To jest w ogóle jakaś abstrakcja. Big Bossowi zginął coach, ghule i zombie, na Draconie ginęła kasa - kiedyś takich krzywych akcji w ogóle nie było i można było na luzie zostawiać armie na stołach, bagaże na sali i byłeś pewiem, że nic ci nie zginie.mimo, że ktoś podjebał mi Khalidę
Kradzieże na turniejach
Kradzieże na turniejach
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Na Drakonie tę akcję przespałem, ale jak mówi Jankiel, to jest kurwa jakaś chora akcja. Nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś z wewnątrz to zrobił, ale na Drakonie przecież nikogo oprócz battlowców nie było w ośrodku... Coraz bardziej mi się to nie nie podoba. Jeśli to się powtórzy, to trzeba będzie pomyśleć żeby figsy jakoś chować/zamykać walizki na kłódkę, chociaż w sumie to i tak mało da... szkoda jechać pół polski i nie móc sie spokojnie najebać, bo ktoś Ci może pod%#@$*(!^c figurki. Sad.
Ale niech te incydenty nie przyćmią jakości mastera! Czekamy na obiecane fotki!
Ale niech te incydenty nie przyćmią jakości mastera! Czekamy na obiecane fotki!
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
Najgorsze jest to że to nie pierwszy raz, na draconie przecież komuś hajs ukradli...
Because I'M The Miz and I'M AWESOME!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=iMt-MJ1h ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=iMt-MJ1h ... ure=fvwrel
Wydzieliłem ten temat. Nie mam pojęcia co zrobić, żeby takie akcje się nie zdarzały. Kostki i templatki ginęły zawsze - no trudno. Ale takie ordynarne kradzieże to jest dla mnie abstrakcja. Ktoś, kto podjebał Big bossowi black coacha był już na tyle bezczelny, że dobrał sobie z pudełka brakujące części, które się wczesniej połamały. I co można zrobić w takiej sytuacji? Rewizję wszystkich bagaży i nie wypuszczać graczy, dopóki się nie znajdzie?
Przecież jeszcze dwa lata temu takie sytuacj się nie zdarzały. Kiedyś luzem można było zostawić armię na stole i jedyne, co się mogło stać to mogła w nią wpaść piłka do nogi, ewentualnie jakiś nawalony gracz. Ale nic nie ginęło.
Przecież jeszcze dwa lata temu takie sytuacj się nie zdarzały. Kiedyś luzem można było zostawić armię na stole i jedyne, co się mogło stać to mogła w nią wpaść piłka do nogi, ewentualnie jakiś nawalony gracz. Ale nic nie ginęło.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
No niestety prosta sprawa : Po 1 dniu figureczki do walizki, na walizke kłódeczka, walizka pod łóżko/głowę jak ktoś śpi na karimacie. Niestety dni swobody odchodzą. Lipa straszna. Szkoda, że wszystko musi się jeb@ć. Przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy nie po to wydają po parę tysięcy złotych na ludziki, żeby potem je kraść innym. Żenada. Cios w-plecy-poniżej-pasa, bo przecież gracze sobie zazwyczaj ufają.
No nic, nie ma co się rozwodzić nad skurwysyńst#%m tych bohaterów, co mieli odwagę zburzyć ład w środowisku. Szkoda tylko, ze 2 przypadki niedługo mogą zepsuć atmosferę. Po Drakonie miałem to za marginalny przypadek, najebka, ktoś mógł po pijanemu "dla zabawy" wyjąć tą kasę i potem zapomnieć ( tak, chciałbym w to wierzyć), ale jak już znikają figurki i to mojego dobrego przyjaciela, to zaczyna to być niepokojące. Zwłaszcza, że jak Jankiel twierdzi, ten moralny pędrak miał na tyle tupetu, żeby sobie znaleźć brakujące części. Pogadam z Big Bossem i postaram się dowiedzieć jak najwięcej. Jednak dziwne jest, że przecież było tam dużo droższych i ładniejszych rzeczy, czemu akurat umarlaki zniknęły?
To jakaś farsa.
Poczekajmy do kolejnych turniejów, zobaczmy czy ktoś znowu się połakomi. A póki co trzeba pilnować niestety figurek. Oby te 2 przypadki okazały się ostatnimi.
No nic, nie ma co się rozwodzić nad skurwysyńst#%m tych bohaterów, co mieli odwagę zburzyć ład w środowisku. Szkoda tylko, ze 2 przypadki niedługo mogą zepsuć atmosferę. Po Drakonie miałem to za marginalny przypadek, najebka, ktoś mógł po pijanemu "dla zabawy" wyjąć tą kasę i potem zapomnieć ( tak, chciałbym w to wierzyć), ale jak już znikają figurki i to mojego dobrego przyjaciela, to zaczyna to być niepokojące. Zwłaszcza, że jak Jankiel twierdzi, ten moralny pędrak miał na tyle tupetu, żeby sobie znaleźć brakujące części. Pogadam z Big Bossem i postaram się dowiedzieć jak najwięcej. Jednak dziwne jest, że przecież było tam dużo droższych i ładniejszych rzeczy, czemu akurat umarlaki zniknęły?
To jakaś farsa.
Poczekajmy do kolejnych turniejów, zobaczmy czy ktoś znowu się połakomi. A póki co trzeba pilnować niestety figurek. Oby te 2 przypadki okazały się ostatnimi.
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
na pewno zrobilo by sie duzo szumu gdybys taka akcje przeprowadzil, bo jednym pewnie sie spieszy na pociag innym na autobus bla bla bla....Jankiel pisze:I co można zrobić w takiej sytuacji? Rewizję wszystkich bagaży i nie wypuszczać graczy, dopóki się nie znajdzie?
ale gdyby taka akcja odniosla sukces i zlodziejaszek zostal wykryty to pewnie na turniejach by sie wiecej nie pokazywal albo nawet i lepiej bo dostal by bana, a srodowisko i tak by Ci dziekowalo wraz z tymi co by wczesniej marudzili ze sie spiesza bo to w sumie w interesie nas wszystkich lezy zeby do tekich akcji nie dochodzilo...
najpierw byly cykania sie ktory organizator pierwszy bedzie mial jaja i wywali niepomalowane modele albo gracza z niepomalowana armia, widze ze pora zrobic kolejny krok, kto teraz bedzie mial jaja?
Pomijajac takie duze akcje - kradzieze na mala skale sa strasznie czeste, co chwila jakies male rulebooki gina nawet jak sa podpisane, pojedyncze figurki w stylu jakis mengil, czy nawet terradon - potem wlasciciel mysli ze zgubil, mi raz przepadl shaman skinowy 5ed (nie zdaza mi sie niczego gubic) itd itp. Z drugiej strony jak taki zlodziej wpadnie to narabani battlowcy go zwyczajnie, nie da sie tego lepiej opisac - zajebia, chcialbym to zobaczyc 

Spala chamstwo na stosie, urwą łeb przy samej dupie a potem wrzuca na grilla rano jak zabraknie kiełbasekSlanesH pisze: Z drugiej strony jak taki zlodziej wpadnie to narabani battlowcy go zwyczajnie, nie da sie tego lepiej opisac - zajebia, chcialbym to zobaczyc

A tak serio.
Najgorsze nie jest to że coś ginie tylko to że to robi osoba z naszego środowiska , bo nie dam sobie wcisnąć że to zrobił ktoś z zewnątrz. Bo ktos o zdrowych zmysłach nie wpadnie na genialny pomysł że te plastikowe badziewia którymi bawią sie chłopy o sredniej wieku 25 lat kosztują aż tyle.
Fakt faktem warto by taka akcje jak opisuje Piszczalka zrobic raz. To by znacznie ulzylo srodowisku. Rpbolemem jest natomiast co innego.
Kradzieze co jakis czas sie zdarzaly a z reguly nie dokonywaly ich osoby ze srodowiska (np. baltikon) lecz ewidentnie z poza niego. Po prostu trzeba by zaczac ogarniac osoby ogladajace turnieje zeby to sprawnie przeprowadzic.
(skonczylem dosc szybko 2 bitwe i zaczalem chodzic po stolachzobaczyc jak innym idzie)
tak wiec na pewno ostatnio jest cos nie tak ze srodowiskiem ale obawiam sie, ze to nie wszystko oni
Kradzieze co jakis czas sie zdarzaly a z reguly nie dokonywaly ich osoby ze srodowiska (np. baltikon) lecz ewidentnie z poza niego. Po prostu trzeba by zaczac ogarniac osoby ogladajace turnieje zeby to sprawnie przeprowadzic.
na drakonie na pewno to byla osoba ze srodowiska bo tam innych ludzi nie bylo. Na silesianie nie wiem bo nie widzielem ile osob bylo z zewnatrz tylko zeby sobie popatrzec na happening. Na baltikonie na pewno byly to osoby z poza srodowiska bo braly co popadnie. Na pga zdarzylo mi sie na szczescie zapytac typa po co mu moje figurki jak podpierdalal mi rydwanyNajgorsze nie jest to że coś ginie tylko to że to robi osoba z naszego środowiska , bo nie dam sobie wcisnąć że to zrobił ktoś z zewnątrz. Bo ktos o zdrowych zmysłach nie wpadnie na genialny pomysł że te plastikowe badziewia którymi bawią sie chłopy o sredniej wieku 25 lat kosztują aż tyle.

tak wiec na pewno ostatnio jest cos nie tak ze srodowiskiem ale obawiam sie, ze to nie wszystko oni
Na mastery przychodzą czasem osoby towarzyszące, nie grające. Np koledzy. Nie jest powiedziane też, ze ktoś spoza środowiska nie wie ile takie figsy kosztują. Nie zakładałbym aż tak śmiałych teoriiUndead84 pisze: A tak serio.
Najgorsze nie jest to że coś ginie tylko to że to robi osoba z naszego środowiska , bo nie dam sobie wcisnąć że to zrobił ktoś z zewnątrz. Bo ktos o zdrowych zmysłach nie wpadnie na genialny pomysł że te plastikowe badziewia którymi bawią sie chłopy o sredniej wieku 25 lat kosztują aż tyle.

Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
SlanesH pisze:buahahaha okazuje sie ze jednak zgubilem tego priesta, a znalazl go shino, swietna akcja, dobrze ze wtracilem cos o nim w tym temacie

Mi jeszcze niczego na turnieju nie ukradli i mam nadzieje, że tak pozostanie. Na DMP zgubiłem miarkę calową ale widziałem u ludzi dwie identyczne (z zepsutym guzikiem do wciągania taśmy) więc może ktoś się pomylił, takie rzeczy się zdarzają.

ja figurek nie straciłem jeszcze, ale 2 paczki kostek, kupa różnych templatek i 2 małe rulebooki mi poznikały przez te parę lat 
wg. mnie ktoś przyłapany na kradzieży powinien dostać okrutny wpie*dol, albo śmierć przez ratatata

wg. mnie ktoś przyłapany na kradzieży powinien dostać okrutny wpie*dol, albo śmierć przez ratatata

Templaty, kostki, podręczniki to nic, można to ostatecznie zmarginalizować...
Ale figsy za kilkaset złotych....
Big Boss grał na jednym ze stołów przy końcu sali niedaleko drugiego wyjścia... po trzeciej bitwie wszyscy rzucili się na żarcie, piwo, potem standardowo impreza.
Praktycznie nie da się ustalić czy to ktoś z naszego środowiska czy nie, ale widzów, kolegów nie było tak dużo, na tym końcu świata o 18 też mi się wydaje mało prawdopodobne żeby ktoś nagle wszedł i zabrał coacha... zresztą fakt że dobierał sobie z pudełka części też świadczy że "Laikiem";p nie był... pakować żołnierzyki do walizki i do torby, tylko wtedy strach że podpierdolą całą walizke i 3k zł dziesiątki godzin malowania w dupe....
Na Silesianie był ten plus że były pokoje, po ostatniej bitwie spakowałem zołnierzyki i zaknąłem w pokoju, tak z przyzwyczajenia i były bezpieczne. Ale nie na wszystkich masterach są takie warunki... co z tym zrobić?
Ale figsy za kilkaset złotych....
Big Boss grał na jednym ze stołów przy końcu sali niedaleko drugiego wyjścia... po trzeciej bitwie wszyscy rzucili się na żarcie, piwo, potem standardowo impreza.
Praktycznie nie da się ustalić czy to ktoś z naszego środowiska czy nie, ale widzów, kolegów nie było tak dużo, na tym końcu świata o 18 też mi się wydaje mało prawdopodobne żeby ktoś nagle wszedł i zabrał coacha... zresztą fakt że dobierał sobie z pudełka części też świadczy że "Laikiem";p nie był... pakować żołnierzyki do walizki i do torby, tylko wtedy strach że podpierdolą całą walizke i 3k zł dziesiątki godzin malowania w dupe....
Na Silesianie był ten plus że były pokoje, po ostatniej bitwie spakowałem zołnierzyki i zaknąłem w pokoju, tak z przyzwyczajenia i były bezpieczne. Ale nie na wszystkich masterach są takie warunki... co z tym zrobić?
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
Ciekawy pomysł ale trzeba by na to spore zamykane na klucz pomieszczenie wygospodarować:) Byłem na kilku turach i na szczęśćie nic mi nigdy nie zgineło... nawet jedna kostka:)
Ale żeby armie zajumać to już niezły numer bo te figsy trzeba gdzieś schować tak żeby nikt sie nie pokapował a potem jeszcze to wynieść z turnieju.
Ale żeby armie zajumać to już niezły numer bo te figsy trzeba gdzieś schować tak żeby nikt sie nie pokapował a potem jeszcze to wynieść z turnieju.
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...