POMOCY...co zrobić by nasza praca nie szła na marne...
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
POMOCY...co zrobić by nasza praca nie szła na marne...
Czy macie jakiś naprawde sprawdzony sposób na ścieranie się farby?? A raczej na powstrzymanie tego efektu.
Siedze sobie nad figsem już 4,5 h i jak patrze że w niektórych miejscach (generalnie na "skrajnych" wypukleniach) farba się starła, to krew mnie zalewa i odechciewa malować.
Stosuje lakier Gw w szpraju. Może macie jakiś lepszy do polecenia.
Figsa dokładnie myje przed nałożeniem podkładu i staram się mieć czyste rączki zanim się wezmę za malownie. Jednak to nie wystarcza.
POMOCY....
Siedze sobie nad figsem już 4,5 h i jak patrze że w niektórych miejscach (generalnie na "skrajnych" wypukleniach) farba się starła, to krew mnie zalewa i odechciewa malować.
Stosuje lakier Gw w szpraju. Może macie jakiś lepszy do polecenia.
Figsa dokładnie myje przed nałożeniem podkładu i staram się mieć czyste rączki zanim się wezmę za malownie. Jednak to nie wystarcza.
POMOCY....
Nie wiem... Mnie nigdy się nie ściera. Ale trzymam zawsze za podstawkę, to raz, dwa, używam zwykłego sprayu za 10 zeta na podkład.
Podkłąd GW się kiepsko trzyma, po tańszych jest więcej poprawiania, ale nic nie odpryskuje.
Podkłąd GW się kiepsko trzyma, po tańszych jest więcej poprawiania, ale nic nie odpryskuje.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Umyłeś figurkę w ciepłej wodzie z mydłem/detergentem przed malowaniem?
"Macasz" figurkę tłustymi palcami w trakcie malowania?
Zostawiasz figurkę w trakcie malowania na kurzenie się w pokoju?
Jeśli na jakiekolwiek pytanie odpowiedziałeś "TAK" to już wiesz dlaczego.
Spray jaki by nie był nie będzie się trzymać brudnej powierzchni.
A spraye GW należą do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o jakość...
"Macasz" figurkę tłustymi palcami w trakcie malowania?
Zostawiasz figurkę w trakcie malowania na kurzenie się w pokoju?
Jeśli na jakiekolwiek pytanie odpowiedziałeś "TAK" to już wiesz dlaczego.
Spray jaki by nie był nie będzie się trzymać brudnej powierzchni.
A spraye GW należą do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o jakość...
To, co Szary napisał, wygrawerować i powiesić nad biurkiem, na którym malujesz.
Podkład nawet biały trzyma nienajgorzej, tylko trzeba umyć figurkę (woda z mydłem wystarczy, nie trzeba od razu do ludwika) i trzymać za podstawkę podczas malowania. No wiem - często trzyma się też za czubek głowy, więc ten ostatni należy na końcu poprawić.
Na forum Reapera kilku malarzy postanowiło być "true" i radzić sobie bez podkładów GW - i teraz płaczą, że "XXX undercoat has no tooth".
U Przemasa podpatrzyłem fajny trik - zapakowanie w lateksową rękawiczkę ręki, którą trzymasz figurkę. Podobno skutecznie zapobiega obcieraniu figurki paluchami. Byle pamiętać, że ręka chciałaby od czasu do czasu pooddychać.
Lakiery GW wyrzuć do kosza i kopsnij się na Rysią (ew. Mazowiecką) do sklepu dla plastyków po lakiery Krylon. Mogę Cię nawet zaprowadzić
Podkład nawet biały trzyma nienajgorzej, tylko trzeba umyć figurkę (woda z mydłem wystarczy, nie trzeba od razu do ludwika) i trzymać za podstawkę podczas malowania. No wiem - często trzyma się też za czubek głowy, więc ten ostatni należy na końcu poprawić.
Na forum Reapera kilku malarzy postanowiło być "true" i radzić sobie bez podkładów GW - i teraz płaczą, że "XXX undercoat has no tooth".
U Przemasa podpatrzyłem fajny trik - zapakowanie w lateksową rękawiczkę ręki, którą trzymasz figurkę. Podobno skutecznie zapobiega obcieraniu figurki paluchami. Byle pamiętać, że ręka chciałaby od czasu do czasu pooddychać.
Lakiery GW wyrzuć do kosza i kopsnij się na Rysią (ew. Mazowiecką) do sklepu dla plastyków po lakiery Krylon. Mogę Cię nawet zaprowadzić
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Ja z podkładami GW mam dosyć kiepskie doświadczenia. Schodzą bardzo łatwo w porównaniu ze zwykłymi sprayami do samochodów. A najlpszy jest czarny błyszczący - ten trzeba zdzierać papierem ściernym, bo za cholerę nie odchodzi. Potem sobie można psiknąć GW, czemu nie.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Male pytanko ,chodzi mi o trzymanie figsa w lapach
Ja tak maluje i o ile w przypadku plastikow jest luz to z metali schodzi farba
Jakie macie sposoby na bezdotykowe malowanie ??
Podobno na korku jest luz (ale przyblizcie mi co i jak ,najlepiej ze zdjeciami...) Inny sposob to podobno rekawiczki ale czy przypadkied od pocierania tez nie schodzi ???
Czasem mnie wkur.ia jak maluje jakas metalowa figurke i musze kilka razy poprawiac wystajace elementy ....
Ja tak maluje i o ile w przypadku plastikow jest luz to z metali schodzi farba
Jakie macie sposoby na bezdotykowe malowanie ??
Podobno na korku jest luz (ale przyblizcie mi co i jak ,najlepiej ze zdjeciami...) Inny sposob to podobno rekawiczki ale czy przypadkied od pocierania tez nie schodzi ???
Czasem mnie wkur.ia jak maluje jakas metalowa figurke i musze kilka razy poprawiac wystajace elementy ....
Nie wiem czy przeczytałeś mojego pierwszego posta Dbam o takie szczegoły i mimo to farbka mi się ściera.Szary pisze:Umyłeś figurkę w ciepłej wodzie z mydłem/detergentem przed malowaniem?
"Macasz" figurkę tłustymi palcami w trakcie malowania?
Zostawiasz figurkę w trakcie malowania na kurzenie się w pokoju?
Jeśli na jakiekolwiek pytanie odpowiedziałeś "TAK" to już wiesz dlaczego.
Spray jaki by nie był nie będzie się trzymać brudnej powierzchni.
A spraye GW należą do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o jakość...
Ja zawsze maluję trzymając w łapskach, nie myję figurek przed malowaniem, często stoją po kilka tygodni łapiąc kurz zanim je wreszcie skończę i nic mi nie odpada . I oczywiście na spreju GW. Zdarza się jakiś odprysk tu czy tam, ale to raczej gdy figs o cos walnie. Farba się ściera na wystających elementach, za które często trzymam - sztychy mieczy, rogi i inne tego typu dinksy
A na korku nie lubię malowac, bo nie czuję figsa wtedy. Kwestia przyzwyczajenia. Poza tym przyklejać każdego ludzia do korka jak mam ich kilkunastu do zrobienia to mi się nie widzi . Nie piję tyle wina
A na korku nie lubię malowac, bo nie czuję figsa wtedy. Kwestia przyzwyczajenia. Poza tym przyklejać każdego ludzia do korka jak mam ich kilkunastu do zrobienia to mi się nie widzi . Nie piję tyle wina
ja maluje podkladem w sprayu czarnym najlepiej jakas mocna farba to za cholere sie nie da tego obdrapac
a jesli nie to przyklej figurke (jej podstawke) do jakiegos pudeleczka tasma 2 stronna plastikowe nigdy nie odpadna z metalowymi gorzej
mozna bez przeszkod malowac trzymaja za to pudelko
a jesli nie to przyklej figurke (jej podstawke) do jakiegos pudeleczka tasma 2 stronna plastikowe nigdy nie odpadna z metalowymi gorzej
mozna bez przeszkod malowac trzymaja za to pudelko
:*Ja zawsze maluję trzymając w łapskach, nie myję figurek przed malowaniem, często stoją po kilka tygodni łapiąc kurz zanim je wreszcie skończę
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Ilu malarzy, tyle patentów Każdy ma swoje przyzwyczajenia Ja do tego tematu dołożę swoją "cegiełkę":
Zacznę od tego, że podkład zawsze nakładam pędzlem, nawet na smoki Pojazdów do WH40 nie malowałem jeszcze, więc chyba tutaj podkład w sprayu miałby lepsze zastosowanie
Jeśli figurka składa się z kilku części (ręce, sztandar itp.), to je oddzielnie delikatnie przyklejam do kawałka ramki wtryskowej/patyczka, czegokolwiek, co by mi ułatwiło malowanie bezdotykowe, no i żeby była możliwość dotarcia pędzlem w każde miejsce. Wtedy mi podkład nie schodzi, bo nie ma jak To jest podobne do przyklejania do korka. A jak już podkład jest nałożony, to trzymam chwilę daną część w powietrzu, żeby farba się związała z powierzchnią modelu, po czym odkładam część na grubą gąbkę i tam sobie leży
I dalej - jeśli już mam figurkę pomalowaną podkładem, to zamiast ją trzymać w dłoni w jakikolwiek sposób, to kładę/opieram ją sobie na gąbce, takiej grubej, no i nie płaskiej, tylko takiej karbowanej, wtedy model "wpada" w dołki, a ja sobie spokojnie maluję. Oczywiście figurkę muszę potem obrócić, ale wtedy czekam, aż podeschnie i maluję z innej strony. Gąbka jest miękka, więc podkład - lub pierwsza warstwa farby bazowej - nie ściera mi się. A jak chcę coś dokładnie podmalować za jednym zamachem (np. wzorek jakiś, kreskę), to model delikatnie wciskam palcami w gąbkę, żeby mi nie latał i na ten moment był sztywny/nieruchomy. I jeśli robię to w miarę delikatnie i nie na siłę, to mi farba nie schodzi Czasami używam też zwykłej, miękkiej szmatki, ale takiej, która nie zostawia paprochów na modelu
Rękawiczka, o której była tu już mowa, jest dobrym sposobem, ale jeśli zdarzy się ją ubrudzić farbą podczas malowania, to i na figurce potem ślady będą Z gołej ręki farba szybciej schodzi, wystarczy co jakiś czas wytrzeć ręce w wilgotną szmatkę, którą dobrze by było mieć pod ręką.
@szczurek - w galerii MuK robi SM Nurgle'a (Nurglowe WIP-y), zobacz sobie, jak to wygląda A ode mnie: jest korek, zwykły, masz figurkę i w jej stopach (czy też od spodu, jak ma coś innego) wiercisz otworki i wciskach tam (wklejasz) np. kawałki drutu ze spinacza biurowego. Masz wtedy model z wystającymi drutami, które z kolei wbijasz na siłę w korek, niekoniecznie do końca. I tyle, takie szczudła robisz wystające prosto z nóg Jak skończysz model, to po prostu odcinasz te druty przy samych podeszwach stóp i to wszystko. Ale możesz te druty zostawić sobie dłuższe i wbić je z kolei w podstawkę, którą masz już gotową - w międzyczasie zrobioną A jeśli chodzi o inne części, to samo pinowanie można wykorzystać do malowania, po prostu ten wystający drut wbić w korek i też można tak malować
A jeśli chodzi o wystające elementy - zawsze tak będzie, czym by się nie dotykało, jak się obetrze, to się obetrze i już
A ja i tak najczęściej robię podstawkę na surowo, potem doklejam figurkę i maluję wszystko razem - wtedy figurka jest zespolona z podstawką
Tyle ode mnie:)
Pozdrawiam
Sławol
Zacznę od tego, że podkład zawsze nakładam pędzlem, nawet na smoki Pojazdów do WH40 nie malowałem jeszcze, więc chyba tutaj podkład w sprayu miałby lepsze zastosowanie
Jeśli figurka składa się z kilku części (ręce, sztandar itp.), to je oddzielnie delikatnie przyklejam do kawałka ramki wtryskowej/patyczka, czegokolwiek, co by mi ułatwiło malowanie bezdotykowe, no i żeby była możliwość dotarcia pędzlem w każde miejsce. Wtedy mi podkład nie schodzi, bo nie ma jak To jest podobne do przyklejania do korka. A jak już podkład jest nałożony, to trzymam chwilę daną część w powietrzu, żeby farba się związała z powierzchnią modelu, po czym odkładam część na grubą gąbkę i tam sobie leży
I dalej - jeśli już mam figurkę pomalowaną podkładem, to zamiast ją trzymać w dłoni w jakikolwiek sposób, to kładę/opieram ją sobie na gąbce, takiej grubej, no i nie płaskiej, tylko takiej karbowanej, wtedy model "wpada" w dołki, a ja sobie spokojnie maluję. Oczywiście figurkę muszę potem obrócić, ale wtedy czekam, aż podeschnie i maluję z innej strony. Gąbka jest miękka, więc podkład - lub pierwsza warstwa farby bazowej - nie ściera mi się. A jak chcę coś dokładnie podmalować za jednym zamachem (np. wzorek jakiś, kreskę), to model delikatnie wciskam palcami w gąbkę, żeby mi nie latał i na ten moment był sztywny/nieruchomy. I jeśli robię to w miarę delikatnie i nie na siłę, to mi farba nie schodzi Czasami używam też zwykłej, miękkiej szmatki, ale takiej, która nie zostawia paprochów na modelu
Rękawiczka, o której była tu już mowa, jest dobrym sposobem, ale jeśli zdarzy się ją ubrudzić farbą podczas malowania, to i na figurce potem ślady będą Z gołej ręki farba szybciej schodzi, wystarczy co jakiś czas wytrzeć ręce w wilgotną szmatkę, którą dobrze by było mieć pod ręką.
@szczurek - w galerii MuK robi SM Nurgle'a (Nurglowe WIP-y), zobacz sobie, jak to wygląda A ode mnie: jest korek, zwykły, masz figurkę i w jej stopach (czy też od spodu, jak ma coś innego) wiercisz otworki i wciskach tam (wklejasz) np. kawałki drutu ze spinacza biurowego. Masz wtedy model z wystającymi drutami, które z kolei wbijasz na siłę w korek, niekoniecznie do końca. I tyle, takie szczudła robisz wystające prosto z nóg Jak skończysz model, to po prostu odcinasz te druty przy samych podeszwach stóp i to wszystko. Ale możesz te druty zostawić sobie dłuższe i wbić je z kolei w podstawkę, którą masz już gotową - w międzyczasie zrobioną A jeśli chodzi o inne części, to samo pinowanie można wykorzystać do malowania, po prostu ten wystający drut wbić w korek i też można tak malować
A jeśli chodzi o wystające elementy - zawsze tak będzie, czym by się nie dotykało, jak się obetrze, to się obetrze i już
A ja i tak najczęściej robię podstawkę na surowo, potem doklejam figurkę i maluję wszystko razem - wtedy figurka jest zespolona z podstawką
Tyle ode mnie:)
Pozdrawiam
Sławol