoma bokami to 90 stopni. Są dostępne w rozmaitych wymiarach.
Potrzebujesz takiego "ceownika", żeby można go było wcisnąć w bok stołu na styk. Pójdź, zmierz, przymierz, zadanie nie jest trudne. A efekt - godny polecenia.
Jeżeli zdecydujesz się na taki typ stołu, to pamiętaj żeby nie kłaść go bezpośrednio na stół, konieczne jest podłożenie koca, bo zawiasy są wypukłe i niszczą mebel.
pozdrawiam
Furion
właśnie skończona własna powierzchnia do grania
płyta pilsniowa kupiona w obi, przycięta na wymiar (48 cali) i na połówki które są zamontowane za zawiasach, niedawno kupiona mata, przyklejona, ten wąski pasek ukrywa rozcięcie płyt, zamontowany na magnesach
Ładne?
Wisła Kraków.
I ja sobie zrobiłem blacik : 180 na 120 cm, z dopinaną matą, składany na pół. Po złożeniu i schowaniu pod łóżko - niewidoczny. Po rozłożeniu - sprawdza się znakomicie, a poza tym słuzy jako znakomite powiększenie stołu - można rozłożyć na nim np sporą planszówkę. I co ciekawe - koszt blatu - 50 zł. Koszt maty - 89
Ja mam stół składany z dwóch połówek 48x24, płyty nie są na stałe więc można złożyć bez problemu. Mocowanie (podobnie jak u Furiona) tyle że z dwóch stron "ceownik".
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"
I love this game...
Ja mam 2 deski 48''x72'', stoją luzem na koziołkach. Nie narzekam, jeszcze nigdy żaden z koziołków się nie zachwiał, a jeśli boisz się tego, zobacz w ikea, tam są bardzo stabilne, metalowe. To tanie i dobre rozwiązanie, można przenosić z domu do domu bez żadnych przeszkód
Jestem w trakcie składania blatu do młotka. Założenia były proste: ma być tanio i mobilnie. Zdecydowałem na opcję styrodur oklejony płytą mdf. Płyty styroduru z hurtowni 250cm/60cm 2 sztuki po 18 pln, płyty mdf 120cm/60cm 6 sztuk z Leroy Merlin za 43 pln całość, klej 7pln. Wychodzą 3 blaty 120/60cm, sztywne lekkie około 100pln komplet. Mieszczą się w bagażniku, można kłaść na jakimkolwiek stole/ławie lub jak kto woli podłodze. Dzisiaj jeszcze jadę do sklepu z wykładzinami żeby jakąś cienką zieloną dobrać i dokleić na jednej (tanio) lub obu stronach np. brązowa na jednej, zielona na drugiej. Nie mam jeszcze koncepcji co zrobić żeby wykładzina na bokach się nie strzępiła, może coś podpowiecie ?