Lord śmord

Budda · Post autor: **Budda** » 15 gru 2006, o 21:33

jaki lord i z czym ?
1warlord (u mnie z regenka i weeping blade)
2grey seer - na dzwonku czy bez ? jakie przedmioty (nigdy na szarku nie gralem)
3master assassin fellblade i extrawagancki amulwet ?

Młody · Post autor: **Młody** » 15 gru 2006, o 21:41

To ja sie moze rozpisze w tej kwestii tak:
1.Warlord daje liderke i nic więcej w sumie, walczy dośc srednio i jest miękki.
2.Master assasin sprawdza się tylko na armie na smoku, inaczej zabije duzego szamana,(co nie jest takie łatwe bo da się takiego maga schować) i nie zrobi niczego przez cała gre.
3.Grey seer to IMO jedyna słuszna opcja, daje ld dostatecznie dużą, 2 kosci dispela więcej + najwazniejsze-dostep do lora skaveńskiego, każdy czar jest mega użyteczny, no moze poza jednym

, no i mamy z bazy 4 tokeny co daje dosc mocnego kopa w magii. No i ja go wystawiam na dzwonku, dzięki czemu mamy jeszcze 2 kostki casta, mr2 na lordzie, dzięki czemu nie boimy się o bound spelle w seera w stylu ring of Corin.
No i efekty dzwonienia, na ogół bardzo pożyteczne.
Minusy dzwona są dośc oczywiste:
-unieruchomiony seer
-wystawiony lord na odstrzał
Dla mnie i tak seer na dzwonie stał się przymusem w ostatnim roku, także teraz moze poprostu nie widzę specjalnie innych rozwiązań

Murmandamus · Post autor: **Murmandamus** » 15 gru 2006, o 21:42

Sądzę ze master assasin wypadnie wkrótce jak wyjdzie nowy kodeks bo SOCy sie dewaluują.

Warlorda popieram jest taki no po prostu wódz. Z regeneracją i bronią +2 ataki naprzykład.

Budda · Post autor: **Budda** » 15 gru 2006, o 22:45

ostatnio wystawialem warlorda z regen i weeping bl i sie nie spisal za zbytnio, (tzn kiepskie rzuty na trafienie) ale ld 10 na klocach jest przewspaniala, next time grey cheese ring ding dong.

to ktory czar jest tym najslabszym ???

ps. jakie przedmioty na serku ?

Młody · Post autor: **Młody** » 15 gru 2006, o 23:00

Przedmioty to: regenka, charm, scroll
regenka zeby zbyt szybko nie spadł, a charm zeby od miscasta nie zszedł

. Scroll bo nie mieści się nic lepszego

.
A najsłabszy czar to pestilence breath. Rzadko jest okazja zeby go uzyc, a jak juz uzyjesz w dobrym momencie(ostatnio mi sie zdarzyło bretoniec auto i 6 na 4+) to zabije 2-3 modele

. Reszta ma na ogół zasięg zeby je efektywnie rzucać ;]

Budda · Post autor: **Budda** » 15 gru 2006, o 23:08

czyli tak jak myslalem z przedmiotami. a czarami martwic sie nie trzeba o ile wylosujemy plage i piorunek. pzdr.

Ehx-ray · Post autor: **Ehx-ray** » 16 gru 2006, o 09:57

A na jakie punkty zaczynacie brac dzwonek? już od 2000? zjada to strzasznie punkty , ale rzeczywiście nie widze żadnej innej opcji na lordzie.

Z moich gier wynika jasno : Warlord to zerowy w walce typek za którego zawsze trace te dodatkowe 100pkt...a to 10ld tak wiele nie daje.
Seer na piechte = pół armi przeciwnika na niego poluje i długo nie pożyje.
(ja chce w skavach jakieś steedy

, najlepiej latające

)
Seer na dzwonku= trudno go zdjąc , mamy oddział immune to psych. i piękne efekty dzwonienia (zazwyczaj....)

Pozdro

Post autor: **KrzysiekW** » 16 gru 2006, o 17:09

Rzadko gram na turniejach i nie ma jakiejś stałej rozpiski, ale coś tu mogę od siebie dorzucić.

Warlord: jak ma być wodzem, to lepiej wg mnie pójść w "przeżywalność". Swego czasu Troyan na HLoSie miał ciekawy pomysł, wodza odpornego w walce, do przetrzymywania wrażych monsterów (nie tylko smoków itp, ale tez killerów jak wampir czy inny chaos lord) w pojedynku, kiedy horda nabija wynik liczebnością.

Grey Seer - po prostu lubię.

Może być na piechotę, i wtedy daję amulet 4+ (ryzyko to wszak druga nazwa skavenów), charm i jakąś kombinację, w zależności od przeciwnika.
Na dzwonku daję na punkty, powiedzmy, 2200+. Wtedy regeneracja, charm i oko/dispel. Z okiem można czasem odpalić wszyskie czary posiadane przez proroka. W dużych bitwach wstawiam dzwon do oddziału stormów (wiem, duża wtopa punktów, ale za to klimatnie) i daję im umbranner. Wtedy Szary ma 4+ przeciw pociskom + regen. Trza tylko pilnować przed szarżą smoka/kawalerii itp od boku.
Dzwon oprócz efektów dzwonienia i odp. na psych. ma masę innych plusów: kostki, MR 2, LoS dookoła itd.

Master assasin - szkoda że ich czas się kończy, ja osobiście bardzo lubiłem grać armią Eshinu. Kilku magów i skaczemy od charaktera do charaktera, zanim Fellblade ugotuje zamordystę. Extrawagancki amulet wbrew pozorom całkiem - całkiem się przydaje. No i master z fellbladem daje radę też (no surprise) przeciwko ogrom, minosom, dragon ogrom itp. Podstawowa kombinacja jak napisał Budda.

Gobos · Post autor: **Gobos** » 25 gru 2006, o 19:20

seer to bieda jakich malo... jesli nie wylosuje lightniunga, staje sie drogim, nic nie robiacym modelem. z dzwonkiem jest imo jeszcze gorszy - 200pkt. splywa od piewszej armaty(ward 3+jest smieszny...) jak zobaczylem rozpe mlodego, zdziwilem sie ze czyms tak plewnym mozna wygrywac

ale jednak mozna

warlord jest w miare twardy i potrafi przylozyc (weeping blade - swietny). w oddziale stormow potrafi naprawde zamieszac (np. nie zdac paniki, dac sie zlamac squigom, itp.

)

master assassin najlepszy, zwlaszcza po erracie do booka 7ed. ale niestety nudny, schematyczny, no i gra opiera sie na jednej figurce, czyli na rzutach, a tego nie znosze...

Asgard · Post autor: **Asgard** » 25 gru 2006, o 23:10

ja nie wiem co chcesz od warda na 3+...

Młody · Post autor: **Młody** » 25 gru 2006, o 23:27

Gobos pisze: jak zobaczylem rozpe mlodego, zdziwilem sie ze czyms tak plewnym mozna wygrywac ale jednak mozna

Tak sobie myśle co by było gdybym nie grał tymi "plewami", a tym co ludzie uważaja za przegięte

.

Asgard · Post autor: **Asgard** » 26 gru 2006, o 00:48

pewnie wygralbys lige

ale to z GS to taki noworoczny joke:D

szczurek · Post autor: **szczurek** » 26 gru 2006, o 06:34

seer to bieda jakich malo...

z dzwonkiem jest imo jeszcze gorszy

Chory · Post autor: **Chory** » 26 gru 2006, o 14:01

Gobos pisze:seer to bieda jakich malo... jesli nie wylosuje lightniunga, staje sie drogim, nic nie robiacym modelem. z dzwonkiem jest imo jeszcze gorszy - 200pkt. splywa od piewszej armaty(ward 3+jest smieszny...) jak zobaczylem rozpe mlodego, zdziwilem sie ze czyms tak plewnym mozna wygrywac ale jednak mozna

Co ty za herezje Gobos rozsiewasz?

Grey Seer jest najlepszy.Teraz jest gorszy i bardziej kruchy niz w 6 edycji(gdzie był mega wypasionym kolesiem i mial na wszystko wbite z regenka i charmem).
Ja na Grey Seerze grałem przez 3,5 roku a przegrałem z 10-12 bitew(przez ten długi czas), z czego 4 z Młodym ,a 2 szczury vs szczury na duże Punkty, on grał na Dzwonie a ja nie

i pewnie przez to przegrałem bo szczury z dzwonem mają przewagę na tymi bez.A grałem bardzo bardzo dużo.Niecałe 10% przegranych to dobry wynik używajac tego "plewe".Jak ktos strzela z armaty w Dzwon to dużo ryzykuje.Bo duża szansa ze zaraz mu sie maszyny posypia do reszty albo armia spanikuje.Ward 3+ nie jest smieszny.Rozpa Młodego (która mi kiedys jak prawdziwy szczur z klanu eshin podkradł-

, i ulepszył jak szczur z klanu Skryre ) nie jest plewem.Przeciwnie jest prawie idealnym zlozeniem armi skavenów.Szczegóły tam mozna zmieniac ale trzon jest zlożony imo perfekcyjnie a sama armia jest uniwerslana co jest bardzo wazne.Bo ta armia nie ma przeciwników którzy ja na wsptępie masakruja.

A co do lihgtinga to sie tez nie zgodze.Jak sie wylosuje plage i verminitide to juz jest potezny kop magi.Czary sa przydatne w zaleznosci od przeciwnika.Czasami sie zdarz ze mamy słabe czary i nie wygramy magia wiec sie zmienia taktyke na bitwe i tyle a nie narzeka

Edited by Młody,
pozdrawiam

Chory · Post autor: **Chory** » 26 gru 2006, o 19:15

Oj młody młody.Mieszac mi w poscie.Kto to widział.

Ja napisałem ze przegrałem na turach 10-12 bitew na 2000+.W ciagu 3 lat na turach przegrałem 30 razy.Ale to i tak tylko około 10 % bitew

Bo było ich ponad 240 samymi skavenami na turach.

Gobos · Post autor: **Gobos** » 26 gru 2006, o 19:33

Chory pisze: ta armia nie ma przeciwników którzy ja na wsptępie masakruja.

chyba nie grales z bestiami

moge sie mylic, ale na papierze wyglada to imo slabo. wprawdzie wyniki mlodego i twoje swiadcza przeciwko mnie, ale... czym ta armia wygrywa? podjalbym sie wygrac z tym ogrami

Chory · Post autor: **Chory** » 27 gru 2006, o 00:00

Grałem z wszystkimi armiami.I nie ma armi nie do wciągniecia.Ja w przeciwienstwie do mlodego i innych graczy skavenskich grałem 3 lata na 1 unitcie slavów wiec nawet takim teoretycznym plewem da sie wygrywac.
Gobos grasz Skavami wiec wiesz co w tej armi wygrywa.Ja ci tego pisac nie bede

.Nie trzeba miec 250 modeli na 2250 zeby ciskac.160 styka spokojnie.
I cały czas odnosze wrazenie ze piszeszz to wszystko z ironia.Bo nie wierze ze nie widzisz w skavach siły a szczegolnie w rozpie pokroju mojej (juz byłej

)czy młodego.

Ja za to nie chciałbym grac Eshinem bo jest gorsza od zwyklaków.Eshin w starciu ze Skavami zwykłymi płynie.

Gobos · Post autor: **Gobos** » 27 gru 2006, o 12:38

pisze bez ironii, tak zeby cos sie dzialo

nie wiem czym wygrywaja skaveny - za czesto przegrywam. wiem czym wygrywa eshin, tym mi lepiej idzie... btw, moj najwiekszy sukces turniejowy (7 na PGA) to granie bestiami

zawsze wierzylem, ze skavy wygrywaja masa, duza iloscia jednostek, podstepnymi trapami i statycznym CR, a magia i shooting to tylko bonus zeby bylo latwiej.
A moze jest na odwrot...?
a na seerze i tak nie bede gral

wzialem w 7ed raz. nie wylosowal plagi ani pioruna, dzwon spadl od pierwszej kuli z armaty. pomyslalem wtedy: "juz wiem, czemu nie lubie grac seerem".

i jeszcze a propos bestii... masz na to sposob?

Post autor: **KrzysiekW** » 27 gru 2006, o 14:42

Gobos pisze: a na seerze i tak nie bede gral wzialem w 7ed raz. nie wylosowal plagi ani pioruna, dzwon spadl od pierwszej kuli z armaty. pomyslalem wtedy: "juz wiem, czemu nie lubie grac seerem".

Ej, jaki gracz skaveński zraża się do czegoś po pierwszym nieudanym razie?

Idąc tym tropem, nasze kochane serożercy porzuciliby wszystkie swoje zabawki tekniczne i nie tylko, a także przestaliby używać spaczenia itd.
Ja niestety mało gram na turniejach i nigdy nie miałem dzwona na takowym, natomiast w grach towarzyskich sprawdza się baaardzo. Jeszcze nie zdarzyło mi się żeby pękł, natomiast 13 wyrzucam zaskakująco często. Efekt panikowania kawalerii tez wypada w sprzyjających momentach (moje szczury naprzeciw 13.000 DE i w pierwszej rundzie znika pani 4 lvl na mantysi, 2 smoki z 3, jeden oddział COK i jedna lekka

Przeciwnik miał się popłakać).

Chory pisze: Jak sie wylosuje [...] vermintide to juz jest potezny kop magi.

Efekt wpakowania tego czegoś w gęsto zestawione odddziały bestii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Pozbyłem się problemu prawie całej flanki.

Mnie najczęściej tylko pestilent martwi, bo z dzwona trudno tym zionąć.

Chory · Post autor: **Chory** » 27 gru 2006, o 20:47

No wałsnie Gobos.

Po jednej bitwie juz rzucasz Seera

Nieładnie