Errantry War - Racja bytu !
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Errantry War - Racja bytu !
Errantry War zastanawiałem się nad EW. Wciąż jeszcze wydaje mi sie że to silna opcja a niewiele różniąca się od głónej wejsji armii. Nie mamy odziału grali ale nieomal wszystko zostaje po staremu. No Erranci mogą miec więcej errantry banner i trudniej ich utrzymać na miejscu przed szarżą ale my raczej będziemy chcieli szarżować co jest korzystne. Bardziej używacie EW czy może normalnego listu?
-
- Oszukista
- Posty: 837
zależnie od okoliczności - errantry war jest strasznie niepewne w prowadzeniu, armia robi się losowa, realnie nie zyskując za wiele, pod konkretnych przeciwników może się przydać (np. krasnoludy), ale generalnie - ryzykowna zabawa
Murmi powiem krótko.
- EW jest słabe ze względów tak oczywistych, że aż nie chce się pisać. Na marginesie mogę tylko wskazać, że to jak zabrać oddziałom z frenzy ITP i +1 atak i zapytać czy to fajna opcja.
- Twoja teoria, ze to "my" raczej będziemy szarżować jest nie do końca prawdziwa i takie podejście odczujesz boleśnie na własnym tyłku. Czołg, Abomka i wiele wiele innych tylko czekają na Twoją szarżę. Poza tym przy takim podejściu niemożliwa do zrealizowania wydaje się najstarsza i najlepsza bretońska pułapka pod tytułem "on się wbija i odbija" co oznacza spokój od magii i ostrzału, punkty w turze przeciwnika i darmowe 3d6 do przodu.
- "Nie mamy odziału grali ale nieomal wszystko zostaje po staremu." Jedynym logicznym uzasadnieniem (z którym się nie do końca zgadzam, chodź ma ono sens) pozostawienia grali na półce jest wzięcie 2x trebka. EW takiej możliwości nie stwarza więc ...
- Standardowo masz 5ld (lorda wszędzie mieć nie będziesz), dolicz do tego damselkę, jakiś fear i outnumber i życzę szczęścia w zdawaniu impetusa na dwóch pałach.
- masz zamiar blokować errantów w jakiś sposób od niechcianych szarż? spoko, ale pamiętaj, że nie masz w armii psów za 30 pkt za unit tylko yeomanów za 87. Można też pegazami, ale to jeszcze drożej wychodzi i ogólnie prowadzi do absurdu w postaci wystawienia połowy armii by skytecznie zastawiała drugą połowę.
- EW na domówkach z dziećmi oczywiście robi nadal wrażenie, 100 rycezyków z wardem i 16 calowa szarżą, ale na turniejowe granie to raczej słaba opcja.
Grałem raz EW na masterze i był to najgorszy mój występ w życiu.
- EW jest słabe ze względów tak oczywistych, że aż nie chce się pisać. Na marginesie mogę tylko wskazać, że to jak zabrać oddziałom z frenzy ITP i +1 atak i zapytać czy to fajna opcja.
- Twoja teoria, ze to "my" raczej będziemy szarżować jest nie do końca prawdziwa i takie podejście odczujesz boleśnie na własnym tyłku. Czołg, Abomka i wiele wiele innych tylko czekają na Twoją szarżę. Poza tym przy takim podejściu niemożliwa do zrealizowania wydaje się najstarsza i najlepsza bretońska pułapka pod tytułem "on się wbija i odbija" co oznacza spokój od magii i ostrzału, punkty w turze przeciwnika i darmowe 3d6 do przodu.
- "Nie mamy odziału grali ale nieomal wszystko zostaje po staremu." Jedynym logicznym uzasadnieniem (z którym się nie do końca zgadzam, chodź ma ono sens) pozostawienia grali na półce jest wzięcie 2x trebka. EW takiej możliwości nie stwarza więc ...
- Standardowo masz 5ld (lorda wszędzie mieć nie będziesz), dolicz do tego damselkę, jakiś fear i outnumber i życzę szczęścia w zdawaniu impetusa na dwóch pałach.
- masz zamiar blokować errantów w jakiś sposób od niechcianych szarż? spoko, ale pamiętaj, że nie masz w armii psów za 30 pkt za unit tylko yeomanów za 87. Można też pegazami, ale to jeszcze drożej wychodzi i ogólnie prowadzi do absurdu w postaci wystawienia połowy armii by skytecznie zastawiała drugą połowę.
- EW na domówkach z dziećmi oczywiście robi nadal wrażenie, 100 rycezyków z wardem i 16 calowa szarżą, ale na turniejowe granie to raczej słaba opcja.
Grałem raz EW na masterze i był to najgorszy mój występ w życiu.

Popieram Dębka w całej rozciągłości - w obecnych czasach jeśli chce się wygrywać, to różnorodność standardowego army lista jest wręcz obowiązkowa. Raz grałem nawet zwyczajną rozpiską na EW kumpla i zmasakrowałem go do zera - yeomenami powyciągałem mu wojsko z szyku, porozbijałem lancami i w 4 tury stół był czysty.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
Tak sobie przeczytałem posta Dębka i zastanawiam się czy nie zamknąć już tematu bo naprawde tu nic więcej się nie da powiedzieć 
Myślalem, że chociaz zapomni o tych dodatkowych minusach to impoteusu jak damselka, liczebność etc a ten zbretysyn (;)) o wszystkim pamiętał

Myślalem, że chociaz zapomni o tych dodatkowych minusach to impoteusu jak damselka, liczebność etc a ten zbretysyn (;)) o wszystkim pamiętał

Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!

j.w
EW mialo jako taki sens przy cyrku. ale zmienil sie metagame i cyrk jest raczej slabiutki.
liczba jednostek nie powalamy a EW jeszcze je skroi.
poza tym zgoda,przeciwnik standardowo ma kupe smiecia i ze 2 oddzialy uderzeniowe. i tez mi sie nie usmiecha gonienie lanca za fastem i przyjmowanie na jape rozpedzonego oddzialu przeciwnika.
EW mialo jako taki sens przy cyrku. ale zmienil sie metagame i cyrk jest raczej slabiutki.
podoba mi sie stwierdzenie "roznorodnosc AL"Popieram Dębka w całej rozciągłości - w obecnych czasach jeśli chce się wygrywać, to różnorodność standardowego army lista jest wręcz obowiązkowa. Raz grałem nawet zwyczajną rozpiską na EW kumpla i zmasakrowałem go do zera - yeomenami powyciągałem mu wojsko z szyku, porozbijałem lancami i w 4 tury stół był czysty.

liczba jednostek nie powalamy a EW jeszcze je skroi.
poza tym zgoda,przeciwnik standardowo ma kupe smiecia i ze 2 oddzialy uderzeniowe. i tez mi sie nie usmiecha gonienie lanca za fastem i przyjmowanie na jape rozpedzonego oddzialu przeciwnika.
A ja sobie gram czasem EW na złość Dębkowi i mi nawet nieźle wychodzi
Wystawiam turbo lance 12/14 Errantów z grallowym championem i nawet nieźle się sprawdzają. Do tego mam oczywiście dwa Fasty Realmowe, pegazki, heorsów "dębkowych". Cały myk polega na tym, żeby wpaść we wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
Jednak ostatnio do mnie dotarło, ze można errantom dawać War banner i teraz nie wiem jakie mogą być korzyści z wystawiania zfrenzowanych rycerzy...
Były czasy gdy EW był zapewne najlepszą armią w battlu. Teraz jest świetny tylko na frajerów

Wystawiam turbo lance 12/14 Errantów z grallowym championem i nawet nieźle się sprawdzają. Do tego mam oczywiście dwa Fasty Realmowe, pegazki, heorsów "dębkowych". Cały myk polega na tym, żeby wpaść we wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
Jednak ostatnio do mnie dotarło, ze można errantom dawać War banner i teraz nie wiem jakie mogą być korzyści z wystawiania zfrenzowanych rycerzy...
Były czasy gdy EW był zapewne najlepszą armią w battlu. Teraz jest świetny tylko na frajerów


- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
a to nie jest tak że erranci w EW muszą mieć errantry bannera i nie mogą miec innego sztandaru? (z pdf soc)
uniwerslany tłumacz:Cały myk polega na tym, żeby wpaść we wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
Cały myk polega na tym, żeby wpaść w wybrany przez siebie oddział wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
Hurtmaker pisze:uniwerslany tłumacz:Cały myk polega na tym, żeby wpaść we wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
Cały myk polega na tym, żeby wpaść w wybrany przez siebie oddział wroga albo żeby przeciwnik zaszarżował na zasadzie najstarszej pułapki świata "on się wbija i odbija"
której części nie rozumiesz?
po prostu zaszarżować i przejechaćw wybrany przez siebie oddział wroga
Najstarsza pułapka świata. Podjeżdżasz tuż pod łeb przeciwnika. On nie mając nic innego do zrobienia szarżuje na lancę i następnie się brejkuje, dając Twojej lancy 3d6 dodatkowego ruchu. Warto przy tym przekonać przeciwnika, ze nic nie może zrobić (albo ty we mnie albo ja w Ciebie). Ten myk czasem działa i daje wielką satysfakcję."on się wbija i odbija"


- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
zakłądając że przeciwnik się złąmie a nie on nas?
Fish generalnie gdybym chciał się usprawiedliwiać, to bym napisał, że tylko pozwoliłem sobie uściślić Twoją wypowiedź. Wynikało z niej jedynie, że należy szarżować albo przyjmować szarże - czyli nic odkrywczego. generalnie albo szarżujemy albo jesteśmy szarżowani. Ale ponieważ nie chcę się usprawidliwiać pozostawie Twoje wątpliwości bez komentarza. :lol2:A ze zdrajcą Dębkiem - niesławnym generałem bretońskim policzę się osobiście.
Ja też uważam że EW jest kiepska. 
Grałem tak bo akurat to miałem akurat pod ręką, bo w bardzie teraz zero proxów ;P
Ja na ostatnim turnieju na małe punkty grałem na piechocie regiment M@A i pielgrzymów, paladyn i bsb w pielgrzymach na konikach, czarodziejka w nim na piechote, łucznicy w skimishu, 5tka realmów pegazy i trebka. oj była masakra była, ostatnią bitwę grałem z EW i dostałem po dupie.Dębek pisze: Grałem raz EW na masterze i był to najgorszy mój występ w życiu.

Grałem tak bo akurat to miałem akurat pod ręką, bo w bardzie teraz zero proxów ;P
Największa maruda na Border Princes 

Zadziwiające. Grając Errantry Warem wcale nie czułem się jak z frenzy. Kwestia odpowiedniego ustawienia jednostek i skoordynowania ich ze sobą. Jeżeli poprosi się o szarżę to 2 - 3 lanc, nie 1. Co jak co ale przerzymać 3 lance owszem potrafi coraz więcej oddziałów (partz GG z Drakenhoffem i plagueberarers z heraldem) ale nadal niewiele. Posiadająć magiczne ataki w każdym oddziale nie masz problemu z WE, z Cairn Wraithami itd. Jedyny żal i ból jaki widzę w EW to wspomniany przez Ciebie brak 2 Trebków.Dębek pisze: - EW na domówkach z dziećmi oczywiście robi nadal wrażenie, 100 rycezyków z wardem i 16 calowa szarżą, ale na turniejowe
Po prostu EW nie nadaje się do gry w stylu jedź, zaszarżuj i zobacz co się stanie. Wymaga wbrew pozorow więcej myślenia takttycznego i przewidywania ruchów przeciwnika bardziej niż normalna rozpiska na beznadziejnych KotRach. 4 Pkt za 1 wiecej ws i LD. WS nieprzydatny prawie wcale a 1 Ld też nie wiele zmienia chyba że zakładamy, że będą nas łamać co jest błędnym założeniem.
Wszystkie armie są mniej więcej wyważone. Po prostu jednymi gra się łatwiej niż innymi. Bretka przestała być armią łatwą do gry. Do przodu i szarża nie działa już tak jak kiedyś z czym większość bretońców nie chciała się pogodzić, więc przeszła na demony albo imperium.
P.S. Chyba nawet to ja byłem


Bo może grałeś z niezbyt wymagającym przeciwnikiem?? Jedyna w miarę grywalna wersja EW to w połączeniu z RAF. Pegazami skutecznie można blokować Errantów, a w odpowiedni momencie zaszarżować również nimi. Jest to armia bardzo trudna do prowadzenia i wymaga naprawde sporego doświadczenia.Zyt pisze:
Zadziwiające. Grając Errantry Warem wcale nie czułem się jak z frenzy. Kwestia odpowiedniego ustawienia jednostek i skoordynowania ich ze sobą...
Max 2 + bohaterów. Z WE nawet bez magicznych ataków nie ma problemu, A Wraithy szybko te 2 ataki ukatrupią.Zyt pisze:Posiadająć magiczne ataki w każdym oddziale...
Skupuje 5 edycyjne modele Bretończyków.
Taa, a ciekawe co Ci da atak na jeden oddział 3 lanc, jak np. z VC obok siebie stoją jeszcze dwa inne regimenty, a ty będziesz miał w sumie 4-5? te twoje oddziały idzie łatwo wyciągnąć do przodu durnym oddziałem yeomanów z Lordem obok masz na 7 ale trafi się jakaś 1-2 czarodziejki i masz już trebushetowy.Jeżeli poprosi się o szarżę to 2 - 3 lanc, nie 1. Co jak co ale przerzymać 3 lance owszem potrafi coraz więcej oddziałów (partz GG z Drakenhoffem i plagueberarers z heraldem) ale nadal niewiele.
Największa maruda na Border Princes 
