Niedawno zaczalem malowac moje nowiutke beasty Jednak jak zawsze powstal dylemat. Otoz zachcialo mi sie zmienic kolorystyke regimentu. Problem w tym, ze polowa juz pomalowana. Zastanawiam sie wiec, czy nalozyc cienka warstwe chaos blacka i zmienic kolorystyke, czy wrzucic figsy do sloja z plynem hamulcowym (oczywiscie mowa o plastikach). Co do drugiego mam zle wspomnienia, bo dwa razy juz tak robilem i:
1. Farba nie zeszla w 30%
2. Niektore elementy sie rozpuscily
Czyscilem figsy raz w plynie hamulcowym a raz w denaturacie (nie te same figurki). Myslalem, rowniez, zeby posprayowac na czarno ale to chyba wyjda jednolite posagi zamiast ksztaltnych sylwetek
Ponowne malowanie, czy hop do sloika?
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji