granie bitew bez grania bitew
Moderator: swieta_barbara
granie bitew bez grania bitew
Trzeba uściślić sprawę ustalania wyników bitew na turniejach ligowych.
Kiedy gracze mogą nie grać bitwy i jaki wynik powinien być wpisywany.
Obecnie zgodne z zasadami jest wzięcie remisu (10:10) w dowolnej bitwie na dowolnym stole.
Czy tak powinno zostać?
Kiedy gracze mogą nie grać bitwy i jaki wynik powinien być wpisywany.
Obecnie zgodne z zasadami jest wzięcie remisu (10:10) w dowolnej bitwie na dowolnym stole.
Czy tak powinno zostać?
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
prawda, niektórzy uznali że w kilku konkretnych sytuacjach (top stół) nie wolno tak robic. Osobiscie uważam, że to jakas bzdura. Jak zmusić ludzi, żeby grali, skoro zagrają 6 tur w 2 minuty i po wszystkim. Postawic sędziego? I co, ktos zabroni strzelać ze skinków do 30 slayerów w domu na dalekim po ruchu?
IMO, sytuacja jasna, w której gracze zgłaszają, ze biorą remis jest spoko
IMO, sytuacja jasna, w której gracze zgłaszają, ze biorą remis jest spoko
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Mają do tego prawo. Głupotą jest czasami z tego prawa nie korzystać.
Oczywiście z zaznaczeniem, że jest brany przed rozpoczęciem bitew na innych stołach.
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Branie 10:10 Nie jest wałem. Nie jest oszukiwanie. Ale na pewnych stołach po prostu nie wypada. Mowa tu o ostatniej bitwie oczywiście. Obie strony mogą zagrać na 10:10 i nic tu nie można zrobić. Dla mnie bardziej wątpliwe jest tzw. "Granie o maskę". Jak dla mnie to powinno byc zabronione. Raz a dobrze. A taka sytuacja miała miejsce na Casino i to w wykonaniu pary, że tak powiem, liczącej się.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Golon, ja proponuje podawać konkretne sytuacje. Jeżeli byłeś czegos takiego świadkiem.
Proponuję by:
1. Przed rozpoczęciem bitwy ZAWSZE można bylo wziąć remis
2. Za nie granie scenariusza (gdy cała sala go gra) weryfikować wynik na 5:5
3. Udowodnione (!) granie o maskę nagradzać weryfikacja wyniku na 5:5
Proponuję by:
1. Przed rozpoczęciem bitwy ZAWSZE można bylo wziąć remis
2. Za nie granie scenariusza (gdy cała sala go gra) weryfikować wynik na 5:5
3. Udowodnione (!) granie o maskę nagradzać weryfikacja wyniku na 5:5
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
+1 dla Dymitra... chociaż uważam, że na topowych stołach jednak powinny bitwy być grane... bez kar za wzięcie remisu, ale łączyło by sie to z linczem przez środowisko;p
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
10-10 to wał. to jest 10 pkt. brane albo dlatego że wiadomo że bedzie remis (lenistwo, moza zostać w domu) albo mega czoko dla którejś ze stron i obie są zainteresowane nierozgrywaniem tej bitwy (wał). nie rozegrana bitwa skutkuje brakiem pkt - no bo skąd? nie mówie że sam tak nigdy nie zagrałem ale ja nie aspiruje do topu.
co robić jak 1 stona nie chce/nie może grać ? 20/0 15/0 to też za hojnie.
co z tymi co zapijają na drugi dzień i przez to inni nie mają z kim grac? mnie w takiej sytuacji nawet 20 pk nie jest ok bo nie po to jade grać żeby sie irytować na tych co zapili.
co robić jak 1 stona nie chce/nie może grać ? 20/0 15/0 to też za hojnie.
co z tymi co zapijają na drugi dzień i przez to inni nie mają z kim grac? mnie w takiej sytuacji nawet 20 pk nie jest ok bo nie po to jade grać żeby sie irytować na tych co zapili.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Jak rozumiem loko w moim wykonaniu to wał a w twoim gentelman's agreement bo nie umiesz grać w battla i nie aspirujesz do topu. Pomyśl zanim coś napiszesz na forum. Przycisk wyślij nie musi być wciskany bo każdym głupim pomyśle.
Dla tych co nie znają sytuacji. Była 5 bitwa miałem z Kalafiorem dobrze przewagi po 4 grach i trafiliśmy kolejny (moim zdaniem dość korzystny) match up. Generalnie przeciwnicy mieli dwie możliwości, albo grać o dobre miejsce na turnieju i zminimalizować straty i z nadwyżką z poprzednich gier zrobić top3 przy dobrym wietrze, albo grać o zwycięstwo i zrobić all in'a do przodu. Problem polega na tym że w momencie kiedy przeciwnik nie idzie do mnie bo mu się nie opłaca, ja mając przewagę na tyle dużą że miałem przy nawet lekkiej wtopie wygrany turniej nie miałem już o co więcej walczyć. Byłem w sytuacji gdzie mogłem już tylko przegrać w związku z czym każdy strzał z maszyny to było tylko niepotrzebne ryzyko wykulnięcie misfire, każdy czar to tylko ewentualny niepotrzebny miscast. Jak zabije coś przeciwnikowi to nic z tego nie mam a jak zabije się i z paniki ucieknie mi XYZ to mogę nie wygrać. Wiedząc że bitwa w której wzajemnie mówimy pas 6 razy stojąc przy dwóch przeciwległych krawędziach nie ma sensu podaliśmy sobie ręce wpisaliśmy 10:10 i korzystając z tego że miałem okazje zagrać sobie z jeźdźcami pyknąłem sobie sympatyczną bitewkę. To że wynik ten spowodował że nasi przeciwnicy zajęli 2 lokatę wynika tylko i wyłącznie z niesamowitego zbiegu okoliczności na X kolejnych stołach gdzie nie padł żaden skrajny wynik. Oczywiście mogliśmy upozorować taką bitwę i wpisać 10:10, ale po co? Jest to tylko bardziej niesprawiedliwe względem reszty.
W sytuacji gdy można taki wynik podać legalnie przynajmniej wszyscy wiedzą na czym stoją, natomiast delegalizacja remisu bez gry spowoduje że nie będzie podawania ręki tylko bezsensowne pozorowane bitwy, jakieś chore podejrzenia i inne absurdy (ustalanie innych bezpiecznych wyników). Pomijam w ogóle że wzięcie remisu wymaga zgody obydwóch stron a którejś to się zawsze powinno nie opłacać. Sytuacja ta nie będzie się zbyt często pojawiać przez to że jednak zawsze lepiej korzystny paring rozegrać. Jak naprawdę chcecie możemy wrócić oczywiście na LL do głosowania legalności takiego zajścia, aczkolwiek eliminacja tego zapisu przyniesie więc strat niż korzyści. To że czegoś się zakazuje nie znaczy że coś znika, po prostu traci nad tym kontrolę i zamiast robić wszystko jawnie i klarownie robi się jakieś wałki i wałeczki pod stołem tak by nikt nie widział. W turniejach gier karcianych remisy w topie jak grają systemem szwajcarskim są naturalną rzeczą.
Nie granie scenariusza to decyzja graczy. jak obydwaj nie chcą to po co im to narzucać, po prostu jak któryś z nich chce to muszą go grać i tyle. Tak samo jest z cofaniem ruchów, generalnie nie można, ale jak się dogadasz z przeciwnikiem to czasem pozwoli Ci cofnąć. Nigdy nie będzie tak że scenariusz będzie niekorzystny dla obydwóch stron, którąś zawsze udupia mocniej więc komuś zawsze się go opłaca grać. A jak się dogadają trudno ich wybór. Skoro można poddać bitwę 20:0 to dlaczego nie można jej zagrać z pominięciem scenariusza.
Dla tych co nie znają sytuacji. Była 5 bitwa miałem z Kalafiorem dobrze przewagi po 4 grach i trafiliśmy kolejny (moim zdaniem dość korzystny) match up. Generalnie przeciwnicy mieli dwie możliwości, albo grać o dobre miejsce na turnieju i zminimalizować straty i z nadwyżką z poprzednich gier zrobić top3 przy dobrym wietrze, albo grać o zwycięstwo i zrobić all in'a do przodu. Problem polega na tym że w momencie kiedy przeciwnik nie idzie do mnie bo mu się nie opłaca, ja mając przewagę na tyle dużą że miałem przy nawet lekkiej wtopie wygrany turniej nie miałem już o co więcej walczyć. Byłem w sytuacji gdzie mogłem już tylko przegrać w związku z czym każdy strzał z maszyny to było tylko niepotrzebne ryzyko wykulnięcie misfire, każdy czar to tylko ewentualny niepotrzebny miscast. Jak zabije coś przeciwnikowi to nic z tego nie mam a jak zabije się i z paniki ucieknie mi XYZ to mogę nie wygrać. Wiedząc że bitwa w której wzajemnie mówimy pas 6 razy stojąc przy dwóch przeciwległych krawędziach nie ma sensu podaliśmy sobie ręce wpisaliśmy 10:10 i korzystając z tego że miałem okazje zagrać sobie z jeźdźcami pyknąłem sobie sympatyczną bitewkę. To że wynik ten spowodował że nasi przeciwnicy zajęli 2 lokatę wynika tylko i wyłącznie z niesamowitego zbiegu okoliczności na X kolejnych stołach gdzie nie padł żaden skrajny wynik. Oczywiście mogliśmy upozorować taką bitwę i wpisać 10:10, ale po co? Jest to tylko bardziej niesprawiedliwe względem reszty.
W sytuacji gdy można taki wynik podać legalnie przynajmniej wszyscy wiedzą na czym stoją, natomiast delegalizacja remisu bez gry spowoduje że nie będzie podawania ręki tylko bezsensowne pozorowane bitwy, jakieś chore podejrzenia i inne absurdy (ustalanie innych bezpiecznych wyników). Pomijam w ogóle że wzięcie remisu wymaga zgody obydwóch stron a którejś to się zawsze powinno nie opłacać. Sytuacja ta nie będzie się zbyt często pojawiać przez to że jednak zawsze lepiej korzystny paring rozegrać. Jak naprawdę chcecie możemy wrócić oczywiście na LL do głosowania legalności takiego zajścia, aczkolwiek eliminacja tego zapisu przyniesie więc strat niż korzyści. To że czegoś się zakazuje nie znaczy że coś znika, po prostu traci nad tym kontrolę i zamiast robić wszystko jawnie i klarownie robi się jakieś wałki i wałeczki pod stołem tak by nikt nie widział. W turniejach gier karcianych remisy w topie jak grają systemem szwajcarskim są naturalną rzeczą.
Nie granie scenariusza to decyzja graczy. jak obydwaj nie chcą to po co im to narzucać, po prostu jak któryś z nich chce to muszą go grać i tyle. Tak samo jest z cofaniem ruchów, generalnie nie można, ale jak się dogadasz z przeciwnikiem to czasem pozwoli Ci cofnąć. Nigdy nie będzie tak że scenariusz będzie niekorzystny dla obydwóch stron, którąś zawsze udupia mocniej więc komuś zawsze się go opłaca grać. A jak się dogadają trudno ich wybór. Skoro można poddać bitwę 20:0 to dlaczego nie można jej zagrać z pominięciem scenariusza.
Nie wiem do końca, w których systemach karcianych. Gram trochę ( w WoW-a TCG nawet troche więcej niż troche grałem) i albo gra się do 2 zwycięstw i nie ma możliwości remisu, albo do jednego i też nie ma możliwości remisu. Masz rację co do tego, że dużo lepiej postawić jasno sprawę: "Tak nie gramy, bierzemy remis, bo to nam się opłaca", niż jakieś chore iluzje. Nie masz niestety racji, że jak się czegoś zabroni to to nie zniknie. Zniknie w świadomości graczy jako coś legalnego, a to już sporo. I ciągle przeciwnicy będą pilnować jak szaleni, dlatego raczej akcje typu : "Wałki i wałeczki" pod stołem będą trudne. I pomimo tego, że nie zgadzam się z merytoryką twojej wypowiedzi to muszę przyznać rację twierdzeniu, że należy to definitywnie zbanować. Jedyne zastrzeżenia jakie mam to te natury etycznej, a tu możesz sam przyznać pewne istnieją. I uważam, że jedyną "karą", która jest adekwatna w tej sytuacji to rodzaj zniesmaczenia społeczności battlowej. Wydaje mi się, że nie ma co robić wpisów do LL.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
A nie łatwiej wprowadzić zakazu remisów na pierwszych pięciu stołach?
Masz racje kudłaty mogliście się wystawić 6 razy powiedziec pas i wyjść, ale nie o to chyba w tej grze chodzi...
jak dla mnie stanie armią przykładowo na kawalerii przez całą grę = odwracanie sie tylem do wroga zeby zaszarzował i nabił mi maskę, bo tak bedzie lepiej. Ja rozumiem ze kazdy sobie kalkuluje ale to jest niesmaczne i pachnie wałeczkiem...
Ok, teraz mozecie mnie zjechać...
Masz racje kudłaty mogliście się wystawić 6 razy powiedziec pas i wyjść, ale nie o to chyba w tej grze chodzi...
jak dla mnie stanie armią przykładowo na kawalerii przez całą grę = odwracanie sie tylem do wroga zeby zaszarzował i nabił mi maskę, bo tak bedzie lepiej. Ja rozumiem ze kazdy sobie kalkuluje ale to jest niesmaczne i pachnie wałeczkiem...
Ok, teraz mozecie mnie zjechać...
Nie ma sędziego, który jest w stanie udowodnić topowym graczom, że ustawiają bitwę. Jak będą chcieli i mieli zgodę przeciwnika to zagrają ją na dowolny wynik. Chcesz się założyć?
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Ale o co ta kłótnia. W piłce nożnej, czy innym sporcie często jak mecz jest bez stawki, albo dajmy na to remis urządza obie strony to tak gra wygląda. Nie pamiętacie meczów piłki nożnej jak obie strony sobie kopały wesoło piłkę między sobą i było 0:0 np. ? Jak obie strony chcą grać na remis to to osiągną, czy się komuś to podoba czy nie. Czy jest to moralne ? NIE !! Czy można coś z tym zrobić ? NIE !! Chłopaki ocenili swoje szanse, stwierdzili, że mają więcej do stracenia niż do wygrania - trudno, zrobili jak zrobili. Jakby się rzucili na przeciwnika, by mu koniecznie dokopać i dostali w odpowiedzi 20:0, to byście się z nich śmiali, że są frajerami roku i przegrali 2gie miejsce. Po prostu wszystko zależy od ludzi - są tacy co walczą zawsze, a są tacy co kalkulują. Oni woleli kalkulować i mają 2gie miejsce - jak najbardziej zasłużone, bo wcześniej te ileś punktów naklepali, że wystarczał im remis. Poza tym, zgłoszono wynik przed końcem innych bitew, więc ewentualni pretendenci wiedzieli ile wygrać by mieć te podium.
Żeby nie było - nie pochwalam takich "akcji", ale trudno. Oczywiście warto takie sprawy nagłaśniać, aby w przyszłości minimalizować je. Tutaj wystarczyłaby zdecydowana postawa zwycięzców (którzy raczej mieli niezagrożone 1sze miejsce), aby grać na poważnie w imię fair play, a nie zgadzać się na remis.
Żeby nie było - nie pochwalam takich "akcji", ale trudno. Oczywiście warto takie sprawy nagłaśniać, aby w przyszłości minimalizować je. Tutaj wystarczyłaby zdecydowana postawa zwycięzców (którzy raczej mieli niezagrożone 1sze miejsce), aby grać na poważnie w imię fair play, a nie zgadzać się na remis.
Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Mam dokładnie takie samo zdanie jak Sevi, nic się nie da z tym zrobić, jedyna restrykcja to społeczna dezaprobata. Jakiekolwiek regulamin będzie martwy i neskuteczny.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Wklejam to co napisałem w temacie o Masterze:
Ja tylko chciałem dodać w tej kwestii, że postawiliśmy sprawę jasno zamiast po prostu zagrać sobie remisowo.
Ja z Kudłatym mieliśmy przed tą bitwą 9 punktów przewagi nad najbliższą parą, a 11 nad drugim stołem i w grając pornosem przeciw hordzie demonów i chaosu czuliśmy się pewni.
Ze sprawą byliśmy u wszystkich organizatorów, u Morroka, Butana, Marysia i Dmitrija, przy czym Ci ostatni grali bitwę na 3 stole i remis, czyli 10 punktów dla Gąsiora i Lipka nie leżało w ich interesie.
Morrokowi powiedziałem jasno jak wygląda sytuacja i powiedziałem, cytuję "Decyzja należy do Ciebie, jak mamy grać to zagramy". Chyba potwierdzisz Morrok, prawda?
Po konsultacjach sędziów na remis nam pozwolono.
Bitwę zagraliśmy sobie na sporym ryzyku z obu stron i nawet przy takiej grze mojej i Kudłatego wygranej by to nie zmieniło. Gdyby kazano nam grać to byłoby zapewne tak jak opisują to chłopaki.
Zatem uczciwie czuję się zwycięzcą
Natomiast jestem również zwolennikiem debaty na ten temat i podjęcia próby uściślenia takiej sytuacji.
Wydaje mi się jednak, że wszelkie zapiski nic nie zmienią, bo zawsze jak gracze będą chcieli to na remis zagrają, nieważne czy jest to warhammer, piłka nożna czy inna dyscyplina.
A Ty Jarekk zważ na to, że aby wystąpił element losowości, o którym piszesz, muszą wystąpić pewne czynniki go wywołujące np. rzut kością, bitwę można rozegrać bez tego elementu, a wynik z niej będzie prawidłowy. Tylko po co?
Ja tylko chciałem dodać w tej kwestii, że postawiliśmy sprawę jasno zamiast po prostu zagrać sobie remisowo.
Ja z Kudłatym mieliśmy przed tą bitwą 9 punktów przewagi nad najbliższą parą, a 11 nad drugim stołem i w grając pornosem przeciw hordzie demonów i chaosu czuliśmy się pewni.
Ze sprawą byliśmy u wszystkich organizatorów, u Morroka, Butana, Marysia i Dmitrija, przy czym Ci ostatni grali bitwę na 3 stole i remis, czyli 10 punktów dla Gąsiora i Lipka nie leżało w ich interesie.
Morrokowi powiedziałem jasno jak wygląda sytuacja i powiedziałem, cytuję "Decyzja należy do Ciebie, jak mamy grać to zagramy". Chyba potwierdzisz Morrok, prawda?
Po konsultacjach sędziów na remis nam pozwolono.
Bitwę zagraliśmy sobie na sporym ryzyku z obu stron i nawet przy takiej grze mojej i Kudłatego wygranej by to nie zmieniło. Gdyby kazano nam grać to byłoby zapewne tak jak opisują to chłopaki.
Zatem uczciwie czuję się zwycięzcą
Natomiast jestem również zwolennikiem debaty na ten temat i podjęcia próby uściślenia takiej sytuacji.
Wydaje mi się jednak, że wszelkie zapiski nic nie zmienią, bo zawsze jak gracze będą chcieli to na remis zagrają, nieważne czy jest to warhammer, piłka nożna czy inna dyscyplina.
A Ty Jarekk zważ na to, że aby wystąpił element losowości, o którym piszesz, muszą wystąpić pewne czynniki go wywołujące np. rzut kością, bitwę można rozegrać bez tego elementu, a wynik z niej będzie prawidłowy. Tylko po co?
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
rozumiem że czysty sport to utopia bo zawsze można sie "dogadać".
@ Kudłaty : nie wiedziałem że byłeś uczestnikiem tego zajścia i nie wnikałem w jego okoliczności bo te zawsze są wyjątkowe. postaraj się podejść obiektywniej do tego typu zjawiska. smaczne czy trąci myszką?
@ Kudłaty : nie wiedziałem że byłeś uczestnikiem tego zajścia i nie wnikałem w jego okoliczności bo te zawsze są wyjątkowe. postaraj się podejść obiektywniej do tego typu zjawiska. smaczne czy trąci myszką?
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293