Sorcerer Lord of Tzeentch
Infernal puppet
Black Tongue
Enchanted Shield
Conjoined Homunculus
Third eye of tzeentch
Chaos Sorcerer 2 lvl (death)
Power Familiar
Chaos Sorcerer 2 lvl (death)
Dispell Scroll
Collar of khorne
Exalted Hero of Tzeentch BSB na dysku
Book of Secrets (fireball)
Golden Eye of Tzeentch
Stream of Corruption
30x Chaos Marauders of Khorne FCG flaile
20x Chaos Marauders of Khorne FCG flaile
20x Chaos Warriors of Khorne FCG Halabardy
Blasted standard
5x Ogres of Khorne Mu, Std, GW, Chaos armour
2x Hellcannon
5 Bitw w skrócie:
Pierwsza gra QC skaveny:
W rozpie miał 2 abomki, dzwonek w clanratach, 3x50 slavów, doomwheel i jakieś 3 oddziały scoutów
Od samego początku zaczęło się źle dziać. W pierwszej turze helki nie potrafiały, magią nic nie zrobiłem.
Czekałem aż skaveny radośnie do mnie przyjdą. W drugiej turze jedna helka zrobiła bum, druga zjadła całą załogę.
Chciałem rzucić pandemonium z dwóch albo trzech kości, na nieszczęście udało się z ifki po czym straciłem d3 poziomów
Jedna z abomek rzuciła triplet, wbiegła w doomwheela, wbiła mu impakty, ten sie rozpedził, wbił się w gutterów
Bsb z fireballem na 2d6 hitów w abomke wywalił 11 hitów po czym ją zdjął. Dobrze woundy na 5+ siadły Wtedy QC sie rozjuszył i przez kolejne 4 tury walił mi skaveński czar na 25+. Jakby miał ifke to bym się nawet ucieszył ale QC wolił rzucać na 6 kościach bez ifki miedzy 21-25 1 scroll i 3 razy wyszło co kosztowało mnie stratę 16 warriorów, klocka maruderow i lorda w ostatniej turze Ogry dostały jakąs kulką od iżyniera i musiały zdawać test I. Jednemu zwinnemu ogrowi udało się przeżyć, czterech padło trupem. Na stole wyglądało to naprawdę nieciekawie ale jak przyszło do podliczania punktów to okazało się że ogr na ostatnim woundzie trzyma 310 pkt,
trzech warriorow którzy biegali wokół dzwonu trzymają 440, jakieś resztki maruderow tez żyły. Przy braku połówek nie straciłem aż tak wiele a samemu tez pozabijałem co nieco i 11:9 dla mnie
Man of the match - cięzko stwierdzic ale chyba bsb po akcji z zabiciem abominacji fireballem
Druga gra z Łukaszem Wójcikiem i demonami na guo.
Scenariusz gdzie wyznaczamy przekątna blatu i 6 cali od niej się wystawiamy. Gra typu 'no brain' bez historii. Wszystkim poza warriorami skitrałem sie w rogu raczej. Pierwsza tura wchodzę warriorami z małym magiem do domku na środku stołu. W drugiej rzucam z ifki słońce peru duży template. GUO schodzi, template leci przez 25 plagusow, zostało może dwóch, potem dorzynki. 20:0
Trzecia runepriest z WE i watchtower.
Rozpiska jakiej nie lubie czylu dużo śmiecia i nie wiadomo co zabijać, nie ma w co strzelać helkami. 3x 15 łucznikow, driady, wildzi, waywatcherzy, orły, treemen, heros z HoDĄ duży mag z lifem i coś tam jeszcze.
Ja zaczynałem, runepriest kontrolował teren na środku ale nic w nim nie wystawił. Na początku nic ciekawego się nie działo, brama zabiła waywatcherów. W drugiej turze dostałem szarże herosa na orle w klocek maruderów z generałem. Myślałem że to zwykły orzeł bo nie było na nim figurki herosa i jakos w ogóle się nim nie przejmowałem. Jak sie okazało to jakis uber pancerny elf o którym zapomniałem i na dodatek wygrał combata, a ja nie zdałem stedfasta z przerzutem Udało mi sie uciec i zebrać co jak sie okazało wyszło mi na dobre. Treeman który stał na 3 ranach zaszarżował na warriorów, ale tym przy 16 atakach z halabard udało się go zarąbąc co nie było statystyczne Cały czas dostawałem ostrzał od łuczników którzy robili naprawde spore straty (słyszałem że gre wcześniej oddział piętnastu ustrzelili hydre jedną salwą ). Udało mi się zająć teren warriorami i w 4 turze wypadło 6 na kostce co oznacza koniec gry. Przyznaje że zakończenie było dla mnie fartowne bo potem wynik mógłby się zmienić gdyż było mnie juz coraz mniej. Okazało się za nic nie straciłem, z pkt było 13:7 + 5 za kontrolowanie watchtowera wiec 18:2
Czwarta gra z Młodym, chyba najciekawsza
Mocno złożone skaveny ktore w tej edycji mają potencjał dość spory.
Na dzień dobry storm banner wiec bsb stoi tam gdzie stoi. Ciśnie duzego fireballa w abomke, młody na to feedback scroll i z 5 hitów na 5+ zwoundował 4 razy. Bsb do piachu, abomka z 12 hitów dostała..2 woundy.
Troche słaba wymiana ale co miałem poradzić. Mag cisnął jakiegoś gatewaya który został zdispelowany i na ostatniej kostce pandemonium na który poszedł scroll (Yeahhh, nie ma to jak wyciagnac scrolla jedna kostką ) Jedna helka chyba nie trafiła drugą zniosło z dzwona na slavow obok. Spadło z 15 modeli co dużo nie zmieniało. W turze młodego storm banner sie wyczerpał, w fazie magii jakiś czar mu nie wszedł, użyłem języczka, puppet nie mógł wykonać ataku na wynik 2-4 wiec doprawdził do 7 i 15 stormwerminów do piachu Ze strzelania jakoś też bez szału, wszystkie klopy obok, działa na drugich rzutach missfire. W drugiej turze chyba specjalnie się dużo nie działo, w trzeciej z kolei maruderzy z małym magiem nie zdali testu na frenzy i musieli szarżować w abomke która blisko podbiegła, a na boku czekali jeszcze stormvermini. Znowu zrobiło mi się smutno ale miałem plan no brain który wyszedł w 100 procentach. Mały mag rzucił słońce peru które zdjęło abomke i dzwon spod seera. Wtedy znowu uśmiech pojawił się na mojej twarzy ale nie na długo. Lord radośnie rzucił brame z trzech kości która wyszła na ifce. Dwie pały na wynik, puppet za mało się postarał i lorda wsysło. Helka jeszcze pocisnęła hita w storverminow z seerem, zdjęłą ich sporo, wywołała panikę, ci przebiegli przez jezzile ale turę później się wszystko zebrało. Młody zabił mi jeszcze z cannona ogry i załoge helki, drugi cannon wybuchł. Mi udało się wygonić za stół stormverminow, jakichś slavów z elektrykiem i zabić ze snajperki maga małego. Skończyło się na 11:9 dla Młodego
Piąta bitwa z Assurem (VC) też w sumie bez historii.
Miał 5 breaking pointów wiec musiałem mu zabić gwardie z bsb albo generała żeby wygrać z automatu. Pierwsza jego tura, rzut na dorabianie ghouli z jednej kosci - 2. Języczek o którym zapomniał wchodzi do akcji, wynik miscasta 4 wiec nawet puppet nie musial byc uruchamiany i nadchodzi czas rzut prawdy. Od 1-3 20:0 dla mnie od 4-6 gramy dalej Rzucił 6. Ja za bardzo all in zagrałem i chciałem za wszelką cenę ubić generała zapominajac o reście . Gatewaye nie wchodziły, na snajperki oboje rzucaliśmy 1, heleny ładnie hitowały ale trzy czy cztery lookouty zdane. W końcu do mnie doszedł armią, w tym wraightami, ja bez magicznych atakow i chyba w 4 czy 5 turze moje breaking pointy się skończyly Słabo zagrałem i za bardzo all in.
2:18
Wnioski:
Ogry są warzywne strasznie, chyba nic nie zrobiły przez cały turniej a sa drogie. Z ciekawosci nimi grałem pierwszy raz. Pomyśle nad warshrine/kawaleria/wiecej piechoty. No i psy jakies by się jednak przydały. Złożenie herosów jest ok, muszę jeszcze przejrzeć itemy z rulebook'a bo w sumie nie ogarniam jeszcze wszystkich. Puppet ogarnia system strasznie mocno, języczek jak widać też się przydaje, praktycznie w każdej grze się przydaje i powoduje sporo zagrożenie.
A! I raptorus standard może się przydać. Zawsze szansa że ustoją combat z jakimś silniejszym przeciwnikiem.
Pozdroo